Punkty uznania(?): 4
Offline
Płeć:
Wiadomości: 524
ADHD
|
|
« : 22 Lipca 2008, 14:30:07 » |
|
ONA: Co tak siedzisz? ON: Jak siedzę? ONA: Taki znudzony. Dawniej sie ze mną nie nudziłeś. ON: Nie jestem znudzony. Czytam gazetę. ONA: Dawniej w moim towarzystwie nie czytałeś gazety. ON: Od czasu jak jesteśmy małżeństwem, stale jestem w twoim towarzystwie, a kiedyś przecież muszę przeczytać gazetę. ONA: Już ci sie nie podoba, ze jesteśmy małżeństwem? Dawniej byleś szczęśliwy z tego powodu. ON: Zlituj sie, wcale nie powiedziałem, ze mi sie nie podoba. ONA: Dawniej nie miałeś zwyczaju zarzucać mi kłamstwa. ON: Nie zarzucam ci kłamstwa. Czego ty chcesz ode mnie? ONA: Nic nie chce od ciebie. Chce tylko, żeby mnie traktował jak dawniej. ON: Dobrze, postaram sie. ONA: Dawniej nie musiałeś sie starać. ON: Moja droga, daj mi spokój. ONA: Mogę ci dać spokój. Tylko ciekawa jestem, czy dawniej też byś sie tak do mnie odezwał. ON: <milczy>. ONA: Już nawet nie raczysz odpowiedzieć. Dawniej sprawiała Ci przyjemność każda rozmowa ze mną. Może nie? No, powiedz, nie? ON: Tak. ONA: Ach, wiec przyznajesz sie nareszcie! ON: Do czego sie przyznaje, na miłość boską? ONA: Do czego? Żeś się zmienił w stosunku do mnie. ON: O czym ty mówisz? ONA: Na szczęście sam sie przyznałeś, tylko dlaczego? Powiedz mi szczerze, dlaczego jesteś inny niż dawniej? ON: Przestań sie mnie czepiać. Czego ty chcesz ode mnie? ONA: Tylko tego, żebyś był taki jak dawniej, (chwila ciszy) Ach, wiec nie możesz już być dla mnie taki jak dawniej ? Dobrze. Tylko żeby później nie było na mnie. Ty sam tego chciałeś. ON: Czego chciałem? Co ty wygadujesz? ONA: No sam przed chwila powiedziałeś, ze mnie już nie kochasz. Bardzo sie ciesze, ze sam zacząłeś tę rozmowę. Przynajmniej będę wiedziała. Już nie będę sie łudzić, ze kiedykolwiek będziesz znów taki jak dawniej. ON: Słuchaj, gadasz takie głupstwa, ze aż mnie trzęsie. Przestań bajdurzyć, bo mnie szlag trafi, i daj mi przeczytać gazetę, do wszystkich diabłów! ONA: A kochasz mnie jeszcze? Tak jak dawniej? I jesteś dla mnie znów taki jak dawniej? I przepraszasz mnie za wszystko, coś powiedział bez zastanowienia? Biedny! Przykro ci, żeś doprowadził do tego, żebym pomyślała, że już nie jesteś taki jak dawniej... No, to dobrze. Już sie nie gniewam... Co tak siedzisz? ON: Jak siedzę? ONA: Taki znudzony. Dawniej sie ze mną nie nudziłeś. ...
|