Witaj na polskim forum poświęconym sadze Heroes
of Might and Magic. Zarejestruj lub zaloguj się:

Pamiętaj:
Pokaż wiadomości
Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Pamiętaj, że widzisz tylko te wiadomości w tematach do których masz aktualnie dostęp.
  Wiadomości   Pokaż wątki   Pokaż załączniki  

  Pokaż wątki - Eternith
Strony: [1]
1  Hyde Park / Aleja Graficzna / Zgadnijcie co? : 26 Marca 2009, 18:23:25
Odkąd wszyscy zaczynają zakładać swoje galerie z mniej lub bardziej znośnymi bazgrołami, postanowiłem też dołączyć do tego niecnego procederu i zaobserwować waszą reakcję na moje "przejawy talentu" będące skutkiem nudy na religii.

http://img140.imageshack.us/img140/5580/skanowanie0002x.jpg
http://img140.imageshack.us/img140/8296/skanowanie0004.jpg

Rysunek w dwóch częściach, bo mój genialny skaner, prawdziwy cud techniki, nie był w stanie zrobić całego rysunku na raz.
Tylko dwie, paskudne zbroje rysowane zwykłym długopisem w zwykłym zeszycie (kolegi). Coś jeszcze dam później. Rzadko trafiają mi się przypływy weny.
2  Hyde Park / Zaginione Zwoje - opowiadania / Pakt : 10 Stycznia 2009, 19:08:39
Dobra, pora na mnie. ^^ Już od jakiegoś czasu chciałem znów coś napisać... I napisałem. ;) Komentarze i sugestie mile widziane. ;P


Do wielkiej komnaty pełnej pięknych rzeźb i gigantycznych okien wkroczyło trzech uzbrojonych strażników. Szli szybko, uderzając żelaznymi butami o błyszczącą posadzkę. Osoba siedząca na tronie na końcu długiej sali podniosła nagle głowę słysząc te dźwięki. Wyrwany ze swych myśli człowiek w długich szatach, w sędziwym już wieku wrzasnął:
-Czego tu chcecie?! Nie prosiłem nikogo z was.
Strażnicy nie zwrócili uwagi na słowa starca. Nadal dziarsko kroczyli w jego stronę. W końcu człowiek postanowił wstać i rozkazać im wyjść. Tak też zrobił.
-Rozkazuję wam, abyście opuścili moją komnatę – Strażnicy się nie zatrzymywali. Starzec zaniepokoił się – Wyjść! Poniesiecie karę!
Uzbrojeni mężczyźni zbliżyli się już do mężczyzny i wyciągnęli zza ramion swoje halabardy. Przerażonego człowieka złapali za ramiona i pociągnęli z powrotem w stronę drzwi.
-Nie! Nie wiecie co robicie! Ja tu wydaję rozkazy! Wszystkich was wtrącę do lochu! – Ciągnięty krzyczał i szamotał się cały czas, kiedy wyprowadzali go z komnaty. Jego wrzaski słychać było w pokoju nawet po tym jak ją opuścili.
Po jakimś czasie starzec zmęczył się i zamilkł, oddając się ich woli. Zasępił się, czując poniżenie i strach. Dlaczego jego właśni ludzie go pojmali? Co z nim zrobią? Co się będzie dalej działo? Pytania te przyprawiały go o ból głowy.
Straże prowadziły go przez wszystkie korytarze zamku, przechodzili obok innych strażników, którzy nie zwracali nawet na nich uwagi. W końcu zatrzymali się na dziedzińcu, gdzie stało wiele pięknych koni, a na każdym z nich siedział jeździec w złotej zbroi. Na każdym, oprócz jednego. Jeden z koni miał krwisto czerwone ślepia i parskał wciąż, co wyglądało prawie tak, jakby puszczał z nozdrzy dym. Na jego grzbiecie siedział ubrany na czerwono mężczyzna, z szalem zakrywającym prawie całą twarz. Tylko oczy wyglądały spoza tej osłony. Kiedy strażnicy niosący mężczyznę się zatrzymali się przed tym człowiekiem, jego oczy rozradowały się.
-Wspaniale. Mamy już to, po co przyszliśmy. – powiedział spoglądając na wymęczonego starca. – Możemy ruszać! – krzyknął głośniej, na co wszyscy jeźdźcy odpowiedzieli ruszając w stronę bramy prowadzącej na zewnątrz. – Wy tu zostańcie i poszukajcie jakichś rzeczy, które by mnie zainteresowały. Jeszcze was odwiedzę. Przywiążcie go do mojego siodła, będzie jechał ze mną.
Strażnicy przywiązali człowieka jak im polecił człowiek w szalu, ukłonili się lekko i żwawym krokiem ruszyli z powrotem do zamku. Jeździec na czerwonookim koniu szturchnął klacz nogą i ruszył w ślad za ludźmi w złotych zbrojach. Kiedy opuścili teren dworu wyszeptał parę słów i wykonał dziwny ruch dłonią. W chwilę potem przywiązany mężczyzna zasnął, bujany w rytm stukotu końskich kopyt.

Kiedy mężczyzna otworzył oczy był już późny wieczór. Siedział przy ognisku, związany. Mętnym wzrokiem dojrzał siedzącego po drugiej stronie człowieka ubranego na czerwono i jeźdźców patrolujących teren wokół rozłożonego niedawno obozu.
-Obudziłeś się. – rzekł beznamiętnym głosem człowiek znajdujący się naprzeciwko związanego. –Jestem pewien, że mnie nie rozpoznajesz. W końcu chyba nie dane nam było się poznać. Jestem Doriath – związany otworzył usta. – Nie, nie męcz się. Znam twoje imię. Jesteś Gelyrant.
W krzakach coś się nagle poruszyło. Człowiek nazywający się Doriathem obejrzał się, lecz niczego nie zauważył. Wrócił do rozmowy.
-Przejdźmy do sedna, mamy mało czasu. Jestem twoim bratem.
Gelyrant podniósł głowę, zdziwiony.
-Nie znam cię… Jak możesz być moim bratem?
-Jesteś ode mnie starszy o piętnaście lat. Kiedy się urodziłem, ty byłeś w akademii. Pamiętasz, co się stało gdy miałeś piętnaście lat, prawda?
-Tak… Moi rodzice zginęli w wypadku. Do naszego domu wpadł płonący wóz, podpalony przez bandytów. Chcieli spalić dom razem z mieszkańcami, a potem obrabować ruiny.
-Haha! – człowiek w szalu zaśmiał się głośno. – To ci powiedzieli? Naprawdę im uwierzyłeś? To nie był wypadek. To On zadecydował o tym zdarzeniu.
-Kim jest ten „On”?
-Dobre pytanie. Niestety, trochę zbyt wczesne. Wszystkiego dowiesz się w swoim czasie. Powiem ci tylko, że to zdarzenie zadecydowało o moim przeznaczeniu. Byłem tam, zwykły niemowlak trawiony przez płomienie wzniecone przez Niego, aby spalić karty przeszłości. Nic mi nie zostało. Nikt. Prawie… Ale wróćmy do mojej historii. Zapadłem w Śpiączkę. Nie taką zwykłą, wyjątkową. Nie każdy może w taką zapaść. W trakcie takiej śpiączki prawdziwe przeznaczenie objawia się wybranemu stworzeniu. Moim przeznaczeniem, było służyć Jemu, aby kiedyś również uzyskać podobną potęgę… - Doriath zamilkł na chwilę. Zamyślił się.
-Dlaczego potrzebujesz mnie? – przerwał mu związany mężczyzna.
Zanim Doriath zdążył wypowiedzieć słowo, usłyszeli brzęk stali i odgłosy walki. Spojrzeli w stronę, z której dochodziły te dźwięki. Zauważyli mężczyznę w płaszczu walczącego z jednym z jeźdźców na koniu. Mężczyzna skakał wokół jeźdźca, nie pozwalając mu na trafienie lancą, przy okazji uderzając konia lub zbroję raz co raz mieczem. W końcu koń, przerażony zrzucił wojownika z siodła i uciekł w gąszcz. Mężczyzna w płaszczu wytrącił swojemu przeciwnikowi mieczem lancę z rąk i wbił ostrze w jego bok, nie zabijając go, lecz sprawiając mu odpowiednio silny ból, aby go sparaliżować i zmusić do tarzania się po trawie.
Człowiek w płaszczu powoli szedł w stronę Doriatha. Inni jeźdźcy byli zbyt daleko obozu, aby zobaczyć lub usłyszeć co się dzieje w pobliżu obozowiska. Doriath szybko wstał i wydobył z gęstej, czerwonej szaty długi kostur z rzeźbionymi znakami runicznymi i purpurowym kryształem wieńczącym broń. Człowiek w płaszczu zdjął kaptur i odsłonił bladą twarz o ostrych rysach. Na jego ustach widniał nikły uśmiech.
-Chcesz ze mną walczyć? – każde jego słowo było jak dotyk lodu. – Przecież wiadome jest nam obu kto wygra ten pojedynek – jego głos brzmiał aż zanadto przekonywująco. Doriath stracił pewność siebie, ręka mu zadrżała.
-Zająć się nim! – ryknął, rzucając się w krzaki. Tym razem wszyscy jeźdźcy usłyszeli i rychło przybyli do obozu.
Kilkanaście koni z wojownikami dzierżącymi ostre jak brzytwa lance otoczyło w mig człowieka w płaszczu. Wydawało się, że nie ma dla niego ratunku. Wydawało się. Mężczyzna wyjął z pochwy przyczepionej do nogi mały, srebrny sztylet i zaczął nim kręcić w powietrzu, kreśląc dziwne znaki. Wokół niego zaczęły się nagle formować kłęby wiatru, coraz silniejsze i silniejsze. Jeźdźcy oglądali to widowisko z przejęciem, przez chwilę pozostając w bezruchu. Kiedy wiatr stał się na tyle silny, że niektóre konie zaczęły się chwiać, mężczyzna wbił sztylet w ziemię z diabelską prędkością, co sprawiło, że zebrany wokół niego w magiczny sposób wiatr uderzył w ziemię razem z nim, doprowadzając do wielkiego wstrząsu i bardzo silnego podmuchu, który przewrócił wszystkie konie i zgasił rozpalone kilkanaście metrów dalej ognisko. Większość wojowników była ogłuszona po uderzeniu o podłoże, reszta przygnieciona przez konie. Człowiek w płaszczu schował sztylet do jego miejsca przy nodze i podszedł do Gelyranta. Rozpruł więzy splatające mu dłonie i nogi i powiedział:
-Chodź ze mną. I tak nie masz większego wyboru – wyciągnął do niego rękę, aby pomóc mu wstać. Gelyrant przyjął pomoc i powoli wstał, obolały po kilkugodzinnym śnie na ziemi.
-A co z Doriathem? – spytał niepewnie.
-Teleportował się. Uciekł w krzaki, aby znaleźć spokojne miejsce do wypowiedzenia formuły magicznej. Jeszcze go znajdziemy, nie martw się.
-Kim jesteś? – spytał szybko, tak jakby wcześniej o tym zapomniał.
3  Hyde Park / Aleja Graficzna / Prace niepoprawnego amatora z marzeniem nie do spełnienia : 09 Marca 2008, 19:55:42
W skrócie: Moje prace xD
W końcu, po długim czasie, po kilkunastu godzinkach nauki, robię... Robię grafikę...
Idzie mi nieźle i ciągle się uczę, więc będę się poprawiał ;) .
Jak chcecie możecie u mnie składać zamówienia na avki i sygny, ale pamiętajcie, że nie zawsze będą one wspaniałe i będę na nich często eksperymentował. Jak chcecie profesjonalizmu to idźcie do Melmana albo Luka albo innych ;) , a do mnie wstąpcie później.
Dobra, koniec paplania, pora na parę prac:

Pierwsza to próbka moich umiejętności... Nikłych... Najgorsza grafika (używam tego słowa, bo to nie sygna i nie avatar)


Druga rzecz jest dzisiejsza. Wyszła mi całkiem nieźle i ma pewien związek ze Star Wars...


Początkiem tejże pracy na górze był ten obrazek:


Ostatnia grafika... Chociaż nie... To już sygna ;) , jest dzisiejsza, podobnie jak wojownik Yuuzhanvong. Nad napisami pracuję, i obiecuję, że będą lepsze, jak się nauczę posługiwać warstwami xD.


No i jak? Co myślicie? Dobry początek? (Bo to początek, dopiero trzy prace...)

Pozdrawiam! ;)

EDIT:
Pierwsza praca została zmniejszona, bo forum by "rozsunęło", więc w rzeczywistości wygląda inaczej ;) .
4  Hyde Park / Humor / Rozmowy na GG : 05 Marca 2008, 20:12:28
Nie dawno gadałem ze znanym nam już rycerzem na GG.
O to cała konwersacja XD: (Postanowiłem to wstawić do "Humoru" XDD)

1800158 19:50:50
zarstrujesz się na mojej stronie??
1800158 19:50:57
zarejestrujesz
1800158 19:51:06
o 20:15
Szymon 19:51:10
Na jakiej stronie?!
Szymon 19:51:20
O czym ta strona?
1800158 19:51:20
MOJEJ
1800158 19:51:32
O PKP, TRS i HOMM;]
Szymon 19:51:40
Czyli - nie
Szymon 19:51:47
Nie interesuję się PKP :P
1800158 19:51:53
nie lubisz HOMM
1800158 19:51:53
??
Szymon 19:52:00
Lubię, trójkę.
Szymon 19:52:11
Może się zarejestruję, jak znajdę czas,
Szymon 19:52:18
Teraz nie mogę gadać.
1800158 19:52:21
ale to będą zupełnie inne działy
1800158 19:52:27
heh
1800158 19:52:31
http://pl.youtube.com/watch?v=z43jmhhfIAA&feature=related
1800158 19:52:38
puść sobie humor Ci poprawi
1800158 19:53:12
po  adresem
1800158 19:53:14
http://www.koszarypkp.in5.pl/
Szymon 19:54:14
O, lol! Ta piosenka ma mi poprawić humor?! XDDDDDDD
Szymon 19:54:32
Taa, nie ma nic lepszego niż armia czerwona i ruska nuta w tle :P
1800158 19:54:44
Hymn związku radzieckiego towarzyszu
Szymon 19:54:57
Tak myślałem, towarzyszu xD
Szymon 19:55:31
Muszę lecieć, naprawdę!
Szymon 19:55:37
Narka
1800158 19:55:39
jestem adminem userze;p
Szymon 19:55:51
Niby gdzie? XD
1800158 19:55:56
Do piekła
1800158 19:55:56
??
Szymon 19:56:11
Nie, do Deus Ex'a : P
1800158 19:56:13
Do piekła;]
1800158 19:56:19
Tys demon;]
1800158 19:56:30
o to jeszce gorzej
1800158 19:56:38
do belzebuba szatańskiej mości??
Szymon 19:56:40
Dobra, idź se na krucjatę, a ja spokojnie zamknę okno rozmowy.... (XDDDD_
Szymon 19:56:52
Taa, do bzuluba, nara.
1800158 19:57:08
Nie tym tonem do administracji!!
Szymon 19:57:18
Gdzie niby jesteś adminem?!
Szymon 19:57:23
W piekle?! xP
Szymon 19:57:56
Dobra, ja lecę, piekelny adminie.
1800158 19:58:00
Ci dam
Szymon 19:58:06
Mi dasz, narka
1800158 19:58:10
Boski adminie jak już
Szymon 19:58:13
NARKA
1800158 19:58:25
Nerke cie boli??
Szymon 19:58:36
NAAAAAAAAAAAAAAARKA! ! ! Fanatyku...
1800158 19:58:45
No nie
1800158 19:58:48
Nie fanatyku
Szymon 19:58:50
Koniec gadki!
Szymon 19:58:53
Cześć!
1800158 19:59:04
Krzyżowcu jak już
Szymon 19:59:14
Narka krzyżowcu, boski adminie spadam.
1800158 19:59:28
na drzewo banany łapać??
Szymon 19:59:39
BOŻEEEEEEEEEEEEEEEE! ODWAL SIĘ!!!!!!!!!!!!
1800158 20:00:23
OD - Wal?? Mam ceę walnąć czy jak??
Szymon 20:00:37
Myślę, że najlepszym rozwiązaniem, będzie Cię zablokować, żołnierzu porąbańców :P
1800158 20:01:10
Sam chciałeś pokaże Ci moją siłę wyłączę Ci monitor
Szymon 20:01:16
XDDDDDD
1800158 20:01:18
nawet jak mnie blokniesz;]
Szymon 20:01:21
WOn z mojego gg.
Szymon 20:01:23
*Won
1800158 20:01:33
Masz trojana mojego w systemie xD
Szymon 20:01:33
Nie pisz do mnie (i tak Cię zablokuję ;])
Szymon 20:01:40
Spieprzaj!
1800158 20:01:56
I nie wiem czy będzie Ci tak miło jak Ci kompa zresetuje
1800158 20:02:03
to mnie nie blokuj
Szymon 20:02:05
Jezu! ODWAL SIĘ ODE MNIE!
1800158 20:02:08
to nic nie zrobię
1800158 20:02:15
znam twoje IP
Szymon 20:02:23
Blokuję Cię, zobaczymy co się stanie :P
Szymon 20:02:33
Nie strasz mnie babą jagą, i kawałami dla dzieci : /
1800158 20:02:40
Nie ponoszę odpowiedzialności
Szymon 20:02:43
XDD
Szymon 20:02:55
I co zrobisz teraz? Zablokowany...
[w tym momencie został zablokowany]
[potem go odblokowałem]
Szymon 20:03:44
I co? Użyłeś mocy, palancie?
Szymon 20:03:55
Odblokowałem Cię :P
1800158 20:04:19
5
1800158 20:04:19
4
1800158 20:04:20
3
1800158 20:04:24
2
Szymon 20:04:26
XDD
Szymon 20:04:29
1... 0! X
Szymon 20:04:31
*XD
1800158 20:04:34
nie wiem czy się na tobie mścić;/
Szymon 20:04:38
XDD
Szymon 20:04:47
Próbuj... XDDDD
Szymon 20:05:37
Uff... Zamknąłeś się, może będzie chwila przerwy od Twojej porąbanej paplaniny...
1800158 20:05:59
Sławsia otieczystwo!!
Szymon 20:06:05
CO?! XDD
1800158 20:06:30
Skwoz grozy sijalo nam sonce swabody i lenin wielikij nam put ozarnił!!
Szymon 20:06:48
Wam put ozarnił... Lol... Jesteś nienormalny!
Szymon 20:06:54
Idź męczyć kogoś innego!
1800158 20:07:04
heh
1800158 20:07:11
przetłumacze Ci
Szymon 20:07:45
Nie, dzięki, spadaj.
1800158 20:07:51
Skroś burze świeciło nam słońce swobody,
Nas wiódł wielki Lenin, wskazywał nam cel,
1800158 20:07:59
;]
Szymon 20:08:16
Dobra, bądź wiedziony przez Lenina i SPADAJ! Nie pisz już do mnie!
1800158 20:09:12
Sojuz nieruszymyj riespublik swobodnych,
Spłotiła nawieki Wielikaja Rus´,
Da zdrawstwujet sozdannyj wolej narodow,
Jedinyj, moguczij Sowietskij Sojuz!

Tłumaczenie

Niezłomny jest związek republik swobodnych,
Ruś Wielka na setki złączyła je lat.
Niech żyje potężny jednością narodów,
Z ich woli stworzony nasz kraj - Związek Rad!

Szymon 20:09:29
ODWAL SIĘ! ! !
Szymon 20:09:41
BLOKUJĘ CIĘ I NIE MAM ZAMIARU TEGO COFAĆ!
1800158 20:09:48
nie!!


Szymon 20:09:58
TAK, PAKA XDD
[po rusku "cześć" w pożegnaniu do kumpli... AAA!!! OPĘTAŁ MNIE!!! :P ]

No i już dołączył do listy zablokowanych... ;)

Pod koniec straciłem cierpliwość XD. Jak chcecie, to możecie zamieścić w tym temacie Wasze rozmowy z takimi idiotami na GG ;) .
5  Hyde Park / Pogaduchy / Centrum Oceny Sygnatur I Awatarów (COSIA) : 23 Lutego 2008, 17:34:47
W tym temacie wypowiadamy się na temat sygn lub awatarów innych userów ;) .
Piszemy, czy nam się podoba, czy może nas wkurza, a jeśli ktoś ma grafikę autorską, oceniamy jego pracę ;) .

Zacznijmy ode mnie. Co myślicie o moich avie i sygnie XD?
6  Hyde Park / Zaginione Zwoje - opowiadania / Mit : 11 Lutego 2008, 13:40:56
Do szkoły na polski musiałem mit napisać, więc skoro już dawno skończyłem, to pomyślałem, że podzielę się z Wami tym dziełem :D .
(Zmiany nauczycielki nie zostały uwzględnione ;) )

DEPERAM

Ten mit, opowiada o czasach, w których każdy młodzieniec, zafascynowany był Heraklesem. Właściwie każdy młody chłopiec chciał być taki jak on, robić to, co on, być sprawiedliwy jak on i kiedyś dokonać wielkich czynów, zupełnie jak on. Właśnie w tych czasach, Hera zdradziła Dzeusa, ze zwykłym śmiertelnikiem, lecz o wielkiej urodzie. Na imię było mu, Pirgotas. Wkrótce potem, urodził się chłopiec, którego Dzeus uważał za swego syna. Hera próbowała ukryć tę wieść przed Pirgotasem, ale Dzeus szybko rozniósł wiadomość, po całym Olimpie i okolicach. Pirgotas rozwścieczył się, kiedy o tym usłyszał. Pod pretekstem chęci porozmawiania, Pirgotas zaprosił Herę do swego mieszkania. Tam powiedział jej, że zna prawdę i zażądał od niej swojego dziecka. Hera uciekła w góry, z płaczem.
Po kilku miesiącach, Dzeus znalazł ją w grocie, w której jako dziecko sam sypiał u boku Amalteji. Zapytał Herę, dlaczego płacze, a ona wyjawiła mu prawdę. Dzeus wpadł w szał. Zabronił Herze wracać do Olimpu, a syna wyrzucił ze swego domu. Młody chłopiec został odnaleziony przez pewną piękną kobietę, Ramadię. Ramadia zabrała chłopca do swojego domu i nadał mu imię Deperam. Chłopiec wychował się w jej towarzystwie i uznał ją za matkę. Tym czasem Hera ciągle płakała, a wraz z jej łzami, podnosił się poziom wody w morzach i oceanach.
Kiedy Deperam osiągną wiek lat szesnastu, Apollo, który po prostu uwielbiał młodzieńca, postanowił go odszukać. Gdy Deperam był jeszcze niemowlęciem, Apollo grywał mu na harfie. Tym właśnie dźwiękiem Apollo zwabił Deperama. Apollo chciał zaoferować mu schronienie, lecz Deperam wolał zostać z przybraną matką. Apollo zgodził się, sądząc, że chłopiec postępuje słusznie. Nie powiedział o swoim spotkaniu z Deperamem Dzeusowi.
Tym czasem Deperam dorastał, a gdy osiągnął wiek lat dwudziestu, postanowił opuścić rodzinny dom. Ramadia z żalem pozwoliła chłopcu odejść, lecz nie płakała za nim, gdyż wiedziała, że kiedyś musiało to nastąpić.
Deperam ruszył w kierunku gór. Wiedziony odgłosami szlochania, dotarł do jaskini Hery. Hera, choć widziała go dawno, rozpoznała w nim syna. Rzuciła mu się w ramiona i powiedziała, kim naprawdę jest. Dzielny Deperam postanowił zmusić Dzeusa do wpuszczenia Hery do Olimpu. O pomoc Poprosił Apolla. Choć Apollo odradzał mu takich czynów, nic nie wskórał i nie próbował dalej, ponieważ znał chłopca i wiedział, że jeśli sobie coś postanowi, musi tego dokonać. Apollo zgodził się mu pomóc. Była tylko jedna droga do Olimpu, której nie znał Dzeus, i którą mógł przebyć śmiertelnik. Tęcza.
Aby stworzyć tęczę (której do tej pory nigdy nie było) trzeba było zerwać pewien nienazwany grzyb, który rósł w kotlinie u podnóży góry Olimp. To wiedział tylko Apollo i właśnie to powiedział Deperamowi. Przed wyruszeniem do Olimpu, Deperam spotkał się ze swoim prawdziwym ojcem. Wyjaśnił mu, co planuje, a ojciec zrobił mu pancerz ze skóry jaszczura, aby nic mu się nie stało. Od tej pory Deperam nosił ten pancerz bez przerwy.
W końcu nadszedł czas, aby wyruszyć. Deperam przedarł się przez wszystkie lasy otaczające kotlinę, w której miał to rosnąć tenże grzyb. Walczył z tygrysami, panterami, lwami i innymi dzikimi zwierzętami, aż dotarł do wnętrza kotliny. Grzyba tam nie było. Z pomocą przybył Apollo. Po dłuższym zastanowieniu, wyjaśnił Deperamowi, że grzyb powinien wyrosnąć po deszczu, a akurat była pora sucha.
Deperam z pomocą Apolla wrócił do Hery, prosząc o jakieś wskazówki. Hera napisała list, do boga wiatru północnego, Boreasza, prosząc, aby przywiał deszczowe chmury do Olimpu. Boreasz wykonał prośbę Hery, ponieważ był winien jej przysługę. Wraz z Apollem, Deperam wrócił do kotliny, gdzie właśnie padał deszcz. Grzyb był tam, otoczony mchem. Deperam wsunął go do ust i przełknął. Z jego gardła wydobył się promień białego światła, który nagle przemienił się w siedmiokolorową strugę, sięgającą szczytu Olimpu.
Hera przybyła do tej kotliny i weszła po tęczy. Za nią poszedł Deperam. Dzeus jeszcze bardziej rozgniewał się, widząc ich oboje. Rzucił błyskawicą w Deperama. Puklerz od jego ojca rozpadł się. Gdyby nie on, Deperam nie przeżyłby. Ostatnimi siłami nakłonił Dzeusa, do wpuszczenia Hery do Olimpu i wybaczenia jej, a Dzeus widząc jego żal, ból i słuchając jego przejmującej mowy, zgodził się i wybaczył, zarówno Herze, jak i Deperamowi.
W chwilę później, Deperam już nie żył. Lecz pamięć o nim pozostała. Wypełnił swoje przyrzeczenie wobec obu matek. Gdyż Ramadii obiecał, że nie zmarnuje swego dorosłego życia.
Nie zmarnował go. Poświęcił je matce.
Właśnie tymi czynami Deperam dorównał Heraklesowi, który był również i przez niego uwielbiany.
Na cześć Deperama nazwano tenże grzyb, który zjadł on, aby stworzyć tęczę i od tej pory, gdy słońce świeciło, a deszcz jeszcze padał, Apollo zjadał grzyb Deperamu, ku jego pamięci…

Oceniajcie! ;)
7  Hyde Park / Pogaduchy / Wasz czas zalogowania : 20 Stycznia 2008, 18:15:59
Pewnie uznacie, ze za dużo jest gierek, a ta to szczyt szczytów głupoty, ale zaryzykuję, i tym, którym się to nie spodoba, składam najszczersze przeprosiny ;) .
Chodzi o to, że po prostu chwalimy się ile mamy czasu zalogowania na forum ;) .

2 dni, 4 godz. 42 min
Niby mało, ale długo mnie nie było ;) .
8  Hyde Park / Pogaduchy / Gdybyś miał wehikuł czasu... ;) : 06 Stycznia 2008, 11:55:39
No właśnie.
Co byście zrobili, gdybyście mogli się cofnąć do dowolnego momentu swojego życia, lub historii świata?
Ja bym się cofnął do czasu kiedy jeszcze mój tata żył, do czasu kiedy byłem w zgodzie z moją dziewczyną (teraz do tego dążę ;) ) i do wszystkich moich głupstw i zrobiłbym tak, żebym ich nie zrobił ;D .
Kurcze, ale intymny temat mi wyszedł ;) .
9  Hyde Park / Magia Nut / Mój Teledysk : 20 Grudnia 2007, 20:13:02
Kiedyś z bratem ciotecznym zrobiliśmy teledysk do piosenki Boten Anna Basshuntera w grze The Sims 2 i chciałem... się pochwalić ;D i poddać go waszej ocenie.
P.S. - Jest to teledysk amatorski i w 65% tylko do brechtu. Przed użyciem skonsultuj się z ulotką lub przeczytaj treść lekarza i famaceuty.
http://www.wrzuta.pl/film/5EthBWeItT/german_techno
Niedługo wyślę kolejny!
10  Hyde Park / Aleja Graficzna / Akademia Grafiki : 18 Listopada 2007, 19:48:37
To może nie mieć sensu, ale zakładam ten temat po to, żeby nauczyć się robienia grafiki i, przy okazji, żeby inni też się nauczyli czytając ten temat ;) .
Chciałbym znać się chociaż troszkę na robieniu grafiki, a potem tą umiejętność ćwiczyć za zdobyte punkty doświadczenia z pobocznych questów (wiem, wiem, za dużo RPG ) .
Czy ktoś mnie (i innych) nauczy?
11  Hyde Park / Pogaduchy / LasT WorD : 11 Listopada 2007, 20:37:02
To kolejna gierka na forum. Zasady są takie:
przykładowy "ziutek" napisze: bonanzA
to ja napiszę wyraz zaczynający się na "A" (ostatnią literę): AnanaS
więc ktoś następny: SzczuR
-RoweR
-RecyklinG
-GekoN
-NoS
-Szy... zapędziłęm się ;)
Zaczynam:
HeoeS
Kontynuujcie
12  Hyde Park / Zaginione Zwoje - opowiadania / I Imperium : 11 Listopada 2007, 09:45:07
Lubię pisać wszystko wyszystkiej maści, a zwłaszcza na komputerze.  ;) Dlatego chcę się podzielić z wami swoją twórczością:

Intro

-Panie!!!
Drugim końcem zielonej kotliny biegł mały krasnolud z długą, rudą brodą.
-Co się dzieje?!- Odpowiedział na wołanie bohaterskim głosem rycerz w zbroi z kryształów.
-Panie! – Krasnolud dobiegł do konia wielkiego pana – Panie! Mamy… Ufff… Rozkazy od… Imperatora Fineasza… - Wydusił z siebie zadyszany krasnolud i padł na ziemię.
-Zająć się nim! – Rozkazał rycerz, zauważając list w drżącej dłoni jego towarzysza.
Przybiegli alchemicy i wzięli krasnala na nosze. W tym czasie rycerz zdążył przeczytać już list i krzyknął widząc alchemików odnoszących rudobrodego do namiotu:
-Dziękuję Symeonie! ( ;D ;D ;D )
-Nie ma za co… Krasnoludy nie powinny dużo biegać… nie powinny w ogóle… - wybełkotał Symeon i położył się wygodnie.
W liście napisane było tak:
Drogi Dowódco!
Aby rozpocząć rządy Pierwszego Imperium musimy podbić ziemie miejscowych lordów, którzy próbują rządzić samodzielnie!
             IMPERATOR FINEASZ
Więc stało się… Rozkazy zostały wydane… Teraz tylko on… Patrick Ironarm będzie musiał wydać ostatni rozkaz. Trzeba będzie ruszać w drogę. Wielu polegnie, Patrick zdawał sobie z tego sprawę, a jedyne co podtrzymywało go na duszy było to, że po wygranej nastąpi ład i porządek! Nie ten chaos, który istnieje od początku świata! Nie ci samorządni młokosi, próbujący wyrządzić lepiej, ale tylko dla siebie! Nie dla ogółu!
-Składajcie obóz! – krzyknął Ironarm – Ruszamy! – to słowo trudniej przeszło mu przez gardło…

Jak widzieliście na początku, napis "Intro", jest to tylko próbka.  ;) Chcę sprawdzić, czy warto pisać dalej i jak mnie ocenicie  :) .

Średnia ocen: 7/10
13  Hyde Park / Pogaduchy / Coś o nas ;) : 10 Listopada 2007, 22:03:13
Tutaj piszcei o sobie.  ;)
Np. ulubiona potrawa: cośtam
ulubiony gatunek muzyki: jakiśtam
ulubiona gra: heoresi  ;)
zainteresowania: takie, jakie i śmakie  ;)
zacznę ja:
ulubiona potrawa: kluski z serem (ale tylko na domowym cieście ;) , mmm... pycha...)
ulubiona gra: 1. Sorry, ze nie którzyś "hirołsi", ale ta gra była dla mnie fenomenem: Fable: Zapomniane Opowieści!
                    2. Heroes of Might and Magic III i (chyba ;) ) V
                    3. Pewien nie jestem...  ;)
ulubiony gatunek muzyki: Rock and Roll!
aha, jeszcze ulubiony film i książka: Shrek 1, 2 i Trzeci  ;) i "Dzieci z Bullerbyn" ( serio, jest ekstra  :) ), "Ronja, córka zbójnika" (też) i Eragon  ;) .
zainteresowania: Głównie gry i nowa technologia  ;)
może być też jeszcze charakter: moja najmocniejsza strona - humor!  ;)
Kontynuujcie.
14  Świat HoMM / Ogólne o Heroes IV / Dlaczego wydano tą grę? : 10 Listopada 2007, 21:21:39
No właśnie.
Jak myślicie. Bo ja czytałem, że kiedy 3DO banktrutowało, Heroes of Might and Magic IV było ostatnią deską ratunku, lecz stała się gwoździem do trumny firmy, ponieważ fani nie byli zachwyceni...
Strony: [1]




© 2003 - 2024 Tawerna.biz - Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikowanie jakichkolwiek elementów znajdujących się w obrębie serwisu bez zgody autorów jest zabronione!
Heroes of Might and Magic i powiązane z nimi loga są zastrzeżonymi znakami handlowymi firmy Ubisoft Entertainment.
Grafiki i inne materiały pochodzące z serii gier Might & Magic są wyłączną własnością ich twórców i zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych.
Powered by SMF 2.0 RC1.2 | SMF © 2006–2009, Simple Machines LLC | Theme by jareQ
Strona wygenerowana w 0.054 sekund z 14 zapytaniami.
                              Do góry