[Miker]

Też czasem w to pocinam.
Nawet nie pamiętam lvla ale chyba coś koło 25 mam.

Na razie zbytnio czasu nie mam ale jak się znajdzie ktoś z kim sensownie się dogadam to można zobaczyć.

Najczęściej gram Anivią. Jej szybkie i w miarę celne combo najbardziej mi odpowiada. Coś tam grałem Morganą, Ryzem, Viegarem, Fiddlem i Malzaharem oraz Karthusem. Z tą ptaszyną jednak rozumiemy się najlepiej ;P
Grałem też Nasusem. Jedynie 2 razy solo top. Raz mieliśmy ogarniętego junglera. Innym razem byłem tam sam przeciwko Riven i Lee co poskutkowało tym, że cały team mnie o przegraną obwiniał ;P
Na adc się nie nadaję. To nie jest mój styl gry niestety.
Z supportu to zacząłem Soną z rotacji a na Jannie się skończyło. Mam jeszcze Sorakę ale moją grę Janną parę osób chwaliło i jakoś mi osobiście lepiej się nią gra. Interesuje mnie jeszcze Nami i ten nowy support. 

Jak na totalnego amatora myślę, że źle nie jest. Nie mam jednak z kim grać, a losowe bitwy mi tylko dzień psują i życie skracają.
Mój nick to Siwris.
Zapomniałem dodać. Gram na serwerze EU west. Wybrałem ten po tygodniowej obserwacji gier mojego brata. Na tym Nordicu straszne przedszkole jest.

[Waverley]

Yhy. Przedszkole. Powyżej 10 levela do noobków nie dociera, że 4 carries na team to za dużo... Zgadnijcie, wygraliśmy? Huehue. Ni chu chu.

Ale za to piknie mi się zagrało pierwszy meczyk Teemo. Może dlatego, że team nie był taki tragiczny? Niemniej, jest win, 12/3/12, 1 triple i 2 double kille... Rzygam tęczą :3

[Sylu]

Nordic ma to do siebie, że na niskim poziomie każdy wybiera to, co chce. Z kolei na wyższych, szczególnie na rankedach na początkowym elo, każdy tak trzyma się mety, jakby bez nie wygrana byłaby niemożliwa. Nie wzięcie  junglera, supporta czy wybranie nietypowego to już przegrana.

[Szerszeń]

Yhy. Przedszkole. Powyżej 10 levela do noobków nie dociera, że 4 carries na team to za dużo... Zgadnijcie, wygraliśmy? Huehue. Ni chu chu.

Ale za to piknie mi się zagrało pierwszy meczyk Teemo. Może dlatego, że team nie był taki tragiczny? Niemniej, jest win, 12/3/12, 1 triple i 2 double kille... Rzygam tęczą :3

Poziom gry mojej drużyny nawet nie przekraczał czasów dzieciństwa. Wbije sobie taki dzieciaczek, rocznik 2004 - 2005 i zacznie niweczyć niecne plany twojej drużyny. Ukrywacie się w krzakach, czekając na wroga i przygotowując atak z zaszkoczenia, a tu taki trollkid piszę wielkimi literami:
"MOGE SIEM Z WAMI POUKROWYWAĆ W TYCH ZIELONYCH?"
I dupa, wóg wie, gdzie jesteśmy i cały misterny plan poszedł w diabły.

Statsy były tragedią: 7/53/1. Dlatego musaiłem opuścić tą zgraje idiotów, bo nie chciałem się poniżyć. Ech, so close...

[Miker]

Na west jest trochę lepiej. Może i zdarza się tragiczny team ale hejterzy, dzieciarnia czy jakieś inne trolle zdarzają się bardzo rzadko.
Pewnie obwinianie reszty teamu o przegraną to normalka na każdym servie i przed tym się nie ucieknie, no chyba, że swój team się założy.
Takich kwiatków już więcej jest ale cóż.
Spotkałem kilkoro ogarniętych ludzi, paru dało mi cenne wskazówki i jestem zadowolony. Zauważyłem tez, że na west ludzie nawijają na drużynowym chacie, tak więc, żadne noobki nie zdradzą pozycji reszty.
Jak patrzę na gry brata (ostatnio już rankingowe więc to nie jakieś newbies) i ciągle tylko przepychanki zamiast walki. Za to strasznie ludzie kille liczą.
W ogóle niektórzy to powinni innej gry poszukać bo wygląda jakby pomylił im się LoL z WoWem.
Śmieszne moim zdaniem jest pisanie ks do kogoś po walce 3v2. Zamiast się  cieszyć, że 3 położył z kolegą to go od debili wyzywa bo mu 1 killa zabrał.
Ja w takiej sytuacji wolę trochę minionki potłuc aż gostek padnie i wtedy sobie wkraczam jeśli nie ma zamiaru grać drużynowo. po takiej sytuacji zawsze się zamyka :P

[Sylu]

Coś takiego jak ks w tej grze nie funkcjonuje z prostej przyczyny. Rozważmy taką sytuację.

Widzę walkę 1v1, w której kolega z drużyny ma znaczną przewagę i wygra. Podbiec i zacząć bić, narażając się na flame? Czy będzie to ks, jak zabije tego gościa.
Nie będzie, ponieważ to, co właśnie zrobiłem, wyszło na korzyść. Mamy 1 fraga i 1 asystę (nie ważne, dla kogo frag), czyli więcej złota dla teamu. Gdybym nie podbiegł, byłby tylko frag.
Oczywiście wyjątkiem może być np. gdy chcemy komuś dać nabić tripla  lub gdy jesteśmy nafeedowani.

Freezon:
No nie wiem, takich statów to nie powinno sie mieć nawet grając samemu na 5 xPP

[Miker]

No właśnie to mnie śmieszy. Oczywiście rozumiem ideę ks w grach MMO typu LC, WoW itd. Ale LoL w moim odczuciu bazuje na pracy zespołowej a nie jednym gościu, który kosi wszystko. Dlatego wystarczy, że raz wytłumaczę w praktyce na czym ta gra polega i już potem nie piszą ks.

Raz wygrałem niby niemożliwą walkę dlatego, że Ezreal, który już był nafeedowany w 20 minucie, koksił się dalej pozwalając nam się koksić na jego kolegach. Później oczywiście wszyscy prócz niego byli noobami bo oczywiście on miał 5 pentakilli i jest pro. Szkoda, że jak już u nas 3 miało po 20 killi to te jego 45 nic mu nie dało.

[Luk]

@Sylath
To raz, dwa- we dwójkę szybciej i sprawniej się go killym= oszczędza się życie/potki=ma się większą kontrolę na linii. Nie wspominając o tym, że jak gość ucieka w kierunku bazy to cholera wie kto tam czeka na łatwego killa. No ale to trzeba myśleć trochę do przodu i poza licznik fragów...

[Waverley]

No właśnie. Ale nie dociera, kiedy się tłumaczy X razy, że w LoLu nie istnieje pojęcie "ks", bo to wszystko leci na konto teamu... I co chwila "ks", "KS", "LOL U NOOB KS". To jest po prostu smutne, że ludzie potrzebują się dowartościować statami

PS. Luk, Freez, poszedł inv. Mój nick to Tidal Wave.

[Szerszeń]

No spoko, właśnie zaakceptowany

Wav, Niestety tu jest racja. Wejdzie Ci taka neostrada do gry, i zamiast cieszyć się z rozgrywki, to musisz ciągle im pisać teksty typu: Co ty *** robisz?!, No nie stój tak!, Ulepsz swojego bohatera!, Nie krzycz tak na mnie, że Ci "twojego killa zabrałem".
Widzi idiota jeden z drugim, że właśnie jestem bliski zgładzenia wrogiego bohatera, np: Garena. Noob podchodzi i zanim uderzy, to ja zdąrze go zaciukać. I jeszcze będzie się pluł, "bo mu killa zabrałem". Idiots, idiots everywhere.

A tak przy okazji, Wav, musimy się kiedyś na mały sparing 1 vs 1 umówić .

[Waverley]

No pewnie. A tak z ciekawości, kim grasz? Bo wiesz, dobrze by było zagrać champami podobnej kategorii...

[Szerszeń]

Z reguły gram Tryndamere, choć myślę, że Katariną będzie mi się lepiej grało. A na jakiej mapie by pasowało?

[Sylu]

Czemu ty robisz Tryndę od tanka, do tego kupując mu ap?

Co do mapy to zagrajcie sobie na arenie treningowej.

[Szerszeń]

Czemu ty robisz Tryndę od tanka, do tego kupując mu ap?

Co do mapy to zagrajcie sobie na arenie treningowej.

Każdy ma swój odmienny styl gry. Nie muszę działać dokładnie na twoich zasadach, ale skoro są jakieś wątpliwości, to proszę, możesz śmiało mówić, chętnie posłucham.

[Hellscream]

Proving Grounds jest do tego stworzona. Jakby ktoś się chciał spróbować, proszę do mnie pisać. ^^