Johny_Szalony vs Cepek 2:11.
Zoltan (Nekropolis) vs …(Cepku kim grałeś? x.x- Akademia) 1:0Niestety obaj zapomnieliśmy zapisać tą walkę
Dla tego postaram się ją opisać najobszerniej jak potrafię. Na początek rozwoje bohaterów:
- Zoltan:
Exp Obrona – i tyle..
Exp Atak – i tyle..
Exp Oświecenie – Inteligencja, Nagroda Czarodzieja, Mroczne Objawienie (zamienione później ofc.)
Exp Magia Mroku - Mistrz Bólu (postawiłem na grupowe rozkładanie )
Exp Nekromancja – bodajże 415 Kościeji z tego ostatecznie wyszło
Znamię Nekromanty (nie użyte ani razu..)
Wyrzynacz czarów- specjalność Zoltana- zadziałała wprost cudownie
- pan z Akademika..:
Exp Obrona
Exp Światło (wnioskuje po użytym grupowym błogosławieństwie i grupowym oczyszczeniu)
Exp Przywołanie (wnioskuje po przywołanym Feniksie z hp over 1000)
Rzemieślnik, ale nie wiem na jakim poziomie
Znamię Czarodzieja
Resztę niech Cepek dopisze, jeśli pamięta
Jak widać, mój build typowo ofensywny, zaś build Cepka typowo defensywny, dodam jeszcze że był to klasyczny przykład walki Światła z Mrokiem. Zoltan błyszczał wysokim współczynnikiem mocy- 21, ale pan z akademika nie był taki gorszy- 20. Poza tym dość znaczna przewaga w współczynnikach u Zoltana, pan z akademika miał zaledwie 1 pkt ataku, za to sporo lucka. Pierwszym spellem Cepka było przywołanie Feniksa (zablokowane przez Zoltana
), zanim moja Kostucha Złym Dotykiem odesłała go powrotem, zdołał uderzeniem z Luckiem skasować mi prawie wszystkie Duchy. Mój pierwszy spell to oczywiście grupowy rozkład- 300 pkt obrażeń, poleciał na Tytana i Rakszasę Ksatria- muszę tu pochwalić Cepka za ustawienie, nie miałem dobrego pola manewru na grupowe rozkładanie. Na szczęście postawiłem na Arcyliszy, którzy mieli rzucać rozkład tam gdzie Zoltan nie sięgał. Cepek stosował taktykę ostrzeliwania, reszta jednostek nie ruszała się z miejsca, co zrozumiałe przy takiej różnicy współczynników. Ostrzał padał głównie na moich Arcyliszy, dość szybko ich liczba zmalała o ponad połowę i szczerze mówiąc nie wiele zdążyli zdziałać… Ja całym wojem z wyjątkiem Arcyliszy już w 1 turze popierniczyłem do przodu byle szybciej sięgnąć wroga, przy tym zarzucałem Szał na Rakszase i Maga Bitewnego. Cepek zaś stosował grupowe Oczyszczenie (raz, dzięki wyrzynaniu czarów) i grupowe Błogosławieństwo (również zablokowane szybciutko przez Zoltana). W punkcie kulminacyjnym zaczął się wyścig między wskrzeszaniem jednostek akademickich za pomocą Znamienia Czarodzieja-Wskrzeszenia i pochłaniania Artów, a Rozkładaniem i fizycznym nawalaniem jednostek Nekromanckich. Taktyka Cepka jedynie opóźniała nieuchronny koniec, ale przyznam że bronił się długo i dzielnie, ciężko mi było nadążyć z zasłanianiem zwłok jednostek Akademii, co któregoś ubiłem to inne wracały z zaświatów
Jak gdzieś coś pomyliłem (to była pierwsza walka, mam prawo coś źle spamiętać) to Cepku popraw mnie
2. Yrwanna (Loch) vs Aaron (Sylvan) 1:1
Tu już opiszę znacznie krócej bo jest zapis
Fatalne ustawienie Matrony po mojej stronie aż razi w oczy i zniesmacza
pozwoliłem Smokowi Sylvańskiemu przejechać sobie przez Matronę i przy okazji Czarnuchów już w I turze :-\ Ten błąd kosztował mnie stratę kolejnego punktu. Ogólnie było to destro vs destro, potężne czary odgrywały tu główną rolę. Wyścig rozpitalania czarami destrukcyjnymi doprowadził do tego, że na polu bitwy ostały się jedynie trzy Srebrne Jednorożce Cepka.
3. Cyrus (Akademia) vs Svea (Forteca) 2:1Myślałem że polegnę bez atrybutu obrony, zwłaszcza z dopakowanymi runami krasnalami z którymi walczyć nienawidzę... Na szczęście teren był bardzo korzystny dla moich jednostek, Mogłem schować Tytana i Arcymaga, ale Cepek zniweczył ostrzał w pierwszej turze kryształem. Ogólnie nam obu nie wyszedł rozwój bohaterów, ale Cepek miał przynajmniej tą exp Obronę… Miałem zamiar wyratować się dość silnymi lodowymi zaklęciami, ale Cepek miał arty chroniące przed lodem, więc znowu musiałem jechać inaczej- byłem zdany na kulę ognia… Taki układ oznaczał dla mnie pewną porażkę. Początek walki był zdecydowanie dla Krasnoludów, jednak z pomocą przyszedł mi… sam Cepek, a konkretnie kilka jego błędów
Pozwolił wejść mojej Rakszasy Ksatria w środeczek między 3 swoje jednostki, ta uderzyła ile jej fabryka dała i od razu przewaga stopniała do minimum. Następnie władował się Władcą Burz we własną ścianę Ognia, chciał wjechać z runą Szału Bojowego ale efekt był bardziej po mojej stronie. Do tego wszystkiego doszło wyjątkowo pięknie wchodzące morale u moich jednostek oraz zdolność specjalna Cyrusa- Cepek kilkakrotnie rąbnął zaklęciem we własne jednostki. Ja tymczasem pochłaniałem jednostkom artefakty i w szybkim tempie przewaga znacznie przeszła na stronę Czarodzieja.
Dzięki Cepku przede wszystkim za cierpliwość, około 6x wywaliło mnie z neta i raz miałem awarię prądu, myślałem że skończymy tą partię na wiosnę. Dzięki również za ciekawą grę, nie było łatwo, obaj prześcigiwaliśmy się nawzajem z błędami, miałem nieco więcej farta