2 tomy o Wieśminie za mną, a teraz cieszę się mikołajkowym prezentem: Merlinem T.A. Barona tom 3 i Baśnioborem B. Mulla tom 4.

Dzisiaj składam się z rodzicami na Xbox'a z Kinectem. Czad...

Freezon - jedna mała, ale znacząca porada. Czytaj 1 tom dopóki nie zrozumiesz i nie wczujesz się w język. Wtedy zacznij od nowa. Część będziesz musiał powtórzyć, ale zapamiętaj więcej i łatwiej przeczytasz całość.

Lektury przeczytałem prawie wszystkie i nie żałuje ani jednej. Począwszy od Kubusia Puchatka po Krzyżaków, każda obrazowała coś innego, zgodnie z poziomem rozwoju umysłowego. Innym faktem jest, że lektury typu: Opowieści z Narnii: Lew, Czarownica i Stara szafa przeczytałem 4 razy z czego 3 raz był jako lektura. W szkole zawsze lubiłem, lubię i lubieć będę lektury dodatkowe. Pamiętam do dziś jak w 5 klasie podstawówki opowiadalem o Zwiadowcach (jako jeden z 3), połowa klasy o Harrym, reszta o Eragonie. Wybijałem się też bogactwem formy i tekstu w wypracowaniach z lektur, zwłaszcza kiedy trzeba było opisać dalsze losy bohaterów. Owszem, były książki które przeczytałem i które chciałbym zapomnieć (np. Pinokio), ale chyba wszystkie tegoroczne lektury mam fajne ("Kamienie na szaniec", "Krzyżacy", "Romeo i Julia", "Skąpiec", "Przygody Sherloka Holmesa", "Bethowen i dzinsy").

My Krzyżaków mamy przeczytać do piątku (ja skończyłem 3 tygodnie temu, szczegóły ), a później W. Szekspir czyli "Roma i Julian".

"Kczydzaków" przeczytałem z niemałą przyjemnością. Wystarczyło dostosować się do języka, a szło dobrze.

Tak w ogóle, to nasza pani z polaka stwierdziła, że w 2 klasie będziemy musieli przeczytać "Wieśmina" Sndrzeja Aapkowskiego (ja już przeczytałem 2 tomy).

PS: Nasza biblioteka organizuje konkurs wiedzy o Horrym Porietrze. Ilość zgłoszeń ok: 100 osób. W konkursie o kamykach na szańcu wzięło udział 20-30 osób.

Jestem już na szczęscie po "Krzyżakach" (Boże, motręga), a obecnie czytam "Wiedźmina", a jak skończe (choć wiele mi jeszcze zostało) to zabieram się za "Grę o Tron".

Co mówi dwóch łobuzów na morzu w popsutej łódce?
To-nie-my!!! (ba-dum-tss)

Ok ruzruszam tą imprę:

Jedzie facet tirem i czuje, że musi iść za potrzebą. Jedzie, jedzie, a żadnej stacji, restauracji po drodze nie było. W końcu zatrzymał się na poboczu i poszedł pod krzaczek, by sobie ulżyć. Patrzy w dół i mówi:
- Widzisz. Jak ty chcesz, to ja ci zawsze stanę.

Jedzie facet na rowerze po ulicy i mówi:
-Lowelku jedź, lowelku stój!
Podchodzi do niego starsza pani:
- Taki duży chłopiec, a nie umie powiedzieć "r".
O on na to wnerwiony:
- Spier***** stara kór**! A ty lowelku jedź.

Marcus Danrow siedział nad egzo-szkieletem mechanicznej ręki, którą tworzył od 7 miesięcy. Rząd Nuln zlecił ogromnemu sztabowi inżynierów (3681 osób, wszystkie wykształcone) tworzenie robotów bojowych o wszelkich dostępnych umiejętnościach walki: od super siły mechanicznych mięśni (siła 1743 atletów to minimum) po skan i niszczenie istot przejawiających oznaki życia. Ponieważ każdy inżynier pracował sam (w założeniu rządu miało powstać 3681 robotów), a projekt był ściśle tajny, każdy pracował sam. Marcus koczył pracę nad mechanicznymi ramionami, nogi i korpus miał gotowe, a głowa nawet nie była zaczęta. W celu jej stworzenia będzie musiał wyłuskać od zleceniodawcy niezbędne części, ale wiedział, że nie dostanie wszytkiego. Odłożył więc ramię, szybko wstał i założył stary płaszcz. Po chwili z zmęczonego życiem 48 letniego inżyniera, zmienił się w mrocznego kupca na czarnym rynku. Szybko opuscił pracownię i ruszył po części...

W podstawówce miałem 5 z anglika bez korków więc:
Gwardzista - Defender
Złoty strzelec - Gold Archer
Strzelec - Archer
Konny - Horseman
Niziołek - to radze sprawdzić w słowniku lub na Google tłumacz

Gratuluję mafii - byliście świetni.
Przede wszystkim teoria o Niedzieli działa: mafia Niedziela nie morduje = Niedziel jest w mafii
Revciu - jesteś najokrutniejszym mafiozem jakiego znam i gratuluje ci tego z calego serca. Ale muszę sobie odbić to potworne uszukanie graczy. Szykuj się... (MG już wie, że pierwszy mój lincz idzie na ciebie )

Teraz miasto: JAK MOGLIŚCIE TAK TO WTOPIĆ!!!???
Mieliście Revolda jak na dłoni a wy walicie w DL. IDIOT!!! Szkoda słów.

Co do innych trupów, to sry Cahan, nie wierzyłem, że jesteś w mafii, al emusiałem zrobić podpinkę bo by nie miasto zlinczowało.

A więc see you in next edition!!! I'm love it

Ja także się dołąłczam. Czas i fabuła są mi obojętne. Musze tylko dorwać Revolda. Rev szykuj się na moją zemstę. Będzie ona krwawa.

Ha Ha Ha

Nie żyję, jestem trup, całkiem martwy nieboszczyk. Teraz moja dusza lata sobie tu i tam i dręczy Revka...

A tam na poważnie:
Hells w swojej wypowiedzi zawarł dużo (może nie wszystko, ale dużo) z tego, co chdziło mi po głowie. Mam przede wszystkim nadzieję, że ma ofiara nie pójdzie na marne.
To, że Rev jest w marfi to chyba oczywiste. Jego wcześniejsze wypowiedzi, ta pewność siebie i nonszalancja przy głosowaniu i... nagminna i usilna próba ukatrupienia mnie. Oczywiste było, że nie zrobi tego przez mafię to by było zbyt oczywiste. Wymyślał więc coraz bardziej absurdalne dowody mojej winności. Swoją drogą, to pewnie (mimo, że zginie), że śmiał się w głos z waszej naiwności i banana miał wielkiego, jak MG zamieścił lincz na mnie. (Ciekaw jestem, jakie były wasze miny kiedy wyskoczyło hasło KB - NIEWINNY )

Co do "pisapisółek" to one we dwie są razem z Revem w mafii. Ale to już chyba wiecie... Jakby co, to radze przeczytać mój ostatni post napisany za życia...

Czwarty mafioza to może byc każdy, ale Andre wydaje się być najbardziej podejżany. Po wyeliminowaniu trójeczki mafiozowej radze kilnąć jego.

Teraz ksiądz... Musi dobrze się pomodlić, ma wiele możliwości, ale nie napiszę ich tutaj, bo mafia raczej po tym poście nie klnęłaby tak jak napisałem. Radzę więc księdzu obserwować pilnie grę i mieć się na baczności...

To tyle jeśli chodzi o wiadomości dla żywych. Nie wyjaśniona została jeszcze tylko jedna sprawa...:
Serdeczne gratulacje za tak bezczelne, ukrutne i bezwzględne wykożystanie naiwności graczy i manipulowanie społeczeństwem forumowej mafii. To było z twojej strony potworne... I za to szacun. To jest moja druga edycja, a i wtej, i w tamtej byłeś mafiozą. W tamtej edycji nikt cie nie podejżewał, a wtej byłem wyjątkiem. Więc jak sam zauważyłeś moja gra znacząco się poprawiła, mimo twojego większego kamuflarzu. Gratulację dla ciebie, a mafii powiem tylko jedno: Taki człowiek to skarb.

PS: Z powodu waszych spekulacji co do mojej bytności w mafii i umniejszania mojej roli w tej edycji liczę na malutkie przeprosiny od graczy.

PPS: Losowanie na 95% było ustawione.

Żegnam graczy, moje usta są już zamknięte, ale mój duch nad wami czuwa. Powodzenia przyjaciele.

[i On i One są mafiosami]

A więc żyję, a front tworzy się przeciwko mnie. Jeśli Revold nie jest mafiosą, to niewiem kto. Ponieważ niedługo mój głos zostanie przytłumiony (o ile nie całkiem wyciszony), to pragnę zwrócic uwagę na zaistniałą sytuację:

Dzień 1 - Uważałem DaimondLady za winną lub Kicię (zapomniałem wysłać głos do MG, więc nie uznano mi linczu)
Dzień 2 - Pierwsze podejzenia przeciwko mnie wysunięte przez Revolda, odsuniętę moje podejżenia od duetu DL&K.
Dzień 3 -  Rev pisze odwarcie, że jestem w mafii. Mimo to nikt go nie słucha. Ginie Cahan i Waverley, nikt nie zwraca uwagi na DL&M.
Dzień 4 - Cały czas walczę słownie z Revoldem, giną kolejni, coraz więcej osób uważa mnie za winnego. Pojawiają się pierwsze spekulacje co do przynależności DL&M do mafii, ale nie są zauważalne.
Dzień 5 (określenie "dzień" jest umowne, daje odniesienie czasowe) - prawie wszyscy gracze uważają mnie za winnego. Revold jeszcze nic nie mówił w tym dniu, ale zaraz się odezwie. Jestem podejżanym nr.1, a duet DL&M jest zapomniany.

Wniosek: Na początku snuliśmy spekulacje co do DaimondLady i Kici, że są w mafii (zwłaszcza ja), ale Revold was (niem mnie) od tego odciągnął. Wg. mnie i On i One są mafiosami (Rev może nawet OC). Czwartym do kompletu jest ktoś, kto wskazywał na mnie jako na winnego morderstw.

PS: Jakbym był w mafii, to opisy mordów byłyby ciekawsze

Gramy dalej Revolciu?
Już nie mogę się doczekać jakich argumentów przeciw mnie tym razem użyjesz. Bo po twojej wcześniejszej wypowiedzi wnioskuję, że:
Krzykacz - mafia, bo jest głośny i odwraca od siebie uwagę;
Normal - mafia, jest przeciętny, zbyt przeciętny;
Cichacz - mafia, stara się nie rzucać w oczy.

Wnioskując, każdy jest w mafii. Ty jesteś pomiędzy Nrmal a Cichacz. Dalczego? Bo jesteś normalny, ale nie przepęczasz się z ilością postów. Radze graczom przyjżeć się jego postaci. Wypowiada się rzadko, ale jak pisze, to pisze epopeje jak Sienkiewicz jakiś. Radze przyjżeć się lepiej jego postaci. Zobaczymy kogo zamorduje mafia.

PS: Nasza bitwa Rev zacznie się jutro.

Hmm... Zaintrygowałeś mnie Revold.
Gdyby nie fakt, że o mnie mówisz, to zagłosowałbym na siebie. Naprawdę. Teraz nie wierzysz ale ok. doceniam to. Doświadczenie... Tu sprawa wygląda tak, że choć mam dużo zajęć to myślę o mafii i tym co to się dzieje. Co do hasła "to coś więcej niż tylko doświadczenie" to masz na myśli fakt, że jestem kukiełką w rękach mafii. Ok. Mogę zginąć. Mam mało czasu więc nie zależy mi tak bardzo. Jeśli chcecie to mogę zginąć, ale rozpatrzcię po mojej śmierci "niewinnoś Revolda". Mój głos w linczu idzie na niego. Powodów nie podaję i podam jak umrę i napiszę swój testament.

PS: Pomódlcie się nad moją już nieżywą duszą.

Kha Beleth- „Powód dam jutro”, stwierdzenie używane częściej przez mafię niż przez detów.

Ok, może tak, ale no cóż, Cahan rzuciła podejżenia na mnie.

Kha Belethowi (na razie wstrzymam się z moimi argumentami co do niego),

Revold głosuje na mnie od pierwszego linczu, ale nigdy nie podał powodów. Zawsze mówi, że da później. Ok, rozumiem brak czasu, ale wchodził na forum i pisał posty, więc czemu nie poda powodó przeciwko mnie?
Bronił się nie będę, bo nie mam konkretnych zarzutów, a hasło typu "Jestem niewinny" niczego nie zmienia. Nasza panna truposzka też nie użyła sensownych argumentów. Zdołałem dopchać się do kompa na 10 min. napisał ile napisałem, a ta juz mnie podejżewa. Jeśli chcecie, to głosujcie, ale wg. mnie to mój pierwotny oskarżyciel jest w mafii.