Ja lubie sporty indywidualne. druzynowych kompletnie nei trawie. Ja daję z siebie wszystko podczas gdy jakiś patałach kaszani grę całej drużynie podchodząc olewająco do sprawy. Jeśli już natomiast ma się dobrą drużynę to lubię pograć w siatkę, chociaż gram teraz żadko. W piłkę gram tylko na wuefie i stoję na bramce, bo kopać nei potrafię, a z rzucaniem się i z refleksem mi idzie ciut lepiej.
Z indywidualnych kocham prawie każdy sport z LA.Teraz uprawiam bieganie na długie dystanse. Na początku wychodziłęm z domu na 15 minut biegu, teraz żeby odczuć fajne zmęczenie musze być ze dwie godziny w ciągłym ruchu. Okrutny pożeracz czasu. Chociaż lepsze to niż siedzenie przed kompem. Kiedyś rzucałem dyskiem i skakałem w dal. nawet na jakieś zawody się załapałem. W powiecie w rzucie dysku byłem trzeci (trzydziesci cos rzucałem), ale to startowałem poza konkursem, bo można było tylko brać udział w jednej dyscyplinie. wtedy startowałem w:
skoku w dal byłem pierwszy (nie wiem jakim cudem z marnym wynikiem 5.30)
W szkole w skoku wzwyż byłem w 3 klasie najlepszy
z równie słabym wynikiem 145cm
Mogę was zaskoczyć, ale nie lubię skoków narciarskich, formuły i pływania, które są u nas obecnie strasznie popularne...
Interesuję się sztukami i sportami walki. Teraz mam zamiar się zapisać an capoeirę, bo wypas wyglądają te akrobacje wszystkie w powietrzu jak i na ziemi. Trochę ćwiczę, ale na podwórku nie ma mi powiedzieć co jak się robi i co akurat ja źle robię. Ciężko też przełamać strach przed upadkami - na materacu jakoś tak łatwiej by było próbować.
Trochę z kolegą uczyłem się brazylijskiego jujitsu, ale ogólnie to nie podoba mi się ten sport - za dużo w nim siły i przemocy