Piszemy tu o bossach w tej grze, czyli którzy byli trudni dla nas, jacy dla nas byli najfajniejsi, itp. Od razu uprzedzam, że komentarze wyliczanki lądują w koszu.
No to ja zacznę od moim zdaniem jednego z dwóch najtrudniejszych bossów gry, czyli Tyfona. Ostatnio znowu przechodzę grę i już parę dni temu go przeszłem, jednak którąkolwiek postacią bym tego nie robił, zawsze jest ciężko. Ma ogromnie dużo życia, co jest pierwszym problemem, po drugie choć nie przywołuje sługusów jego asoryment umiejętności jest zarówno szeroki jak i zabójczy. Co prawda jego wadą jest to iż porusza się dość wolno ale przy jego wielkości z łatwością może się trzymać blisko nas. Mnie najbardziej denerwuje u niego wysywanie życia, która nie dość, że sprawiała iż automatycznie musiałem uciekać byle dalej by nie zginąć to jeszcze przywracała mu większość zdrowia. Kolejną kłopotem jest grad meteorytów, którego uderzenie jest ciężko wytrzymać. Do tego jak się oddalisz by zregenrować życie zieje w ciebie strumieniem ognia lub puszcza silne promienie elektryczne. No poza tym może nam jeszcze dla zabawy wyssać energię, dać pokaz wielu innych umiejętności i sprzedać tradycyjny cios łapą
. Przy okazji znalazłem jakiś fajny filmik z walki z nim więc wstawiam
http://www.youtube.com/watch?v=XSrl2Sh87Q0Miano egzekwo najtrudniejeszego bossa zajmuje także Cerber, który mimo uboższego asortymentu umiejętności jest okropnie trudny. Jego zianie tym niebieskim ogniem powoduje ogromne obrażenia, jest bardzo szybki, do tego jak pamiętam (jeszcze do niego nie doszłem obecnie więc mówię z pamięci) mógł wywoływać, że ten ogień buchał równierz z zapadnięć w podłodze, tak więc kontroluje otoczenie, co jeszcze utrudnia manewry i wycofanie na wypadek dostania bardzo porządnych obrażeń. Do tego klimat wokół niego jest perfekcyjnie zrobiony, wywołuje taką grozę co sprawia iż jeszcze fajniej się z nim walczy.
Zaś poza tym mam parę swoich ulubionych typów wśród bossów:
1) Charon- bardzo mi się podoba, jest genialnie zrobiony od strony wizualnej w obu odsłonach, ma ciekawe umiejętności związane z wodą, kontroluje rzekę, fajnie się generalnie z nim walczy choć o dziwo tym razem przechodząc go nie miałem najmniejszych trudności,
2) Chimera- mogę ją przechodzić i 10 razy a i tak mi się nie znudzi, wykonanie pod względem wizualnym jak zwykle prefekcyjne, bardzo ciężko się walczy, gdyż bestia potrafi atakować wyładowaniami elektrycznymi, zionąć ogniem, jak i ugryźć głową lwa, do tego jak i u Charona fantastyczna muzyka pozwalająca wczuć się w klimat walki,
3) Megalezjos- co śmieszne najłatwieszy ze wszystkich Telkinów dla mnie, którzy generalnie pod względem poziomu są dla mnie rozczarowaniem no może poza drugim ( jest całkiem niezły, zaś 1 dość łatwy, a 3 średni), który potrafił nie raz narobić mi wcześniej problemu, choć tym razem jak przechodziłem nie sprawił mi trudności. Zaś powracając do Megalezjosa to podoba mi się jak został zrobiony wizualnie, naprawdę fantastycznie wygląda,
4) no i coś z egipskich klimatów czyli... Straż Przyboczna Faraona, czyli może raczej bossowie niż bos. Fajnie się z nimi gra, naprawdę robi na mnie duże wrażenie jak te posągi odrywają się od ściany i zaczynają walczyć. Do tego choć nie mają praktycznie żadnych umiejętności poza zwykłym atakiem to są dość wytrzymałe, a atak jest silny więc nie jest tak łatwo