Krystiana nie zdziwiło już kolejne zabójstwo. Mimo to nie wychodził już z domu obawiał się, że pod jego nieobecność może coś się stać jego przyjaciółce - Karolinie. I tak mijały mu godziny na siedzeniu przed komputerem ... . 

W dzisiejszym linczu zagłosuje na Psychola - mąci na każdym kroku, żeby tylko oddalić się od widma mafii. Miał już tyle teorii na temat większości osób, a żadna z nich nie była prawdziwa, więc w dzisiejszym linczu zagłosuje na niego.
Sorry Psychol, ale jeżeli miasto ma wygrać to trzeba w końcu zacząć pozbywać się mafiozów, więc nie pozostawiasz mi wyboru. 

Słysząc o kolejnym morderstwie tym razem niejakiego Zenona - Krystian nie poczuł żalu. Nigdy zbytni nie lubił tego osobnika, ponieważ nawet z najbiedniejszej osoby potrafił wycisnąć ostatni grosz. Dodatkowo koleżanka u której tymczasowo mieszkał wpadła w depresje po serii kolejnych zabójstw i żadne metody nie potrafiły wybić jej z depresji.

Powoli zaczynam zgadzać się z Pawkiem - ten kto najwięcej oskarża, może być najbardziej zamieszany w działalność mafijną. Osobiście uważam też że ksiądz i det nie ujawniliby swojej obecności wśród wszystkich, ponieważ byliby ładnym celem do odstrzału - no chyba, że jest to część jakieś większej gry .

Punkt 5 regulaminu chyba zabrania kontaktowania się graczy "żywych" z "martwymi" ?

Koniec niedzielnej mszy. Pomimo faktu, że Krystian nie był nigdy zbyt pobożny to do kościoła chodził co niedziele i z okazji ważnych świąt. Słysząc niedzielne intencje za duszę Włodka nie był zdziwiony, ponieważ słyszał o tym morderstwie. Z transu wyrwał go dopiero podniesiony głos księdza który już krzyczał na cały kościół o bestialstwie w postaci zamordowanie młodego chłopaka Emila i potępiał sprawców tego haniebnego czynu. Kończąc przemowę ksiądz był już czerwony na twarzy, a do oczu zdawały mu się napływać łzy. W drodze do domu Krystian myślał jeszcze dokładnie nad całą sytuacją we wsi i czuł się coraz bardziej bezbronny wobec obecnego tutaj terroru.

Co do Niedzieli wątpie, żeby wygadał się że jest detektywem raczej jeżeli naprawdę nim był wolałby trzymać dalej mafię w niepewności. O sprawie Forumowej mafii sam nie wiem co za bardzo myśleć poczekam na zdanie innych w tej sprawie. Dziwi mnie też fakt zabicia Freezona podczas linczu miasta mimo braku żadnych podejrzeń, że jest mafiozą (oprócz nagonki m.in znów Kocicy) na niego ... .

Krystian idąc rano po bułki do sklepu usłyszał od sprzedawcy o całym incydencie. Rozmyślał nad tym głęboko, oraz współczuł rodzinie zabitego. Dodatkowo nie wiedział również kto może być w to wszystko zamieszany, oraz do kogo należy czarne BMW z którego padły strzały. Postanowił jednak nie martwić koleżanki, więc gdy wrócił ze sklepu nie powiedział jej o nocnym zabójstwie - miał nadzieje, że się nie dowie i tak już jest spięta i przestraszona.

Co do przemyśleń na temat rozgrywki na razie zagłosuje na osobę którą podpowie mi intuicja, może uda się trafić .

Dzięki tej wymianie zdań mam już pierwsze osoby do eliminacji podczas linczu miasta . Pierwsza Kocica która rzuciła na siebie podejrzenie poprzez oczywisty post, oraz druga - Forumowa Mafia która zareagowała najostrzej ze wszystkich i może w ten sposób chce oddalić od siebie cień śmierci podczas linczu miasta?

Krystian kolejny dzień spędzał w domu poznanej tutaj dziewczyny, która po zajściach we wsi bała się samotnie mieszkać, więc zaprosiła go do siebie. Znalazł się tutaj na własne życzenie, ponieważ zachciało mu się "świeżego powietrza" i życia poza wielkim miastem jakim był Kraków. Niestety ostatnie morderstwo spowodowało, że jego chęć przeżycia przygody spadła do minimum, dlatego postanowił przeczekać chwile grozy w domu. 

Mam szansę otrzymać jakąś rolę? .
Osobiście głosowałem na intrygę dworską, ponieważ wydaje się najciekawszym tematem w mojej sugestii.

Zagraj nekropolią - nie dosyć że będziesz miał przyjemny start dzięki wskrzeszeniu umarłych + znamieniu to jeszcze dorzucając mrok, obronę, szczęście i szczęście żołnierza masz dużą szansę na oślepienie fanatyków wampirem, czy zahipnotyzowanie ich ew. zaszałowanie. Z czego piszesz kolejnym problemem twojego ojca i pewnie też twoim jest fakt że tracisz dużo oddziałów podczas walki z neutralami - postaraj się tracić ich jak najmniej używając właśnie kombinacji wskrzeszenie umarłych + znamie potępionych w nekropolis. Bardziej hardcorową kombinacją z powodu braku czarów jest granie Twierdzą. Dzięki pułapkom goblinów i centaurom możesz wychodzić bez strat z większości bitew w początkowej fazie gry. Niestety Twierdza jest nastawiana na szybki atak na rywala, więc jeżeli gracie na dużej mapie ta frakcja na dłuższą metę odpada.

Dobra z czego widzę turniej okazał się niewypałem przez:
1. Moją niedyspozycję (niestety nagły zwrot w moim życiu i musiałem opuścić Tawernę).
2. Małe zainteresowanie - niestety nie udało się uzbierać większej liczby osób.
3. Niektórzy gracze sobie polecieli w kulki i kompletnie zlali turniej.

Dodatkowo z czego widzę nie ma określonego zwycięzcy. Przepraszam, że tak wyszło i może w te wakacje uda się zorganizować jakiś jeszcze turniej, bo z czego widzę Ubi się wzięło za łatanie "szóstki" (patch 1.5, nowe porządne DLC). Na chwile obecną wszystkie tematy zamykam a turniej uważam za nierozstrzygnięty.

Podajcie swoje nicki i talie jakimi gracie to można by się na jakieś spary umówić, lub zrobić wewnętrzny taki miniturniej DoCa .

Serafinek94 to mój nick i teraz gram przystanią, chociaż może przerzucę się na inferno jak mi kilka kart do talii dojdzie.

Przepraszam za problemy ale w ostatnich dniach nie miałem internetu i nie miałem jak powiadomić o tym, że mnie nie będzie. Kolejną rundę już zagram i rozlosuje  się jak najszybciej jej pary.

Conflux: SeRaFiNeK94
gg: 32826627
frakcja: nekropolis

Revold i eviltiger dopiszcie frakcje w zgłoszeniu.

Dobra Ludziska dawno nie udzielałem się w tematach multiplayer, ale czas to zmienić jak ktoś zaczął porównywać Warcrafta, czy tam Starcrafta do Herosa 5. Proszę was ludzie o czym wy tu mówicie ... . Po pierwsze to Starcraft jest grą gdzie się liczy mikro jednostkami i umiejętność ogarniania tych wszystkich jednostek na mapie i minimapie a H5 jest grą gdzie nawet gość o refleksie szachisty może grać i wygrywać turnieje. Dodatkowo mówicie o grze jedną rasą, a co wtedy gdy spotkają się dwie takie same rasy? W przypadku równych graczy wygra ten co miał więcej szczęście, czyli ten kto trafił lepsze surowce, neutrale, arty do rozwoju swojej frakcji w strefie gdzie startował.
W Starcrafcie, czy innych RTSach takich problemów już nie ma bo po prostu wygrywa ten co ma lepsze mikro jednostkami a szczęście jest ograniczone do minimum.
Mówię to jako gracz nie tylko H5, ale również Company of Heroes gdzie jeszcze raz powtórzę -  wygrywa ten kto szybciej ogarnie jednostki (dzięki temu, że udaje mi się wykonywać po ok. 120 akcji na minute wygrywam często mecze) a nie ten kto ma więcej szczęścia .