[Niedziel]

MG MODE- prowadzenie Sorgila
Sorgilowi jakimś cudem udało się uniknąć zaklęcia, ale niestety później nie było tak kolorowo. Sztylet musnął policzek klona, ale stało się coś dziwnego. Duplikat czarodzieja nie zniknął, Shaddar zaczął się głośno śmiać -Hahahaa... Dałeś się nabrać, ty głupcze klon nie może wykonywać rytuałów. I wtedy czarnoksiężnik którego Sorgil uznał za prawdziwego zniknął. - A więc jeszcze raz. Klon! I znów pojawił się duplikat który szybko zaczął szarżować na Sorgila a tymczasem prawdziwy mag wziął się za rytuał.

[Pawell]

Dość mam tej zabawy - pomyślał Sorgil, po czym przygotował się na szarżującego klona nastawiając ostrze oraz wyprowadzając cięcie od dołu do góry z myślą, że klon zniknie po jednym ciosie. (Jeżeli mu się uda) Następnie wyczarował starożytną strzałę i posłał ją w maga odprawiającego rytuał.

[Niedziel]

MG MODE- prowadzenie Sorgila
Duplikat złapał miecz Sorgila podczas wykonywania uderzenia. Ręka zaczęła mu krwawić więc powinien zniknąć ale tak się nie stało, Shaddar zaczął się głośno śmiać -Hahahhaha... Żałosne dałeś się nabrać klony mogą odprawiać rytuał. A ty myślałeś że to ja jestem fałszywy. Byłeś w błędzie mój klon ciągle odprawiał rytuał.
Nagle z gwiazdy wyłoniła się głowa węża, klon odprawiający rytuał zniknął a wszyscy magowie uklękli

[Pawell]

Mam tego dość ! - krzyknął mroczny elf. Swoją żelazną ręką uderzył w twarz maga i wysłał ognisty pocisk w Shaddara.

[Niedziel]

MG MODE- prowadzenie Sorgila
Shaddar uniknął pocisku i popatrzył na bandytów - Wy głupcy klęknijcie przed Regenzem! Jeden z bandytów wyszedł naprzód - Czy ty chcesz powiedzieć że ten demon to wąż? widać było że mag traci cierpliwość - Zamknij się i patrz! Z gwiazdy wyszło już całe ciało demona. Nogi miał takie jak rogaty demon (tylko takiej wielkości jak nogi tytana) Jedną rękę miał też nie nadzwyczajną taką jak normalny demon a zamiast drugiej ręki miał węża. Na tułowiu nosił wielką żelazną zbroje a głowę miał taką jak arcydiabeł.

[Pawell]

Gdy Shaddar skupił się na bandytach, Sorgil spróbował uwolnić towarzysza.

[Niedziel]

MG MODE- prowadzenie Sorgila
Zaklęcie maga nie było już tak silne i mroczny elf z łatwością uwolnił towarzysza - Och dzięki, a teraz musimy uciekać i zaplanować jak pokonać tego demona. - Powiedział mag kiedy doszedł do siebie. Tymczasem bandyci ciągle rozmawiali z Shaddarem. -Dobra dobra macie tego demona a teraz dawajcie zapłatę! Powiedział jeden ze zbójów. Wtedy do rozmowy wtrącił się Regenz -Nic wam nie damy, zabić ich! Rozbójnicy słysząc to rzucili się do ucieczki. -Może do nich dołączymy? -Szepnął mag do Sorgila

[Pawell]

Biorąc pod uwagę zaistniałą sytuację, popieram. - Odpowiedział towarzyszowi i rzucił się do ucieczki.

[Niedziel]

MG MODE- prowadzenie Sorgila
Wszyscy bandyci wyszli już z kryjówki jedynie Zoltan stanął przed drzwiami wyjściowymi przez które mieli przejść Sorgil i mag ale zostali zatrzymani przez Zoltana - Nienawidzę was ale w tej sytuacji może mały sojusz?

[Pawell]

No chyba nie mamy innego wyboru. - powiedział wojownik.
Jaki jest plan działania ? - spytał się.

[Niedziel]

MG MODE- prowadzenie Sorgila
- Schowamy się w naszej kryjówce i  tam obmyślimy plan działania. Tylko musicie dać mi trochę swojej krwi. Odparł Zoltan.