Witaj na polskim forum poświęconym sadze Heroes
of Might and Magic. Zarejestruj lub zaloguj się:

Pamiętaj:
Pokaż wiadomości
Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Pamiętaj, że widzisz tylko te wiadomości w tematach do których masz aktualnie dostęp.
  Wiadomości   Pokaż wątki   Pokaż załączniki  

  Pokaż wątki - Fast
Strony: 1 [2] 3
16  Inne gry / Pozostałe / Bioshock: Infinite : 23 Maja 2014, 00:23:26
Witam miśki.

Muszę jakoś zapracować na miejsce w statystykach forum, więc i takie opóźnione tematy trzeba zakładać, no co ja mogie?

Nie wiem co mnie podkusiło, ale postanowiłem sobie, że przejdę Bioszoka Infinite. Spodziewałem się naprawdę dobrego FPSa z megatoną klimatu, który będzie wciągał i wypluwał tak jak stare dobre Rapture.

Zapowiadało się nieźle. Nawiązanie do starego bioshocka, dziwaczna ,,latarnia" i malownicze widoczki... fajno.

Ale coś jest nie tak. Oj coś jest nie tak.

Uwaga. Możliwe:


Zamiast gry, która skupiałaby się na pewnych elementach dot. mechanizmów rządzących społeczeństwem albo pewnych dylematach moralno-etycznych etc. mamy napierd***** z zaginaniem czasoprzestrzeni w tle. Ja się pytam - gdzie się podziali ci starzy, dobrzy psychopaci?

W dodatku niektórzy miernie naśladują potworki z poprzednich części. Pamiętacie może kolesia od ,,jesteś zwolniony!" z Bioshocka 2? Tutaj ma swojego odpowiednika, ale takiego leszcza, że człowiek się nawet nie wczuwa w to, co on tam gada.

Ja rozumiem, że nowy motyw itd., i że nowa konwencja, ale podana jako IMO niesmaczny kotlet (choć sam sos dobrali ładnie, bo czysto technicznie [grafika, muzyka, dynamika] jest ok).

O czym jeszcze warto napisać...
A! Elisabeth! Ta. Fajnie, że nie trzeba ciągle jej bronić. No i tyle.
Swoją drogą jej obecność sprawia, że człowiek się w sumie jakoś tak ,,raźniej" czuje. IMO jest to wada. W bioshocku to, że zawsze byliśmy sami sprawiało, że czuło się pewien dreszcz na plecach :D A tutaj to tak... no cóż, rzucają nam mięso armatnie to walimy z czego mamy i trza lecieć dalej.

Właśnie. Gameplay... Powiem wam, że od pewnego momentu mamy już tylko kolejne porcje mięsa do przeciachania i jakiś tam cel ponoć. No i ciągłe klikanie klawisza odpowiadającego za kierowanie do celu. Całe szczęście, że to dali. Jakbym miał szukać niektórych lokalizacji to bym chyba usnął. A tak to chociaż strzałeczka prowadzi, człowiek idzie, zabija, idzie, zabija, idzie i... jest na miejscu. Na miejscu się okazuje, że musi zawrócić i przejść na drugi koniec mapy. Po drodze oczywiście zabija. Czy wspominałem, że idzie i zabija? No to tak jest cały czas. NUDA!!!1111oneoneone

 Naprawdę, to irytujące. Gra miała świetny początek, ale im dalej tym nudniej, pomimo tego że szybciej, wybuchowiej i w ogóle ŁAAAA! Nie wiem w bioshocku jakoś tego nie uświadczyłem... Fakt, że końcowe lokacje były już raczej nastawione stricte na walkę, ale tutaj jest to jakoś tak za mocno wyeksponowane.

Później zostaliśmy wplątani w jakiś konflikt. A zaczęło się, że jakiemuś żeńskiemu Martinowi Luther Kingowi trzeba było przynieść pistolet od chińczyka. A że chiński szajs się nie nadał to zaczęliśmy kombinować. I zamiast powiedzieć Martinowi, że zamiast karabinu może dostać worek pomarańczy i arbuzów, to stwierdziliśmy, że zrobimy sobie małą podróż w czasie. Potem się okazało, że nasza postać to jakiś bohater rewolucjonistów, więc rewolucjoniści niewiele myśląc, stwierdzili, że nas zabiją, ku chwale solarium!

Naprawdę, twórcy chcieli wiele rzeczy osiagnąć i w ogóle nas zaszokować, ale tak naprawdę (zostało mi... nie wiem... ze 3-4 godzinki do skończenia tej gry?) narzucali różnymi, dziwnymi motywami i postanowili, że chyba nie dane będzie nam ich wszystkich poznać/zrozumieć.

Albo gra jest tak nudna, że ja już po prostu w pewnym momencie przestałem słuchać o co się tam tłuką. Zresztą nikt od nas niczego nie wymaga więcej, ponad strzelanie... no to po co ja mam myśleć? Na szczęście na internetach są ludzie mądrzejsi i oni ładnie poukładali ponoć to co się dzieje w zakończeniu. Przynajmniej z tym moja ameba, którą mam zamiast mózgu, nie będzie musiała zbytnio męczyć i wysilać swoich nibynóżek [symulując aktywność  umysłową].

Tak pokrótce to ten cały Bioshock wygląda tak:
+ Główny bohater ma głos!
+ Szczałeczka co prowadzi
+ Kolumbia czasem ładnie wygląda
+ Czasami można usłyszeć bardzo przyjemne przyśpiewki
+ Początek gry
+ Ta dziwna dwójka ludzi od orła i reszki. Jakoś ich lubię :D
+ Elisabeth, której nie trzeba bronić

- Klimat nieporównywalnie słabszy od tego pierwszej i drugiej części Bioshocka.
- Call of Duty 21 zamiast Bioshocka
- Nudne walki
- Zmarnowany potencjał
- Nuda wiejąca od gry gdzieś tak od połowy
- Syndrom gry niechcianej: ,,Niech się to już skończy!1111"
- Nic nie wnoszące i nieklimatyczne nagrania
- Jakiś dziwny konflikt, w który jesteśmy wplątani, ale nie wiemy o co w nim chodzi

Jeszcze nie dobiłem do końca, ale po całym dniu intensywnego grania stwierdzam, że nie wiem czy uda mi się to zrobić w najbliższym czasie... Po prostu nie mam póki co nawet ochoty wracać do Kolumbii :P Zamiast tego, chętnie powróciłbym znowu do Rapture.
17  Inne gry / Pozostałe / Kingdom Come: Deliverance : 23 Stycznia 2014, 22:27:42
Witajcie misiaki!

Zakładam kolejny super żywotny temat - kolejny o grze osadzonej w realiach średniowiecznych... ale tym razem wygląda znacznie lepiej od nieprzystępnej strategii!

Oto przed wami - Kingdom Come: Deliverance
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=MefZfhxgpZE" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=MefZfhxgpZE</a>





Co warto dodać... twórcy potrzebują pieniążka. Dostali jakieś 3 mln. od inwestorów czy kogoś tam, ale teraz muszą udowodnić, że jest popyt na tę grę. Wczoraj wystartowała zbiórka 300 tys. pąndsów. Spójrzcie ile mamy dzisiaj:
http://www.kickstarter.com/projects/1294225970/kingdom-come-deliverance/comments
18  Hyde Park / Muzyka, Filmy / Horrory : 01 Stycznia 2014, 19:55:03
Witajcie miśki :D

Oglądam właśnie po raz kolejny Miasteczko Salem i nadal - może nie tyle przeraża co... - genialnie posługuje się pewnymi schematami i zabiegami wywołującymi u oglądającego niepokój :D

No... ale w końcu to ekranizacja książki Kinga, więc siłą rzeczy scenariusz ma solidny, straszakowy fundament 8)

A wy jak tam? :>
Macie jakiś swój ulubiony horror? Albo ,,podgatunek"?

Piła i Teksańska Masakra czy może coś bardziej subtelnego? :D

19  Hyde Park / Pogaduchy / Co byście chcieli dostać od Św. Mikołaja? :D : 09 Grudnia 2013, 22:51:15
Witajcie miśki!

Jako że zbliżają się święta i muszę sobie odnotować kto co chce dostać przyznajcie mi się tutaj wszyscy co do jednego czy byliście w tym roku grzeczni i czy stawialiście wszędzie ładnie przecinki bo ja np. nie i nie wiem czy dostanę prezent.

A teraz po kolei chwalcie się co chcielibyście dostać a ja przekażę listę do Rudolfa [grywamy razem w Brydża].

Osobiście nie wiem co chciałbym dostać, oprócz imbirowych ciasteczek.

A wy?

Jeżeli wasz wymarzony prezent nie znajduje się w ankiecie piszcie tutaj! :) 



Gandalf biały w czerwonym stroju patrzy się na was i obserwuje :D Jak któryś był niemiły dla Fasta albo Hellsa, to w tym roku wędruje do niego rózga i wiadro nieświeżej makreli (to ostatnie to mój pomysł).
20  Hyde Park / Komputery / Komputer się tnie : 05 Października 2013, 13:40:45
Miśki mam problem.

Otóż zacznę od tego z czym nie mam problemu. Nazwa tematu może być mylna, ponieważ pierwsza myśl jaka się nasuwa toto, że mój komputer dołączył do znanej skądinąd subkultury EMO i zaczął się regularnie ciąć w rytm jakichś dziwnych piosenek.

Z tym nie ma problemu, mój komputer jest porządny Polak i katolik, na tapecie ma nawet jakiegoś aniołka, ale...

...ostatnimi czasy zaczęło mu coś odwalać. Wiem, że opisywanie problemu z kompem przez internet jest jak telefoniczna konsultacja z lekarzem na zasadzie: ,,coś mię boli w klatce piersiowej, panie doktorze co powinienem brać?", ale myślę, że warto spróbować.

Otóż raz na jakiś czas (przy starcie zawsze, a potem nieregularnie przy normalnym użytkowaniu, jednakże nie w trakcie grania w gry czy oglądania filmów) zaczyna coś mu ,,cykać"; dosłownie - słychać w bebechach jakieś pstryknięcia, cyknięcia i wtedy komputer jest poza moją kontrolą. Nie mogę nic kliknąć, kursor się zawiesza, trzeba spokojnie odczekać jakąś minutę i wtedy się odblokowuje.

Wtedy też świeci sie diodka: H.D.D. (tj. mruga) i w ogóle mam Meksyk w tym komputerze. Nie jest to jakieś wielkie utrapienie, bo tak to poczciwy Piecyk spisuje się bardzo dobrze, lecz na dłuższą metę jest to irytujące.

Ma ktoś pomysł na to, co się może dziać z tym złomkiem?
21  Hyde Park / Pogaduchy / Problem używek i substancji psychoaktywnych w Polsce : 08 Września 2013, 21:06:22
Kontynuujmy nasze rozważania z SB.

Otóż w trakcie naszej rozmowy pojawiły się różne stanowisko, wobec różnych rzeczy. Różnistych.

Pozwólcie, że je tu przytoczę.

Stwierdzenie bazowe, wyjściowe:
Cytuj
[Dzisiaj o 20:43:53]  Fast: Do Hadrian, Cahan: Macie złe nastawienie i tyle :D Albo chodziliście na słabe imprezy.

W toku dyskusji dostałem postrzał od Niedziela:
Cytuj
[Dzisiaj o 20:46:33]  Niedziel: Do Fast: Nie wykręcaj się. I tak właśnie trafiłeś na mają czarną listę.
Zaragowałem emocjonalnie, ale dyskusja toczyła się dalej...
Cytuj
[Dzisiaj o 20:46:50]  Fast: Do Niedziel: Hahahah!  ;D
[Dzisiaj o 20:47:12]  Cahan: Do Hadrian: A to jakiś problem być abstynentem?
Nie brakło również opisów różnistych zakręconych historii i przygód:
Cytuj
[Dzisiaj o 20:48:30]  Cahan: Ja od kiedy postanowiłam nie wypiłam niczego świadomie. Ale parę razy koleżanka pomyliła drinki i zamiast wersji bez trafiła mi się wersja z.
Inni zmienili obóz polityczny...
Cytuj
[Dzisiaj o 20:48:37]  Niedziel: Do Hadrian: Posmakowałeś złej mocy.

Pojawiły się też myśli odkrywcze:
Cytuj
[Dzisiaj o 20:50:17]  Cahan: Do Niedziel: Abstynent to nie jest ktoś kto nigdy nie smakował.
[Dzisiaj o 20:50:41]  Cahan: To jest ktoś kto postanowił, że nie pije i twardo trzyma się tej decyzji.
(...)
Cytuj
[Dzisiaj o 20:52:00]  Niedziel: Do Fast: Alkoholizm zawsze zaczyna się od spróbowania.
Ogólnie rzecz ujmując:
Cytuj
TA godzina powróciła
8)
22  Inne gry / Pozostałe / Zakończenia gier : 25 Sierpnia 2013, 20:59:52
Otóż - nie wiem czy dobrze sformułowałem nazwę wątku... - chciałbym po raz kolejny podjąć się próby założenia tematu, w którym liczba odpowiedzi przekroczy liczbą mieszkańców przeciętnej polskiej wsi w stylu: ,,Lotki średnio-małe" czy inne ,,Pumpciowo Stare".

Przed chwilą, przez przypadek przypomniało mi się - powszechnie uznane za kontrowersyjne - zakończenie Mass Effect 3, które również mnie niezbyt usatysfakcjonowało.

Nawiązując dość swobodnie do tegoż tematu, postanowiłem rozpocząć dyskusję o najlepszych i najgorszych zakończeniach gier z jakimi się zetknęliście. Mnie osobiście najbardziej z tropu zbiło właśnie zwieńczenie trylogii Bioware'u ( nie tyle sam pomysł co wykonanie, co mogę uzasadnić); zakończenie Crusader Kings 2 (koniec gry, spojrzenie na mapę i dziękuje? ;____; bez pieśni wychwalających moją dynastię? W ogóle odgórne i sztuczne ograniczenie rozgrywki... so sad...); no i na koniec mdławe zakończenie Fallout 3. Cóż, imho zwyczajnie było słabe [podobnie jak sam wątek główny]. Na szczęście na pomoc przyszedł dodatek broken steel, ale ten... nie działał x] Początkowo były problemy z jego uruchomieniem i okiełznaniem.

Dorzućcie mi jakieś pomysły na największe faile jeżeli chodzi o end-gameing :D I wyłączmy spod tego pojęcia gry MMO bo to zupełnie inna historia. Tak sądzę...

23  Inne gry / Pozostałe / Mortal Kombat: Komplete Edition : 10 Sierpnia 2013, 00:12:17
Z okazji odświeżenia tytułu (z roku 2011) o dość długich korzeniach postanawiam założyć kolejny temat w dziale - ,,Pozostałe" :D A wiem, że mam do takowych swego rodzaju dryg.

Jak ci się nie chce czytać, na samym dole jest wersja ,,w pigułce".

A zatem - zapewne większość forumowiczów dobrze kojarzy czym jest Mortal, jednakże biorę pod uwagę, że ktoś mógł o tej grze w jakiś sposób nie usłyszeć... otóż Mortal Kombat to seria wyjątkowo brutalnych bijatyk, która swymi korzeniami sięga aż do Trzeciorzędu, albo nawet jeszcze dalej w Trias. Innymi słowy - podobnie jak Duke - to je dinozaur, żył dawno temu i w sumie to już umar.

Prawie. Dotychczasowe próby restauracji serii raczej się nie powiodły. Niektórzy gracze sądzą, iż de facto Mortal zaczął zwalniać już w okolicach czwartej odsłony (która imo i tak była super :D).


W roku 2006 miała miejsce premiera Armageddonu, który nieco odświeżył tę serię, jednakże później zainteresowanie tą serią bijatyk znowu zaczęło maleć. Apogeum failu zostało osiągnięte w roku 2008. Wtedy też w życie wszedł nieudolnie zrealizowany pomysł skonfrontowania Mortala z uniwersum DC. Wielu graczy uważało, iż ta pokraczna hybryda została najzwyczajniej w świecie przesadnie ugrzeczniona, zaś twórcom zarzucano - w tym miejscu parafraza - ,,brak jaj". Fakt, faktem słynący z gargantuiczny dawek brutalności Mortal Kombat został w tej części mocno okrojony, żeby nie powiedzieć wykastrowany. Zabrakło pazura [i chyba po części spójnej wizji gry].

Do tego doszła również słaba fabuła, słabe fatality* i mała liczba postaci.

Przynajmniej Batman i Sub-Zero ładnie się prezentowali na grafikach promocyjnych.

A potem nadszedł rok 2011, kiedy to premierę miał nowy Mortal Kombat [9], który spotkał się z nadzwyczaj ciepłym przyjęciem. Gra była dopracowana, rozbudowana i przede wszystkim - cholernie krwawa!
Twórcy przestudiowali dokładnie wszystkie części Mortala, zebrali najciekawsze postacie, niektóre poddali reinterpretacji, a jednocześnie zachowali klimat pierwowzoru. Przyznam, że przez długi czas wahałem się z zamiarem kupna konsoli, jednakże cierpliwie poczekałem i - oto jest!


Niedawno miała miejsce premiera (cyfrowa i pudełkowa) Mortala na poczciwe piecyki, znana jako: Mortal Kombat: Komplete Edition. Pecetowym graczom udostępniono w bardzo przyzwoitej cenie Mortala ,,wyposażonego" w wszystkie postacie z DLCów (oprócz Kratosa, wiadomo z jakich względów), a także wszystkie dodatkowe stroje, jednakże wątpliwości może budzić fakt ich odblokowania już na samym początku gry. W ten sposób rację bytu straciło ,,menu" extrasów - krypta; a także gromadzenie mortalowych pieniążków (za wygrane walki etc.).

Tym niemniej w pecetowego Mortala gra się równie przyjemnie jak na konsoli; można bez problemu podłączyć pada, można grać na klawiaturze (spór zwolenników obydwu kontrolerów wciąż trwa, a dzięki trybowi multi, czyny mogą zastąpić słowa) i w końcu - tak jak na konsoli! ;] - nie można zwiększyć zbytnio rozdzielczości. Przynajmniej u mnie jest ona nieco niskawa. Jakieś 1100 coś tam na coś równie niewielkiego. Trochę mnie to zmartwiło, jednakże - wbrew moim obawom - grając na 50-calowym telewizorze niska rozdzielczość zbytnio to nie przeszkadza, a obraz jest bardzo ładny. Pomimo upływu czasu, grafika się zbytnio nie zestarzała - fakt, nie ma się czym zachwycać, lecz i narzekać nie ma na co.

Warto również wspomnieć - a propos gameplaya - że to Mortal w starym, dobrym stylu. A zatem - co krok [co przycisk na klawirce/padzie?] łamie się tutaj kręgosłupy, przebija czaszki harpunem/mieczem/obcasem [swoją drogą teraz już wiem dlaczego kobiety w Mortalu zawsze walczą w takich szpilkach], łamie kości i wyrywa organy. Na szczęście kierowane przez nas postacie mogą się w większości przypadków obyć bez takowych i walka kończy się dopiero w momencie dekapitacji albo całkowitego rozczłonkowania oponenta - czemu naturalnie towarzyszy równie krwawa, co przerysowana animacja. Dajmy na to - my wiemy, że czaszki razem z kręgosłupem wyrwać się nie da. Na szczęście - ku chwale miodności Mortalów! - postacie, którymi przyjdzie nam kierować takie dobre z ludzkiej anatomii nie są, a i pewnie za dużo Predatora się naoglądały.


Pazura dodają również wprowadzone w tej części X-ray, czyli specjalne kombinacje ciosów, które wykonuje nasza postać kiedy naładuje się nam taki śmieszny pasek na dole ekranu. Nawet nie pamiętam czym on się ładuje, ale kiedy już się naładuje, a x-ray dojdzie do skutku (bo da się go zablokować, jednakże wymaga to nieco refleksu! :D) to nasz oponent może pożegnać się z 1/3 życia (no chyba, że walczymy z jakąś krową pokroju Goro albo Shao Khana). O co w tym chodzi? Otóż na krótką chwilę gra nieco zwalnia, a my możemy obserwować (w trybie ,,rentgenowskim") jak nasz wojak łamie kości przeciwnika, skręca mu kark, albo [w tym wypadku ,,wojaczka" :D] - jak już wyżej wspominałem - przebija oko wroga obcasem. Czysty Mortal.



Rozpisałem się nieco o zaletach, a zapomniałem o wadach. Cóż. Zważywszy na późną porę, żadna mi do głowy nie przychodzi (oprócz długiego czasu oczekiwania na wersję PC i wspomnianych wyżej drobnostek), a zatem na razie je sobie daruję :D

Przyznam szczerze, że imo dawno nie było tak dobrze skonstruowanej i dopracowanej bijatyki (nie wspomniałem jeszcze o całkiem niegłupim story mode, który zdecydowanie nie został wepchnięty do gry ,,na siłę"!), w którą chciałoby mi się grać dla samej przyjemności otłukiwania oponenta [i to nie tylko innych znajomych, a nawet samej SI, co w moim przypadku jest fenomenem, bo ile można się tłuc z głupią maszyną?]. Na sam koniec dodam jeszcze, że wszystkie postacie z tej odsłony Mortala są wyraziste [niektóre mniej, niektóre bardziej, ale summa summarum ///każda/// swoje 5 minut ma, a to za sprawą sprawnie skonstruowanego story mode'a] i każda ma swoja unikalną technikę walki i kombinacje ciosów. W związku z tym, nie ma tutaj czegoś takiego jak wyuczenie się jednej kombinacji i koszenie wszystkiego co się rusza. Ponadto - jak już wspominałem - losowe klikanie guziczków, choć może wydawać się fajne w początkowych etapach gry, przy ,,wyszukiwaniu" combosów - później okazuje się niewystarczające :> 

Dobra, kończę bo muszę jeszcze ,,Odwróconych" obejrzeć.






Wersja - w pigułce.
4/5 - fajne. jeden punkt odejmuje w imię zasad, za te parę lat czekania na premierę PC.
24  Hyde Park / Pogaduchy / الإسلام : 25 Maja 2013, 14:41:33
مرحبا!

A zatem od początku - ostatnimi czasy słyszy się co nieco, o jakichś pojedynczych przypadkach drobnych spięć na linii - muzułmanie / reszta świata - które czasem kończą się drobnymi kontuzjami.
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=VVksCnfSus0" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=VVksCnfSus0</a>
( Dodam tylko, że to oryginalny filmik. W wiadomościach nie usłyszycie wszystkiego)

http://ndie.pl/podstepni-islamisci-mieszkajacy-na-terytorium-krajow-europy/

--> Tutaj natomiast inny, ciekawy artykuł o Takiji - przyznam, że wcześniej o tym nie wiedziałem. Mam nadzieję, że ktoś mnie oświeci w tej kwestii. Być może to same oszczerstwa, a prawda jest zupełnie inna. Dopuszczam do siebie myśl, iż artykuł ten opiera się na nadinterpretacji, błędnym tłumaczeniu i wyjęciu z kontekstu.

Tutaj natomiast kolejny - nie wiem, być może stronniczy i ustawiony - reportaż odnośnie domniemanych zamieszek. Czy to aby na pewno prawda?
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=Kv7eb3MumgQ" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=Kv7eb3MumgQ</a>
http://www.plwolnosci.pl/a/1990/Imigranci-demoluja-sztokholmskie-ulice

No i jeszcze jedno:
http://marucha.wordpress.com/2013/05/22/islamski-patrol-na-ulicach-hagi-atakuje-mieszkancow/

Nie wiem czy dobrze robię, że poruszam tę kwestię tutaj na forum, ale w sumie warto chyba o tym rozmawiać. Być może okaże się, że jestem kompletnym ignorantem w temacie, o którym zamierzam rozmawiać - na co szczerze mówiąc liczę.

Powiedzcie mi miśki - co o tym wszystkim sądzicie? Np. w kontekście planów budowy meczetu w Warszawie:
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=7V_ca0-c4Zo" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=7V_ca0-c4Zo</a>
Prawda film jest już stary - czy ktoś wie może jak obecnie ta sprawa się prezentuje?

Liczę na sprostowanie wszelkich przeinaczonych faktów, o ile jakieś tutaj się pojawiły + ciekawą dyskusję :)
25  Hyde Park / Forumowa Mafia / Forumowa Mafia - Edycja Szesnasta : 11 Kwietnia 2013, 15:50:35
1. Gramy w systemie 1-dniowym. Czyli  - o ile znam się na medycynie… - codziennie będzie zabawowo :D Mordy i linczy. Pomijając pierwszy dzionek. Czy jakoś tak... wezmę to jeszcze zweryfikuję i załączę potem harmonogram.

2. Po pierwszym mordzie należy napisać 1 post historyjkowy i 1 post dotyczący gry. Później każdego dnia należy napisać przynajmniej jeden 5 liniowy, sensowny post, bądź kilka krótszych. Historyjki nie są wymagane, ale mile widziane. Może nawet komuś się trafi jakiś bonus, jak ładnie będzie pisał :D Niczego nie obiecują, ani niczego nie sugeruję… po prostu pisanie historyjek ma sens, bo w tej grze chodzi przecież głównie o to ^_^

3. Zezwalam na rozmowy poza tematem dot. rozgrywki (np. na GG, SB) i jest to zalecane pod warunkiem, że na forum nie będzie zbytniego zastoju i tendencji do cichaczowania. Spokój (wszystko to co nie jest związane z chaosem, kłótniami i dissingiem) sprzyja oczywiście mafii i w tym miejscu również niczego nie sugeruję i nie mówię…

4. Zakładasz antymafię? Fajno. Podrzuć mi link, albo cuś.

5. MG może wszystko.

6. Martwi gracze mogą rozmawiać między sobą prywatnie, natomiast zabrania się rozmów między graczami żywymi i martwymi.

7. "Martwy" gracz ma prawo do napisanie JEDNEGO postu-testamentu po swojej "śmierci", jednak przed kolejnym linczem.

8. "Martwy" gracz nie ma prawa  do przekazywania całości lub części swojego testamentu w jakiejkolwiek formie innemu graczowi. Tzw. "Gambit Revolda"

9. Zabrania się ujawniania rozmów z MG bądź innymi graczami prowadzonych poza tematem dotyczącym rozgrywki. Niezastosowanie się do tego pkt. bd karane natychmiastowym wykluczeniem z dalszej gry. Pkt ważny dla samobójców, ale samobójstwa również nie polecam, bo może mieć ono przykre następstwa. Seriołsli.

10. Wiadomości z głosami proszę wysyłać najpóźniej do godziny 21:30. Natomiast z mordem- do 22:00. Sprawdzanie, modlitwa itp 21:30. Przewiduję max. kilkuminutowe opóźnienie. Pamiętaj MG też człowiek, może mieć problemy i będą kilkuminutowe obsuwy.

11. Każdy dostaje wiadomość na privie ze swoją rolą. Albo na gg. Albo na mieście się zobaczymy. Albo zadzwonię. Generalnie lodówki też zbyt gwałtownie nie otwieraj, bo może/mogę się różnie potoczyć... Nawet zwykli miastowi dostaną informacje co do swojej roli. Uprasza się o nie ułatwianie zadania mafii, bądź miastu i nie pisania na ShoutBoxie pytań w stylu; ,,role już wysłane?” ; ,,dostałeś rolę?’’ etc. Każdy swoje dostanie i dostanie o właściwej porze. Kiedy już proces przekazywania ról zostanie zakończony – załączę odpowiednią adnotację w temacie.

12. Kolejność wysłania głosów JEST uwzględniana w wynikach głosowania (chronologia).

13. ROLE załączę za momencik.

Pątnik Nowego Millenium – może w dowolnej chwili popełnić samobójstwo.

Herold Shal-Ahd-Madima  - może w dowolnej chwili kogoś zabić. No czyli zwykły zabójca, wielkiej filozofii tutaj nie ma.

Technomata zainfekowany SALEM-em – zły, niedobry, pechowy oprych. Czyli jak sprawdzi go grzybiarz to wyskoczy; winny.

Super Nekro-Smok Nieba Abzo-Dolba –  Raz na grę może zjeść gracza. Zjedzony gracz zostaje wydalony i zdegradowany do niewinnego miastowego. Ponadto Smok przejmuje jego rolę. Jeżeli Smok zje mafiozę, mafioza ginie, a Smok wkręca się do mafii. Mafioza nie może napisać testamentu. Nie no nie wiem. Niech póki co zostanie. Zdrzemnę się i jeszcze to się sprawdzi ^_^

Wielki Szafarz, Egzarcha Nowego Millenium  – co drugi dzień może rzucić na jednego z graczy anatemę tak, by jego głos nie był liczony w linczu. Czyli ENM mówi, że na tego i tego rzuca klątwę, a jego głos nie jest liczony w głosowaniu.

Karmazynowy Tkacz Sideł Al-hadzara – co drugi mord, może utkać sidła Al-hadzara. Jeżeli mafia będzie miała nieszczęście próbować go wtedy zabić, padnie jeden, losowy mafioza. [PIERWSZE] sidła zostają zastawione wtedy, kiedy graczowi się zachce. Czyli to je taki terrorysta z poprzedniej edycji, ale jego szanse wynoszą 50:50 w zależności od dnia i szczęścia.

Ridge, Hose, Esmeralda, Pedro, Leokadia  – to je mafia. Nadałem im takie imiona by mogli się do siebie ładnie zwracać.

Pożeracz Zwłok z Niderlandzkich Zjednoczonych Prowincji – jeżeli napisze post po ogłoszeniu wyników linczu (tj. jego post będzie pod wynikiem) otrzyma specjalny bonus od MG. Mogą to być nicki wszystkich mafiozów albo gumowa kaczka. Może też przejąć itemy po zabitym graczu. Tutaj raczej też nie ma o czym więcej mówić. Po prostu musi pisać posty zaraz po ogłoszeniu wyników, by zdobyć CUŚ. Jednocześnie jeżeli będzie robił to non-stop to go mafia szybko wyradaruje i zje.

Grzybiarz – zbiera grzyby. Jeżeli zbierze dwa (jeden na dzień) może sprawdzić winność jednego gracza. Grzyby zbierają się automatycznie. Czyli jeden dzionek i drugi dzionek i tego dnia sprawdzenie winy. Taka 1/2 deta.

Mistrz Zakonu Technomatów – wprowadza nieprawidłowe koordynaty do sieci mafii. Wtedy też ginie losowy user. Uwaga – jeżeli wprowadzi złe koordynaty postaci z rolą technomaty zainfekowanego SALEM-em  - tenże umiera. Czyli Barman, ale brzmi lepiej ^_^ No, może nie lepiej, ale trzyma się uniwersum. No i może zabić oprycha...

Misio – jest słodki i kochany. Rola ta nic nie daje, ale Hells na czas rozgrywki zmienia danemu userowi avka na jakiegoś misia. Jak dla mnie najlepsza rola.

Generalnie to chciałem coś bardziej hardkorowego, ale stwierdziłem, że i tak jest nie najgorzej. Role i mafiozów rozlosuję jeszcze dzisiaj.

14. OC jest wybierany przez mafię. Kiedy zginie OC – gra toczy się dalej.
Mamy 27 graczy [ja nie wiem czemu was tak dużo, ani co wam ludzie z forum naopowiadali ;___;], więc w grze jest 5 mafiozów.

15. Tylko "żywi" mafiozi mają prawo wysyłania wiadomości z mordem. Nawet jeśli pozostali w grze są nieaktywni. W takim przypadku- mord przepada.

16. Wraz z napisaniem pierwszego posta, jesteś zobowiązany do przestrzegania tego regulaminu i akceptujesz wszystkie jego punkty. Nawet te których tu nie ma, a które się pojawią. Tak – MG może wszystko.

17. Lista graczy:

1.   Reuel
2.   Hellscream
3.   Armiwart
4.   Fenir
5.   Waverley
6.   Niedziel
7.   Hadras
8.   Cahan
9.   Nikt
10.   Viliorre
11.   Darahati
12.   Sonic
13.   MiSi
14.   FM
15.   Disco Disco
16.   Kocica
17.   DL
18.   Pączek
19.   Niebieskooki Smok
20.   Revold
21.   Hadrian
22.   Loczek
23.   Umbrowy Kolos
24.   Nimrod - zabity przez zabójcę
25.   Bułka
26.   Chanson
27.    rtx
28.    Freezon - I mord mafii

18. Zważywszy, że większość graczy złapała się już na moje sztuczki i obiecanki – mogę to teraz napisać: role BĘDĄ losowane ;> W tym miejscu przepraszam tych wszystkich userów, którym obiecałem, że będą Super Nekro Smokiem. Dobra wiadomość jest jednak taka, że już wiem co on robi. Znaczy chyba. Tj. jeszcze się waham, ale już jestem w półfinałach. Nie ma to jak zapach trollingu o prawie-poranku…

19. Zarys fabularny pojawi się w temacie z historyjkami niebawem.

20. Dopuszczalne jest fastowanie innych użytkowników, o ile będzie ono zrobione w sposób nieprzyzwoity i obrazoburczy. W innym wypadku - lecą punkty karne.

21. Uniwersum, w którym rozgrywa się akcja to mythicheroic-techno-fetish-fantasy w Mołdawii roku 4051 PZU [Po Zfastowaniu Uniwersum]. Dopuszczalna jest kreacja prawie dowolnych postaci, jeżeli jednak będą cienkie dopuszczam możliwość ich pożarcia.

22. Jeżeli w regulaminie jest jakakolwiek luka, to wiedz, że jeżeli spróbujesz ją wykorzystać, to zjem twoją duszę z bułką. Nie tyczy się Fenira [z wiadomych przyczyn].

23. Punkty karne przyznaję wedle uznania. W sumie to jak mnie zeźlisz to i tak umrzesz 8)

24. Ale spokojnie - zamierzam prowadzić rozgrywkę w sposób bardzo neutralny. Jestę jedynie obserwatorem, który może was zjeść i nie zamierzam komentować działania mafii, decyzji rolnych graczy, czy jakichkolwiek innych zabiegów, tak aby zwycięstwo czyjejkolwiek strony, było definitywne i ostateczne - nie było podyktowane jakimś faux pas z mojej strony.

25. Jeżeli moje warunki uważasz za obrzydliwie uwłaczające idei forumowej mafii to zjem twoją duszę z bułką poinformuj mnie o tym i w miarę możliwości wycofaj się z rozgrywki JUŻ dzisiaj. Nie czekaj! Zadzwoń!

...a ja sobie w tym czasie będę rzucał kośćmi...

26  Hyde Park / Muzyka, Filmy / MEDIUM - Graal : 25 Grudnia 2012, 01:15:51
Przez przypadek dostałem na święta płytę Medium[a?] - Graal i powiem wam, że po przesłuchaniu kilku kawałków z Półkuli księżyca jestem pod wielkim wrażeniem. Tam jest przekaz! Ludzie - rap i coś tam gdzieś tam iskrzy, jest tekst i jest tekst z sensem  ;>

Chwilami brzmi lepiej od Pyska, a w przypadku takiego fanatyka ( 100% !!! ) Pyskatego jak ja, to naprawdę wyznacznik jakości : >

Polecam przesłuchać, przeczytać jeden, drugi wywiad, a już najlepiej zakupić płytę :>
27  Hyde Park / Zaginione Zwoje - opowiadania / O herezji i heretykach, czyli jak dobrze stos usypać : 22 Grudnia 2012, 20:35:08
Najsampierw:

Witam :D Aby nie wypaść z wprawy piszę sobie coś, tworze, rzeźbię i o to jest krótkie opowiadanie w częściach ^ ^
Ot takie coś.
Realia ponoć są.
Interpunkcji nie stwierdzono.
Bohaterowie chyba mają imiona.
Czas i miejsce akcji [w zasadzie] do wyboru.

Pozdrawiam  :D

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

-Królowie giną od sztyletów, rycerze giną od mieczy, a…
-A poganie?
-A poganie giną od toporów. Ścinamy ich siekierami, podobnie jak ich bogów. Co zabawniejsze zarówno oni, jak i ich bogowie idą na opał.


Równonoc to wyjątkowy czas. Bajarze zwykli mawiać, że rodzą się wtedy Zgnilce i budzą ze snu przebrzydłe bagienne monstra, których sam widok może wyprawić na tamten świat. Kasty kapłanów są zgodne, co do tego, że jest to okres wyjątkowo nieprzyjazny, jeżeli chodzi o odprawianie wszelkich obrzędów, za wyjątkiem staro-pogańskich Pokłonów. Na czas równonocy zawieszone zostają również wszystkie zatargi, a nawet niektóre wojny. Kto ośmieli przeciwstawić się prastarym duchom? – powtarzają starszyzny wiosek. Kiedy nadchodzi równonoc w zapomnienie odchodzą Nowi Bogowie, a do łask wracają Zapomniane Bestie. Bogobojni boją się opuścić swe domostwa, zabobonni, pod przewodnictwem guślarzy, wyruszają w głąb puszcz by tam Pokłonić się swoim bożkom. Ciemnogród z lasów. Bałwochwalcy.

Wszystko zaczęło się od słowa i od słowa zginie. Przyjęli prawdziwego boga i tylko jemu mieli bić pokłony, a tymczasem w bluźnierczych kapliczkach wciąż składane są ofiary z chleba, owoców, czasami nawet ze zwierząt. Brudny motłoch.

Przed przyjęciem nowej wiary nosił pogańskie imię, które nic nie znaczyło. Jakiś bełkot o starych duchach i drzewach. Tym niemniej po odrzuceniu fałszywych bożków i zmianie wyznania, jego patronem został Tiberius – czcigodny kapłan, który wsławił się swoimi kazaniami z okresu ruchu soborowego. Świeżo mianowany inkwizytor przyjął imię wielkiego mówcy i obrońcy religii, za którą ostatecznie został zamordowany przez zwolenników starego porządku. Krwiożercze ścierwa.

Tyberiusz przechadzał się właśnie po korytarzach opuszczonego klasztoru, który przez długi czas musiał być schronieniem dla wszelkich degeneratów i heretyków z lokalnych wsi, kiedy to usłyszał w oddali przytłumione krzyki i warkot karawan. Inkwizycyjny orszak przybył wcześniej niżeli przewidywał. Tyberiusz nie spieszył się z wyjściem na spotkanie swoim braciom. Przez ostatnie trzy dni badał dokładnie wszystkie komnaty klasztoru, jednakże wciąż miał wrażenie, że coś mu umyka. Wziął głęboki wdech i podsumował to, co udało mu się, jak do tej pory ustalić. Kilkanaście lat temu ten kompleks budynków służył jakimś zakonnikom za mieszkanie i miejsce gdzie mogli w spokoju kontemplować swoje pisma. Jakiś czas później mnisi zostali oddelegowani do innego hrabstwa, a opuszczonym klasztorem nikt się specjalnie nie interesował. Szybko stał się domem dla leśnych zwierząt i banitów. Co ponadto? Z pewnością w ostatnim czasie odprawiono w tym miejscu, co najmniej trzy mniejsze obrzędy i nocowało tutaj minimum dziesięciu ludzi. Czyli jakaś stała grupa kultystów, pod przewodnictwem pseudo-mistyka.

Nie, moment.

Zbliża się równonoc. To nie musi być żadna uporządkowana i zhierarchizowana grupa, tylko banda wieśniaków, którzy parę razy odwiedzili odosobniony klasztor, by móc w spokoju przygotować się do odprawiania Pokłonów. Jeżeli tak jest to sprawa  sama się rozwiąże. Westchnął. Marnotrawstwo czasu. Starsi inkwizytorzy wpadną w szał, kiedy okaże się, że zostali tutaj wezwani tylko i wyłącznie po to, by wyłapać kilkunastu czcicieli dziko rosnących rzodkiewek. Zrobią z tego widowisko.  Zakrapiane krwią niewiernych.

A co jeżeli to nie banda zabobonnych kmieciów, tylko jakaś organizacja okultystyczna? 
 
Tym lepiej dla mnie. Wyłapiemy wszystkich, aresztujemy, osądzimy i ukarzemy. Najlepiej jednego dnia. Albo nie! Rozwleczemy to na miesiąc lub dłużej i co tydzień będziemy wieszać ich po czterech… pięciu… góra sześciu. Niech ludzie w końcu zrozumieją, że czczenie warzyw i konarów drzew nie prowadzi do niczego dobrego. Swoją drogą to smutne, że jesteśmy zmuszani do czynienia zła, wyłącznie w imieniu dobra. 

- Tiberiusie, przyjacielu.
Usłyszał za plecami znajomy, niski głos. Odwrócił się, a jego oczom ukazała się postać jego starego znajomego.
- Ulryk! Miło cię znowu widzieć! – odparł z niekłamanym entuzjazmem Tyberiusz podając dłoń swojemu dawnemu druhowi. Znali się od wielu lat, a nicią przyjaźni połączyła ich nienawiść do pogańskich bożków. Choć obydwaj byli tej samej rangi i raptem kilka lat po oficjalnym przyznaniu tytułu inkwizytora, to znacząco się od siebie różnili. Zdeterminowany do działania Tyberiusz, który odziany był w podarte już nieco szaty o wyblakłym bordowym kolorze, postanowił samotnie wyruszyć na szlak pod hasłem nawracania niewiernych na prawdziwą religię. Tymczasem łasy na zaszczyty i tytuły Ulrich nosił się wystawnie niczym paw. Ubrany w szkarłatny habit, przepasany czarnym, skórzanym paskiem i szarym szkaplerzem wyglądał niczym bogaty, zamorski kupiec, który zapragnął poparadować w stroju zakonnym. Jedynym elementem, który nie pasował do całości stroju był niewielki topór u pasa inkwizytora i żelazny hełm, który co chwila spadał mu na oczy. Pieniądz na szmatki mają, ale funduszy na porządne hełmy i zbroje to zawsze brak.     

- Wolałbym byś nazywał mnie Ulrichem. Nie Ulrykiem. To jakaś zniekształcona forma, nie przywykłem do niej – powiedział powoli inkwizytor, poprawiając swój hełm  – Korzystając z okazji, że jeszcze nie mamy nad głowami reszty tych starych, wścibskich inkwizytorów, czy chciałbyś mi coś powiedzieć o tym miejscu? Coś, czym nie chciałbyś się podzielić z tymi zgrzybiałymi starcami?
- W zasadzie to nie ma wiele do opowiadania – Tyberiusz wyczuł intencję swojego rozmówcy. Ulryk był pasjonatem demonologii. Kolekcjonował wszelkie grymuary i traktaty magiczne. Inkwizytor wolnym krokiem podążał w stronę dziedzińca, po drodze rozglądając się bacznie – klasztor od dawna opustoszały, służy za schronienie leśnym zwierzętom. Wszystko wydaje się być w porządku, za wyjątkiem wielkiej sali. Znalazłem tam kilka Zgniłych Zwojów, między innymi Traktaty pióra Henryka Trędowatego i Babi Latopis. Ponadto zebrałem dwadzieścia sześć woskowych świec, kredę, rytualny nóż, pentakle, masę fiolek i…
- Babi Latopis? – Ulrich przerwał inkwizytorowi w połowie zdania i ponownie poprawił swój hełm - Traktaty Hienricha ? Przecież te księgi nie łączą się w żaden sposób z Pokłonami. To absolutnie inne dzieła, inna herezja i inna tematyka.

Ostatnie słowa Ulrich wręcz wykrzyczał, zaś Tyberiusz wyczuł w nich żal i rozczarowanie. Nigdy nie rozumiał, ani też nigdy w pełni nie zaakceptował chorej fascynacji swojego przyjaciela heretyckimi pismami. Jednakże był jedyną osobą, która była świadoma obsesji Ulricha i skrupulatności, z jaką kolekcjonował wszystkie informacje na temat Zgniłych Zwojów. Może kiedyś trzeba będzie wystosować oficjalne pismo do biskupa w jego sprawie…
- Zgadza się. Inna tematyka i autorzy. Jednakże to wciąż są pisma heretyckie i zgodnie z Najświętszą Encykliką należy je traktować, jako Zgniłe Zwoje. Pamiętasz o tym, prawda?
Na ostatnie słowa położył szczególny nacisk. Ulrich natychmiast się zreflektował, zrobił głupią minę i zaczął poprawiać topór u pasa. Zmierzył Tyberiusza spojrzeniem, które zdawało się mówić: „przecież dobrze o tym wszystkim wiem”; po czym otworzył usta chcąc coś jeszcze dodać, jednakże formułowanie myśli przerwał mu inkwizycyjny orszak, który właśnie wjeżdżał do klasztoru przez główną bramę. Cztery albo pięć dużych wozów, z czego dwa do pełna załadowane różnorakimi przedmiotami. Głównie broń, dyby i jakieś łańcuchy, jednakże znając finezyjne podejście niektórych kapłanów do szerzenia swojej wiary mogły się tam znaleźć również żelazne dziewice czy wyrafinowane narzędzia tortur. Cóż, zdaje się, że inkwizycyjni liczą na nie lada polowanie.
Niech i tak będzie. Tybieriusz gestem uciszył swojego przyjaciela, który zdaje się znów próbował coś z siebie wykrztusić, po czym wyszedł na spotkanie dwójce starszych inkwizytorów jadących konno parę metrów przed resztą wozów. Jeden gruby i przysadzisty, a drugi nieco wyższy, ale też dużo chudszy, sprawiający wrażenie słabowitego. Wbrew temu co zakładał Tybieriusz, głos jako pierwszy zabrał chucherkowaty kapłan, przemawiając niskim i głębokim głosem:
- Wy jesteście Tiberius, młodszy inkwizytor?
- Ja jestem – odpowiedział pewnie, może nawet zbyt pewnie, bowiem pytający wzdrygnął się nieco, zapewne dziwiąc się śmiałości niższego rangą kapłana. Chuderlak zmierzył Tyberiusza chłodnym spojrzeniem, po czym dodał:
- Nazywam się Eliphias, a to jest starszy inkwizytor Tobias. – przysadzisty mężczyzna ukłonił się, po czym płynnym ruchem, który wcale nie pasował do jego postury, zszedł z konia i wręczył Tiberiusowi znajomo wyglądający zwitek papieru. Eliphias ponownie zabrał głos:
- To pismo otrzymaliśmy od ciebie kilka dni temu. Napisałeś, że niedaleko wsi Pałubce w ruinach klasztoru odnalazłeś heretyckie pisma i pentakle. Zgadza się? 
- Tak. Wszystko się zgadza. – odpowiedzi krótkie, jak na przesłuchaniu. Jasno i klarownie, bez koloryzowania, czy przesadnych opisów. Tak ma być przed starszymi kapłanami. Proste, wyuczone komendy o neutralnym zabarwieniu emocjonalnym. Akcent zerowy, tak by nie epatować przesadną pewnością siebie, gniewem czy dumą. Tego ostatniego Tybieriusz jakoś nigdy nie był w stanie kontrolować…
- A zatem pozwolisz, że sami się rozejrzymy i ocenimy twoje znaleziska.



EDIT Wybaczcie "spójniki wiszące" ale już nie miałem ochoty z nimi walczyć :D
28  Inne gry / Pozostałe / Crusader Kings: Mroczne Wieki II : 10 Grudnia 2012, 19:36:48
Słuchajcie miśki.

Otóż zdarzyło się tak, że parę miesięcy temu w me łapki wpadło demo tejże gry - i w samo głupie demo grałem przez kawał czasu, próbując w "demowym" czasie osiągnąć, jak najwięcej :D ale 8 lat to mało, więc imperium od morza do morza nie mogłem stworzyć.

No i co ? No i zakupiłem sobie na Mikołajki tę grę i powiem wam, że jest arcymistrzowska ^_^ Fakt, ma swoje wady, które są uciążliwe:
---> Czasami nie tłumaczy na polski niektórych nazw i komunikatów
---> Częstokroć zamiast pokazywania danej informacji wyskakuje jakiś kwiatek w stylu A000294LCC lub A000295LCDD i musisz wybrać pomiędzy tymi dwoma O_O Najgorsze jest to, że te dwie furtku naprawdę coś oznaczają i mogą nam zaszkodzić.
---> Nie wyobrażam sobie zachowania historycznych realiów w pełni, bowiem od pewnego momentu historia toczy się swoim kołem no i jeżeli zaczniemy grę w 1076 i oczekujemy (gra toczy się do 1453), że przyjdzie nam w 1410 poprowadzić wojska polskie pod Grunwaldem to chyba się przeliczymy.
---> Wersja demo była ładna i dopięta na ostatni guzik. Wersja pełna zdaje się być lekko dziurawa, tak jakby niektóre funkcje nie zostały przystosowane do polskiej wersji.
---> Irytująco ciężko załatwić sobie roszczenia do ziem, do których teoretycznie powinniśmy mieć łatwy dostęp (nie macie pojęcia ile o Sambię walczyłem...).

Tym niemniej to wciąż wspaniała gra :D Takie mam pierwsze wrażenie i pewnie wkrótce spotka się ono z brutalną rzeczywistością kiedy np. gra po raz pierwszy wykracze się tuż przed zapisem potężnego imperium, no ale...

---> Przede wszystkim mamy tutaj prawdziwą grę o tron
---> Kierujemy władcami i podejmujemy liczne istotne decyzuje
---> Gra zmusza do myślenia, a może lepiej - do kombinowania. Jak odstrzelić jednego barona, którego jesteśmy seniorem, by władzę objął jego dziedzic, który matylinearnie związał się z naszą córką etc.
---> Zapomniałem o jednej wadzie - brzydka grafika. Mimo to w ogóle się tego nie odczuwa.
---> Liczne wykresy, statystyki i jakieś zmienne. Mamy mnóstwo tabel, mnóstwo mapek: ryzyko buntu; religie (znowu ryzyko buntu ludzi nieprzyswojonych kulturowo - Warmia się kłania)
---> Możliwość wchodzenia w sojusze z innymi władcami i wzywanie ich w trakcie naszych konfliktów
---> Możliwość organizowania spisków, w wyniku, których wasza droga małżonka - przypadkowo oczywiście - wychyli się nieostrożnie z balkonu i z niego zleci. Swoją drogą póki nie zauważyłem opcji tworzenia spisku nie wiedziałem, jak wielu ludzi nie lubi mojej żony.
---> Najemnicy. I to oni ratowali mi Kraków parę razy. Dobrze, że w grze pojawia się taka opcja, bo gdyby na polu bitwy miały spotykać się realne siły poszczególnych państw to byłoby różnie :/ A tak to ściągam 1000 najemników, którzy ruszają na Warmię, po kilkuset wojowników broni hrabstw na granicach przed inwazją obcych sił, a po zakończeniu konfliktów odsyłam wszystkich do domków i praktycznie nie odczuwam specjalnie tego finansowo bo wygrany zatarg rekompensuje mi straty.
---> System ambicji. Otóż możemy wybrać sobie - co chciałby zrobić nasz władca. Wtedy jakoś do tego dążymy, a jeżeli się to uda to zyskujemy konkretne premie ^_^ Mój Bolek Śmiały chciał mieć synka. No i się doczekał...
---> Czasami pojawiają się również elementy "fantastyczne". Generalnie to nie król Artur, ale taka magiczna, średniowieczna otoczka unosi się nad niektórymi losowymi wydarzeniami (które swoją drogą są bardzo ładnie zilustrowane. Wielkiej różnorodności w nich nie ma, lecz są ładne) ^_^

Generalnie polecam tę grę wszystkim ludziom, którzy chcieliby się pobawić w króla ^_^

Co ważne możemy wcielić się w wielu różnych władców, a nawet cesarzy. To też fajna fucha, ale sądząc po liczbie wasali... nie, nie chcę się tego podejmować :D

Gra obejmuje czas od drugiej połowy XI w. do roku 1453. Niby raptem jakieś III wieki, ale żeby dotrwać do końca gry i wynieść swoją dynastię na piedestał na pewno trzeba będzie się trochę napocić ;) Realnego czasu gry nie oceniam, bo póki co wciąż kieruje jednym i tym samym Bolkiem Śmiałym ^_^ I wcale nie zamierzam pociachać biskupa. Kto inny to za mnie zrobi ^_^

http://www.gry-online.pl/S016.asp?ID=15520

Gdyby ktoś chciał kupić grę to koniecznie w edycji premium games, bo ponoć ta pierwsza ma problemy z patchowaniem. Generalnie gra cudowna, tylko wydawca słaby -.- Doczekała się wielu dodatków, ale nie w wersji pudełkowej (a mogłyby bo jest już ich całkiem sporo).

Jeżeli liczy się dla Ciebie dobra grafika i ładnie oddane starcia, w których uwzględnisz taktykę, typy jednostek i kolor mundurków to nie gra dla Ciebie.

Jeżeli jesteś niecierpliwy i cierpisz na tabelkowstręt to też niekoniecznie.

Cała reszta śmiało może zakupić :D Tj. niech póki co nie kupują, bo będzie na mnie, ale naprawdę warto przyjrzeć się tej grze ^_^

Wiadomość doklejona: 01 Sierpnia 2013, 08:59:15
NO WRESZCIE!

Wiem, że temat uległ autofastacji, ale zarzucam screen z gry cobyście poczuli klimat:



To je moja Polonia w roku 1233 :D

I niestety na wschodzie mam jakichś Muhahedżinów i oni są niebezpieczni...
29  Hyde Park / Pogaduchy / Quiz forumowy : 04 Listopada 2012, 20:24:07
Każdy zakłada to i ja mogę :D Pozadawajmy sobie pytania związane z forum, pamiętnymi akcjami, userami, fragmentami tematów etc.

Exegi monumentum.

Na początek coś na rozgrzanie - kiedy tawerna powstała? ;>
(Im dalej tym możemy zadawać głupsze pytania typu; najstarszy troll jakiego pamiętasz :D).
30  Hyde Park / Pogaduchy / Debil Schlussel, a historia pisana na nowo. Internetowego zjawiska opisanie. : 07 Czerwca 2012, 23:11:04
Moi drodzy - wszyscy, którzy jeszcze od czasu do czasu oglądają wiadomości wiedzą doskonale o co mi chodzi i czego dotyczy zakładany temat.

Innym, którzy jeszcze nie wiedzą - w skrócie - opowiem.
Otóż jakiś czas temu prezydent the best country ever USA - Barack Obama, wygłosił płomienne przemówienie, w trakcie którego ujawniona została ta niewygodna dla Polski prawda - otóż w świat poszło, że w trakcie II Wojny Światowej mordowaliśmy w naszych obozach śmierci żydów.

Smutne, ale prawdziwe...


...i mam na myśli oczywiście skurwbananowiec niski poziom edukacji i kurananas wiedzy amerykanów ( nawet uogólniając na skalę "narodową" nie mijam się z prawdą w znacznym stopniu. Lud jejabłko analfabetów ).

No i jeszcze cała sytuacja mogłaby się rozejść po kościach, ale swoje 3 grosze dorzuciła pewna emerykanka pochodzenia żydowsko-polskiego (czy jakoś tak), która stwierdziła, że słowa Obamy pokrywają się z prawdą. Ba! Debbie Schlussel - bo tak się omawiana postać zowie - nawet dysponowała danymi statystycznymi i wyliczyła ilu żydów udało nam się ustrzelić. Z tego co kojarzę to wspomniała jeszcze coś o swoim dziadku i whisky, ale już nie pamiętam o co chodziło. Czy był najekiwi i zabiła go whisky, czy to Polacy go sprzedali za butelkę whisky... No nieistotne. Wiemy przecież, że prawda to pojęcie względne.

Całą sytuację dobrze podsumowuje ten artykuł:
http://wymowny.wordpress.com/2012/06/06/historia-polski-pisana-od-nowa/

Naturalnie jego autor zdaje się być minimalnie wzburzony, odczuwam nawet przekonanie graniczące z pewnością, że słowa Debbie odrobinę go poirytowały.
Szczerze przyznam, że mam zbliżony stosunek do tego co się stało.

Z tymże to nie koniec całego cyrku, wokół tej pani ( u której kolor włosów z pewnością nie stanowi zbiegu okoliczności ) ----> bowiem zadziałało polskie "podziemie" internetowe i tak:
-> Zablokowali jej stronę internetową
-> Spamują oficjalną stronę na fejsbuku
-> Masowo zgłaszają szerzenie nienawiści
-> Tworzą niezwykle kreatywne obrazki.

Podam wam nawet parę linków, cobym nie był gołosłowny.
https://www.facebook.com/debbiesfanpage
Tutaj możecie poczytać komentarze Polaków (jeżeli dokładnie wczytacie się w komentarze dostrzeżecie nienachalną próbę reedukacji Debi).

Tutaj z kolei obrazek przedstawiający ewolucję - od malarza do plotkarza. Czy jakoś tak. Tytuł w wolnym tłumaczeniu oznacza: Debszmata.
http://kwejk.pl/obrazek/1216760/debbitch.html

Kolejny, nawet z tego samego serwisu, brutalnie obnażający smutną kartę z historii Polski. W dodatku świeżo odkrytą. Czy tam napisaną... Jak kto woli.
http://kwejk.pl/obrazek/1217119/debbie,schlussel.html

A tutaj drobne nawiązanie do kultowej postaci Jokera.
http://www.gimpuj.info/gallery/8293_07_06_12_3_30_50.jpg

Jest tego dużo więcej, a całe zjawisko spowodowało subtelną "burzę" ( o ile nie jest to słowo na wyrost) wśród Polaków.
Oczywiście część Amerykanów przekonuje Debi żeby się nie pżejmofała i nie zwarzała na tę polski chołtę (błędy dodane celowo by jak najprecyzyjniej oddać charakter amerykańskich wpisów).





I tak w ramach podsumowania tego przesiąkniętego wkurkasznka i ironią wpisu rzucę cytat, który pojawił się już w artykule (dodanym odrobinę wyżej):

"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów.”
Stanisław Lem
Strony: 1 [2] 3




© 2003 - 2024 Tawerna.biz - Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikowanie jakichkolwiek elementów znajdujących się w obrębie serwisu bez zgody autorów jest zabronione!
Heroes of Might and Magic i powiązane z nimi loga są zastrzeżonymi znakami handlowymi firmy Ubisoft Entertainment.
Grafiki i inne materiały pochodzące z serii gier Might & Magic są wyłączną własnością ich twórców i zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych.
Powered by SMF 2.0 RC1.2 | SMF © 2006–2009, Simple Machines LLC | Theme by jareQ
Strona wygenerowana w 0.107 sekund z 16 zapytaniami.
                              Do góry