Witaj na polskim forum poświęconym sadze Heroes
of Might and Magic. Zarejestruj lub zaloguj się:

Pamiętaj:
0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Strony: [1]    Do dołu Wyślij ten wątek Drukuj
Wywiady (Czytany 1525 razy)
Fergard

***

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 224


Uncle Hells' faithful sidekick

Zobacz profil
« : 27 Października 2009, 22:24:22 »
Czyli coś, co stworzyłem z nudów. Zawiera się tu nieco informacji o moich OC(Nie tylko moich), wątki z przeszłości, może nawet pojawi się spoiler. Pierwsza część zawiera wywiad z Casprem Stratoavisem oraz Nocnym Strzelcem. Następne będą dodawane w nieregularnych odstępach.

Enjoy!

Wywiad z Casprem Stratoavisem

Redaktor - Niełatwo nawiązać z tobą kontakt. Poszukiwaliśmy cię przez dobre kilka dni.
Casper - Ale udało się wam.
No cóż, jako pierwsza postać stworzona przez swego twórcę, odznaczasz się pewnie różnorakimi przywilejami.
Wbrew pozorom nie. Abyss nie rozpieszcza mnie wcale, a wcale – Stale ktoś czyha na moją głowę.
Mimo to wydostajesz się z każdej opresji niemalże bez szwanku.
To kwestia dyskusyjna. Niekiedy zdarza mi się ratować sytuację, fakt. Ale czasem wskutek różnorakich zbiegów okoliczności – Cholerna magia serc Cassandry! – zbieram baty. A kiedy Abyss zdecyduje, że mam je zbierać, to zbieram je sowicie.
Co możesz powiedzieć o swoim charakterze?
Uważam się za samotnika. Jestem sarkastyczny, bezczelny, moralność zazwyczaj omija mnie szerokim łukiem, nie ma dla mnie żadnych świętości.
Dość nietypowy zestaw cech, jak na główną postać pozytywną.
Kto powiedział, że jestem postacią pozytywną? Abyss stworzył mało stereotypowych, nadętych paladynów. Jego koronne trio – Czyli ja, Nocny i Daeva – Nie zalicza się do tego grona. Dalej też nie jest różowo – Allistair, pozbawiony uczuć nieumarły snajper, Porcupine – Zdrowo rąbnięty demon z Czyśćca czy Szabla, bezustannie próbujący udowodnić swoją wartość w boju, nawet, jeśli równoznaczne to jest z wycięciem regimentu GI.
Co nie zmienia faktu, że takowe postacie istnieją.
Fakt, istnieją. Luther, Eon, Marcus, Rattenberger, Deathwish, Cassandra i Carissa(Choć one nie zaliczają się do postaci czysto stworzonych przez Abyssa). Ale przyjrzyjmy się im uważniej – Deathwish jest najemnikiem, Luther w napadach złości zamienia się w postrach innowierców, Rattenberger to karciarz i lekki przygłup. No, może Kate mogłaby być stereotypowym „Praworządnym dobrym”…
Scharakteryzowałbyś się jednym słowem?
Niedostępny.
A co z twoimi rozterkami miłosnymi?
O czym mówisz?
Twoje relacje z Bell i Sally Acorn.
Wiedziałem, że Abyss nie da mi o tym zapomnieć(Mamrocze pod nosem). Owszem, było coś więcej niż przyjaźń, jeśli chodzi o Bell. Z Sally łączą mnie stosunki czysto przyjacielskie.
Co konkretnie?
Chcesz zginąć, gryzipiórku, co?
No, nie ma potrzeby się unosić… Pomińmy to i przejdźmy do innego pytania.
Słucham.
Przez te parę lat, twój image i charakter diametralnie się zmieniły. Pierwsza wersja Caspra nosiła się podobnie jak obecnie Mike, była tak luźna jak Marcus i bardziej przywiązana do Kreatorstwa.
To prawda. Odwzorowywało to zmiany u Abyssa. Wyglądem jesteśmy do siebie podobni, staramy się(Przynajmniej on się stara) nosić podobnie, choć może moja wersja image’u jest nieco bardziej „True and Grim” – Ćwieki na nogawkach jeansów to był niczego sobie pomysł. No i Kreatorstwo – Źródło wielu kontrowersji. Początkowo dysponowałem tylko notesem i piórem. Ostrza Zero pojawiły się nagle – Jedna z wizji, która mogłaby nieco zwiększyć moją wartość bojową. Z czasem zmaterializowały się na stałe, a zastępy wyrysowanych stworów zostały zastąpione coraz to doskonalszym fechtmistrzostwem. Jednakże pewnych rzeczy aż się żałuje – Moja skromna osoba w towarzystwie niejakiej Yuny przeprawiała się przez dżunglę kilkunastotonowym szmelcem, który mógłby robić za archaiczną wersję Land Raidera. Ech, dobre czasy…
Skąd okulary?
Jak wyżej wspomniałem, ja i Abyss jesteśmy do siebie podobni. Stąd też pojawiły się szkła. Nie przeszkadzają mi w najmniejszym stopniu – Cytując Michaela Gerbera, „chcemy magii, a nie realizmu magicznego, głupolu!”
Słowa, których udzieliłbyś jako rady?
Wszyscy kłamią… Nie, żartowałem. Oto właściwy kawałek: Miłość istnieje tylko w trzech formach – Pożądania, Tragedii i Miłości Właściwej, spotykanej tylko w 5% przypadków.

Nocny Strzelec

Redaktor - Jesteś jedną z lepiej zarysowanych postaci Abyssa. Co o tym sądzisz?
Nocny - To zajebiście wspaniałe uczucie.
Skąd właściwie pojawił się pomysł Nocnego Strzelca?
Na początku był Painkiller. Później był Chuck Norris i… (Przeskakując) Zmieniając temat, najpierw pojawiałem się jako bezimienny demon czaszka, jeden z tych niefajnych złych, który zawsze wychodzi cało z opresji i pod koniec kawałka morduje protagonistę(Zazwyczaj był to „The Viper” z DMC 4). Później nieco się zarysowałem, aż w końcu… Puff! No i jestem.
Podobnie jak Casper, również i ty nieco się zmieniłeś przez ten czas.
Tak, na to wychodzi. Najpierw(Jak już mówiłem) był bezimienny zły gość, który masowo siekał dobrych w kawałki(Nie wiedzieć czemu, moimi ofiarami prawie zawsze padały kobiety – Czuję się nieco jak Viktor Zsasz, czy jak mu tam). Później pojawił się „Amadeo” – Demon „dobry”. Szybko jednak wróciłem do statusu złego typa. Ale z biegiem czasu(I wydarzeń, takich jak te z „Jeżeli naprawdę chcesz walczyć”) zmieniłem charakter na czysto chaotyczny(Choć wciąż uważam Porcupine’a za kompana – Nawet jeśli to kawał sukinsyna). Zmienił mi się także wygląd – Z początku wyglądałem zbyt „Gołstrajderowato”, więc dorobiono mi czarny pancerz. Potem płomienie z czerepu zaczęły wychodzić tylko z ust i oczodołów. No i… Jestem.
Ale został Amadeo.
Dla ciebie Nocny Strzelec, pacanie!
Przepraszam, chyba mam zły dzień. Czemu zaciągnąłeś się na służbę do M. Żniwiarza?
Początkowo miałem być tylko jego podwładnym w „Banderach”, ale Hells zakomunikował Abyssowi, że M. Ż nie był sam. No i teraz otacza mnie banda oszołomów, każdy z innym kryzysem – Czarny gnoll usiłujący bawić się w Undertakera, Nieumarły Rycerz o manii na tyle dużej, by wyrzucić mnie przez okno, Obrzydlistwo, Które Nie Chudnie(A.k.a Pudge), obłąkana Elfka z Ulicy Wiązów, jej diabełek – adiutant, Hahaha – To znaczy Łowca Serc, no i Porcupine, wykręcony demon z Czyśćca. Reszta jest względnie normalna, choć nie zdziwiłbym się, gdyby na piersi usiadłby mi nagle dwutonowy szczur.
W spisie „Dziejów Fergarda” zapisane jest, że masz „przeczucie, iż jesteś niezwykle zabawny”.
Większość moich dowcipów jest gorszej jakości niż te z „Kaczora Donalda”. No, taka specyfika postaci. Jak komuś się nie podoba, to zawsze mogę go odstrzelić.
W porównaniu do innych sług M.Ż, wypadasz bardziej… Ludzko.
Hells(Ten gość, który Stworzył Niebo i Ziemię… Yyy, znaczy M.Ż-a i spółkę) moim skromnym zdaniem zaszufladkował swoje postaci w kilku kredensach. „Czysto Źli” w większości okupują Bramę Szefa, choć gdzieś jeszcze znajdzie się Nekros czy inny Mercyś… Ja zaś początkowo miałem być równie zły. No, ale jeden Porcupine wystarczy. Dlatego zrobiłem się nieco bardziej „ludzki”: Gwiżdżę na seksowne panienki, obijam wszystkim mordy na Playstation, wrzeszczę na meczach piłkarskich. Ba, wniosłem nawet do Zamku Szefa 64 – calową plazmę.
Twoja ulubiona gra?
Tibia. Może nie wyglądam na „Pliz ITemZ FrieNDS? :***”, ale Nonsensopedia bredzi. Świat Tibii jest niczego sobie, pod warunkiem, że zniesiesz hordę noobów oraz „Finneasa Dervitena”.
KOGO?!
Ten gość wczuwa się w rolę i naprawdę role-playuje podczas gry. Doceniam chęci chłopaka, ale na litość boską! Kiedy 140 – lvlowy Knight po raz kolejny zdejmuje Dragona, wrzeszcząc coś w stylu „Truth is on my side! Surrender, malicious creature!”, to normalnie chce się zjeść monitor!
Ostatnie słowa, jakie byś wypowiedział przed śmiercią?
Jestem nieśmiertelny. Tak przy okazji – Jeszcze nigdy nie krwawiłem. Każda kontuzja zaleczała się w bardzo szybkim tempie, zaś ja nie odnotowałem nigdy przegranej przez nokaut. To o czymś świadczy.



IP: Zapisane
Panzers roll forward and The Reaper follows them

Leaving tracks of blood, Panzers roll again

Your fate shows itself in shrapnel, smoke and tears

Who can stop these beasts, the source of all your fears?!
kluseczka

*****

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Wiadomości: 878


Zobacz profil
« Odpowiedz #1 : 28 Października 2009, 07:02:33 »
 Hm. [przygląda się wywiadowi z Casprem] <Masz rację, bycie pierwszym OC stworzonym przez właściciela ssie. To jak bycie najstarszym dzieckiem.> Zaraz, dlaczego same kobiety u ciebie, drogi Fergardzie, są dobre? Casper nie usprawiedliwił żadnej pani... i dlaczego w swojej radzie nie uwzględnił durnego zauroczenia różowych nastolatek, stanowiących przecież około 80% dzisiejszych związków? A tak, zapomniałam, u ciebie, drogi Fergardzie, nie ma różowych barbie. Ale, niestety, są Praworządne Dobre kobiety... może by tak je trochę uniepraworządnić? Taka mała sugestia
 Co się tyczy komentarzy Amadeo, tfu, Nocnego Strzelca, roleplaying nie jest zły. Oczywiście, jeśli osoba roleplayuje kogoś oryginalnego i wartościowego, mnie też mierzą arcydobrzy knajci walący z aksa... 100% banalności. Nie graj z nim, jeśli cię wkurza, taka moja rada. Twoje zdrowie (chyba nawet kiszki demona nie przetrawią monitora) nie jest tego warte. A mi też obiłbyś mordę na Playstation?


IP: Zapisane
The universe speaks in many languages, but only one voice.
Fergard

***

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 224


Uncle Hells' faithful sidekick

Zobacz profil
« Odpowiedz #2 : 03 Kwietnia 2010, 23:31:32 »
Dwa nowe Wywiady, tym razem ze znaną i lubianą niańką i niecierpianą psowatą. Enjoy!

Allistair Rasmunsen

Miło poznać.
Tia.
Jesteś jedną z tych niewielu postaci Abyssa, które nie są wzorowane na czyichś pomysłach, a przynajmniej nie na takich, które znałby Abyss.
To dość fajna sprawa, muszę przyznać.
Od czego się zaczęło?
To były dawne czasy. Wtedy Bell była jeszcze po stronie zła, a Caspra – o ile się nie mylę – nie było. Nasza białowłosa panna wynajęła mnie wtedy do wyeliminowania panny Acorn(Która też miała wtedy swój debiut). Oczywiście, dobrzy goście z jeżem na przedzie zniweczyli moje „niecne plany”.
W późniejszych twoich wystąpieniach wyszło w praniu, że twoją ojczyzną był Nevandaar.
Głupia sprawa. Abyss najwyraźniej uznał, że to będzie „cool”, tyle że tam większość nieumarłych jest pod kontrolą Mortis. Nigdy nie zostało wyjaśnione, czemu posiadam wolną wolę. Nie żeby mi przeszkadzała…
Jaki jest zakres twoich umiejętności?
Pomijając to, co nazywam „kunsztem”, a ignoranci „Zabójstwami”, posiadam co nieco z mocy jakiegoś nieokreślonego Widmowego Wojownika. Przyznam się, że nie wiem, jak konkretnie działa, użyłem jej chyba tylko raz.
Zaraz… Chyba doszukałem się nieścisłości. Casper jest pierwszą postacią Abyssa, a ty mówisz, że pojawiłeś się przed nim.
Mam podobne korzenie powstania co Nocny. Ot, losowy łowca nagród, który pojawi się tylko raz. Szczęśliwie żyję – choć może to nieodpowiednie określenie – i mam się dobrze.
Czemu snajper?
A co, myślałeś, że jak ten kretyn z Homm V zaszarżuję na przeciwnika z buławą?
Nie do końca o to mi chodziło…
Tylko się zgrywam. Czemu snajper? Cóż, jako łowca nagród zostałem wyznaczony do cichej, sprawnej roboty. Wpadanie z dzikim okrzykiem między adwersarzy jest niezdrowe i delikatnie mówiąc idiotyczne.
Twój image pozostał ten sam przez te parę lat?
Tak, pomijając kilka detali takich jak okulary i chusta.
Zdajesz sobie sprawę, że to dość wątpliwy kamuflaż?
Ale za to jaki stylowy. Obecnie Abyss(Bądź Fergard, zwij go jak chcesz) dodaje mi do wyposażenia jakiś płaszcz z kapturem.
Twoje relacje z innymi postaciami Abyssa?
Każdy z nich może kiedyś stać się moim celem. Właściwie zaufać mógłbym tylko Murphy’emu i względnie Deathwishowi, choć to raczej tylko w ostateczności.
Co o nich sądzisz?
Murphy to palant, ale ogrywanie go w szachy jest czystą przyjemnością. Co do Deathwisha, to nie mogę powiedzieć o nim za wiele: Został zarysowany zbyt słabo i być może zniknie z „Dziejów”.
Ostatnie słowo?
Miałem na Ciebie papierek, ale – cholera – przehandlowałem go na odstrzelenie Minotaura z Surbuntu. To byłoby łatwe pięć patyków…

Cassandra Alexis Varena

Miło Panią poznać.
I vice versa.
Jest Pani pierwszą – proszę mnie poprawić, jeśli się mylę – postacią niebędącą oryginalnym tworem Fergarda, która została przez niego tak gruntownie przerobiona.
Pomijając Balora tak. Dokładniej rzecz ujmując: Jestem pierwszym OC(Bądź pierwszą) nie należącym do Fergarda, a tak gruntownie przez niego przerobioną.
Czego dotyczyły te zmiany?
Głównie mojej osobowości. Jestem istotą dobrotliwą, skorą do pomocy, delikatną, wrażliwą, aczkolwiek gotową do ewentualnej walki. Ostatnio pojawiło się także coś z „femme fatale”(Śmiech).
Jak to wyglądało przed zmianami?
Niestety, moja skromna osoba robiła tylko za modelkę(Skądinąd wyjątkowo zgrabną i powabną). W moim biogramie pisało o kobiecie, która potrafi wykorzystać swoje wdzięki, by owinąć sobie innych wokół palca i sprawić, że spłoną pożądaniem. Taka mała „femme fatale”.
Radykalne zmiany.
Powodowane tym, że jako ignorant Fergard nie zawracał sobie głowy analizowaniem tekstu. Być może moja fotografia dołączona do biogramu odwracała jego uwagę…(Śmiech)
Być może to przesadne stwierdzenie, ale masz zaszczyt bycia jedną z głównych postaci „Jeżeli naprawdę chcesz walczyć”. Występujesz także w drugiej części tej tzw. Turniejówki.
Tak się jakoś złożyło. Dziwna sprawa, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że odpadłam już na początku opowiadania, by powrócić raptem rundę wcześniej. Kulisy tego wydarzenia nie zostały wyjaśnione, po prostu Fergard nagle ustąpił mi miejsca.
Nieścisłości?
Muszę to powiedzieć: Wszyscy(To jest nasza brać OC) zgodnie uważają, że to opowiadanie nie zalicza się do najmocniejszych tworów Fergarda. Ośmielę się nawet zaryzykować stwierdzenie, że to najsłabsze opowiadanie Fergarda.
Czemu tak uważasz?
Brakowało spójności i głównego bohatera. Wszystko było po prostu zbiorem kolejnych walk. W drugiej części sprawy nieco polepszyły się, aczkolwiek wciąż widać pewne naleciałości.
Jak myślisz, czemu to właśnie ty trafiłaś w pierwszym „Jeżeli” do finałowej czwórki?
Nie wiem. Może dlatego, że jestem zwyczajnie ładna – Fergard nieszczęśliwie ocenia książki po okładce.
Co sądzisz o reszcie zawodników z tamtego pojedynku?
Myślę, że między mną a Hellscreamem zawiązał się rodzaj odwzajemnionego szacunku. Nocny jest w porządku, choć przydałoby się nauczyć go paru podstawowych zasad savoir – vivru. A Casper…
Proszę się nie krępować.
Hmm… Jego ocena jest trudna. Wynika to po części z wydarzeń, jakie postępują w „Jeżeli” i „Jeżeli 2” oraz po części z nieco głupiego zawiązania wrogości na linii Casper – Ja. To było tego pamiętnego popołudnia, gdy Genn obiecał mi pomóc. Chciałam się odwdzięczyć(Rumieni się)… Nieco głupio wyszło. Nakrył nas Casper, reszta jest znana: Obśmiał, potem zagroził(Kolejny brak logiki).
Proszę mówić dalej.
Mimo tych zgryźliwości mamy do siebie pewną dozę szacunku, choć „Runda druga” była nieco bolesna. Jednakże… Od czasów tej pamiętnej… To znaczy, gdy podejrzał mnie pod wodospadem…(Rumieni się ponownie) Nie wiem dlaczego, ale jest chyba nieco cieplejszy w stosunku do mnie.
Może mieć to jakiś związek z… No wie Pani…
(Śmiech) Nic z tych rzeczy. To dłuższa historia.
Może nam Pani zdradzić jakieś szczegóły odnośnie dalszych perypetii wesołych turniejowców?
Fergard wpadł na pewien pomysł, mianowicie… Trzy zakończenia. Miał w zamiarze napisać trzy inne epilogi, wybrane przez czytelników: Dobre, złe i neutralne.
Ostatnie pytanie, czas nas nagli… Czy możemy oczekiwać innych opowiadań z Panią w rolach głównych?
Fergard nosił się z napisaniem yuri, gdzie ja i Carissa grałybyśmy pierwsze skrzypce…(Śmiech). Chwilowo nie potrafi się do tego zabrać. Może i lepiej…


IP: Zapisane
Panzers roll forward and The Reaper follows them

Leaving tracks of blood, Panzers roll again

Your fate shows itself in shrapnel, smoke and tears

Who can stop these beasts, the source of all your fears?!
Strony: [1]    Do góry Wyślij ten wątek Drukuj 
 





© 2003 - 2024 Tawerna.biz - Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikowanie jakichkolwiek elementów znajdujących się w obrębie serwisu bez zgody autorów jest zabronione!
Heroes of Might and Magic i powiązane z nimi loga są zastrzeżonymi znakami handlowymi firmy Ubisoft Entertainment.
Grafiki i inne materiały pochodzące z serii gier Might & Magic są wyłączną własnością ich twórców i zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych.
Powered by SMF 2.0 RC1.2 | SMF © 2006–2009, Simple Machines LLC | Theme by jareQ
Strona wygenerowana w 0.051 sekund z 19 zapytaniami.
                              Do góry