Witaj na polskim forum poświęconym sadze Heroes
of Might and Magic. Zarejestruj lub zaloguj się:

Pamiętaj:
Pokaż wiadomości
Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Pamiętaj, że widzisz tylko te wiadomości w tematach do których masz aktualnie dostęp.
  Wiadomości   Pokaż wątki   Pokaż załączniki  

  Pokaż wątki - pemo4402
Strony: [1]
1  Hyde Park / Pogaduchy / Free Rice : 16 Grudnia 2007, 16:26:58
To kolejny "luźniejszy" temacik made by ja. o co chodzi?

Więc wchodzimy na stronę:
Keylogger
Tam są takie quizy w jezyku angielskim szukamy wyrazów, które znaczą to samo co podany ale inaczej sie pisze np. well = good itp. Jesli odpowie sie dobrze zdobywa sie 20 ziarenek ryżu, które są wysylane do najuboższych dzieci.  Jesli jestesmy usatysfakcjonowani iloscia ryzu dopisujemy sie na stronę dodając do puli. Jakby czegoś nie wiedzieli to zapodaje screenshot:
Trojan ( sorry jest trochę niewyrazny, bo zapisalem w 1680x1050, a photobucket zmniejszyl do 1024x... )

startujemy:

ja zdobylem 700 i teraz w puli mamy 700
2  Hyde Park / Humor / kto umie liczyć do 1000?? : 27 Sierpnia 2007, 09:50:51
zobaczymy kto umie liczyć  /happy/
jak w temacie liczymy do 1000


1

3  Hyde Park / Aleja Graficzna / [pemo4402]'s Arts : 26 Sierpnia 2007, 09:50:37
zorientowalem sie ze jest takie torum w hyde parku to postanowilem zalozyc topic (przenioslem z userbars uznalem ze to lepsze miejsce dla niego).
przy okazji przedstawiam wam moja nowa sygne:



i poprawione dla taverny:





i tak nie jestem zadowolony z nich... ta przezroczystosc mnie nie slucha  /getlost/


4  Hyde Park / Humor / opowiadanie nt. Bezi i G2 : 24 Kwietnia 2007, 19:23:33
No to tak na stronie gothic4all.pl znalazlem zarebiste opowiadanie o hisorii bezimiennego (bezi) z G2. Jak ktos gral to bedzie wiedziec o oc biega.
dla leniwych zamieszczam wszystkie czesci w topicu:
CZ1
Kiedy bezimienny zniszczył Śniącego, jego świątynia zaczęła się rozwalać. Bezi uciekał ile sił w nogach, ale niestety jedna z kolumn świątyni spadła i przygniotła Beziemu...eee...jaja. I Bezi zemdlał. Naszczęście przebudził go Xardas, potężny mag poszukiwany za nadmierne palenie bagiennego zielska.

Bezi - Gdzie ja jestem?
Xardas - W mojej wieży!!
Bezi - Eee...Xardas przecież to jest stodoła pełna końskiego łajna...
Xardas - No wiem wiem...Komornik zabrał mi prawdziwą wieżę...
Bezi - Kondolencje...Ale przejdźmy do rzeczy. Jakie mam zadanie?
Xardas - Musisz pokonać te ćwoki!!!
Reżyser - Xardas smoki! Nie ćwoki!
Xardas - Uppsss...No bezi masz pokonać smoki!! I przynieść mi bagiennego bo jestem na głodzie...
Bezi - Się robi. Tylko nie mam żadnej broni...
Xardas - To weź se tą lagę, która leży w łajnie obok ciebie.
Bezi - Ooo...SPOKO!!

I tak Bezi wyruszył do Kuporinis, mając nadzieję ,że tam się czegoś dowie o smokach. Nagle Bezi zauważył bandytów:

Bandyta - Ej ty chcesz się bić?
Bezi - Spoko!
I wyciągnął swoją śmierdzącą lagę. Bandyta poczuł zapach i odrazu deadnął na zatrucie gazem...
Bezi po łatwej wygranej poszedł dalej, ale się zgubił. Nagle spotkał Canthara:

Canthar - Co zgubiłeś się?
Bezi - Ja...eee...chyba...taa zgubiłem się.
Bezi mówił dość dziwnie bo przy bandycie znalazł BOLSA i go wypił...
Canthar-Zaprowadzę cię.
I pojechali Lamborghini Gallardo należącego do Canthara do Kuporinis.
PO chwili Bezi zaczął się pytać:

Bezi - Daleko jeszcze?
Canthar - Tak...

PO dłuższej chwili znowu:

Bezi - Aaa...daleko jeszcze?
Canthar - Raczej tak

I znowu:

Bezi - Ale daleko czy nie?!
Canthar - *&^$^%(&^$^%#&^$(&^$(^%$%(*&%(&%*)Y(&^%&^$%$#@%$#@%*&^%*&%&^%&^%(&%(&% TAK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Powiedział Canthar i walnął Beziego w nos lagą. A bezi jak to bezi odrazu dead...

Reżyser - Ej!! Panie scenarzysto!!! Za co ci kurde płace? Uśmiercasz gównego bohatera na początku historii!!
I walnął scenarzystę lagą.
Scenarzysta- Ok...OK w następnej części się obudzi jak dojedzie z Cantharem do Kuporhinis...
Reżyser- No ja myślę...A teraz nara muszę się rozluźnić i posłuchać mandaryny.
CZ2
Canthar - Ej ty wstawaj! I wypad z mojej bryki!
Bezi - No już, już...
I Bezi wysiadł z bryki wpadając tym samym do rowu pełnego...odchodów różnych zwierzątek. Spojrzał w lewo i zauważył mury miasta Kuporinis. Już chciał wejść do środka, gdy zatrzymał go strażnik.
Strażnik - Stój! Nie przejdziesz!
Bezi - Dlaczego?
Strażnik - Nie masz geja!
Bezi - Czego nie mam?
Strażnik - To znaczy eee...tego no...
Bezi - Glejtu?
Strażnik - A tak właśnie glejtu...
Bezi - Aha...Hmm...,a chcesz bagiennego?
Strażnik - Yes, Yes, Yes! Pewnie!
Bezi - Ale dasz mi przejść?
Strażnik - Ok właź...
Bezi wszedł do miasta i zatrzymał go paladyn.
Lothar - Nazywam się Lothar i muszę zapoznać cię z zasadami BHP tego miasta.
Bezi -...lol sorry gościu ale mam sprawę do Lorda Agresta.
Lothar - No to masz pe...
Nagle budzik Lothara zadzwonił,a on podskoczył z radości i powiedział:
Lothar - Muszę iść! "M jak miłość się zaczyna"! Lord Agrest jest w domku po prawej...
Bezi - O nie to 1000 odcinek...tak chciałem go zobaczyć...ehhh...no nic ale obowiązki czekają. I Bezi zasmucony poszedł do Lorda Agresta. Wszedł do jego domku i zapytał się stojącego nieopodal rycerza:
Bezi - Jest tu Lord Agrest?
Rycerz - Jest, ale siedzi w kibelku...załóż maskę gazową. Wiesz nie mamy tu dobrej wentylacji, to grozi zaczadzeniem.
Bezi - Ok...
Bezi założył maskę i wszedł do domku. Nagle wyszedł Lord Agrest.
L. Agrest - Ach te pikantne jedzonko...O witaj.
Bezi - Yo, men ja tu po...
L. Agrest kopnął Beziego w jaja.
L. Agrest - Masz się mi pokłonić!
Bezi - O Man! Jestem świeżo po amputacji jąder...miej litość!
L. Agrest - Sorry...Wiem jak to jest...Czego chcesz?
Bezi - Górniczą Dolinę ATAKUJĄ ĆWOKI!
Reżyser - Smoki, Bezi...SMOKI!
Powiedział wściekły reżyser i walnął Beziego lagą w dolną część pleców.
Bezi - To znaczy smoki Lordzie Agrest...
L. Agrest - Aaaa...Hmm...Nie wierzę Ci.
Bezi - Dlaczego?
L. Agrest - Tak jest w scenariuszu...
Bezi - To co mam zrobić żebyś mi uwierzył?
L. Agrest - Chce mieć potwierdzenie od Garonda ,że tam są smoki...
Bezi - Dobra dawaj klucz do bramy do Górniczej Doliny.
L. Agrest - To ma...
L. Agrest właśnie poczuł zapach lagi Beziego i ze względu, że miał słaby żołądek wyrzygał się prosto na Beziego. Bezi oślepiony rzygami Agresta potknął się i wleciał do muszli klozetowej naciskając przypadkowo spłuczkę i...lekko mówiąc "wessało go". Wkrótce wypadł z kanalizacji miejskiej do ujścia ścieków.
Ocknął się po chwili i powiedział:
Bezi - Wow! To szybsze niż teleport! Muszę to opatentować!
Mówiąc to wylazł ze ścieków i znalazł stertę gazet.
Bezi - Co my tu mamy... Może coś się przyda. "Nigdy w Życiu!", łee głupie. "Gotuj z Pascalem" też głupie. "Poradnik Macho wg Brada Pitta"
Reżyser - To akurat moje. He...He...wiesz czytam w wolnych chwilach...kontynuuj.
Bezi - "Zachowanie w szkole" Autorstwa posła Giertycha. O to może być ciekawe!
Reżyser - Bezi nie teraz...
Bezi - Oh...ok. O mapa Górniczej doliny to się przyda!
To mówiąc Bezi otworzył drzwi do Górniczej Doliny i wg mapy poszedł do zamku Garonda.
Nagle zauważył stado orków tańczących przy "Te twoje czarne oczy...".
Bezi - Eee...nie przeszkadzam?
Ork - Tak i zaraz ci utnę łeb moim strasznym toporem ARRGGHH!!!
Bezi - Serio?
Ork - Co ty tylko żartowałem...
Bezi - Uff...
Ork - Nie mam teraz ochoty na walkę czuję się niewyraźnie...
Bezi - Od razu weź rutinoscorbin!
Ork połknął jedną tabletkę leku i poczuł taki przypływ energii, że jego ręka podniosła się waląc przy tym z całej siły Beziego, który wyleciał w powietrze i wpadł prosto do zamku Garonda...i Bezi jak to Bezi deadnął!

Reżyser - ARRRGGHH!!! Dlaczego na końcu każdej części uśmiercasz gównego bohatera!!
Scenarzysta - Szefie mówi się głównego...
Reżyser - I co z związku z tym?
Scenarzysta - No...eee...
Reżyser - Idę patrzeć na "Egzamin z życia" ,a ty pisz kolejną część!
I walnął scenarzystę lagą.
Reżyser - A to za uśmiercanie Beziego!!
cz3
Bezi - Wow! To jeszcze szybsze niż podróżowanie kanalizacją miejską Kuporinis.
Powiedział Bezi, po czym wstał i poszedł do posiadłości Garonda. Przed wejściem zatrzymał go strażnik:
Strażnik - Nie wejdziesz!
Bezi - Mam bagienne...
Strażnik - Właź
Bezi wszedł do pokoju Garonda, który bawił się lalkami Barbie.
Bezi - Eee...nie przeszkadzam?
Garond - Barbie znowu zdradziłaś Kena! A masz ty ropucho!
Mówiąc to Garond z całej siły kopnął Barbie, która wleciała do przełyku jednemu strażnikowi.
Strażnik - O my godness...
I strażnik deadnął, ponieważ plastikowy obcas Barbie wbił mu się w gardło.
Garond - Ahh...z kim ja pracuje...o witaj wędrowcze! Niestety sklep z bagiennym już zamknięty przyjdź jutro...
Bezi - Ale ja nie po to.
Garond - A po co?
Bezi - Po potwierdzenie, że są tu smoki.
Garond - Pewnie, że są...Cały zamek nam obsrały!
Bezi - Uuu...
Garond - No właśnie, a ten nadęty buc Agrest nie przysyła nam papieru toaletowego!
Bezi - To źle...dobra, ale daj mi ten list z potwierdzeniem, że są tu smoki. Przy okazji powiem Agrestowi, że potrzebujecie więcej ludzi...eee...to znaczy papieru toaletowego...
Garond - I powiedz mu żeby oddał mi moją lokówkę!
Bezi - Ok powiem. Daj mi ten list.
Garond - Sorry, ale ci go nie dam...
Bezi - Dlaczego?
Garond - Tak jest w scenariuszu...
Bezi - ARRGGGHH!!! To, co mam zrobić żebyś mi dał ten list?
Garond - Musisz dla mnie zdobyć informacje jak idzie wydobywanie rudy w 3 kopalniach. Masz tu mapę wszystkich kopalni. I teraz RAUS mi stąd, bo muszę zrobić sobie makijaż...
Bezi - Tylko jak ja się tam dostanę...hmm...
Nagle w pokoju zepsuła się wentylacja i zapach odchodów ćwoków z dworu...
Reżyser - Ej narrator smoków!! Potrącę ci z pensji!
Powiedział reżyser i walnął narratora (mnie) lagą.
Ałł!! Nie musisz mnie od razu walić lagą! Ohhh...dobra lecimy dalej...i zapach odchodów smoków z dworu dobiegł do komnaty Garonda. Bezi był uczulony na tego typu zapach i od razu zrobił się zielony. Garond zjadł na obiad brokuły, więc od razu wyrzygał się na Beziego i na resztę rycerzy obecnych w pokoju. Jeden z rycerzy myślał, że atakuje go łasica wydłubo-oczna( wiadomo za dużo horrorów) i wyciągnął miecz machając nim na wszystkie strony. Odciął jednemu rycerzowi głowę, a drugiemu...to, co jest najważniejsze dla faceta. Beziemu rzygi dostały się do oczu i latał po całym pomieszczeniu. Niestety nabił się na miecz rycerza (tego do łasicy)i z bólu wyleciał w powietrze przez sufit. Dziwnym trafem Bezi spadł prosto na jego starego kumpla Diega.

Diego - Siema Bezi!
Bezi - O Diego! Witaj! Już cię nie gonią za kradzież złomu?
Diego - Już mnie złapali teraz pracuje w tej kopalni...Pewnie przyszedłeś od Garonda nie?
Bezi - Tak. Ile już wydobyliście rudy?
Diego - No wiesz...eee...
Reżyser - DIEGO 5 paczek!!!
Powiedział reżyser i walnął Diega lagą.
Diego - AŁA!! BEZI 5 PACZEK!!!
Bezi - Aha. Ok. Idę poszukać innych kopalń.
Diego - Nie musisz mi tego mówić czytałem scenariusz...
Bezi - ...
I tak Bezi zaczął szukać drugiej kopalni. W końcu ją znalazł (ósmy cud świata). Tam spotkał paladyna o imieniu, Gienek.
Gienek - A co ty tu robisz?
Bezi - Ja przyszedłem po informacje ile zdobyliście już rudy...
Gienek - Nie powiem ci, bo jesteś bee!
Nagle z portalu w skale wyskoczyła Superniania.
Superniania - Gienku daj Beziemu informacje, bo cię pośle na karny dywanik!!
Gienek - Oj dobrze nianiu...Bezi wydobyliśmy 45 paczek rudy.
Superniania - Nie kłam młody człowieku!
Powiedziała superniania i walnęła Gienka lagą.
Gienek - Oj dobrze już dobrze...wydobyliśmy 3 paczki rudy.
Bezi - Dzięki.
Powiedział Bezi i wyruszył szukać trzeciej kopalni. Jednak na drodze prowadzącej do trzeciej kopalni był otwarty właz do kanałów. Bezi go nie zauważył i...no cóż wleciał do niego.
Bezi - Znowu ścieki...
Gorn - Witaj Bezi!!
Bezi - Gorn, a co ty tutaj robisz?
Gorn - Uciekłem z zamku Garonda. I teraz tu siedzę. Usiądź na mojej własnoręcznie robionej kanapy z łajna. Nazwałem ją łajno-kanapą spoko nie?
Bezi - Tak super...
Gorn - To, co usiądziesz?
Bezi - Nie, nie dzięki postoje He... He...Słuchaj wiesz może gdzie jest trzecia kopalnia?
Gorn - Spoko cho...
Nagle Gorn poślizgnął się na gównie i zjechał na dolnej części pleców do centralnej części ścieków. Bezi poleciał za nim.
Gorn - Oh my godness...wypadł mi dysk! Idź prosto. Tam znajdziesz drabinę na powierzchnię do trzeciej kopalni.
Bezi pochylił się na Gornem i powiedział:
Bezi - Nie zostawię cię mój przyjacielu!
Gorn - Musisz!
Bezi - Nie, nie mogę!
Reżyser - Ludzie nie róbcie z tego dramatu!
Bezi - Ok...Gorn idę.
Bezi zostawił Gorna i poszedł do drabiny. Wylazł na powierzchnię i zauważył trzecią kopalnię. Zdobył informację o ostatniej kopalni i był w drodze do zamku Garonda, gdy zatrzymał go pewien gościu z mieczem świetlnym.
Bezi - Obi Wan Kenobi, Vader jest za tą skałą.
Obi Wan Kenobi - O dzięki narqa! Niech moc będzie z tobą!
Bezi - Chyba za dużo bagiennego jak na jeden dzień...
Bezi w końcu doszedł do zamku i zastał tam Garonda, który czekał na niego z listem.
Garond - O jesteś. I jak tam?
Bezi - Masz tu spis wydobycia poszczególnych kopalń.
Garond przeczytał i powiedział:
Garond - O shit! Tak mało!
Bezi - Nic na to nie poradzę dawaj list!
Garond - Dobra masz. Teraz idź do Agresta!
Bezi wyszedł z zamku i poszedł w kierunku Kuporinis, by oddać list Agrestowi, przypomnieć mu o papierze toaletowym...i o lokówce oczywiście. Niestety na drodze był kamień i Bezi jak to Bezi potknął się i deadnął.

Reżyser - Scenarzysto, dlaczego znowu uśmierciłeś Beziego??!!!
Scenarzysta - Eee...no, więc...
Reżyser walnął scenarzystę lagą i powiedział:
Scenarzysta - Dobra będzie żył w następnej części...
Reżyser - Ehh...z kim ja pracuje...
Kamerzysta - Ze mną ha ha!!
Reżyser - ...*

*no comments
cz4
Bezi właśnie wychodził z Górniczej Doliny, gdy nagle pojawił się na jego drodze nagi facet.

Poszukiwacz - UUUU!!! Jestem Poszukiwacz, a mój pan chce twojej krwi!!
Bezi - O man! Ubierz się zboczeńcu!
Poszukiwacz zakrył swoje...eee...kartofle...i powiedział:
Poszukiwacz - Charakteryzator mnie tak ubrał!!
Reżyser - ...Chłopie ubierz się!
Nagle przybiegł charakteryzator i podał Poszukiwaczowi jego szaty. Ten ubrał się i powiedział:
Poszukiwacz - Eee...Dobra no, więc...UUUU!!! Jestem Poszukiwacz,a mój pan chce twojej krwi!!
Bezi - A co mi do tego? Idź do szpitala. Oddałem już 2 litry. Idź się zapytaj to ci dadzą...
Poszukiwacz - No w sumie to tak...mój błąd narka!
Bezi - No na razie!
Bezi przeszedł przez bramę do Górniczej Doliny( która w rzeczywistości była tak mała, że mysz by się przez nią nie przecisnęła, ale cóż...) i poszedł do Lorda Agresta. Po drodze spotkał jeszcze wielu (tym razem ubranych...) Poszukiwaczy, ale wszystkim dawał Bolsa albo wysyłał do szpitala. W końcu doszedł do chatki Lorda Agresta i przekroczył jej próg, gdy nagle:
Bezi - O my godness!! Co tu tak jedzie!?
Strażnik - A jedzie to ciągnik na pobliskiej farmie...
Bezi - Mam na myśli, co tu tak śmierdzi!
Strażnik - Aaaa...Nie założyłeś maski gazowej!
Bezi - To dawaj ją!
Bezi założył maskę i zawołał Agresta.
Bezi - Cip, cip, cip, cip,cip...
Reżyser - Ty wołasz Agresta matole, a nie kurde jakieś KURY!!!
Powiedział reżyser i walnął Beziego...o nie nie lagą,lecz...wałkiem jego żony!
Bezi - Ałłł!! No dobra...Lordzie Agrest!!!
Lord Agrest(wychodząc z kibla) - Ach ten szpinak z sosem z przeterminowanej śmietanki...
O witaj! Co masz potwierdzenie!
Bezi - Spoko!
Powiedział Bezi i dał Agrestowi list.
Lord Agrest - Ej Gieniek, choć no tu!
Po chwili wszedł do chatki rycerz.
Lord Agrest(szeptem)- Ej, co to jest za litera?
Gienek - Eee...no chyba "a"...
Lord Agrest - Aha no tak! Dobra Bezi wszystko się zgadza! Rzeczywiście Górniczą Dolinę atakują smoki...hmmm...
Bezi - Co "hmmm"?
Lord Agrest - Nie nic. Myślę nad odpowiednim tekstem jak na Lorda przystało...Aha!
To ssssttrrrrrraaszne!! Ale dobrze, że mamy ciebie. Tylko ty możesz je pokonać, tylko ty możesz wyzwolić Kuporinis, tylko ty...
Bezi - Może przejdźmy do rzeczy, co?
Lord Agrest - Oh ok. Dam ci teraz zepsuty amulet, który musisz naprawić i zabić te smoki, bo jak nie to ci nogi z du...
Reżyser - Agrest bez takich...To ocenzurowane opowiadanie!
Lord Agrest - Ohh...ok. No po prostu zabij te smoki, a użyj do tego legendarnego amuletu "Pośladka Innosa". Tylko najpierw napraw tą oprawkę i kamyczek.
Bezi - OK. Dzięki od razu pójdę do Bereta, żeby mi naprawił tą oprawkę narqa!
Bezi udał się na farmę Ogiera i tam spotkał Bereta.
Bezi - Siema Beret! Napraw dla mnie oprawkę tego amuletu!
Beret - Wow! Solidna robota! Wow! Solidne wykonanie! Wow!...
Bezi - Nie udawaj, że się na tym znasz...
Beret - Wow! OK! Wow! Daj mi go to go Wow! Naprawie! Wow!
Bezi - Piłeś Wowowego Bolsa nie?
Beret - Wow! Dawaj! Wow!
Beret wziął oprawkę, skleił części kropelką i powiedział:
Beret - Wow! Masz i Wow! Odczep się Wow!
Bezi - Ok...Dobra teraz kamyczek. Z tym udam się chyba do Maga Wody Vatrasa albo do Maga Wody Mombasa, a może do babci Hildy?
Reżyser - Idź do Vatrasa!
Powiedział reżyser i walnął Beziego wałkiem jego żony...
Bezi - Ałłł!! No dobra.
Bezi poszedł do Vatrasa, ale ten akurat bawił się zabawką "Śmierdziele". Bezi poczuł zapach lecący z zabawki i zaczęła się charakterystyczna dla tego opowiadania reakcja łańcuchowa...Bezi od razu zrobił się zielony i obrzygał Vatrasa. Vatras pod wpływem siły uderzenia rzygów Beziego walnął z całej siły w ścianę świątyni, a gumowa figurka "Śmierdziela" wpadła mu do płuc. Nagle zjawił się Valentino:
Valentino - Achhh...To ja jestem Boski Valentino i cię uratuje Vatrasie!
Powiedział to, po czym jak najszybciej pobiegł, do Vatrasa, ale na drodzę spotkał kolumnę świątyni, w którą w całej siły rąbnął głową. A kolumna spadła na zahifiarzonego, gazem zabawki, Vatrasa, który zamienił się w masę przypominającą krem z truskawek.
Nagle pojawiła się Julientina i powiedziała:
Julientina - Ach mój ty skwaszony przez kolumnę Valentino!
Bezi - A idź się bujaj z Szekspirem!
Powiedział Bezi i walnął Julientinę z całej siły lagą. Nagle Vatras wstał cały obrzygany i zahifiarzony i powiedział:
Vatras - Siemanko! Bezi!
Bezi - Jak ty...?
Vatras - Wpisałem "cheat god" i już...nic trudnego...dobra, czego chcesz?
Bezi - Napraw mi ten kamyk w środku amuletu, co plz?
Vatras - Pokaż...hmmm...To trzeba zrobić specjalny rytuał pierdzenia żeby się udało...Potrzebuję do tego Maga Ognia Pyropupa i tego narkomana...
Reżyser - Nekromantę Vatras!!!
Powiedział reżyser i walnął Beziego o nie...nie lagą nie wałkiem jego żony, ale:
a)Hamburgerem
smileyKijem Baseballowym
c)Lalką Barbie
Odpowiedzi wysyłajcie na numer 032 Reżyser to mistrz, a nagroda to...
Scenarzysta - Szefie może...
Reżyser - Aha no tak...Dobra dalej!!! I AKCJA!!
Vatras - i tego nekromantę Xardasa.
Bezi - Ok.
Powiedział Bezi, po czym poszedł do klasztoru Magów Ognia( w rzeczywistości była to stodoła) i powiedział wszystko Pyropupowi.
Pyropup - Co to skandal! Ja z tym nekromantą( na początku powiedział narkomanem, ale pominąłem ten fragment ze względu na zbyt drastyczne sceny związane z reżyserem...)!?
Musisz mi udowodnić, że można mu wierzyć...
Bezi - A jak wpłacę datek na Radio Maryja?
Pyropup(szeptem) - A bagiennego nie masz?
Bezi - Spoko! Proszę!
Bezi dał Pyropupowi ziele, a ten po wypalenie paru w stanie euforii pobiegł na miejsce rytuału. Teraz Bezi udał się do Xardasa, ale przechodząc przez Kuporinis wstąpił jeszcze do Agresta powiedzieć mu o papierze toaletowym i lokówce dla Garonda. W końcu doszedł do chaty pełnej końskiego łajna należącej do Xardasa.
Xardas(nieźle nawalony) - O, siemanko chłopczyku!
Bezi - O widzę, Xardas, że na starość se nie żałujesz...Idź, bo musisz mi pomóc z takim jednym...
Bezi dokończył, gdy już byli w drodze do miejsca rytuału. W końcu dotarli a rytuał pierdzenia(wiadomo, na czym polegał...) dokonał się.
Vatras - Proszę Bezi. A teraz idź i zabij ćwo...przepraszam smoki!!
I tak Bezi wyposażony w "Pośladek Innosa" wyruszył do Górniczej Doliny zabić smoki...
Niestety w lesie spadła na niego gałąź i Bezi jak to Bezi deadnął.

Reżyser - AARRRGGGHHH!!! Dlaczego mi to robisz?!!
Scenarzysta - Oj dobra ehh...przebudzi się w następnej części...
Reżyser - No I fell good! A teraz idę posłuchać jeszcze "Piosenki Tygodnia w Radiu Maryja...".
Kamerzysta - A mogę ja też?
Reżyser - ...
cz5
W podskokach po przez las do babci spieszył kapturek i rozglądał się cały czas do słonka i do chmurek, czerwony kapturek, czerwony kapturek...

Reżyser - Kapturek twój plan filmowy jest tam...
Kapturek - Aha...hi...hi
Reżyser - ...Ok no to let`s go!

Bezi po przeprawie z Okiem Innosa wrócił do Górniczej Doliny w poszukiwaniu ćwo...smoków. Udał się, więc do zamku Garonda myśląc o tym czy nie zmienić swojej orientacji seksualnej...Bezi wszedł do zamku Garonda, a ten bawił się plastikowymi zabawkami z serii " Agatka, lalka moich marzeń"

Garond - Kurde...O na nie chce siusiać do nocniczka blee...
Powiedział Garond i rzucił lalką, w rycerza, który stał nieopodal, a on po dostaniu plastikowym ryjem lalki w głowę dostał wstrząsu i amnezji po urazowej...
Bezi - Cześć Garond ja tu po...
Garond - A cześć! Chcesz może spróbować mojego wywaru z kupy warga?
Bezi - Może później...Słuchaj przyszłem zabić te smoki.
Reżyser - Ach te "smoki" ,a nie durne ćwoki Bezi dostniesz za to Oscara!
Bezi - Wolałbym podwyżkę...
Reżyser - No to już trochę za wiele...kontynuuj...
Bezi - Garond masz może jakąś mapę co do położenia smoków?
Garond - Taa...Chciałoby się...Po za rodzajami kupy robionej przez smoki nie wiem o nich nic...
Bezi - Oh ok...,a masz tu neta?
Garond - Tak...
Bezi - Czekaj tylko zajrzę do solucji na Gothic 4all...Aha już wiem ok narqa!
Garond - A powiedziałeś Agrestowi o lokówce?
Bezi - Tak nawet mi ją dał trzymaj!
Bezi rzucił Garondowi lokówkę, który odrazu poszedł do kosmetyczki. A nasz bohater poszedł na poszukiwanie smoków. Nagle zauważył wielkie bagno i nie byłby sobą gdyby do niego nie wpadł. Zauważył także smoka.

Bezi - Smoku przyszłem cię załatwić!
Smok błotny - ble ble ble ble ble ble...
Bezi - Oh NO! Zapomniałem włożyć baterii do Pośladka Innosa...O ale mam przy sobie paluszki Duracell na pewno zadziałają...
Smok błotny - A załatwić to ty se możesz sprawę w kibelku...
Bezi - YUUPPII!! To działa! Dobra to przyszłem cię zabić!
Smok błotny - O już się boję faceta, który nosi babskie stringi...
Bezi - Skąd ty...?

Reżyser - Bezi czy to prawda?

Bezi - Ależ skąd...Zaraz ci dam ty podglądywaczu cudzych majtek...a masz!
Bezi walił z całych sił swoją cuchnącą lagą, ale nic nie zdziałał...Ale zauważył obok siebie Karabin maszynowy Ak-47, więc z niego skorzystał...
Bezi - No pierwszy smok deanął...Teraz drugi. Bezi wyskoczył z bagna cały brudny i cuchnący , więc smok ognisty nie dał sobie rady z tak dużą ilością gazu...zwłaszcza, że Bezi jadł wczoraj Szpinak w sosie brokułowym z fasolą i rzygami orka, więc...
Przyszedł teraz czas na smoka lodowego. Bezi szybko zorientował się gdzie jest( bo miał GPS, kompas i mapę przy sobie...).

Smok Lodowy - Czego?
Bezi - Ja tu po to żeby cię zabić...
Smok Lodowy - Tak? To extra, ale najpierw mnie potorturuj z godzinkę plz! Wiesz jestem masohistą i należę nawet do ŚOM-u(czyli Światowej Organizacji Masohistów).
Bezi - Eee...Ok...
I Bezi po godzinie tortur w końcu zabił smoka (kodem "kill" bo w bagnie zgubiła mu się laga oraz karabin) Teraz przyszedł czas na ostatniego ćwoka czyli...

Reżyser wpadł w szał i mnie Ałł! walnął Ałł! lagą Ałł!! No dobra smoki!!! Więc teraz przyszedł czas na ostatniego smoka czyli smoka kamiennego. Bezi wlazł do jego kamiennej fortecy.

Smok kamienny - Czy moigm tu przyżedneś doić mnie?
Bezi - Chyba odwrotnie włożyłem baterie...
Reżyser - Nie! On jest dyslektykiem, dyskografem i innymi dyskami w stadium krytycznym...
Bezi - To skrócę mu jego cierpienia! I Bezi walnął w smoka kamiennego pobliską lodówką, konserwą po tuńczyku, kaloryferem, Białym Domem, Prezydentem Kaczyńskim, wibratorem...

Reżyser - To MOJE!!! ODDAWAJ TO!!

Aż w końcu smok sie rozleciał...,lecz Bezi zapomniał o jeszcze jednym smoku, smoku rzygowym! A jak zapomniał to go nie zabił, przecież kto by się przejmował 60706 metrowym gigantem ziejącym rzygami i śmierdzącym jak robaczek sraczek...No właśnie nikt!

Bezi wrócił do Garonda i opowiedział mu dobrą nowinę.
Garond - Ahhh jak to cudownie, ahh jak pięknie, ahh...
Bezi - To dla mnie bułka z salcesonem! Idę do Xardasa!

UWAGA!! W nastepującym tekście znajdzie się reakcja łańcuchowa. Proszę nie róbcie tego w domu! A tak jeszcze słowo od sponsora: Kupujcie szampon gluty smoka, ponieważ odsieża włosy i nadaje im zapach nie do przeżycia!

Garond był tak ucieszony zabiciem smoków , że podskakiwał z radości i kopnął Beziego w dupencję, a on poleciał wprost do ognia na, którym kucharz gotował uuu nie powiem bo może się zdarzyć, żek ktoś to czyta przy jedzeniu...Bezi latał po całym zamku i ryczał aż w końcu wpadł na rycerza. Ten podpalony zrobił odruchowy ruch jaki zwykle robi w niebezpieczństwie i wyciągnął miecz wycinając pół armii Garonda. Bezi jeszcze bardziej tym przestraszony przypomniał sobie horror "Nożownik 3: ręka, noga mózg na ścianie" i zaczął wrzeszczeć wyskakując przy tym przez okno. Akurat pod zamkiem był cyrk i Bezi wpadł do armaty "człowieka armaty", a ta odrzuciła go wprost do wieży(stodoły) narkomana!

Reżyser - Nekromanty!!
I reżyser walnął mnie auć! lagą. Bezi wskoczył do łajna końskiego u Xardasa i wyjaśnił mu, że pokonał smoki.

Xardas - Oh no!
Bezi - Co oh no!?
Xardas - Smoki to były tylko służący prawdziwe wroga, który ukrywa się na dworze Irdorath! Żeby się tam dostać musisz ukraść Esmeraldę, a tu masz mapę! Pomogą ci w tym twoi dawni przyjaciele:

Milten - Poszukiwany za podpalenie swojej babci...
Gorn - Podejrzewany o gwałt na Saturasie...
Lester - Palacz ziela i narkoman...
Diego - Złodziejaszek kradnący głównie stringi dam...

Bezi - A ile za sztukę!?
Xardas - Cicho siedź! No idź już i zabij tego dziada i daj popalić Bagiennego...
Ale Bezi jak to Bezi szedł drogą potknął się i spadł w przepaść i deadnął...

Reżyser - ...Co wolisz lagę czy ckm?
Scenarzysta - Ale co...? Aaa juz rozumiem spkojnie w następnej części się ożywi...
Reżyser - No ja myślę a teraz pisz szóstą część już ostatnia z tej serii, a ja idę posłuchać Dody...
Kamerzysta - Lubię masło!!!
Reżyser - ...
5  Hyde Park / Muzyka, Filmy / cos cicho w muzyce... jezdzicie na koncerty : 19 Kwietnia 2007, 19:24:08
postanowielm ozywic topic z muza. tego lata jest kumulacja impr.
1. LP w Chorzowie
2.Red Hoci
3.Heineken festval.

Ja czesto jezdze do chorzowa na koncerty bylem na sweet noise, u2 i robbiego williamsa. a wy... jezdzicie tez na koncerty i takie imprezy? mi sie bardzo takei cos podoba
6  Hyde Park / Pogaduchy / exxxxxxxxxxxxtrema w rozdzialach : 06 Marca 2007, 19:38:23
No próbowaliscie robic tzw. knajpiane experymanty /blink/  no bo dla mnie to kolejne wakacje beda pełne uciekania, palenia, smierdzenia, wybuchania, klocenia, strzelania, błyskania  i takie tam. ale czy wy tez tak celebrujecie swoja zlosc za te 10 mioes na szkole? /huh/ piszcie swoje expy!

dobra bo bedziecie plakac ze nie macie... ale jak czyjas stara bedzie mnie do sadu pozywac za pokaleczone dlonie, pourywane dlonie albo twarz z saletry z sikami to wasza sprawa. robicie na wlasna odpowiedzualnosc.



akt 1                                lvl- przedszkolak     trudnosc - 3/50
kupujecie w spozywczym saletre (1zl) i ok 5 malych opak. cukru. mieszacie w opak od saletry, kladzicie gdzies (najlepiej na beton). ukladacie taka drozke jak lont i podpalacie. fast'em daleko i patrzycie az "lont" dochodzi do gromady mieszanki. i nawet spore bum. kapishi? /stuart/
7  Hyde Park / Muzyka, Filmy / macie N??? : 02 Lutego 2007, 16:25:43
no macie już N? Ja mam ha ha ha i jest bardzo sexy.
A tak naprawde jest bardzo fajny. mozna duzo fajnych rzeczy robic na TV. PVR VOB i takie te.

Macie tez??
8  Hyde Park / Pogaduchy / na jakich innych forach siedzicie? : 12 Grudnia 2006, 12:05:38
no tsk jak tytul mowi... jaj estem na megapliki.pl jako comander4402 i na zagubieni.pl planuje zalorzyc login a wy? na jkich siedzicie oprócz tego?
9  Hyde Park / Pogaduchy / Ile macie lat? : 29 Listopada 2006, 16:35:49
No jak temat glosi: ile macie lat? Tak prosto z mostu

Ja mam 12 25 lutego 13 bede miec a wy ziomale  :D
10  Hyde Park / Humor / Ostatnio spedzilem u kumpla z moze 5h przed kompem : 23 Listopada 2006, 20:13:19
W taką superową, z wyśmienita grafika, pelna dzwiekow i humoru. Gre pelna akcji i niespotykanych przygod czyli w


juz wiecie. no pewnie!!!
                              TIBIA
I tak siedzielismy gral on a ja sie patryzlem na tibianskie skroty mysli. Nie to co lol albo rotlf albo cya, ale:

Hiho - skrot od hello
bg - bag
blagz - please
danz - items
fle - free
wei albo w8 - wait
kkk - ok
nob -
              noob, ale nie "osoba dopiero zaczynajaca grac w dana gre" ale np. chcesz powiedziec "come to the town and kill other players friend" - zamast friend to nob

ar - armor
l - level
mlm - magic level
pk - enemy albo zabojca

fajne nie??
11  Świat HoMM / Heroes II i I / A wiecie że... : 22 Listopada 2006, 17:53:49
Tak naprawde to Heroes of MM I nie byl pierwszym heroesem?

1 heroesem byla gra na pegasusa i kompy 4-bitowe alebo 8- a nie wiem King's Bounty?
To jest to samo co H5 mniej rozbudowane gorsza grafa bez dzwieku. A propos... macoe jakis emulator do pegasusa? zagralbym w ta gre. :flower:
Strony: [1]




© 2003 - 2024 Tawerna.biz - Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikowanie jakichkolwiek elementów znajdujących się w obrębie serwisu bez zgody autorów jest zabronione!
Heroes of Might and Magic i powiązane z nimi loga są zastrzeżonymi znakami handlowymi firmy Ubisoft Entertainment.
Grafiki i inne materiały pochodzące z serii gier Might & Magic są wyłączną własnością ich twórców i zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych.
Powered by SMF 2.0 RC1.2 | SMF © 2006–2009, Simple Machines LLC | Theme by jareQ
Strona wygenerowana w 0.059 sekund z 17 zapytaniami.
                              Do góry