Dobrze zrobił, że odchodzi w pełni sławy. Każdy będzie go pamiętał jako wybitnego skoczka. Ahonen i Schmitt również byli dobrzy, ale na poważnie, komu z was kojarzą się teraz z dobrym skakaniem? Jak widzę Ahonena na belce to myślę "znowu zawali skok, po jaką cholerę jeszcze skacze, skoro jest słaby?". Dobrze, że Małysz tego uniknął. Chociaż oczywiście jego odejście, mimo, że słuszne, to jest bolesne
Co będziemy teraz robić w zimowe wieczory? Może ktoś powie "zawołaj mnie jak Stoch będzie skakał", albo "leć Kamil, leć!", ale to już nie będzie to samo co było z Małyszem