Tia...
właściwie wszystko idzie dobrze, aż do do fragmentu
W pierwszej rundzie nie rób ruchu, twoi przeciwnicy będą walczyć między sobą.
Kiedy jeszcze rok temu grałem (na łatwym, szczerze mówiąc) myślałem że w przyszłości nie sprawi mi to problemu - uciekłem aż pod same smoki, i patrzyłem, jak przeciwnicy walczą między sobą - potem został jeden, z około 3 razy mniejszą armią niż ja
- wczoraj, kiedy grałem na na normalnym... no... zdziwiłem się - od razu, gardząc innymi, atakuje mnie zielony...
ma dwa razy mniej zabójców - 50, furii, minotaurów tyle samo, jeźdźców także, ale ma je w proporcjach 10 ulepszonych, 15 nie... no i około 5 hydr mniej, 5 ulepszonych, 5 nie...
próbowałem się chować za innymi graczami, zaatakował gościa, a potem mnie... i wyszedł z tym pierwszym bez ŻADNYCH strat...
mogę go pokonać, ale zostaje mi 100 zabójców, wszystkie hydry, z 20 minotaurów i 10 jeźdźców... a to za dobrze nie wróży na przyszłe walki...
pomimo tego że Khaziu pisze, aby nic nie atakować, ja atakowałem - przez cały miesiąc straciłem 5 furii i 3 zabójców, a udało mi się nabić poziom 9...