Żeby mi było łatwiej, to napiszę na podstawie mojej chyba ulubionej mapy Double Confrontation.
dzień 1
Pierwsze co, to budowa karczmy i kupno drugiego bohatera. Ja zaczynam Vinraelem. Całą armię przekazuję bohaterowi nr 1 i nim idę w świat. Na pierwszym miejscu jest dla mnie zawsze zdobycie tartaku w pierwszy dzień bez względu na to co by tam nie stało. Bohaterem głównym tylko walczę, a drugim przejmuję kopalnie i zbieram surowce.
dzień 2
Buduję baśniowe drzewo, rusałki daję bohaterowi głównemu. Idę nim zdobyć kopalnię żelaza. Następne miejsce ma dla mnie zdobycie baśniowego drzewa na przeciwko zamku.
Później zdobycie surowców, których broni grupka (czasem horda) potworów 1 poziomu po prawej stronie od zamku. Jest jeszcze wiatrak dający cenne czasem surowce. Na drodze dalej od tartaku są jednostki 2 poziomu broniące drogi do młynu czyli łatwej w sumie kasy.
Dalsze dni, to tylko zdobywanie kolejnych kopalni i surowców.
A co do budowy to tak:
1 dzień - Karczma
2 dzień - Baśniowe drzewo
3 dzień - Ratusz
4 dzień - Gildia Magów
5 dzień - Taras Tańca Wojennego
6 dzień - Chatka Myśliwych
7 dzień - Targowisko
8 dzień - Town Hall (kapitol?)
9 dzień - Magazyn zasobów
10 dzień - Krąg druidów (zamiennie z magazynem, zależnie od tego, czy bohater jest blisko zamku)
No i dalej oczywiście do Kapitolu a następnie do smoków. Zamek jest dla mnie na końcu, kiedy już mam smoki. Proszę o jakieś rady, jeśli uważacie, że coś jest nie tak - bohater, kolejność czy cokolwiek innego to piszcie.
Aha i mam jeszcze jeden problem. Mianowicie problemem moim jest to, że za późno wychodzę z tego terenu "przy" zamku. Chodzi mi o to, że w Double Confrontation na przykład za późno zdecydowanie idę pokonać potwory broniące stoczni i płynę w morze. Przez to mam zwykle większą armię niż komputer u głównego bohatera, ale on ma więcej surowców (chyba?) no i bohatera na wyższym levelu. Nie wiem kiedy powinienem wyjść i odkrywać "świat". Gram (moim zdaniem) strasznie zachowawczo - idę z czymś walczyć, tylko wtedy, kiedy wiem, że straty są zredukowane do minimum. Żadko mnie zawodzi takie przeczucie, bo zwykle straty są niewielkie lub nawet nie ma ich wcale, ale nie wiem czy tak ma być. Jeśli ktoś może mi coś doradzić (oprócz psychologa), to byłbym wdzięczny.
No i czy opłaca się budować w początkowej fazie gry fort i dążyć do zamku? Fort kosztuje dużo surowców i drewno dla sylvanu szczególnie ważne. A kasa też piechotą nie chodzi.
Proszę o odpowiedzi na moje pytania bo spać nie mogę