Nie ma sprawy, tak tylko zwracam uwagę
Teatr był, pora aby Pączek się przerzucił na srebrny ekran. Ostatnio nie bywam często w kinie. Cóż bywam tam tylko jak mam kupony na darmowy lub mocno obniżony bilet, bo rzadko mam kasę i mi zwyczajnie szkoda. A jeśli jestem to zazwyczaj sam, bo brat ma lenia i nie chce mu się ze mną jechać, nawet jeśli sam ma ochotę film obejrzeć, tak jak to było w przypadku
Avengers. Wróćmy jednak do tematu. Pod koniec roku byłem na jednym filmie z koleżanką, który był zrobiony... Jakbym to określił, na "odchamienie się". Wychodzi niedługo, o ile jeszcze nie wyszedł, na DVD a mowa o
Atlasie Chmur.
Film jak się okazuje w ciągu pierwszych 10 minut, przedstawia kilka różnych historii, w różnych czasach. Później dopiero wychodzą powiązania między nimi. Brakuje często chronologii w przeskokach między historiami, więc trybiki w głowie muszą pracować, aby obejrzeć film i coś z niego wyciągnąć. Główni bohaterowie każdej z historii też są ze sobą powiązani, noszą bowiem to samo znamię.
Atlas Chmur miał pokazać coś w stylu reinkarnacji, że historia jednej osoby, może się powtórzyć u innej. Moim zdaniem piękny film, nie tylko fabularnie, ale i wizualnie. Epoka Futurystyczna zrobiona świetnie, specjaliści od efektów się spisali moim zdaniem. Co uważniejsi zaobserwują też fakt, że aktorzy z poszczególnych historyjek się powtarzają. Wydaje mi się że nie było to podyktowane oszczędnością na kadrze, a przynajmniej nie był to główny powód. Co mógłbym jeszcze dodać? Nie chcę psuć filmu potencjalnym widzom. Naprawdę, jest to jeden z nielicznych filmów amerykańskich, które poleciłbym właśnie ze względu na ciekawą fabułę, a nie na efekty specjalne czy duże zagęszczenie akcji. Myślę że film spodoba się tym którzy lubią nie tylko oglądać mordobicie w kinie.
Miłego oglądania
Filmy są spoko. Ba! Są też filmy-perełki, które również mogą wywołać katharsis, niczym dobra sztuka teatralna. Tylko kiedy ostatnio taka perła była grana w jakimś Cinema Town, czy innym cosiu? Ludzie idą tam rozłożyć się na półtorej godzinki w wygodnym fotelu, zapchać popcornem i wyłączyć na trochę mózg. To ma swój urok.
I właśnie Tobie Fast, mógłbym polecić ten film na pierwszy ogień. Myślę że by Ci się spodobał, jak wielu ludziom, którzy doceniają teatr.