Szczyty...
jak znacie jeszcze jakies to dopiszcie /whistling/
Szczyt profesjonalizmu: Ginekolog, który sobie wytapetował pokój przez dziurkę od klucza.
Szczyt sadyzmu: Przestraszyć strusia na betonie.
Szczyt lenistwa: Położyć się na dziewczynie i czekać na trzęsienie ziemi.
Szczyt pijaństwa: Upić ślimaka tak, żeby do domu nie trafił.
Szczyt paniki: Założyć hełm na lewą stronę.
Szczyt sadyzmu: Dać dziecku żyletkę, powiedzieć mu że to harmonijka ustna i patrzeć jak mu się uśmiech poszerza...
Szczyt cierpliwości: Puścić pawia przez słomkę.
Szczyt szybkości: Zamknąć tak szybko szufladę na klucz, żeby go jeszcze do niej schować.
Szczyt niemożliwości: Tak połaskotać żarówkę, aby ci w elektrowni się śmiali.
Szczyt suszy: Kiedy drzewa chodzą za psami.
Szczyt elegancji: Wyskoczyć z okna na ostatnim piętrze, a widząc w locie sąsiadkę poprawić krawat.
Szczyt głupoty: Kupić portfel za ostatnie pieniądze.
Szczyt nieufności: Wwiercić się w rurociąg Przyjaźni i patrzyć w którą stronę ropa płynie.
Szczyt fantazji: Położyć się w kałuży, wsadzić pióro w tyłek i udawać żaglówkę.
Szczyt ciemnoty: Zapalić jedną zapałkę, a potem drugą, aby zobaczyć, czy ta pierwsza się pali.
Szczyt chamstwa: Nasrać komuś na wycieraczkę i poprosić o papier toaletowy.
Szczyt precyzji: nasrać w stringi.
Szczyt grzeczności: Wyskoczyć przez okno zamykając je za sobą.
Szczyt zręcznościi: Złapać komara za lewe jajo w rękawicach bokserskich.
Szczyt szczytów: Gówno na Mount Everest.
Szczyt pornografii: Fidel jedzący banana.
Szczyt nicosci: Gdy kobieta zamiast piersi ma dwa piegi.
Szczyt ignoracji: Prezerwatywy robione na drutach.
Szczyt pecha: Zostać zabitym przez meteoryt ze złota.
Szczyt bezpłodności: 30 lat stosunków z ZSRR.
Szczyt bezrobotności: Poajęczyna pomiędzy nogami prostytutki.
Szczyt precyzji: Potargać łysemu grzywkę.
Szczyt optymizmu: Dwaj homoseksualiści kupujący wózek dziecięcy.
Szczyt bezczelności: Zagłosować na PiS i wyjechać z kraju .
Szczyt siły: Tak mocno zgnieść polską złotówkę, żeby orzełek się zesrał.
Szczyt skapstwa: Znalezc plaster na odciski i kupic sobie buty o numer mniejsze.
Szczyt szybkosci: Nagrac sie w telewizji na zywo i tak szybko wrocic, zeby sie w domu w telewizorze zobaczyc.
Szczyt bezczelnosci: Zapytac sie powodzianina: Jak sie panu powodzi? Czy sie panu nie przelewa?
Szczyt skapstwa: Oddac kondom do wulkanizacji.
Szczyt wrazliwosci: Przeziebic sie na skutek chlodnego przyjecia.
Szczyt zlosliwosci: Zepchnac tesciowa ze schodow i zapytac: Dokad sie mamusia tak spieszy?
Szczyt roztargnienia: Zgubic sie w tlumie i przekazac policji swoj rysopis.
Szczyt masochizmu: Zjechac gola dupa po nieheblowanej dsce do wanny pelnej spirytusu.
Szczyt cierpliwosci: Puscic pawia przez slomke.
Szczyt rozczarowania kobiecego: Kiedy partnerka pod listkiem figowym znajdzie... fige.
Szczyt szybkosci: Biegac tak dookola slupa, zeby z przodu byla dupa.
Szczyt suszy: Kiedy drzewa chodza za psami.
Szczyt wytrzymalosci: Nalac sobie wody do ust, wsadzic tam jajko, usiasc gola dupa na goracej blasze i czekac, az sie jajko ugotuje.
Szczyt pijanstwa: Upic slimaka tak, zeby do domu nie trafil.
Szczyt rasizmu: Pic whisky Black&White w oddzielnych szklankach.
Szczyt pijanstwa: Tak sie upic, aby policyjny balonik po nadmuchaniu swiecil.