To jest powrót Galleana.
Po śmierci cesarza Imperium jest podzielone na trzy frakcje między innymi Inkwizycję dowodzona przez
Hrabiego Flamela Crowleya w rzeczywistości sterowanego przez demony podszywające się pod anielskie sługi Wszechojca. Druga frakcja to dawny wywiad imperialny kierowany przez elfkę królewskiej krwi
Lady Ambrielle, ona ma jednak ze względu na pochodzenie najmniejsze szanse. Trzeci i najsilniejszy z władców to
Emry z Abriessel rycerz i genialny dowódca. To właśnie ten trzeci będąc orędownikiem sojuszu z elfami zostaje posadzony o herezje i wciągnięty w wojnę domowa z inkwizycją. Determinacja i sojusz z Ambrielle jednak pozwoliły mu na zwycięstwo i zdobycie władzy w Imperium ogłoszono go jednak tylko królem. Po zaprowadzeniu porządku armia ludzi rusza na ratunek długouchów (jak się później w BE okazało był to błąd) ratując ich od nieumarłych, już w BE zrodziły się pierwsze mroczne elfy a w ostatecznej walce musimy pokonać wysłannika demonów Nebirosa dosyć wrednego typa.
Grając klanami nasza misja to naszym celem jest zemsta na nieumarłych za śmierć króla z pierwszej części. Podczas jednego z rytuałów zgładzeni zostają wszyscy mędrcy krasnoludów. Rezultatem jest szturm na jedną z najważniejszych trupich stolic (ale do Alkmaru im jeszcze daleko) gdzie trzeba stoczyć walkę z Cmentarnym golemem zbudowanym z cierpienia 1000ąca dusz czy jakoś tak. Dzięki temu Hordy przepędzono z większości terenów Nevendaar.
Mortis rozwścieczona odrzuceniem przez kochanka któremu tyle poświeciła ponownie wzywa nieumarłych do boju. Dość skrupulatnie przerzedza szeregi elfich wojsk, proroków i świętych miejsc. Na końcu kampanii stajemy na przeciw materializacji części mocy boga elfów Bestii Galleana, której zgładzenie jest naszym głównym celem. Sam Gallean stał się bóstwem niematerialnym więc mu się upiekło.
A demonów nie pamiętam muszę sobie sprawdzić