Widzę że nie wzbudzam zainteresowania wśród tawernowiczów moją działalnością ale jak mówi przysłowie bez pracy nie ma kołaczy
Więc powiedzmy że spróbuję jeszcze raz, ostatni :
Burzowy Król
Ktoś ze ołowianych chmur
Ktoś na wskroś z wichrowych pól
Zasiadł do Biesiady.
Gromy mu są za muzykę,
Liczne werble i kantykę,
Wiatr na świecie wydmuchuje.
Śpiewa, gwiżdże co nie miara
Świdrze, jęczy, nocna mara.
Już upiory powstawały,
I chichocząc tańcowały
Deszcz Już ciurkiem kości moczy,
Świat się kurczy świat się mroczy
Ktoś wśród burzy tutaj kroczy,
Ciemny deszcz mu głowę moczy
Ktoś się bawi i ktoś hula
Widać z dala postać króla!
Ktoś ze ołowianych chmur
Ktoś na wskroś z wichrowych pól!
Burza swoje beczki toczy
Błyska,mruczy i świzgoczy.
Piorunowe stada biegną
Drzewa niszczą, co dosięgną.
Idzie już potężny król,
Otaczany przez swój dwór
Są to strzygi i upiory
Nocne straszne to potwory.
Gdy się jednak woda skończy,
Wnet odpłynie strach idący,
Znikną wszystkie czarne zmory,
Dobre będą latem zbiory.
Wiem, wiem, ostatnia zwrotka niedrobiona
Wiadomość doklejona: 01 Czerwca 2010, 15:11:35
I nikt nic nie powie?? Choćby słowa krytyki, choćby zmieszania domorosłego grafomana z paplatym błotkiem?? Aż tak źle? No cóż widać trzeba porzucić próby pisarskie i znaleźć nowe hobby.... hmmm może hodowla rosiczek lub zbieranie znaczków
ech......
Tak, domagam się uwagi jak rozpieszczony bachor u Rockefellerów ale ludzie!! Chyba klawiatury macie!! W ogóle jest w tej tawernie ktokolwiek? haaaaalooooo puuuustkaaaa!!!!!!!!!!