Raz jeszcze zagrałem sobie na mapie Panowie Wojny zaczynając Deleb na heroicu. Zastosowałem taktykę absolutnego rashu, bez jakiegokolwiek cofania się do własnych miast. Zamkami przeciwników były (w kolejności pokonania): Sylwan, Loch, Przystań, Sylwan, Loch, Nekropolis, Forteca.
Walka z pierwszym wrogiem wygrana naturalnie bez żadnego problemu.
W kolejnym tygodniu dorzuciłem tylko drugim bohaterem nowy przyrost z Inferno dla Deleb i pognałem na kolejne zamki. Po zajęciu kolejnych dwóch miast w podbitym Lochu zakupiłem hydry, wiedźmy, smoki oraz prześladowców (jakieś 1,5 przyrostu bazowego), oraz nabyłem Lwią Koronę, i Naszyjnik Lwa u sprzedawcy artefaktów. Przekazałem tą armię Deleb, która była już w drodze do następnej ćwiartki.
Z łatwością zdobyłem kolejne 2 zamki. Nim dotarłem pod Nekropolię udało mi się na szczęście dorwać płonące strzały w baliście.
Stoczyłem wtedy jedyną ciężką bitwę z Dirael (13) - 3 psy, 26 rogatych bestii, 28 prześladowców, 7 hydr, 5 wiedźm, 3 smoki cienia V 30 mistycznych łuczników, 3 zielone smoki, 19 patriarchów run, 18 białych jednorożców, 12 władców płomienia i 6 magmowych smoków. Wygrałem mając 4 hydry.
Płonące strzały balisty były tutaj kluczowe, przydała się także specjalizacja w namiocie medyka. Jeśli ktoś chce spojrzeć - do postu załączam powtórkę z tej bitwy.
Poczekałem 2 dni, aby uzupełnić armię jednym przyrostem z Nekropolis (bez smoków) i podbiłem Fortecę. Ogólnie rzecz biorąc misja nie sprawiła mi większych kłopotów.
Całkowita rozgrywka bez jakiegokolwiek cofania i wczytywania zajęła mi
7 tygodni . Deleb z bardzo dobrym rozwojem skończyła na poziomie 18, z atrybutami: 14, 3, 8, 11 zaś morale i szczęście na 3, 2 (dzięki zakupionym artefaktom).
[
Podejrzewam, że niektórzy maniacy dadzą radę pobić ten rekord, jednak wydaje mi się, że już wykazałem skuteczność przedstawionej wcześniej taktyki.
Podejrzewam, że każdy, nawet początkujący gracz powinien sobie dzięki niej dać radę na heroicu.