Przy czym pomysłodawcą DLC do szóstki jak też Lost Tales of Axeoth był Marzhin, który próbował przełożyć do Ashanu tyle ze starego uniwersum co się dało. On sam został przeniesiony tak jak wiele innych osób i będzie robił zupełnie coś innego niż Heroesy.

Black Hole robiło podstawkę, a że coś tam się nie zabezpieczyli z kruczkami prawnymi to Ubi ich zabiło zmuszając do wykończenia gry z własnej kieszeni i wstrzymując wypłaty na czas. Szkoda studia, Warhammer: Mark of Chaos czy Armies of Exigo to były całkiem fajne gry na solidne 7+/10.

Akurat to Ubi samo działało sobie na szkodę, bo zwiera swoje szeregi i oddziela się od zbędnego tłuszczyku, żeby wybronić się od przejęcia przez Vivendi. Activision Blizzard całkiem niedawno się od nich uwolnili kładąc na ławę grubą kasę (z tego co zarobili na WoW czy Call of Duty to pewnie nie był szczególny problem, aczkolwiek kasy poszło dużo). Vivendi jest jeszcze gorsze, stąd Baron nie spodziewaj się cudów.

Limbic sam miał pod górkę, stworzyć arcydzieło bez zaplecza finansowego? Ciężko, chociaż historia pokazuje, że budżet to nie wszystko. Zabrakło przede wszystkim czasu, deadline'y gonią, studio nie takie duże i wyszła gra która mogła spokojnie cały rok być w produkcji. Nawet więcej, bo ciągle są błędy. Akurat do Limbic mam najmniej pretensji, bo widać że chcieli nieco trafić w preferencje graczy pozwalając im decydować jak miały np. wyglądać ekrany niektórych miast, jakie mają być kompozycje ich armii czy w ogóle jakie miasta znajdą się w podstawce, a które w DLC. Zdaje się, że nawet znaleźli ciut zaskórniaków, żeby wymienić lisza z wampirem w Nekropolii, bo inaczej znowu dostalibyśmy lisza skinheada. Wampir szlachcic był dla mnie w porządku, ale zmiana mi nie przeszkadzała.

Oto nieunikniony koniec serii!!! Nie zostanie wydana żadna następna gra. Ubisoft zabił serię swoją ignorancją! Niech jednak tawerna nie umiera. My, zjednoczeni miłością do Might and Magic, musimy pozostać razem, wtedy wspólnie z zagranicznymi fanami wymyślimy jak wskrzesić uniwersum!

Życzę szczęścia, jak chcesz samą miłością wskrzesić uniwersum. Póki co Ubisoft kombinuje z grą mobilną na rynek azjatycki, więc jeszcze kompletnie nie odpuścili. A nawet jeśli, to musisz wykupić prawa do marki, inaczej prawnicy pożrą cię na śniadanie. Przyjmując, że uda się wykupić prawa, trzeba teraz znaleźć studio, lub takie założyć. Jeśli nie macie budżetu to musicie znaleźć sponsora, czyli wydawcę. Ten musi wykalkulować, czy mu się to w ogóle opłaca. Musisz zmusić wydawcę do wydania produkcji w gatunku wymierających gier strategicznych, w serii której fani są wkurzeni i ogólnie będą ciągle marudzić jaka to trójka była zajebista, więc z samej racji kolejne części są niegrywalne. Wydawca musi też zorganizować porządny marketing, by o grze ktoś w ogóle usłyszał. Jeszcze ktoś musi to w ogóle kupić, bo usłyszeć to inna sprawa. No i koszty produkcji gry muszą mu się zwrócić, ale to tak porządnie zwrócić. Po co np. wykładać 2000 euro i dostać z powrotem 2500 euro, jak można wyłożyć gdzieś 2000 i dostać 5000. Niby w obu przypadkach wyjdziesz na plus, ale to nie to samo. Ekonomistów nie obchodzą urażone uczucia Kowalskich przed komputerami. Ryzyko niewspółmierne do zysków.

Oczywiście ciągle są strategie, to nie tak że wszystko wymarło. Ciągle jest wybór kilku gier, ale w porównaniu do tytułów AAA to naprawdę jest gatunek niszowy. Chciałbym, żeby było inaczej. Nie bierz do siebie tej tyrady, bo ja uwielbiam strategie. To nie jest pierwsza zarżnięta marka przez durny koncern. Command & Conquer z EA może komuś coś mówi.

Ubi ogólnie ma gdzieś Steama, bo i tak wszystkie ich gry trzeba uruchamiać przez Uplay. Poza tym bardzo rzadko miałem z tym jakieś problemy. Ok czyli grę rejestrowałeś na Steamie i na Uplayu też zakładałeś konto? Dobra, a masz grę z Uplayem dodaną do wyjątków i uruchamiasz jako administrator? Możliwe też, że to jeden z tych momentów, gdzie problemy jednak są, trzeba przeczekać aż to połatają. Pewnego razu tak "naprawili" serwery, że jak w końcu mogłem zagrać to tekstury nie chciały się doczytać i trawiaste łąki zmieniły się w czarną jaskinię, bo nie ma tekstur.

Możesz spróbować przeinstalować Uplaya. Zapomnij o wyłączaniu antywirusów i firewallów, tylko sobie narobisz problemów bez osłony. Mnie to i tak nigdy nie pomagało, chociaż ludzie często o tym piszą.

Obecnie nawet nie gram w H6, więc nie wiem jak sprawy stoją. Ktoś bardziej na bieżąco mógłby powiedzieć, czy np. gra mu działa, czyli po jakiej stronie leży problem.

Dobrze, że Heroes 5 dostawał patche po wydaniu. Ja sam ciągle mam koszmary jak próbowałem przejść tę misję na 1.0. Miast elfickich jest więcej, można je też bardziej rozbudować, stąd strategia partyzantki, podbierania jednostek i budowania większej elfickiej armii ma tutaj sens. Same demony zostaną zasypane przez przewagę liczebną Sylvanu. Szybkie zabicie druidów pomaga, niestety są to jednostki diablo silne z tymi błyskawicami, stąd będzie ciężko.

Logistyka!

Gra była całkiem fajna, pozwalała nieco rozruszać szare komórki, choć w multi nudziła się dość szybko. Pomysł jednak był, ale cóż, Ubisoft.

Często jest to naprawdę indywidualna sprawa, bo ja nigdy nie miałem problemów ani z H3, ani z H4. Trójka to była zwykła Złota Edycja, podobnie jak czwórka. W trójkę bez żadnego grzebania mogłem grać na Win 10, chociaż teraz mam do niej podpięty HD Mod.

Akurat numer z Execute with a resolution of 640x480. Zastosowałem jakiś czas temu gdy chciałem pograć w pierwszego Starcrafta, choć potem znalazł się lepszy sposób. To było na Windows 10. Otóż, wcześniej próbowałem zgodności z trybem Windows XP i 640x480, niestety robił się czarny obraz przy wprowadzeniach do misji. Potem przypadkowo nieco zmieniłem na Windows 8 przy włączonym trybie Administratora i działa bez problemu. Tylko, że tutaj problem dopisany dotyczy wersji 8.1, więc sytuacja może być inna. Tak jak pisałem, to dość indywidualna sprawa.

Wylecę tutaj z późnym zapłonem i od siebie powiem tak:

Doświadczenie ze skrzynek traci na wartości, bo każdy kolejny poziom bohatera wymaga co raz więcej. Tymczasem złoto to złoto i da się wykupić za nie określoną liczbę wojska, bo ceny jednostek poza ich typem i ulepszeniem pozostają stałe. Stąd albo bierzesz doświadczenie od razu, albo bierzesz złota. Chyba, że niewiele brakuje do wbicia poziomu, to możesz sobie pomóc. Zwykle doświadczenia można dużo zdobyć na stworach siedzących na mapie, choć walki przeciw części jednostek mogą być bardzo ryzykowne dla skromnej armii.

Poziom wieży, czyli bodajże 130% to takie optimum. Masz tyle zasobów na start co komputer, który jednocześnie będzie stawiał codziennie 1 budynek o ile mu na to pozwolą zasoby. Na łatwiejszych poziomach komp nie spieszy się tak z rozbudową i rekrutacją jednostek. Wyższe poziomy trudności to nie tyle mądrzejszy komputer, co po prostu biedniejszy gracz.

Zaczynając od zera, spróbowałbym zacząć od postawienia ekonomii, bo skrzynki złota nie będą nas wspierać w nieskończoność i potrzeba nam samodzielnego dochodu. Na poziomie np. wieży, można łatwiej od początku inwestować w armię, wspierając się zasobami na mapie, skrzynkami złota czy dochodem z kolejnych, zdobywanych miast.

Bohater z czasem stanie się co raz bardziej przydatny.

Wszystko piękne, ale mało prawdopodobne. Na razie trzeba poczekać, zobaczymy jak się H7 sprzeda, wtedy Ubi zobaczy co dalej. Jeśli nie zaorają serii od razu to spodziewam się, że będziemy widzieć kolejne cięcia kosztów i wydawanie gier w wersji wczesnej beta.

Nie wiem czy to przeczytasz (9 dni opóźnienia), ale wcześniej trzeba było jeszcze toczyć walki z rodzinką? (Kirył, Anton bodajże) Konserwacja wojska to mus, za misje poboczne dostaje się więcej wojska i doświadczenia. Podnoś statystyki w punktach na mapie jak tylko możesz. Ważny jest też odpowiedni build bohaterki, tzn. musisz jej dobrać odpowiednie zdolności. Osłabienia, regeneracje, drenaże, agonie, kamienne skóry i inne, możliwości jest sporo. Samą Anastazją możesz też ożywiać martwe jednostki, w sumie musisz konserwować wojsko i poprawiać jego "żywotność". Bierz Żywiołaki Ziemi jak tylko możesz, doskonałe do blokowania i odwracania uwagi.

W sumie mogę przekopiować moje uwagi z http://www.herosy3.pun.pl/viewtopic.php?id=3116

Jak z każdym Heroesem, kompletnie śmieciowej części nigdy nie było. Najwyżej gra była rushowana i niedokończona (Heroes IV, Heroes VI, Heroes VII). Przy czym Heroes V nieco się rozgrzewało i naprawdę pokazało moc przy Dzikich Hordach. Szóstka na początku też robiła mieszane wrażenie, ale zagrałem po kilku latach i jest dobrze.

Problem z siódemką jest taki, że problemy przy wydaniu zostały w porównaniu z poprzedniczką podniesione n-tej potęgi. Gra powinna jeszcze spokojnie spędzić pół roku w produkcji, ale Ubi zrobiło ten sam numer co z AC: Unity a Syndicate też podąży tym śladem. EA jest w USA, Ubisoft w Europie.

Może to brzmi jakbym oceniał grę jako kompletnego gniota, ale trzeba wypunktować co jest nie tak i to naprawić. Sama grafika jest taka jakby gorsza niż w szóstce, a to bodajże Unreal Engine.

Nie wiem jak wygląda studio Limbic, ale zadanie ich przerosło. Pewnie mieli za mało ludzi, za mało czasu, duże oczekiwania od fanów i ciągłe poganianie ze strony wydawcy.

Może dla wielu głosujących zbyt duży przesyt materiałem. Jeśli chodzi o H6 to najwięcej "czasu antenowego" miała właśnie Nekropolia. Nie żeby to była dla mnie wada, no ale to już kwestia gustu. Sylvanu nie widziano od dłuższego czasu, więc następuje wyczekiwany comeback. Zresztą różnice nie są jakieś strasznie znaczące. Jeśli chodzi o Loch to sam nie spodziewałem się, że jest tak lubiany. Cienie Mroku chyba się dobrze przyjęły i lud chce więcej.

Skok na kasę. Artefakty zawsze można zdobyć, a jeśli te z pre-ordera nie będą dawać jakiejś konkretnej przewagi to gromy polecą.

Pewnie połączyli bo utrzymywanie serwerów na których pojawiły się pustki nie ma większego sensu. Utrzymanie swoje kosztuje, stąd mieszanie. Na pocieszenie, gracze nauczą się języków swoich kolegów.

Co do exploitów to sam o tym słyszałem, z jednej strony to oszustwo ale z drugiej strony ceny jakich chcą w sklepach i miastach też wołają o pomstę do nieba. Zwalczanie ognia ogniem? Być może, ale sam nie wiem czy takie oszustwa nie są w jakiś sposób karalne, poza banem. Nie chciałbym żeby Ubi przysłało mi rachunek na 1000 zł albo coś w tym guście.

Problem w przyszłości będzie taki, że gdy PiS wygra w parlamentarnych to z Dudą jako prezydentem będą mieli jedynowładztwo jak obecnie ma PO. Obie partie mają absolutnie gdzieś i nie chcę mieć z nimi nic wspólnego. Chwilowo grają ładnie, będą próbować przekonać tych co głosowali na Kukiza czy zostali w domu.

Na pewno PO wyciągnie jeszcze trochę % bo pewnie sporo ludzi zostało w domu. W końcu sondaże pokazywały sporą przewagę Komora, więc wybory wydawały się być formalnością. Kukiz miał mieć max 7%?

Zresztą nieważne czy Komor czy Duda, układ wciąż trwa.

W czwórce był jeszcze Urok, podkategoria w Magii Ładu. Najlepiej można ją określić jako darmową Dyplomację dającą jednak mniej stworzeń. Gdy się miało oba skille to wtedy trzeba było wybierać, zależy jak nasz budżet wyglądał.

W trójce to słyszałem, że na turniejach Dyplomacja była banowana.

Osobiście uważam takie rankingi za krzywdzące, gdyż dla mnie naprawdę złego Heroesa nigdy nie było. Zacznę od początku:

I - czyli od niej wszystko się zaczęło (pomijam King's Bounty). W swoim czasie na pewno dobra, teraz jest dla mnie za mało skomplikowana.

II - jest to jedynka, która ma więcej wszystkiego. Lepsza pod każdym względem od poprzedniczki i można powiedzieć, że w tym momencie seria wystartowała na dobre. Wciąż przez wielu uznawana za najlepszą, mają dobre podstawy by tak uważać.

III - tutaj z kolei jeszcze bardziej rozbudowana II, z przeniesieniem na nowy kontynent (Antagarich). Klimat wylewający się z ekranu, legendarna muzyka, jeszcze więcej miast, bohaterów i zdolności. Można tu zauważyć zmianę w szacie graficznej w porównaniu z bardziej rysunkową (dobre określenie?) dwójką. Mimo sporej ilości nowych elementów, jest to wciąż ostrożna, ale doskonale wykalkulowana ewolucja.

IV - Tutaj z kolei jest Rewolucja. Pojawiło się tutaj dużo nowych rozwiązań, za które od razu pokochałem tę grę i poświęciłem sporo czasu by ją zgłębić, lepiej zrozumieć. Nie żałuję, nowości są dla mnie całkiem naturalne (jak stwory, które nie potrzebują nadzoru bohatera 24/7 by zrobić cokolwiek, system karawan, drzewko zdolności i wiele innych). Tak naprawdę, tych elementów brakowało mi w trójce jak do niej wróciłem. Obie gry zmuszają do myślenia innymi schematami, gdyż przez inne warunki wymagają innych zachowań.

V - coś, co jest najbardziej zbliżone do Heroes III 3D, pomijając warstwę fabularną. Pograłem i wysoko cenię. Ma swoje słabości (wpadki fabularne, kiepski dubbing w dodatkach), ale nadrabia to absolutnym ogromem wszystkiego. Multum jednostek, z czego każda ma przynajmniej jedną specyficzną właściwość. Świetny rozwój bohatera, mnóstwo umiejętności do wyboru.

VI - podobnie jak IV, parias w serii. W chwili wydania mnóstwo problemów, ale grając na edycji Complete, jest dobrze. Uproszczenia zasobów bolą, ale pomysł ze strefami kontroli jest ciekawy. Wymusza on stoczenie generalnej bitwy o punkt kontrolni, a nie ciągłe zawracanie sobie głowy bohaterami, którzy po kryjomu kradną kopalnię. Kto nie lubił dużo za nimi biegać, może wpisać to sobie jako zaletę. Fajny rozwój bohatera, czegoś takiego w serii nie było - podział na Krew i Łzy otwiera różne opcje taktyczne. Jeśli chodzi o pozostałe zdolności, to jest od razu dostęp do prawie wszystkiego (ogranicza nas rasa i klasa, np. wojownik nie pozna zbyt zaawansowanej magii, a demon nie będzie bawił się z magią światła). Wydaje się być mniejszy wybór, ale ciągle jest tego sporo, choć przydatność części zdolności bywa różna (co można powiedzieć o każdej grze). Przez brak wielu rodzajów kopalni, na mapie jest trochę bardziej pusto i mniej różnorodnie.