Punkty uznania(?): 0
Offline
Płeć:
Wiadomości: 11
|
|
« Odpowiedz #228 : 24 Sierpnia 2014, 12:32:55 » |
|
Heroes I: Początek świetnej serii, rewolucyjna gra w swoich czasach. Jednak z racji niezbyt lubianej tu przeze mnie kampanii jest na ostatnim miejscu. Heroes II: Dla mnie najlepsza część z serii, wybór między dwoma władcami, dylemat pośrodku kampanii i dodatek Price of Loyalty przyciągnął mnie na bardzo długo do tej części. Heroes III: Miała najwięcej zamków w całej serii, było sporo do wybierania. Jednak tak jak w jedynce fabuła mi się nie podobała (a przynajmniej podstawki). Dodatki takie jak Ostrze Armagedonu i Cień Śmierci wraz z zakrywającym wiele dziursk pomiędzy trzecią, a czwartą częścią serii od 3DO przyciągnęły mnie na bardzo długo do tej części. Takie postacie jak Gelu, Sandro, Katarzyna, Roland, Tarnum czy Kilgor automatycznie przyciągają graczy do tej części. Wraz ze świetną muzyką i grafiką jak na tamte czasy tworzą arcydzieło, które wciąga i nie odpuszcza. Jedynie jestem zdenerwowany kiepską kampanią Odrodzenia Erathii. Heroes IV: Druga najlepsza wg mnie po V część serii. Wielu graczy serii pewnie mnie teraz za to zlinczuje, ale bardzo podobały mi się te zmiany - dużo wprowadziły do nowej serii. Znacznie lepiej się jednak w kampaniach z tej części czułem niż w trójce. Klimat nadal jest taki, jak w H3. Heroes V: Tu pragnę zauważyć, że to już inny świat, inne frakcje itp. Ubisoft postawił tu na fabułę, w dodatkach dokarmiając nas 2 dodatkowymi frakcjami. Fabuła tej części trzyma w napięciu, otrzymujemy tu nowy świat, który jest jak dla mnie dokładnie tak świetnie wykonany jak w serii od 3DO. Graczy odrzucała tu cukierkowa grafika, ale mnie ona jako tako nie przeszkadzała - w końcu to gra dla 12+, a nie dla 16+ (gdzie taka grafika jest niedopuszczalna). Potem po tej części i dodatkach pojawiła się moja ulubiona gra na silniku Source - Dark Messiah, świetnie kończąca serię. Heroes VI: Gra miała olbrzymi potencjał, jednak wypadła no nie najlepiej. Miała kilka bardzo fajnych zmian, ale to, co zrobili z gildią magów (magia jako umiejętności bohatera), tego nie wybaczę. Na szczęście studio Black Hole upadło. Sanktuarium wydawało mi się tu taką zapchaj dziurą, aczkolwiek świetne wkomponowanie jej do fabuły świata Ashan dało dobry efekt u mnie. Tu miałem jednak małe deja vu - jakim cudem jest to gra +16, skoro np. portrety Koralowych Kapłanek wyglądają jak małe dzieci z włosami meduzy?! Za to miło wspominam dodatek Cienie Mroku, gdzie studio Limbic przyłożyło się do roboty. Muzyka za to w Heroes VI ssie - nie zrozumcie mnie źle, bardzo podobało mi się dodanie tu muzyki z Dark Messiah i muzyka z menu gry, ale takie twory jak zrobienie muzyki z H3 jako muzykę przypominającą kołysankę bardzo mnie odrzuciło od tej części. I jeszcze ten nieszczęsny, a zarazem bardzo wkurzający mnie program Conflux - szkoda słów. Mimo wszystko świetnie wkomponowuje się ta część w historię Ashan. Lecz czekam teraz na siódemkę.
Podsumowując - każda z części była dla mnie równie świetna, świetna mechanika każdej z części, muzyka, fabuła i grafika zdecydowanie wciągnęła mnie w tę serię na długo. W tej serii dla mnie nie ma słabych części, były jednak takie, które różniły się od innych - każda z nich komuś się podobała tzn. jednym tak, drugim nie. Teraz jednak czekam na trzecie dzieło Limbic (H7), zwłaszcza po zapowiedziach i gameplay'u już wiem, że wciągnie mnie na długo jak czwórka.
|