Punkty uznania(?): 2
Offline
Płeć:
Wiadomości: 492
...Ramtamdamtam-amtamdamtam.
|
|
« Odpowiedz #75 : 10 Października 2008, 20:58:29 » |
|
Teraz ja, teraz ja! (w końcu jakaś ciekawa dyskusja na forum) Troche dodam do waszych wypowiedzi: Fabuła jest do bani. Szukamy Xardasa, jakiś boskich artefaktów, a i tak całą grę zajmujemy się podbijaniem orkowych miast/obozów buntowników/koczowników/Asasynów/babci Władzi z Kanady. Schemat goni schemat, Otóż to, schemat goni schemat w G3 - już sam początek gry polega na chodzeniu po mieścinach w poszukiwaniu Xałdasa. A nie dość, że mapa jest duuuża (co prawda nie jest taka wielka jak zapowiadali - faktyczny obszar to Khorinis X2 max.,ale to i tak dużo), to jeszcze trzeba dobić 75% Respa W KAŻDYM Z MIEŚCIE! Arrr...! Czyli około 2-3 godziny na miasto. Miasto! MIASTO! A takich miast jest... jasna cholera, dużo! (Dobrze, że przez przypadek w Googlach wpisałem "gothic III map" - wielką czcionką nad Nordmarem było napisane XARDAS RESIDENCE. Wiedziałem gdzie mam iść xD) Właśnie że mnie w niczym nie przekonałeś. Ja jestem osoba, która nade wszystko ceni klimat i dlatego nie zwracam uwagi na drobne bugi Bugi są, i to na pewno nie drobne. Taki jeden z potężniejszych Karaluchów: jeżeli można wszystkich NPCów w mieście zapytać, czy mam już wystarczająco dużo Reputacji, to wszystkie postacie mówią tym samym głosem o.O? (np. pytam się jakiegoś Orka o resp.- mówi ludzkim głosem, a jak pytam się jakiegoś dowódcy to mówi tym samym...) Mi to naprawdę bardzo przeszkadzało w przechodzeniu gry, nie mogłem poczuć klimatu (oprócz bycia w niektórych miastach, szczególnie Ishtar, Montera,Cape Dun...). Naprawdę, nawet fenomenalny soundtrack na nic tu się nie zda świetne rozwiązanie i rozbudowanie systemu gry Wszystko O.K., ale chyba nie miałeś na myśli systemu walki? Zaklikać gościa na śmierć i to w taki sposób jak we wszystkich częściach Gothica? To jest okropne, ale za to alchemia, rzemiosło i staty całkowicie nadrabiają. Jasne. A Kononowicz rozpoczyna destrukcję w listopadzie. No wiesz, trochę to brzmi dwuznacznie - Gothic III Forsaken Gods wychodzi w Listopadzie właśnie x]
|
|
|
|
Inkwizytor Tawerny
Punkty uznania(?): 10
Offline
Płeć:
Wiadomości: 941
|
|
« Odpowiedz #76 : 10 Października 2008, 21:22:34 » |
|
Otóż to, schemat goni schemat w G3 - już sam początek gry polega na chodzeniu po mieścinach w poszukiwaniu Xałdasa. A nie dość, że mapa jest duuuża (co prawda nie jest taka wielka jak zapowiadali - faktyczny obszar to Khorinis X2 max.,ale to i tak dużo), to jeszcze trzeba dobić 75% Respa W KAŻDYM Z MIEŚCIE! Arrr...! Czyli około 2-3 godziny na miasto. Miasto! MIASTO! A takich miast jest... jasna cholera, dużo! (Dobrze, że przez przypadek w Googlach wpisałem "gothic III map" - wielką czcionką nad Nordmarem było napisane XARDAS RESIDENCE. Wiedziałem gdzie mam iść xD)
Ale to jest jak z przyjęciem do jakieś gildii w G1-2, tylko że na duuużo większą skalę. Mimo iż ogólnie G3 jest nieco różny od swych poprzedniczek to zdecydowana większość elementów jest bliźniaczkami z Gothica I i II. Nie wszyscy brną naprzód za questem głównym (a w twym poście wynika że się na tym skupiłeś), wolę podróżować po Kontynencie, obijać garnki patelnią, itp. Bugi są, i to na pewno nie drobne. Taki jeden z potężniejszych Karaluchów: jeżeli można wszystkich NPCów w mieście zapytać, czy mam już wystarczająco dużo Reputacji, to wszystkie postacie mówią tym samym głosem o.O? (np. pytam się jakiegoś Orka o resp.- mówi ludzkim głosem, a jak pytam się jakiegoś dowódcy to mówi tym samym...)
Mi to naprawdę bardzo przeszkadzało w przechodzeniu gry, nie mogłem poczuć klimatu (oprócz bycia w niektórych miastach, szczególnie Ishtar, Montera,Cape Dun...). Naprawdę, nawet fenomenalny soundtrack na nic tu się nie zda
Cóż- każda gra ma bugi, czasem mniejsze, czasem większe- to z głosem jest zasługą naszego wspaniałego polskiego dubbingu (może zauważyliście że zawsze jest paru aktorów i paręnaście, albo paręset postaci). Na Mass Effecta tez narzekali (bluzganie), na niemal wszystkie polskie lokalizacje. Jestem pewien że angielski oryginał jest lepszy. Dla mnie i tak nie jest to duży bug w porównaniu z pewnym bugiem w Stalker: CS (wchodzisz do musowej lokacji, wywala, bugtrap i trzeba czekać na łatkę). Poza tym ja znalazłem w G3 bug z bieganiem po wodzie (otwierasz mapę pływając i już). Wszystko O.K., ale chyba nie miałeś na myśli systemu walki? Zaklikać gościa na śmierć i to w taki sposób jak we wszystkich częściach Gothica? To jest okropne, ale za to alchemia, rzemiosło i staty całkowicie nadrabiają.
Niby klikanie, ale trochę opcji jest (dłuższe przytrzymanie, itp.). A w G1 i G2 system walki bardzo mi odpowiadał, prosty i przejrzysty. No wiesz, trochę to brzmi dwuznacznie - Gothic III Forsaken Gods wychodzi w Listopadzie właśnie x]
To akurat cytat z "Gothic: Historia Prawdziwa, kontynuacja alternatywna". Po tym tekście Wrzód rzucił się na wysłannika Ojca Dyrektora i kochał go przez 7 dni i nocy x]
|
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #77 : 11 Października 2008, 08:05:54 » |
|
dla mnie w każdego Gothica można się wczuć, kwestia podejścia. Na Gothicu I, II, później Nocy Kruka zarywałem nocki, bo gra była tak dobra. Wczułem się w nią błyskawicznie, nie chciałem przestawać grać (mimo, iż trzeba). ; ) Do Gothica 3 podszedłem tak samo, a co dostałem? Kupę. -,-' trzeba dobić 75% Respa W KAŻDYM Z MIEŚCIE! Arrr...! Czyli około 2-3 godziny na miasto. Miasto! MIASTO! A takich miast jest... jasna cholera, dużo! I dodam, że ucząc się jednego prostego czaru (np. błyskawicy) i umiejętności Regeneracja Many można wszystkich wyklepać z dachu niewielkiego budynku. -.-' Gra była tak nudna, że za nic w świecie nie chciało mi się zdobywać respectu "kogośtam", więc z partyzanta zrobiłem sieczkę. Działa. ; D to z głosem jest zasługą naszego wspaniałego polskiego dubbingu (może zauważyliście że zawsze jest paru aktorów i paręnaście, albo paręset postaci) To nie byłoby odczuwalne, gdyby dialogi stały na wysokim poziomie. Według zapowiedzi miały być bardziej rozbudowane niż w poprzednich częściach, a dostaliśmy suche, paskudne konkrety, bez polotu. ._. Niby klikanie, ale trochę opcji jest (dłuższe przytrzymanie, itp. Łał! Gdy przytrzymam klawisz, moja postać zada inny cios! Cudowne. -,-' System walki to był w jedynce i dwójce, nie wiem po jaką cholerę zmieniali coś, co świetnie się sprawdzało. Poświęcając trochę czasu, można było opanować dobry styl walki bez statystyk. Słaba postać, która wykorzystuje blok i szybkie sekwencje ciosów potrafiła skopać kogoś znacznie silniejszego. I to było świetne! Dawało satysfakcje! A w trójce? Poruszałem się jakimś bezkostnym miśkiem, który koślawie i nienaturalnie machał tymi sierpami... ; ] Poza tym ja znalazłem w G3 bug z bieganiem po wodzie (otwierasz mapę pływając i już). Ja też znalazłem jeden wielki bug. Nawet go nazwałem... Gothic 3. ; ] Czy mam wspominać o umiejętnościach, których nie ma? O tym, że niektóre postacie zwyczajnie zapadają się pod ziemię i trzeba używać kodów, by z nimi porozmawiać?
|
|
|
|
Punkty uznania(?): 2
Offline
Płeć:
Wiadomości: 492
...Ramtamdamtam-amtamdamtam.
|
|
« Odpowiedz #78 : 11 Października 2008, 09:49:14 » |
|
Na Gothicu I, II, później Nocy Kruka zarywałem nocki, bo gra była tak dobra. Wczułem się w nią błyskawicznie, nie chciałem przestawać grać (mimo, iż trzeba). ; ) Do Gothica 3 podszedłem tak samo, a co dostałem? Kupę. -,-' Mój przypadek wyglądał indentycznie - tyle, że były wakacje więc nie musiałem za często odrywać się od gry (W G2). No i nie przechodziłem tej "kupy" do końca, po prostu nie chciało mi się ;\ (pomimo, że byłem na początku bardzo pozytywnie nastawiony) To nie byłoby odczuwalne, gdyby dialogi stały na wysokim poziomie. Według zapowiedzi miały być bardziej rozbudowane niż w poprzednich częściach, a dostaliśmy suche, paskudne konkrety, bez polotu. ._. No, dialogi w Gothicach to takie całkiem rewelacyjne nigdy nie były (oprócz humoru, który jest bezbłędny xD ), ale prawdą jest, że gothic 3 bardzo zaniżył poziom. PS Co do RPGów z dialogami: bardzo, ale to bardzo polecam Mass Effecta, rozmowy tu są po prostu mistrzowskie, co tu dużo mówić...
|
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #79 : 11 Października 2008, 14:37:00 » |
|
Co do RPGów z dialogami: bardzo, ale to bardzo polecam Mass Effecta, rozmowy tu są po prostu mistrzowskie, co tu dużo mówić... Mnie osobiście nie przypadł do gusut system rozmów w Mass Effect. Wolę standardowy wybór kwestii. Rewelacyjne w tej dziedzinie były KotORy, Planescape: Torment, czy Fallout. ; ] No, dialogi w Gothicach to takie całkiem rewelacyjne nigdy nie były Nie zgadzam się. ; D W połączeniu z wolnym światem możliwość zagadania do każdej napotkanej osoby pozwalała wczuć się maksymalnie w grę. Rozmowy były naturalne, co się ceni. ; ] A w Gothicu 3? 3/4 NPC nie chce w ogóle mordy do nas otworzyć, a reszta sztucznie zleca nam questy. ; D
|
|
|
|
Punkty uznania(?): 2
Offline
Płeć:
Wiadomości: 492
...Ramtamdamtam-amtamdamtam.
|
|
« Odpowiedz #80 : 11 Października 2008, 14:53:40 » |
|
Mnie osobiście nie przypadł do gusut system rozmów w Mass Effect. Ale tu nie chodzi o system, tylko o to JAKIE są dialogi. W innych grach dosyć często przy rozmowach używałem Spacji/LPM (pominięcie-przejście do następnej wypowiedzi), a w ME aż żal było pomijać. Ale przejdźmy do Gothica. Rozmowy były naturalne, co się ceni. Rozmowy są naturalne - to prawda, ale... W połączeniu z wolnym światem możliwość zagadania do każdej napotkanej osoby pozwalała wczuć się maksymalnie w grę. Ta możliwość zagadania do prawie każdej osoby też ma swoje minusy: dużo postaci spotykanych na pustkowiach czy odludziach ma opcje dialogowe- "Kim jesteś?" -"..." "Co tu robisz?" -"..." "Masz coś dla mnie do roboty bo muszę wykonać wszystkie questy poboczne w grze?" xD Ofc, zdarzają się miłe wyjątki, jak łowca obok miejsca gdzie jest ten duuuuży troll - ma dosyć dużo opcji dialogów, ale to z deczka za mało
|
|
|
|
Inkwizytor Tawerny
Punkty uznania(?): 10
Offline
Płeć:
Wiadomości: 941
|
|
« Odpowiedz #81 : 11 Października 2008, 20:18:49 » |
|
Dialogi w Gothicu nie są nie-rewelacyjne, są tylko... normalne. Bo bohaterem nie jest jakiś tam wybraniec, tylko zwykły więzień (który potem rzecz jasna staje się wybrańcem ;]). To nie jakiś epicki RPG, dialogi każdemu powinny podpaść do gustu, a co dopiero chómor. A Mass Effect przeszedłem na wersji angielskiej, bo w polskiej tak mięchem rzucają, wow...
A z tezą Melmana ze żadna rewelacja system walki- wszystkie współczesne erpegi w czasie rzeczywistym mają właśnie takie uproszczone nibycoś. A mieczem to chodzi o to że wreszcie zaczął realistycznie machać, nie zapominając o gracji.
|
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #82 : 12 Października 2008, 07:31:06 » |
|
w ME aż żal było pomijać Mass Effect miał dobre dialogi, ale na tle innych porządnych "roleplejów", wcale się nie wyróżnia. xD Ta możliwość zagadania do prawie każdej osoby też ma swoje minusy Ależ ta gra skupia się na przygodzie! Na ratowaniu świata! Na podróżach! A to, że mogę otworzyć gębę do każdego człowieka w Khorinis jest dla mnie świetnym rozwiązaniem. ; ] Mimo iż paru gości ma te same kwestie, to i tak daje wielkie poczucie wolności. wszystkie współczesne erpegi w czasie rzeczywistym mają właśnie takie uproszczone nibycoś To jest właśnie konsolizacja - robienie z aRPG'ów hack&slasha. ._. A mieczem to chodzi o to że wreszcie zaczął realistycznie machać, nie zapominając o gracji Realistycznie? xP Według ciebie to, co pokazuje nam misiek bez kości wygląda realistycznie? x) Ok...
|
|
|
|
Inkwizytor Tawerny
Punkty uznania(?): 10
Offline
Płeć:
Wiadomości: 941
|
|
« Odpowiedz #83 : 12 Października 2008, 10:06:41 » |
|
To nie konsolizacja- Gothic 3, Two Worlds były grami będącymi poza łapami konsol. Po prostu chodzi o sterowanie intuicyjne, a jednocześnie nie tak bezmyślne jak w konsoli. A jak dla mnie to wygląda naprawdę dobrze, mimo iż trochę wrogów za mało smyra.
|
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #84 : 12 Października 2008, 13:53:21 » |
|
Z momentem wyjścia nowego Gothica na konsole, system walki uległ drastycznej zmianie. Jedynka i dwójka były "ekskluziwami" na pieca i było w porządku. Ale że frajerzy chcieli zbić więcej hajsu, rozgrywka została uproszczona, spaskudzona i PC odszedł dla nich do lamusa, bo sterowanie jest pod joypada.
|
|
|
|
Inkwizytor Tawerny
Punkty uznania(?): 10
Offline
Płeć:
Wiadomości: 941
|
|
« Odpowiedz #85 : 12 Października 2008, 13:54:54 » |
|
Jesteś chyba źle poinformowany, G3 był tylko na pieca. A Forsaken Gods i G4 to inna, gówniana bajka...
|
|
|
|
Punkty uznania(?): 2
Offline
Płeć:
Wiadomości: 492
...Ramtamdamtam-amtamdamtam.
|
|
« Odpowiedz #86 : 13 Października 2008, 18:46:03 » |
|
Ale z tymi Gothicami to wogóle jest paradoks, bo im bardziej się starają to bardziej im nie wychodzi. Gothica I jako jeden ze swoich pierwszych projektów Piranha podeszła "dosyć" entuzjastycznie, do G2 starali się tylko powiększyć teren z grubsza, a sądząc po dziennikach twórców, artbookach, "pamiętnikach" - z EK Gothica III - starali się naprawdę niesamowicie...
...a wyszło, jak wyszło ;]
|
|
|
|
(Hadrian)
Punkty uznania(?): 7
Offline
Płeć:
Wiadomości: 1 062
Uzależniony od niebieskiego
|
|
« Odpowiedz #87 : 22 Września 2010, 16:11:08 » |
|
Co sądzicie o grach z tej serii? Czy Arcania wam się spodobała? Jak podoba wam się nowy Bohater i nie wygląda wam pedalsko? Czy nie podoba wam się Gothic 3 i uważacie, że już skopali sprawę i nie warto kupować 4? P.S. Proszę mi nie pisać Gothic jest świetny, grałem w nią! Wysilcie się
|
Cahan: Hadrian się ucieszy, a jeśli ktoś nie będzie chciał grać, to będzie znaczyło, że go nie lubi. A przecież Hadriana wszyscy lubią, więc wszyscy zagrają. Plan idealny
|
|
|
Pierwszy Andrzej
Punkty uznania(?): 2
Offline
Płeć:
Wiadomości: 822
|
|
« Odpowiedz #88 : 22 Września 2010, 17:33:38 » |
|
Według mnie pełny, mroczny urok mają tylko dwie pierwsze częśći. Pomimo słabej grafiki wole jedynkę od trójki. Co do Arcanii, no cóż, widzę kilka niedociągłości np. niby skąd bezi wziął amulet śniącego? Nie było o niczym takim mowy w poprzednich częściach. itd.
|
|
|
|
|
|
« Odpowiedz #89 : 22 Września 2010, 17:44:47 » |
|
Mroczny urok posiada także Risen, co prawda nie jest to Gothic ale IMO można ją wliczyć. Jeśli chodzi o jedynkę to do dzisiaj robią mody do niej, wystarczy parę ściągnąć i można wspominać nowe czasy. IMO najlepszym, choć jeszcze nie gotowym jest Czas Zapłaty. Zmienia wiele rzeczy, nawet własne animacje zrobili. O_o
Poza tym nie ty jeden wolisz każdego Gothica od 3 i Zmierzchu.
Co do Arcanii, pożyjemy zobaczymy, wolałbym żeby piranie brały udział w tworzeniu 4. Risen wyszło IMO bardzo dobrze, co prawda nie chciało mi się łazić w ostatnim rozdziale (4) po 5 świątyniach, ale to juz wynika z mojego lenistwa. Do tego wyspa była mała, ale wolę klimatyczną niż taki bałagan w G3. Paradowanie w zbroji paladyna w stolicy orków mnie dobija. Do tego ta reputacja, za odbicie miasta powinno się być znanym i lubianym, a oni średniej zbroi żałują.
W ''Czerwonej Latarni'' raz pokazało się w zbroi straży i już znali twoje zamiary oraz milczeli, czyli quest w dupę jeśli dobrze pamiętam. Trzeba było (o zgrozo!) myśleć żeby rozwiązać questy. A w 3 droga buntownika (oraz najemnika) wygląda monotonnie. Cieszę się że przeszedłem grę na początku Asasynem, inaczej pewnie bym tego nie zmógł i przestał grać przed wyruszeniem na pustynię.
|
|
|
|
|