Poniższe opowiadanie zostało napisane na konkurs literacki o Grunwaldzie...
Dlatego też taka tematyka Zachęcam do czytania i komentowania!
Czarny Krzyż na Białych Płaszczach
Nad Christburgiem szarzało. Okolica zamku była skapana w delikatnym porannym świetle, wokół rozsiadła się cisza, przerywana tylko trelami rannych ptaków. W pobliskim lesie na szlaku wiodącym do zamku ciszę zakłócało dwóch podróżnych..
-Takoż wielebny ojcze jesteśmy już pod Christburgiem-rzekł pierwszy, młody wyglądający na rycerza.
- Tak, szybko nam podróż minęła panie von Ponnzert - odpowiedział ten drugi w habicie dominikańskim.
- Obaczy brat, że Albrecht von Schwarzburg będzie łaskaw wspomóc zbożny zakon świętego Dominika.
- Czymże jestem by o cokolwiek prosić? Wszyscy jesteśmy tylko pyłem pod stopami Pana, dobrym życiem i czynami wedle Bożych prawideł należy zabiegać o życie niebieskie. A czyż nie takim czynem jest wspomożenie ubogich sług Bożych? O zaprawdę nie znamy dnia ani godziny, kiedy przyjdzie nam opuścić ten świat.
- Spokojnie bracie zakonny kazania będziesz mógł wygłaszać z zamkowej kaplicy, gdzie swoją drogą przecudny obraz Maryi Dziewicy się znajduje.
-to mówiąc krzyżak zamilknął.
Wjechali już na wzgórze zamkowe, za zakrętem drogi majaczyły już bramy podzamcza. Warownia była potężna. Szerokie mury broniły dostępu wnętrza.
Składała się ona z podzamcza i zamku właściwego. Siedziba Wielkiego Szatnego należała do najważniejszych w całym państwie krzyżackim. Posiadała liczne komnaty, kaplicę, dormitorium, własną zbrojownię, potężny kapitularz spichrze a nawet własny browar, była siedzibą bogatą. Do tego dochodziły zabudowania podgrodzia, kuźnie, poczta, rzeźnie stajnie i rozliczne warsztaty innego typu. Gdy dojechali do bram te były już otwarte i wpuszczały pierwszych interesantów kupców. Z zza zakrętu wyjechał pod silną eskortą wóz poborcy podatków i powoli potoczył się w dół wzgórza z zamiarem niepokojenia lokalnych wieśniaków. Christburg budził się do życia. Straż widząc rycerza zakonu nie zatrzymała podróżnych aż do bramy zamku głównego, na którym urzędował szlachetny Albrecht von Schwarzburg Wielki Szatny Zakonu Krzyżackiego.
Głupawy strażnik w barwach zakonu popatrzał na przybyszów błędnym wzrokiem rzekł: - a ślachetni panowie do komtura? Panowie tu zaczekają jak panów szlachetnemu komturowi przedstawić?
- rzeknij panu, że przybył Zygfryd von Ponnzert i czcigodny Ojciec Malin z zakonu świętego Dominika.-gdy tylko strażnik zniknął za bramą odezwał się do swojego towarzysza- czcigodny ojcze musisz przyznać że christburska warownia zrobiła na ojcu wrażenie.
- Piękny to kasztel, bogaty i zasobny we wszelkie dobrodziejstwa. Widać Bóg Stworzyciel nie poskąpił okolicznym polom urodzaju w tym roku, nigdym nie widział takich jarzyn i owoców jak tu w koszykach chłopów. Urodzaj bożą łaską jest i dzięki Stworzycielowi się należą za tak udany plon. Dyć Wszystek stworzenia Jemu tylko bije pokłony dla Jego Chwały zboże obrodziło, posucha na pola nie weszła i tylko dzięki Jego dobroci zaraz nijaka ni mór się w tych czasach nie szerzy. A trza nam pamiętac jakież to mór wszelaki straty przynosi a jakie śmiertelne żniwo ze sobą niesie. Takowoż mieszkańcy już okazyję na dwie msze dac mają, jedna dziękczynna, druga w intencji ochrony przed złem grzechem, zarazą i innym plugastwem.
- Tak księże, sądzę że mieszkańcy podziękowali już Chrystusowi za Jego łaski. Pewnikiem Albrecht poprosi cię o kazanie na niedzielnym nabożeństwie, wielce on sobie ceni zakonną wiedzę i mądrość.
-“Contemplare et contemplata aliis tradere”rzecze maksyma mojego świętego zakonu, cieszy mnie że pobożny komtur w poważaniu ma mądrość odwieczną Kościoła Świętego.
Zapowiadający się długawy monolog zakonnika został przerwany przez nierozgarniętego strażnika, tego samego co wcześniej zniknął za drewnianią bramą – Wielki Szatny Zakonu Szpitala Najświetszej Maryi Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie, komtur Christburski, Albrecht von Schwarzburg oczekuje przybyłych w sali kapitularnej, - zakończył knecht najwidoczniej zmęczony wymieniem wszystkich tytułów swojego zwierzchnika.
Wiadomość doklejona: 01 Czerwca 2010, 15:25:12
Słucham komentarzy rad i ogólnie: Jak wam się podoba ( wiem że są błędy ale bardzo się teraz spieszę więc byłbym nawet wdzięczny za ich wyłapanie)