[Crack Hack]

Bloodwayne się zaśmiał
-"Czyżbyś się bał walki w obecności damy? Tchórz i nędzny pies"-potężny ryk przeszedł po całej karczmie
Ludzie siedzący w niej pouciekali,zaś barman skulił się za ladą.
Na środku karczmy stał tylko Hiwor i Bloodwayne

[Hirow]

- Nazywaj to jak chcesz, ja nie chce przysporzyć kłopotu właścicielowi tej jadłodajni

[Crack Hack]

-"Właścicel..hm.."-Bloodwayne spojrzał na właściciela-barmana
-"Nie będzie miał kłopotu"-z tymi słowami wymierzył mu śmiertelny cios w klatke piersiową,gruchocząc wszystkie żebra.Ciało zwijało się jeszcze w agoni bólu.
-"Teraz ty i ja"-krzyknął Blood

[Hirow]

Hirow użył swoich Mrocznych butów i uderzył w Blooda z takim impetem że ten przeleciał przez drzwi i wylądował na ulicy.
- Za to ty będziesz miał kłopoty – powiedział Hirow i zwrócił się do innych klientów – Proszę zajmijcie się oberżystom, jest ciężko ranny, potrzebuje szybkiej pomocy kapłana – i wszedł z jadłodajni – Laxx wybacz ale nasz obiad musi poczekać.

[Crack Hack]

Bloodwayne przyjrzał się magicznym butom Hirowa
-"Jeszcze się spotkamy"-Bloodwayne puścił się pędem uliczką głośno się śmiejąc

[Hirow]

- O… - Hirowa zdziwiła ucieczka przeciwnika – Ehhh narobił hałasu i zwiał, tak to bywa z idiotami.
Hirow podszedł do rannego barmana aby sprawdzić co z nim.

[kluseczka]

MG MODE
 Dwóch druidów od siedmiu boleści pukając się w głowę i wymieniając poglądy w stylu "ciekawe co to za debil tu był", albo "jeny, kolejny woj z toporem zamiast mózgu" zdecydowało się zająć oberżystą. Inny, praktycznie myślący klient wywiesił tabliczkę z napisem "Zamknięte. Właściciel na rekonwalescencji".

[Crack Hack]

Bloodwayne zaś stał na jednym z dachów domu i obserwował co dalej zrobi Hiwora
Myślał:
-'Głupiec ! Ha myśli że mnie pokona"-Blood zacisnął pięść-'myli się i to bardzo !
Buahahahaha!"
Jego przerażający śmiech zabrzmiał w mroku nocy jak omen.

[Kolcz]

Wiecie co... chyba muszę ukrócić całą tą akcje... skąd ty.. wiesz że go zabiłeś? co? mówiłem że nie można kreować rzeczywistości to czy ludzie pouciekali, albo czy udało ci się zabić właściciela określam JA. I nawet nie popatrzysz jaka jest pogoda, pisze jasno że jest ranek..