[Ptakuba]

-Sylfaary - powiedziała Nelinee - Zwierzęce anioły, strażnicy natury.

[Nimrod]

Urgath

Ork którego zbudził wrzask sidiana, obserwował spod półprzymkniętych powiek. Przyjrzał sie sylfarom, oraz reakcji na nie. Usiadł odrzucając płaszcz i przeciagnął sie, oraz pare razy mlasknął przeciągle przyglądając sie jednemu z sylfarów który siedział naprzeciw niego.
 -Jestem ciekaw jak one smakują - Mrugnął porozumiewawczo do sylfara i zaczął się śmiać. Po czym wstał i szturchnął noga pochrapującego maga oraz barda, próbując ich budzić gromko wyjąc im nad głowami.

[Belegor]

Seron von Bloodstone
Zwrócił się do anielicy:
-Fajnie, zaraz mi powiecie, że wraz z nimi przyleciał latający koń? Może od razu zrobimyh anielską farmę, hm? Taki mały kawałek niebios w Eiranie.
Sidianowi taki rodzaj pobudki wybitnie nie należał do ulubionych, czuł się rozdrażniony i niemile zaskoczony. Po reakcji Piórka odetchnął z ulgą, bał sie że zaatakuje sylfaary.

Zwrócił się do orka:
-Nic to nie da. Skoro mój wrzask ich nie obudził to twoje ryki też nie. Rzućmy ich do zimnego potoku, albo wlejmy na nich zimną wodę. To zawsze skutkowałe, zwłaszcza na pannach, eh... czasy młodzieńcze, nastoletni okres bez trosk, problemów, demonów, lagtających psów... Dobra ruszmy się, stąd bo normalnie tu zsiwieje od tych wspominek.