Sport, a dokładniej show, wwe czyli wrestling udawany sport walki ankieta jest prosta wybierz ulubionego zawodnika.
Ja lubię Miza przez charakter (wiem arogancki ale i tak lubię) piosenkę styl walki i przez to że jest osą (awesome) xD

Pomocy ściągnąłem grę heroes 1 i mi nie działa   a i ściągnąłem z    tawerny

[Wiadomość doklejona: [time]11 Grudzień 2009, 21:48:31[/time]]

Prolog

Na górze gdzie zmarł wielki władca elfów Aron miała zostać stoczona ostateczna walka pomiędzy elfami a mrocznymi elfami.
Chodź elfami dowodził sam Nasil to nie udało się elfy poległy, teraz niedobitki chowają się w swoich ukrytych zamkach by zaczekać na pomoc ze strony ludzi, ale czy aroganckie wojska rycerzy pomogą bojąc się o siebie samego i czy nasz główny bohater Narad potomek Nasila zwycięży?Tego dowiecie się z opowiadania.(które będzie pisane w tym temacie w rozdziałach)   
Wiadomość doklejona: [time]11 Grudzień 2009, 21:48:31[/time]Rozdział 1-Nowa Kryjówka

W jedynym ukrytym zamku elfów wielka rada omawia ważne informacje członkami są: Narad główny dowódca bardzo młody o rudych włosach bardzo słabo posługuje się mieczem za to lepiej łukiem.Altak generał wojsk bardzo silny ale za to stary, i jest jeszcze Malan szpieg który aktualnie wie wszystko na bieżąco.
-Maltanie powiedz czy dzisiaj stało się coś niepokojącego z mrocznymi elfami?
Powiedział Narad.
-Niestety bardzo przepraszam ale nie udało mi się dogonić i pojmać zwiadowcę mrocznych elfów, a on zauważył nasz ostatni zamek.
-Czyli niedługo tu przyjdą!
-Przepraszam był za szybki.
-Więc musimy znaleźć nową kryjówkę.
Cała reszta mieszkańców i wojsk elfów wyruszyło szukać nowej kryjówki, niestety po tygodniu nie mogli nic znaleźć, a zapasy jedzenia i wody kończyły się.
-Narad co dalej?
Zapytał się przestraszony wojownik elfów.
-Nie możemy wrócić bo nasze miasto spłonęło, musimy szukać dalej...

Wiersz neutralny

Był sobie Paladyn, który nie miał zarazy nie znalazł więc dziś skazy na swojej ślicznej twarzy, gdy nagle poleciał gaz to odleciał na Mars, na Marsie rósł dziś park ale nie mój Fiat, w Fiacie były klucze ale jeszcze nie mamusie, a mamusia wstała i nie miała haka, a hak potrzebny by znaleźć znak, bo znak jest śliczny jak mały flak, niestety ja dzisiaj flaków nie znoszę  bo od flaków nie jada się maków, więc chyba zakończę mój durny wiersz bo wyskoczy mały kleszcz.

Wiersz o mieczu

Miecz dziś błyszczał jak kleszcz, kleszcz natomiast jak miecz, miecz wziął sztylet za kompana, kompan szybka zwiał, więc miecz zaczął tępić się, i wypalił do niego tamten kleszcz
- tępy jesteś mieczu mój lepiej naostrz się jak miecz.
Miecz posłuchał rady kleszcza poszedł się naostrzyć, a kolejka była wielka więc miecz nasz poszedł spać nie budząc się już więcej.