Wybaczcie, że dopiero teraz. Choroba pozwoliła mi dopiero teraz skorzystać z komputera. Na spokojnie sobie przejrzałem cały temat i co mi przychodzi do głowy póki co:
-Gratulacje dla Herolda Shal-Ahd-Madima. Nie wiem jak to zrobił, może chodzi o jakieś poza forumowe kontakty, ale liczy się efekt. A efekt jest taki, że mamy do wytropienia o jednego mafiozę mniej.
-Post po zabójstwie Herolda Shal-Ahd-Madima:
Mam nadzieję, że nie muszę nikomu mówić, kto jutro ginie w linczu?
Wiecie, to takie przykre. Pierwszy mafiozo już nie żyje...
"JESTEM ZASMUTKOWANY"
Dziwny post. Taki płacz po zmarłym mafiozie jest tak mocno podejrzany, że chyba żaden mafiozo by czegoś takiego nie napisał. Dlatego Armi chyba jest niewinny.
-
No i jeszcze ten mord zabójcy, który również nie ma krzty sensu o czym już pisałem.
Rev ma rację. Nigdzie o tym nie pisałeś, a potem się wykręcasz w taki sposób:
Chodziło mi oto, że wcześniej o tym pomyślałem. Miałem wczoraj wysłać post ale sen mnie zmorzył.
Coś za bardzo się miotasz. A i ogólnie to, że narzekasz na ten mord zabójcy jest dziwne. Powinniśmy się cieszyć, że w jakiś sposób trafił, a Ty jakbyś miał o to do Niego pretensje.
Co do pomysłu Reva (ten odnośnie zabicia Sonica dopiero w kolejnym linczu) to nie jest to głupi pomysł. Tylko z drugiej strony przez barmana mord mafii będzie losowy (zakładając, że Sonic faktycznie jest w mafii), więc równie dobrze może właśnie paść na Ciebie Rev. W pierwszym mordzie zabili Freezona, więc być może kontynuowaliby zabijanie tych mniej doświadczonych graczy? Sam już nie wiem. Chociaż równie dobrze mogliby właśnie chcieć zabić takiego Reva (jeżeli Sonic jest w mafii), bo być może wykrył On Sonica i baliby się o życie pozostałych mafiozów.
Dzisiaj i tak chyba Sonic w linczu nie padnie, więc oddam jakiś losowy głos. Lincz na Sonic powinien wiele wyjaśnić.