Witaj na polskim forum poświęconym sadze Heroes
of Might and Magic. Zarejestruj lub zaloguj się:

Pamiętaj:
0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Ankieta
Pytanie: Na kogo oddasz swój głos w nadchodzących wyborach prezydenckich?
Bronisław Komorowski - 4 (14.3%)
Adam Jarubas - 0 (0%)
Andrzej Duda - 3 (10.7%)
Janusz Korwin-Mikke - 7 (25%)
Anna Grodzka - 1 (3.6%)
Janusz Palikot - 0 (0%)
Marian Kowalski - 0 (0%)
Paweł Kukiz - 6 (21.4%)
Grzegorz Braun - 1 (3.6%)
Magdalena Ogórek - 2 (7.1%)
Wanda Nowicka - 0 (0%)
Oddam głos nieważny - 1 (3.6%)
Nie pójdę na wybory - 1 (3.6%)
Trudno powiedzieć - 2 (7.1%)
Głosów w sumie: 28

Strony: 1 2 [3] 4    Do dołu Wyślij ten wątek Drukuj
Wybory prezydenckie 2015 (Czytany 16664 razy)
Ireth

******

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Wiadomości: 455

Zobacz profil
« Odpowiedz #30 : 26 Marca 2015, 19:18:23 »
Co do poglądów w spermie - co masz na myśli?

To mam na myśli: https://youtu.be/CJY4S3QOC8g?t=4m37s

Cytuj
Robienie z Parlamentu Europejskiego Burdelu - może nie jest to najbardziej poprawne politycznie słowo, ale chyba nie myślisz, iż w tym parlamencie zasiadają sami prawi altruiści pragnący przysłużyć się społeczeństwu?
Szachy dla debili - tu też rozwiń, co masz dokładniej na myśli, bo spodziewam się, iż chodzi ci o tekst, że "Paraolimpiada jest jak mistrzostwa szachów dla debili", z czym trudno się nie zgodzić.
Ostatnimi czasy Korwin zamienił to na łagodniejszą formę - że jest to jak "Wybory miss piękności kobiet brzydkich".
Już rozumiesz porównanie?

Ja doskonale rozumiem porównanie, to raczej ty nie zrozumiałeś mojego argumentu. Chodzi o to, że poglądy są jak dupa, każdy jakieś ma ale po co od razu pokazywać. Problem w tym, że Korwin że swoją "dupą" się obnosi, a nie są to bynajmniej jędrne, gładkie pośladki młodziutkiej panienki, które ludzie chcą oglądać, tylko obrzydliwa pupa starca, który wygląda jakby urwał się z XIX wieku i nie jest świadomy tego, że jego poglądy i tezy nie tylko są lekko mówiąc passe, ale również zazwyczaj nie mają żadnego poparcia w badaniach i liczbach (chociażby hipotezy o plemnikach i niższej inteligencji kobiet).
Każdy polityk, który chce być skuteczny i sprawiać wrażenie poważnego, jeśli ma jakieś kontrowersyjne przemyślenia i nie posiada żadnych argumentów w postaci badań naukowych na poparcie swoich rewelacji, siedzi cicho. Korwin ma wręcz odwrotnie. Im głupsze rzeczy mu przyjdą do głowy, im mniej wspólnego mają z rzeczywistością tym bardziej go świerzbi aby brnąć w bagno dalej.

Co do Parlamentu - również nie uważam, żeby w PE siedzieli ludzie najbardziej kompetentni i do tego sami altruiści. Ale to nie był sens zdania "budynek PE byłby idealny na burdel". To nie jest zarzut, konstruktywna krytyka ani opinia, tylko ordynarna obelga, której jedynym chyba celem było wywołanie ejakulacji u kuców i na którą poważny człowiek pełniący funkcję publiczną (w PE zresztą) nie powinien sobie pozwolić. To takie trochę sranie do własnego jacuzzi.

Cytuj
Chodziło o stricte kwestię gospodarczą. Że bez antypolskiej polityki Hitlera, a z samym systemem gospodarczym, byłoby prościej niż przy obecnych sprawach.

A to system podatkowy, kontyngenty, kwestia nacjonalizacji przedsiębiorstw i produkcji, prawo o przymusowych roboty na rzecz państwa nie wchodzą w skład systemu gospodarczego? Ależ wchodzą, panie. I taki system gospodarczy nazywa się (tfu!) socjalizm.

Cytuj
Stosuje. Nie chodzi tu o to, by coś zarzucać, tylko o to, że sam fakt takiej pracy to swoisty absurd, na który ludzie de facto muszą się zgadzać, a który Korwin chce rozwiązać za pomocą, jak sam twierdzi, niższych podatków, uproszczeń przepisów itp.

No to trochę jak fakt istnienia tzw. "śmieciówek", niby ludzie podpisują dobrowolnie, ale de facto innej pracy dla nich nie ma i muszą na takie umowy się zgadzać, co Korwin zamierza z tym zrobić? Ano nic, bo zasadę "chcącemu nie dzieje się krzywda" stosuje wybiórczo. Gdy pracownik pracuje na umowie bez żadnych zabezpieczeń to według Korwina nic się nie dzieje, bo to była decyzja dobrowolna. Ale jeśli chodzi o młodych, albo, jeszcze lepiej - o kobiety (przypomnę - Korwin chce dać kobietom "wybór": czy chcą siedzieć w domu czy pracować, bo dziś są "zmuszane" do pracy) to wtedy jakieś tajemnicze siły każą im podjąć prace/bezpłatny staż i trzeba interweniować.

I żeby nie było - nie jestem za ozusowaniem/opodatkowaniem/likwidacją "śmieciówek", które imo są spoko bo pomagają zmniejszyć koszty zatrudnienia. Nie mam nic przeciwko obniżce podatków i uproszczeniu systemu. Chodzi o bycie konsekwentnym, to jest system 0-1: albo były to dobrowolne albo ich zmuszano. A nie: są dobrowolne, ale z drugiej strony muszą się zgadzać.

Cytuj
Nigdzie nie pisałem, że Korwin jest ideałem.

Ale coś pisałeś o "małych skazach" na Krowinie. No nie wiem czy kwestia zdradzania żony i posiadania dzieci na boku przez konserwę to "mała skaza".

Btw, już widzę ten szał u kuców gdyby się okazało, że jakiś Tusk/Komorowski/ktokolwiekspozakorwina ma dzieci na boku. To byłby koniec świata, złe prowadzenie się, brak kręgosłupa moralnego, hipokryzja. Ale jak Korwin coś takiego zrobi to "hehehe, gratuluje panie janużu wigoru, nie należy wtrącac się do spraw prywatnych, Stary Człowiek a Morze". (to była uwaga ogólna nt środowisk kanapowo-korwinowych, taki mały offtop).


Cytuj
Po stokroć bardziej sprecyzowany niż inne, a jego idee, nie będące pustymi frazesami, są już znane od dawna.

My chyba nie rozumiemy pojęcia programu politycznego. Program polityczny zawiera nie tylko postulaty partii, ale również plan wprowadzenia ich w życie, opis konkretnych posunięć i decyzji politycznych. Btw nie wiem od kiedy "sprecyzowany" jest synonimem "mniej populistyczny" bo tak chyba zrozumiałeś to słowo (zresztą program Korwina jest bardziej populistyczny od programu większości partii, ale nie o tym mowa). Sprecyzowanie programu nie ma nic do samej natury postulatów. Wracając do programu, taki pierwszy lepszy punkt programu KNP (bo KORWiN z tego co się orientuję swojego jeszcze nie ma):

IV 6. Radykalnie zredukujemy biurokrację – w celu obniżenia kosztów działalności państwa oraz ułatwienia życia obywatelom; urzędy są dla ludzi, a nie na dla urzędników.


Tu nie ma żadnego planu realizacji, żadnego opisu działań - co chcą zredukować i jak zamierzają to zrobić. Jest tylko rzucone hasełko "redukujemy biurokrację" i populistyczny frazes "urzędy dla ludzi, nie urzędników", ale jakim sposobem chcą to osiągnąć, tego nawet sam Korwin nie wie. I tak mniej więcej wygląda cały "Program KNP", chociaż z programem politycznym ma on niewiele wspólnego, jest to raczej luźny zbiór ogólnych postulatów partii.

No i ja się pytam: jak ta partia ma zrealizować swoje pomysły z kosmosu, jeśli nawet nie potrafi napisać planu ich realizacji?

Cytuj
Korwin bodajże od 2007 roku finansuje fundację wspomagającą rozwój umysłowy dzieci upośledzonych fizycznie.

To tak trochę jak słać pieniądze dla biednych murzynków w Afryce i być rasistą. Pierwsze nie usprawiedliwia drugiego. Korwin powiedział o inwalidach co powiedział: "Jeśli chcemy, by ludzkość się rozwijała, w telewizji powinnismy ogladac ludzi zdrowych, pieknych, silnych, uczciwych, madrych - a nie zboczeńców, morderców, słabeuszy, nieudaczników, kiepskich, idiotów - i inwalidów. Kiedy kobieta ma pryszcz na twarzy – stara się nie wychodzić z mieszkania. Podobnie z inwalidami". Trochę niemiłe.

Cytuj
O ile wiem Korwin posiada kilka milionów złotych. Wątpię, aby co kilka lat finansował kampanię wyborczą tylko po to, by się dorobić. Normalny człowiek w jego wieku w takim przypadku by raczej siadł na tyłku i się cieszył hajsiwem.

Może użyteczność krańcowa z posiadania kolejnej gotówki jest u Korwina wyższa niż u reszty ludzi w jego wieku. Zresztą, ten argument nadal nie potwierdza tezy, że gdyby Korwę doszedł do władzy to byłby na 100% uczciwy.

Cytuj
Korwin ma swój geld, raczej wątpię, aby w przypadku, gdyby nie miał pensji unijnego posła, nie dawałby pieniędzy swoim dzieciom.
Pieniądze są potrzebne, więc nie ma sensu, by z nich rezygnował. Na swoje kampanie wydał znacznie więcej, aniżeli z polityki kiedykolwiek zyskał, więc można do kosza wyrzucić tezę, że robi to dla pieniędzy.

Może dzięki pensji posła daje im więcej. Może więcej oszczędza sobie na koncie bankowym. Może kupuje więcej muszek. Średnio mnie obchodzi na co wydaje te pieniądze. Tak czy inaczej jest to dorabianie się kosztem podatników.
No i bardzo chętnie poczytam wyliczenia według których Korwin na kampanię wydał więcej niż kiedykolwiek zyskał z działalności politycznej.

Cytuj
Dwa razy się zdarzyło w ciągu dwóch dekad.
Jego partia nie tonęła, KNP miało się dobrze, jednak dwie grupy członków miały zupełnie inne ideologie polityczne.
"To już ta jesień", bo co ma mówić jako kandydat na prezydenta? "Hej, słuchajcie, i tak pewnie nie wygram, ale głosujcie na mnie bo będzie beka."
A legendarną "granicę błędy statystycznego" już dawno przekroczyli.


To i tak często w porównaniu do reszty polityków.

A co do poparcia: KORWiN w najkorzystniejszym dla siebie sondażu ma 3% głosów. No popatrz pan, akurat tyle wynosi błąd statystyczny dla większości sondaży.

http://ewybory.eu/sondaze/


Cytuj
Natomiast co do drugiego, chciałbym zauważyć, że podatki dochodowe to nie wszystko. Równie dobrze mógłbym powiedzieć, że "za Hitlera" vat wynosił 0% a w Polsce te dwadzieścia kilka  i powiedzieć, że w GG w ogóle się nie płaciło podatków.

Proszę bardzo, kopmy dalej: w III Rzeszy istniało 21 rodzajów podatków (w III RP 13), w tym akcyza na tytoń na poziomie 80-95% (w Polsce 31,41%), 13 progów opodatkowania dochodu (w Polsce 2), podatek na zbrojenia na poziomie 25% majątku powyżej progu (w Polsce oczywiście brak). Więcej danych nt stopy opodatkowania nie znalazłam, ale jak na razie wszystko przemawia na moją korzyść.


IP: Zapisane
Kyoshiro

*

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 809


Zobacz profil
« Odpowiedz #31 : 26 Marca 2015, 19:27:46 »
Cytuj
Twoje ALE to wypis tego co może zrobić, a nie argumentów przekonujących mnie jednoznacznie, że jednak można mu ufać.

Wiesz, wcześniej napisałeś, że może nie robi tego dla pieniędzy, ale pewnie dla władzy, natomiast poniżej tego posta przyznałeś mi rację, że jednak zapewne tego dla władzy nie robi :P
No i poza tym, zawsze można wypisywać co najwyżej, co kandydat mówi, że zrobi, a nie, co zrobi, bo zrobić może to, co zechce, gdy już zostanie prezydentem. Jednak równie dobrze można tak odrzucić każdego kandydata.

Cytuj
Jest tak niepopularny, że ja jako osoba obserwująca rzadko Korwina wie o tym, bo kuce przypominają o tym co chwila

Trudno znaleźć dowód na zaprzeczenie temu, niemniej ja np. słyszałem o tym raz czy dwa.
A nawet, jeśli kuce by przypominały, to raczej po aferze z "obrażaniem niepełnosprawnych", a ta miała miejsce kiedy? W 2013, 2014? (aż już sam zapomniałem). To daje już 6-7 lat filantropii Korwina. Raczej wątpię, aby zaplanował to wszystko, że najpierw się udzieli w środowiskach niepełnosprawnych, by 7 lat później zabłysnąć rozumowaniem, które wydaje się (słowo klucz) obrażać niepełnosprawnych, aby w razie czego móc się wykręcić poprzednią działałnością :P

Cytuj
Jak ma on niby doprowadzić do skończenia z pobieraniem kasy przez nasz beton polityki jeśli sam bierze? Zwłaszcza iż pobierając te pieniądze opowiada się za takim zachowaniem. Jeśli coś jest złe to jest złe, koniec kropka. W momencie brania tej kasy traci wszystkie swoje argumenty i prawo do krytyki w tej sprawie.

Nie zgodzę się, ale to już raczej wynika z prywatnych poglądów na tę sprawę. Jak pisałem, odmawiając sobie pensji, dla ideałów straciłby, bądź co bądź, dobre źródło pieniędzy, a myślę, że raczej nie odczułbyś na kieszeni, że Korwin zrezygnował z europensji. Nawet, gdyby cała czwórka polityków (wówczas) KNP by zrezygnowała, to raczej po prostu roztrwoniono by je na coś innego.
Natomiast tak może (i mam nadzieję, że to robi) finansować w większym stopniu jego kampanię, z której wyciska tak wiele, jak może (42 wizyty w różnych miejscach w 2 tygodnie, czyli 3 dziennie, co pokazuje, że naprawdę wkłada wiele pracy w swoją kampanię, a nie, że za publiczne pieniądze pojedzie sobie raz na jakiś czas od miejsca do miejsca, cośtam pogada i zadowolony z siebie).
Poza tym, ta drobna pensja to nic w porównaniu do faktycznych dotacji, jakie z budżetu państwowego (już nie unijnego, a państwowego) pobierają PiS czy PO (tak wiem, znowu logika typu "Złodziej jest niewinny, bo morderca popełnił większe przestępstwo", ale taka jest prawda, że w polityce nie ma ludzi białych i czarnych, tylko różne odcienie szarości; ja zaś, jako, mimo wszystko, wyborca Korwina, uważam za słuszne, że zatrzymał pensję, i dzięki temu może w większym stopniu prowadzić kampanię wyborczą programu, który, mam nadzieję, zwycięży).

Cytuj
Gdzie niby odseparowuje własne poglądy od swoich zamiarów? On na swoich poglądach opiera swoją wizję Polski.

Nie. On je odseparowuje.
Zdradził żonę - to jego prywatna decyzja. Ale czy gdzieś w programie ma zamiar zabraniać zdradzania żon?
Uważa, że kobiety powinny przede wszystkim poświęcać się rodzinie, wychowywać dzieci itp - czy gdzieś chce zabronić kobietom pracować? (sam ma przecież w swojej partii kobiety)
Uważa, że najlepszy model rodzinny to właśnie pracujący mąż, kobieta w domu i garstka dzieci (pewnie ktoś się znowu przyczepi do tego, że sam żonę zdradził) - ale czy gdzieś chciałby zabronić ludziom żyć inaczej? Ba, wśród swoich zwolenników (którzy nawet prowadzili z nim wywiady) ma youtubera publicznie się przyznającego do swojej homoseksualnej orientacji.

To jego "zawsze trochę się gwałci" nie sprawi, że gwałt na kobiecie (czy na mężczyźnie) przestanie być karany.
To jego "za Hitlera były niższe podatki" nie sprawi, że Korwin zrobi nową okupację i otworzy obozy koncentracyjne.
To jego "paraolimpiada nie ma nic wspólnego z faktycznym sportem" nie sprawi, że Korwin chce niepełnosprawnych zamknąć gdzieś w domach i zabraniać pokazywać się publicznie.

Cytuj
Tu zaś wychodzi twoja kucowatość :P Bo tu nie chodzi o skalę afery, a o to, że mówi jedno, robi drugie i to powszechna u niego praktyka. Ty chcesz ufać takiemu człowiekowi zapatrzony w niego jak w namalowane wrota, proszę bardzo, ja zaś podchodzę z dystansem do tego co mówi, bo swoim zachowaniem w sprawach małych pokazuje, że może być nie godny zaufania w sprawach większej wagi.

Jak już mówiłem, wszystkie afery są związane głównie z jego sferą prywatną, jaką jest rodzina, poglądy itp. To, że zdradził żonę, i że według niego "zawsze trochę się gwałci", nie wpłynie na typowego wyborcę. On sam przecież nie zamierza nikomu w prywatność wchodzić.

Natomiast nigdy nie wplątał się w żadne przekręty finansowe, robienie czegoś na niekorzyść swoich wyborców, nie próbował na nich zbić hajsu itp. Oczywiście, że wolałbym aby mój kandydat był wierny rodzinie i potrafił zachować krztynę politycznej poprawności, ale z dwojga złego wolę takiego, którego wady wpływają co najwyżej na jego otoczenie, niż takiego, który co chwilę będzie robił jakieś wałki i przekręty.


IP: Zapisane
„-Ja was uczę nadczłowieka. Człowiek jest czemś, co pokonane być powinne. Cóżeście uczynili, aby go pokonać? Wszystkie istoty stworzyły coś ponad siebie; chcecie być odpływem tej wielkiej fali i raczej do zwierzęcia wrócić, niźli człowieka pokonać? […] Patrzcie, ja wam wskazuję nadczłowieka! On jest tym piorunem, on jest tym obłędem![…]”

Friedrich Nietzsche
Reuel
NaNaNaNaNaNaNa Reuel!

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 876


Kopnął cię ktoś kiedyś w rzyć, koziołku?

Zobacz profil
« Odpowiedz #32 : 26 Marca 2015, 19:50:55 »
Cytuj
Wiesz, wcześniej napisałeś, że może nie robi tego dla pieniędzy, ale pewnie dla władzy, natomiast poniżej tego posta przyznałeś mi rację, że jednak zapewne tego dla władzy nie robi :P
Powiedziałem, że masz trochę racji jeśli mnie pamięć nie myli :P Poza tym to, że wychodzi na twoje nie zmienia faktu, że ze względu na jego zachowanie nie darzę go zaufaniem :P

Cytuj
No i poza tym, zawsze można wypisywać co najwyżej, co kandydat mówi, że zrobi, a nie, co zrobi, bo zrobić może to, co zechce, gdy już zostanie prezydentem. Jednak równie dobrze można tak odrzucić każdego kandydata.
Jest różnica kiedy mówimy o osobie, która jest wiarygodna w tym co mówi i można oczekiwać, że spełni swoje obietnice, a osobą, która raz się sprzeciwia swoim poglądom innym razem je popiera i kwestia, czy będzie tak jak deklaruje to w praktyce gra w ruletkę. Można sobie mówić, że to jego prywatne wpadki, jednak te prywatne wpadki mówią o nim więcej niż wszelkie jego oficjalne hasła, bo pokazują jaki naprawdę jest, a nie na jakiego się kreuje. Zaś błędy, które z perspektywy naszej wydają się błahe, są dość poważne jeśli spojrzy się na nie ze strony jego prywatnego wytyczonego według konserwatywnych zasad życia. Skoro więc w tej części swojego życia jest bardzo niekonsekwentny, dlaczego w innej ma nie być?

W każdym razie dotarliśmy do takiego martwego punktu, gdzie ty nie przekonasz mnie, a ja Ciebie ;P




« Ostatnia zmiana: 26 Marca 2015, 20:17:08 wysłane przez Reuel » IP: Zapisane
Kyoshiro

*

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 809


Zobacz profil
« Odpowiedz #33 : 26 Marca 2015, 20:54:57 »
Cytuj
To mam na myśli: https://youtu.be/CJY4S3QOC8g?t=4m37s

Sam nie wiem, co o tym myśleć :P Potraktuję to jako kolejne dziwactwo Korwina.
Chociaż, może, kto wie, za 100 lat naukowcy dojdą do tego, że Korwin ma rację :P
Żart. W każdym razie, bzdet kolejny, ale da się przyzwyczaić. Parafrazując pewną znaną polską grę, gdzie wystąpiła postać określona jako "Patriota, chociaż chuj", powiem "Patriota, chociaż dziwak".

Cytuj
Każdy polityk, który chce być skuteczny i sprawiać wrażenie poważnego, jeśli ma jakieś kontrowersyjne przemyślenia i nie posiada żadnych argumentów w postaci badań naukowych na poparcie swoich rewelacji, siedzi cicho.

Trudno się nie zgodzić.
Dalej jednak wolę Korwina "Patriotę, choć dziwaka" niż poukładanego, poważnego polityka, powiązanego w różnych aferach i aferkach.

Cytuj
Co do Parlamentu - również nie uważam, żeby w PE siedzieli ludzie najbardziej kompetentni i do tego sami altruiści. Ale to nie był sens zdania "budynek PE byłby idealny na burdel". To nie jest zarzut, konstruktywna krytyka ani opinia, tylko ordynarna obelga, której jedynym chyba celem było wywołanie ejakulacji u kuców i na którą poważny człowiek pełniący funkcję publiczną (w PE zresztą) nie powinien sobie pozwolić. To takie trochę sranie do własnego jacuzzi.

Jak wyżej. Nigdzie nie napisałem, że Korwin jest idealny, ale nie widzę lepszego kandydata. Jest wolnościowcem w kwestii gospodarczej i to już raczej mu się nie odwidzi, a są liczne podstawy, by twierdzić, że po zostaniu prezydentem robiłby COKOLWIEK w tym kierunku. Nie wspominając o tym, że wtedy o sama partia KORWiN zyskałaby na znaczeniu. Zawsze to byłby kolejny krok - mały, ale jednak cenny - do przełamania politycznego betonu, w którym królują PO i PiS, do których nie mam za grosz zaufania (choć PiS dalej moim zdaniem lepsze niż PO), za nimi podąża spadkobierca PRL-u czyli SLD, i jeszcze się wlecze chłopski PSL.

No i nie zgodzę się z tym "sraniem do własnego jacuzzi", bo bycie europosłem nie zobowiązuje go do jakiegokolwiek wspierania europarlamentu.
Tak samo np. monarchiści, aby rozwiązać legalnie parlament i ustanowić monarchię, musieliby zostać posłami i zdobyć wymaganą większość, co nie oznacza, że jako posłowie nie mogliby krytykować parlamentu jako instytucji sama w sobie.

Cytuj
A to system podatkowy, kontyngenty, kwestia nacjonalizacji przedsiębiorstw i produkcji, prawo o przymusowych roboty na rzecz państwa nie wchodzą w skład systemu gospodarczego? Ależ wchodzą, panie. I taki system gospodarczy nazywa się (tfu!) socjalizm.

Powiedzmy, że więcej w tym antypolskiej polityki (mowa o przymusowych pracach itp)
Natomiast o to właśnie chodzi, że w GG łatwiej było prowadzić drobną działalność niż w przypadku dzisiejszego 'kapitalizmu' (gdyby oczywiście nie antypolska polityka; niemniej fakt, że dziś też przedsiębiorstwo może upaść na skutek jednej decyzji, jak np. ostatnio dość głośna sprawa, że uznano, iż producent lodów zajmuje się bodajże przetwórstwem wodnym więc ma zapłacić zaległe podatki na kilka lat wstecz, czy inne sytuacje, w której prawo zostaje inaczej zinterpretowane o wobec tego właściciel musi zapłacić niewyobrażalny podatek dochodowy za zaległe kilka lat, w związku z czym firma plajtuje - z tym, że w GG to raczej nie dziwiło, iż Niemcy eliminują polskie firmy, a dziś polski urzędnik może zniszczyć polską firmę, a sprawy ciągną się latami).

Cytuj
No to trochę jak fakt istnienia tzw. "śmieciówek", niby ludzie podpisują dobrowolnie, ale de facto innej pracy dla nich nie ma i muszą na takie umowy się zgadzać, co Korwin zamierza z tym zrobić? Ano nic, bo zasadę "chcącemu nie dzieje się krzywda" stosuje wybiórczo. Gdy pracownik pracuje na umowie bez żadnych zabezpieczeń to według Korwina nic się nie dzieje, bo to była decyzja dobrowolna. Ale jeśli chodzi o młodych, albo, jeszcze lepiej - o kobiety (przypomnę - Korwin chce dać kobietom "wybór": czy chcą siedzieć w domu czy pracować, bo dziś są "zmuszane" do pracy) to wtedy jakieś tajemnicze siły każą im podjąć prace/bezpłatny staż i trzeba interweniować.

Tu już, wydaje mi się, trzeba zastosować podział, jaki wcześniej wprowadziłem, tj. jak Korwin uważa, że powinno być, oraz jak wg niego powinno funkcjonować państwo.
I tak jak np. Korwin uważa, że kobieta powinna zajmować się domem, opieką nad dziećmi itp, tak jednak nie zamierza zabraniać im pracy.

Tak samo tutaj, uważa, że pracownik godząc się na warunki podejmuje świadome ryzyko, jednak rozmaite płatne bądź bezpłatne staże są wg niego anomalią wynikającą z bezrobocia i sytuacji na rynku pracy, której należy przywrócić "normalność" (przez ułatwienie przepisów, zmniejszenie podatków itp).

To tak jak Korwin powiedział, że wg niego mężczyzna powinien zarabiać tyle, by móc utrzymać rodzinę bez finansowej pomocy żony - nie oznacza to, iż zamierza ustalać kolejne minimalne pensje, tylko że ludzie powinni godziwie zarabiać, a stanie się tak, gdy wejdzie większa konkurencyjność (dzięki wyżej wspomnianym reformom) - ponieważ większa konkurencja zwiększa pensje, podczas gdy bezrobocie zmniejsza, bo inna jest sytuacja gdy szukający pracy wybiera z pięciu ofert i bierze taką, w której dostaje największą pensję, a inna, gdy pracodawca wybiera z pięciu bezrobotnych i daje pracę temu, który chce najmniejszą pensję.

Cytuj
Ale coś pisałeś o "małych skazach" na Krowinie. No nie wiem czy kwestia zdradzania żony i posiadania dzieci na boku przez konserwę to "mała skaza".

Tak, bo "mała skaza" to coś, czego nie chciałbym widzieć u kandydata, jednak na mnie to bezpośrednio nie oddziałuje. Natomiast gdyby Korwin miał np. swoje własne Amber Gold, gdzie oszukiwałby naiwnych kuców na grube pieniądze, albo poprzez łapówki i oszustwa urzędowe dostawałby jakiś ekstra hajs na przekrętach - to wówczas faktycznie możemy mówić oczymś, co poważnie szarga kogoś jako polityka.

Cytuj
Tu nie ma żadnego planu realizacji, żadnego opisu działań - co chcą zredukować i jak zamierzają to zrobić. Jest tylko rzucone hasełko "redukujemy biurokrację" i populistyczny frazes "urzędy dla ludzi, nie urzędników", ale jakim sposobem chcą to osiągnąć, tego nawet sam Korwin nie wie. I tak mniej więcej wygląda cały "Program KNP", chociaż z programem politycznym ma on niewiele wspólnego, jest to raczej luźny zbiór ogólnych postulatów partii.

No i ja się pytam: jak ta partia ma zrealizować swoje pomysły z kosmosu, jeśli nawet nie potrafi napisać planu ich realizacji?

Nie napisali tego wprost, ale to raczej oczywiste - skoro chcą prywatyzacji niemal wszystkiego, ograniczyć liczbę ministrów do bodajże 6 czy 7 itd, to logiczną konsekwencją będzie zmniejszenie liczby urzędników. Jeśli Korwin mówi, że chce zlikwidować ZUS, to chyba nie musi dodawać, iż chce zwolnić urzędników ZUSu. Oczywiście, mogłoby być szczegółowiej, ale w tym przypadku nie widzę populizmu. Trudno nazwać populizmem. Posługując się definicją PWN-u:

Cytuj
«popieranie lub lansowanie idei, zamierzeń, głównie politycznych i ekonomicznych, zgodnych z oczekiwaniami większości społeczeństwa w celu uzyskania jego poparcia i zdobycia wpływów lub władzy»

Korwin ewidentnie (przynajmniej ja tak uważam) nie chce władzy za wszelką cenę, nie mówiąc już o "lansowaniu idei zgodnych z oczekiwaniami większości społeczeństwa". To idealista, który ma swoją wizję państwa i do niej dąży, a nie układa pod publikę. Populista, który większość swojej kariery politycznej prowadził z poparciem 3% społeczeństwa, to słaby populista.

Cytuj
To tak trochę jak słać pieniądze dla biednych murzynków w Afryce i być rasistą. Pierwsze nie usprawiedliwia drugiego. Korwin powiedział o inwalidach co powiedział: "Jeśli chcemy, by ludzkość się rozwijała, w telewizji powinnismy ogladac ludzi zdrowych, pieknych, silnych, uczciwych, madrych - a nie zboczeńców, morderców, słabeuszy, nieudaczników, kiepskich, idiotów - i inwalidów. Kiedy kobieta ma pryszcz na twarzy – stara się nie wychodzić z mieszkania. Podobnie z inwalidami". Trochę niemiłe.

No niestety. Znaczy, generalnie da się wychwycić całkiem mądry tok rozumowania, że chodzi o promocję siły, mądrości, zdrowia itp, a inwalidztwo to jednak swego rodzaju skaza, i jednak skaza, którą - to trzeba przyznać - na różne sposoby się zakrywa. Gdy widzę osobę bez nogi, to ta ma zawsze nogawkę tak ustawioną, by obwijała całą nogę, a nie, by wszyscy naokoło widzieli kikut. Osoby bez oka noszą albo jakieś okulary, albo coś imitującego oko (sam mam znajomego, który stracił oko, i choć nie czuje się z tego powodu jakiś gorszy, to jednak nigdy go nie widziałem bez protezy - czy jak to tam nazwać).
Oczywiście, w stosunku do ludzi jest mocno niedyplomatyczny, ale cóż zrobić. Jak już mówiłem, jego działania nigdy nie przyczyniły się do tego, by świadomie na rzecz swoich korzyści chciał zaszkodzić państwu (nieświadomie zresztą niż nigdy nikomu raczej nie zaszkodził, żadnemu podatkowi, wyborcy itp).

Cytuj
Może użyteczność krańcowa z posiadania kolejnej gotówki jest u Korwina wyższa niż u reszty ludzi w jego wieku. Zresztą, ten argument nadal nie potwierdza tezy, że gdyby Korwę doszedł do władzy to byłby na 100% uczciwy.

U nikogo takiej pewności nie ma.
Jednak, jak już mówiłem, mu najbardziej ufam z obecnych kandydatów. On nie jest ani populistą, ani nie potrzebuje się dorobić, a gdyby chodziło mu o władzę, to z pewnością zdobyłby ją innymi środkami już dawno temu.

Cytuj
No i bardzo chętnie poczytam wyliczenia według których Korwin na kampanię wydał więcej niż kiedykolwiek zyskał z działalności politycznej.

A co, serio myślisz, że pensja europosła otrzymywana od 8 miesięcy i datki otrzymywane od wyborców (dobrowolnie) wystarczyłyby na sfinansowanie 5 kampanii wyborczych?

Cytuj
A co do poparcia: KORWiN w najkorzystniejszym dla siebie sondażu ma 3% głosów. No popatrz pan, akurat tyle wynosi błąd statystyczny dla większości sondaży.

Nie najkorzystniejszym, a średnio. W najkorzystniejszym 5%. W sondażu dotyczącym wyłącznie grupy wiekowej ludzi do bodajże 34 lat chyba ok. 9%. W wyborach do Parlamentu Europejskiego 6,5%. W wyborach samorządowych niecałe 4%, choć patrząc na tę całą aferę zapewne dostałby i więcej (choć nie jestem fanem określania tych wyborów jako wielki spiseg, to jednak fakt faktem, że skoro nawet na bodajże prezydenta Szczecina wyłonili kandydata, który kandydował na zupełnie inne stanowisko, to coś tu musi być nie tak).

Cytuj
Proszę bardzo, kopmy dalej: w III Rzeszy istniało 21 rodzajów podatków (w III RP 13), w tym akcyza na tytoń na poziomie 80-95% (w Polsce 31,41%), 13 progów opodatkowania dochodu (w Polsce 2), podatek na zbrojenia na poziomie 25% majątku powyżej progu (w Polsce oczywiście brak). Więcej danych nt stopy opodatkowania nie znalazłam, ale jak na razie wszystko przemawia na moją korzyść.

Z racji tego, że nie chce mi się brnąć w to i szukać, przyznaję rację, bo najpewniej znów Korwin przesadził (uznałem jednak, że gdyby było to fałszem, to już dawno ktoś by publicznie o tym powiedział).
Argument na rzecz Korwina może upadł, jednak wciąż uważam, że lekko szalony idealista będzie lepszym kandydatem, niż ludzie z partii powiązanych z matactwem, marionetki spadkobierców PRL-u i tym podobna hołota.


IP: Zapisane
„-Ja was uczę nadczłowieka. Człowiek jest czemś, co pokonane być powinne. Cóżeście uczynili, aby go pokonać? Wszystkie istoty stworzyły coś ponad siebie; chcecie być odpływem tej wielkiej fali i raczej do zwierzęcia wrócić, niźli człowieka pokonać? […] Patrzcie, ja wam wskazuję nadczłowieka! On jest tym piorunem, on jest tym obłędem![…]”

Friedrich Nietzsche
Fast
Mołdawski Bulbulator

*****

Punkty uznania(?): 12
Offline Offline

Wiadomości: 871


Zobacz profil
« Odpowiedz #34 : 26 Marca 2015, 23:35:28 »
Cytuj
IMO porównanie nietrafione
IMO trafione zajebiście.

Cytuj
Merkel jest kanclerzem a nie prezydentem
i? To osoba, która jest przedstawicielem Niemiec na arenie międzynarodowej.

Cytuj
Putin czy Obama są prezydentami w państwach gdzie panuje ustrój (pół)prezydencki, to jest zupełnie inna liga.
i? To dalej osoby, które są przedstawicielami - zajebistymi - swoich państw na arenie międzynarodowej. Nie weryfikuję konstytucyjnych czy ustawowych podstaw do reprezentowania państwa przez tych ludzi, ale komentuję to co jest widoczne na arenie międzynarodowej.

A zatem o co chodzi? Przecież mówiłem, że jeżeli reprezentuje nas debil, to po prostu wygląda śmiesznie w porównaniu do świetnych PR-oców zachodu, czy ex-KGB-owców ze wschodu. Jakie znaczenie mają ICH kompetencje? W kompetencjach Prezydenta właśnie leży reprezentowanie nas, więc niech chociaż to robi dobrze!

Cytuj
Prezydent RP jest głową państwa na papierze, rzeczywistą władzę trzyma w ręku premier, więc jak już koniecznie chcemy porównywać kogoś w Polsce do Obamy czy Merkel to prędzej Kopacz.
To ja lojalnie przypominam spór o krzesło i podkreślam, że to Prezydent jest pierwszą osobą w państwie, drugą jest Marszałek, a Premier jest następny, choć mogłoby się nam wydawać inaczej, patrząc na to z punktu widzenia ,,ile kto może". Zgodzę się, że premier może więcej. No, ale o ile można się kłócić ze mną, to już z Konstytucją jest trudniej.

BTW. Na przykładzie ostatnich wydarzeń z Radkiem w roli głównej możecie dostrzec, jak wiele zależy od tego KTO zajmuje dane stanowisko. Nagle się okazało, że marszałek może ogłaszać żałobę narodową.

Po kolei jednak:
Prezydent w naszym kraju oprócz swojego veta ustawodawczego ma także prawo do zgłoszenia danej ustawy do TK. Przy czym TK będzie weryfikował nie tylko poprawność materialną, co może być znacznie bardziej uprzykrzające niż veto ustawodawcze.
+ Veto nie tylko przedłuża procedurę, ale zmienia większość jaką musi być przegłosowywana dana ustawa, wiec nie bagatelizowałbym tego zbytnio.

Idąc dalej - Prezydent jest głową naszego państwa na papierze, co oznacza, że jest nią w /rzeczywistości/* z tego względu, że właśnie tak jest na papierze do cholery. Konstytucja swoją moc ma. Zresztą pierwszy artykuł poświęcony Prezydentowi o tym mówi i to w sposób wyraźny. Cholera - bardziej wyraźnie się nie da:

Cytuj
Rozdział V
PREZYDENT RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Art. 126.
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej jest najwyższym przedstawicielem Rzeczypospolitej Polskiej i gwarantem ciągłości władzy państwowej.

W parze z prezydenturą idą uprawnienia wynikające z pełnienia funkcji najwyższego przedstawiciela Rzeczypospolitej Polskiej, m.in. reprezentowanie państwa na arenie międzynarodowej, składanie i przyjmowanie wizyt zagranicznych. Dodatkowo El Presidente ratyfikuje i wypowiada umowy międzynarodowe (a nakładając na to uprawnienia w ramach procesu ustawodawczego - okazuje się, że to wcale nie tak mało :P ).

Poza tym Prezydent może fakultatywnie rozwiązać w określonych przypadkach Sejm, co również stanowi całkiem przyjemną prerogatywę, a jest w Konstytucji.

Może też składać wnioski o przeprowadzenie kontroli NIK...

I tak dalej, i tak dalej.

A po co to recytuję? By udowodnić, że wbrew pozorom - bo popadamy w skrajności do cholery - Prezydent nie musi być tylko misiem pod żyrandolem. No, ale o jakich kompetencjach prezydenta my możemy mówić, kiedy Bronek max. potrafi ponadawać ordery i mianować prezesów NSA, SN itd?

I ja osobiście nie chcę tępej lampucery na Prezydenta, czy skandalisty, który przyniósłby nam więcej wstydu niż obecny misio. Ja chcę żeby na naszego Prezydenta ludzie za granicą patrzyli z szacunkiem i wiedzieli, że to nie jest jakiś śmieszny, wąsaty grubasek, tylko głowa liczącego się na międzynarodowej arenie państwa.

Czy którykolwiek z kandydatów wpasowuje się w ten obrazek? Niech każdy odpowie sobie sam.

PS. Wypisałem trochę kompetencji El Presidente, ale tylko dlatego, że negowano jego rolę. Pamiętajmy, że pewne uprawnienia on jednak posiada. No, ale w sumie... jak mamy o nich pamiętać, kiedy Bronek tylko rozdaje ordery? Aha, dalej uważam, że 90% kandydatów pie*** głupoty obiecując a to kary śmierci, a to pisanie prawa od nowa, a to w ogóle likwidację wszystkich i wszystkiego i wmawia ludziom*, że będzie Prezydentem na miarę systemu - i to co pisała Ireth - prezydenckiego czy superprezydenckiego.
*Tj. z jego obietnic wynika, że chyba przyjdzie mu rządzić w takim systemie.


Cytuj
tak była to wina bandy czworga i Olejnik.
Ale Olejnik to ty nie szanuj.

*,,/ ... /" wstawiłem w ramach zabezpieczenia gdyby mnie ktoś łapał za słowa.


« Ostatnia zmiana: 26 Marca 2015, 23:55:44 wysłane przez Fast » IP: Zapisane
tomus88888888

**

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 26


Zobacz profil
« Odpowiedz #35 : 08 Kwietnia 2015, 22:58:56 »
Oczywiście postanowiłem, że oddam głos na Janusza Korwę i taki też głos oddałem (na razie tylko w ankiecie, ale naprawimy to niedopowiedzenie w przyszłości). Dlaczego? Drogą eliminacji.
Nie na Komora ani Dudę, bo nie interesują mnie walki kogutów o kolejność dziobania.
Pani Magdalena Ogórek dlatego, że jest moim zdaniem marionetką, skądinąd naprawdę nieźle przygotowaną, Leszka Millera.
Nie zagłosuję oczywiście również na pana Ryszarda Bęgowskiego, ani nikogo z osobliwej trzódki biłgorajskiego filozofa. Na samego filozofa też nie. To chyba nie wymaga komentarza i nawet jeden trollingowy głos Fasta tego nie zmieni.
Nie dla Mariana Kowalskiego. Odchodzę trochę od bycia nacjololo, coraz częściej myślę, że jeśli wojna to uciekam, bo 'nie będę walczył o kreski na mapie'.. A poza tym, ma podstawowe wykształcenie i wygląda jak typowy dres. No po prostu nie chcę mieć takiego prezydenta.
Głos na Pawła Kukiza też byłby błędem. Dlaczego? Po pierwsze bo jowy, po drugie bo jowy i po trzecie, a może przede wszystkim, bo jowy. A poza tym, wszyscy zaakceptowali politykę prywatności pana Cookies. A ja przecież nie będę taki jak wszyscy.
Adam Jarubas i Grzegorz Braun odpadają, ponieważ nie wiem kim są (+ jakiś tam Paweł Tanajno, który tak bardzo nie wiem, kim jest, że aż go nie ma w ankiecie).
Zatem najchętniej oddałbym głos na kandydata 'trudno powiedzieć', ale niestety nie zebrał podpisów.. Co za tym idzie, zostaje nieśmiertelny Korwę.. Jak żyć?



IP: Zapisane
'Sprawiedliwym jest to, że silni mnożą się i rosną, a słabi giną. Inaczej świat stałby się domem inwalidów, co dopiero byłoby niesprawiedliwością'
S. Wokulski
'Pepe to najlepszy stoper we współczesnej piłce nożnej.'
Niedziel
Oto moja forumowa hejtlista:
Menelag (x2), jareQ, Luc, Nikt (x2), MOD_ELITE, Grownock

Opuścili:
Freezon

Mój blog:
Taktowlasniewyglada.blogspot.com
Fast
Mołdawski Bulbulator

*****

Punkty uznania(?): 12
Offline Offline

Wiadomości: 871


Zobacz profil
« Odpowiedz #36 : 08 Kwietnia 2015, 23:07:08 »
http://zapodaj.net/images/b33ac92791875.png

<kaszel>




« Ostatnia zmiana: 08 Kwietnia 2015, 23:14:03 wysłane przez Fast » IP: Zapisane
Sylu
książe Szlezwiku, hrabia Esbjerg

*

Punkty uznania(?): 17
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1 232


Doświadczenie jest najlepszym nauczycielem.

Zobacz profil
« Odpowiedz #37 : 09 Kwietnia 2015, 14:14:42 »
http://zapodaj.net/5bb9a0a6b84cb.png.html

Zdecydowanie. Ja od zawsze chciałem zmienić płeć na kobietę, by pobawić się cyckami. Będąc mężczyzną, żadna kobieta mi nie pozwala nawet koło siebie usiąść, no może poza mamą, więc taka opcja jak najbardziej za mną przemawia.

Natomiast ze wszystkich kandydatów najmniej popieram Korwin - Mikkego, bo kiedyś powiedział, że kobiety są mniej inteligentne od mężczyzn i że nie ma różnicy między stosunkiem seksualnym dwóch homoseksualistów, a mężczyzną z dziurą w płocie. Jego program gospodarczy i polityczny, co za tym idzie reformy w dzisiejszej rozwijającej się i nowoczesnej Polsce potrzebne natomiast nie są, nie oznacza to, że są złe w każdym razie. Zresztą i tak nie mogłoby to zrekompensować jego prywatnych wypowiedzi, nawet gdyby ten program był  jedynym ratunkiem dla Polski.


« Ostatnia zmiana: 09 Kwietnia 2015, 14:57:34 wysłane przez Sylú » IP: Zapisane
Cytuj
Nigdy nie ogarniam czy Sylath żartuje, nie ogarnia, czy udaje, że żartuje, a tak naprawdę nie ogarnia. Albo udaje, że nie ogarnia, a żartuje.
- Unkown
Fast
Mołdawski Bulbulator

*****

Punkty uznania(?): 12
Offline Offline

Wiadomości: 871


Zobacz profil
« Odpowiedz #38 : 06 Maja 2015, 14:44:31 »
Witajcie misiaki.

Oglądali wczoraj debatę? Bardzo ciekawa. Zanim się wypowiem - powiedzie, jak wam przypadli do gustu poszczególni kandydaci? :>


IP: Zapisane
Reuel
NaNaNaNaNaNaNa Reuel!

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 876


Kopnął cię ktoś kiedyś w rzyć, koziołku?

Zobacz profil
« Odpowiedz #39 : 06 Maja 2015, 16:06:29 »
Ja czasu nie miałem. Mógłby ktoś podlinkować jeśli jest gdzie obejrzeć?


IP: Zapisane
Ptakuba
Sołtys Anduiny

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1 533


Multikonto Martina

Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #40 : 06 Maja 2015, 16:12:41 »
http://wyboryprezydenckie.tvp.pl/19876535/debata-kandydatow-wybory-prezydenckie-2015


IP: Zapisane
Wioska Anduina - moja piaskownica. Zapraszam wszystkich.

"My tutaj jedziemy na zgryzocie, problemach z dzieciństwa i pasywnej agresji."
Hellscream, 10 czerwca 2015
Kyoshiro

*

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 809


Zobacz profil
« Odpowiedz #41 : 06 Maja 2015, 18:56:33 »
Duda - ciepły misio, bobas, zaś w kwestii merytorycznej: teksty wyuczone na pamięć, pewnie praca 20 speców od PR-u.

Korwin - od kwestii merytorycznej nic w sumie zaskakującego nie powiedział, a spodziewałem się znów czegoś szokującego :P Na uwagę zasługuje jego deklaracja, ciekawe, co się potoczy dalej.

Ogórek - zawsze ta sama fryzura, zawsze ta sama sukienka, zawsze ten sam wyraz twarzy. Za to coraz częściej da się odnieść wrażenie, że Ogórek momentami do Korwin w spódnicy. Miejscami jej wypowiedzi odbiegały znacząco od tego, co dotychczas promowało SLD.

Jarubas - nuda. Na uwagę zasługuje farbowane pasemko i (wg mnie) twarz Biedronia po zderzeniu z łopatą.

Kowalski - dotychczas go kojarzyłem jedynie z cudownego wyglądu dresa w garniaku i jego słodziaśnym spotem, w którym przy muzyce z cymbałków przechadza się po mieście ze swoją żoną i dwoma synami, innymi łysymi kibolami w garniakach. Wyglądało to jak pitbull udający yorka. Ale generalnie gadał z sensem.

Braun - ten chyba miał pod pulpitem książeczkę "1000 powiedzonek o Bogu na każdą debatę polityczną". Widać, że koleś to erudyta, ale fakt, że do każdej wypowiedzi musi wcisnąć wyraz "Bóg", "Jezus" albo "Kościół" zniechęca mocno. Jego zapowiedzi intronizacji Chrystusa na króla Polski, walkę z sodomą czy że jest "Najlepszym kandydatem na 1050 rocznicę chrztu Polski" zniechęcają mocno. Nie chcę marionetki kleru u władzy.

Kukiz - w przeciwieństwie do Brauna, widać, że jeszcze nie przywykł do tego typu wystąpień przed ludźmi. Dawał jednak radę, zwłaszcza później, gdy się rozkręcił. Coraz bardziej się zastanawiam, czy by na niego głosować, choć bardziej jest to wynikiem tego, że to antysystemowy kandydat z największą szansą na zwycięstwo. Nie sądzę jednak, by był tak silnym prezydentem jak Korwin. Głównie tu chodzi o to, że jednak nie zniechęca on tak ludzi do siebie. Najlepiej by było gdyby faktycznie Korwin zrezygnował na rzecz Kukiza, albo Kukiz na rzecz Korwina, choć pierwsza opcja ma większe szansę; wyborcy Korwina są dość podatni na jego perswazje, i jeśli on zrezygnuje by poprzeć Kukiza, większość zagłosuje na Kukiza. U Kukiza natomiast duża część elektoratu to zniechęceni do PO/PiSu ludzie i ci z gatunku tych, którzy dotychczas nie widzieli żadnego dobrego kandydata. Jak Kukiz by zrezygnował na rzecz Korwina, duża część z nich głosowałaby na PO/PiS lub nie głosowałaby wcale, bo przecież nie na tego świrniętego dziadka, co jest wrogi kobietom, niepełnosprawnym, a do górników to by strzelał.

Wilk - nuda, a jego postulaty dotyczące interakcji z Polonią są jak dla mnie durne.

Tanajno - dotychczas miałem jakiś cień sympatii do jednoprocentowych kandydatów, ten zdecydowanie zniechęcał. Umiejętność rozmawiania z ludźmi - żadna, kłócił się z zasadami debaty, o których wiedział już od dawna. Zadufany typ działający na zasadzie "Wszyscy, i prawica, i lewica, oni wszyscy się mylą, ja wiem wszystko najlepiej.".

Palikot - człowiek upada. Już nawet nic sensownego do powiedzenia nie ma, tylko gadka o postępowości i o zacofanej prawicy. Swój potencjał polityczny stracił całkowicie. I jeszcze te śmieszne zarzuty typu "Korwin chce by prymas był królem Polski" czy "Kukiz jest wrogi związkom partnerskim". Żałosne.


IP: Zapisane
„-Ja was uczę nadczłowieka. Człowiek jest czemś, co pokonane być powinne. Cóżeście uczynili, aby go pokonać? Wszystkie istoty stworzyły coś ponad siebie; chcecie być odpływem tej wielkiej fali i raczej do zwierzęcia wrócić, niźli człowieka pokonać? […] Patrzcie, ja wam wskazuję nadczłowieka! On jest tym piorunem, on jest tym obłędem![…]”

Friedrich Nietzsche
Ptakuba
Sołtys Anduiny

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1 533


Multikonto Martina

Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #42 : 08 Maja 2015, 18:24:43 »
Debata według mnie była w większości jednym wielkim prześciganiem się w prawactwie i deklarowaniu gospodarczej liberalności. Niestety nie przemawia to do mnie zupełnie, jako że jestem lewakiem (i choć rzadko jest to w Internecie używane w takim znaczeniu, mam na myśli osobę o poglądach lewicowych, a nie obelgę oznaczającą kretyna lub oszusta). Byłbym w stanie akceptować to wszystko, gdyby chociaż któryś z tych wielkich obniżaczy podatków jasno oświadczył, że wiąże się to z ofiarami - bo żadne likwidacje biurokracji czy pisania praw od nowa nie dostarczą pieniędzy same z siebie.

Konkretniej więc:

1. Najgorsze wrażenie zrobił oczywiście Bronisław Komorowski. Gdyby nie było to karalne, umieściłbym tu pod jego adresem najgorsze obelgi - bo takie zachowanie jest ich godne. Przypuszczam, że całe jego odpuszczenie sobie debaty było przede wszystkim krokiem poczynionym po to, żeby Duda wyszedł na gorszego względem reszty, niż na lepszego względem Bronka. Nie mówiąc o tym, że Komor po prostu nie umie mówić o jakichkolwiek konkretnych sprawach.

2. Andrzej Duda kontynuował PiSowską politykę obiecywania. Że nikt nie będzie kraść, że wszyscy będą dostawać ulgi i wsparcie, a podatki przy tym będą niższe. Rządy reformy, restrukturyzacji, odnowienia. Tylko czego? Jak? A kogo to obchodzi. Absurd.

3. Adam Jarubas był jedną z niewielu postaci w debacie wprost deklarującą postulaty związane z jakimś socjalem itp. Za to szacun, bo prześciganie się kandydatów w korwinizmie jest zwycięstwem tylko i wyłącznie korwinizmu. Niestety zaprezentował przy tym populizm podobnie jak powyższy i uśmiecha się tylko do jednej grupy społecznej.

4. Magdalena Ogórek (MOJA PANI PREZYDENT <3 :3 ) niestety również włączyła się do wyścigu na prawicowość, jednak napomknęła coś o socjalu i ogólnie lewicowym nurcie. Nie ukrywajmy, jest ona kandydatką SLD mimo deklarowanej bezpartyjności. Przy tym jednak jej uczestnictwo w wyborach jest spłycane przez media do bycia ładną i młodą, co ja odbieram jako sprytny i nawet dość subtelny atak na nią i włącza mi się czujnik, że coś jest nie tak. Ma mój głos jako najmniejsze zło a być może i jako takie dobro - ze względu na poglądy deklarowane poza debatą. No i szacun za tekst o roli prezydenta w siłach zbrojnych, bo ten wyścig, kto wyprodukuje więcej karabinów dla Polaków też był piękny. Nie podoba mi się jedynie prorosyjski ton. No dobra, może parę rzeczy więcej też mi się nie podoba.

5. Janusz Korwin-Mikke w pewnych punktach dominował debatę dzięki doświadczeniu i konsekwencji. Tak zresztą musiało być. Gdy wszyscy politycy podłapują korwinizm, któż ma zwyciężyć w tej dyscyplinie, jak nie Korwin? Nie palnął nic o Hitlerze itp., sprawiał bardzo dobre wrażenie nawet na mnie. Jeśli chodzi o samą jakość (pod wieloma względami) wystąpienia w debacie, to jest według mnie jednym ze zwycięzców.

6. Janusz Palikot z jednej strony potrafił tylko powtarzać "konserwy", "postęp", "wybierz mnie", "nowoczesność", "serio głosuj na mnie plz" i tak dalej. Z drugiej strony, kiedy już podłapał jakiś konkretny wątek, to wypowiadał się według mnie bardzo sensownie, porządnie, przedstawiał konkretne poglądy. Sam fakt, że ośmielił się kontrastować z całą tą bandą korwinistów i konserwatystów sprawia, że należą mu się pewne punkty w konkurencji. Dla mnie jednak niestety ten człowiek jest kompletnie spalony, po tym jak z nadziei wszelkiego lewactwa zrobił satelitę PO. Albo nie, satelita brzmi zbyt dumnie. To był piesek Platformy. No i jeszcze wyssane z palca teksty o Korwinie sadzającym prymasa na tronie - łapanie się brzytwy.

7. Marian Kowalski zaskoczył nie tylko mnie, bo w debacie wyszedł na naprawdę mądrego, rozsądnego i konsekwentnego faceta o nienagannej kulturze i samej formule wypowiedzi. (Nie spodobała mi się jedynie deklaracja, że to głos młodych ludzi mordowanych na stadionach, prześladowanych na uniwersytetach i że on jest tym, który WIE - wzniosłe, krzykliwe hasełka przeznaczone raczej dla płycizny intelektualnej.) To zupełnie nie moja bajka i nie chciałbym, żeby reprezentował mnie człowiek, którego bałbym się spotkać na ulicy - nie tylko kwestia wyglądu, ale i skrajnych idei. Nie chciałbym mieć nic wspólnego ze środowiskami stanowiącymi jego elektorat. Jednak jeśli ten człowiek nie znajdzie się na żadnej państwowej pozycji (poseł, senator, cokolwiek?), to będzie kpina z demokracji - bo w tym ustroju każdy powinien mieć godnego reprezentanta. Wielki szacun dla człowieka za to, jak zaprezentował się w debacie - teraz na myśl o nim nie widzę dresa ze sztachetą, tylko polityka. To spora zmiana.

8. Paweł Kukiz według mnie zaprezentował się beznadziejnie. Zbłaźnił się krzesełkiem dla wielkiego nieobecnego. Nie potrafił nijak odeprzeć zarzutów kierowanych w stronę JOWów. Nie powiedział nic, co by go odróżniało od reszty korwinków. Zresztą dla mnie nie jest żadnym kandydatem - JOWy zniszczyłyby demokrację doszczętnie, czego dowodem są wyniki brytyjskie. Stara się dopasować do wszystkich niezależnie od poglądów, lotnymi hasełkami zdobyć serca młodzieży i nie tylko. Nie wiem czy świadomie, czy nieświadomie, ale działa jak najbardziej na korzyść PO i PiSu. Jest jedynym promowanym w mediach kandydatem realnej opozycji antysystemowej. Według sondaży ma spore znaczenie. Mi to śmiedzi strasznie. A w debacie naprawdę nic ciekawego na plus, wypowiadał się nerwowo i bez ładu.

9. Grzegorz Braun dostarczył mi niesamowitych ilości śmiechu, zażenowania i frustracji. "Kościół, szkoła, strzelnica", "bez boga ani do proga" czy "oczywiście tylko z błogosławieństwem" to element śmiechu, już nie mówiąc o spisku żydomasońskim, bo tego to nawet nie ma co gadać. Obnoszenie się religijnością już od samego powitania i nawijka o konieczności przywrócenia godła z krzyżem to element zażenowania. Frustrację wywołał wredny zabieg socjotechniczny, jakim było pozostawienie sobie godła przed licem na cały czas trwania debaty, żeby było wiadomo, kto reprezentuje Polskę. Ogółem nie wiem, kto tego człowieka wpuścił do życia publicznego, bo o rozdziale kościoła od państwa to facet nie słyszał. Szkoda, że nic o intronizacji Chrystusa. To by było dobre. Ale trzeba przyznać, chłodny i charyzmatyczny - ale to typowe u fanatyków.

10. Pawłem Tanajno byłem parę dni wcześniej bardzo zainteresowany jako przedstawicielem DB i poglądów dość lewicowych - naprawdę byłbym gotów za takimi ideami głosować. Zainteresowanie straciłem, gdy zobaczyłem jego fanpage na FB rażący deklaracją z błędami ortograficznymi o miłości do żony, dzieci i Polski oraz o byciu dyslektykiem. Jak człowiek nie umie reprezentować godnie i bezpretensjonalnie sam siebie, to jak ma bez żenady reprezentować cały naród? W debacie odzyskałem nim zainteresowanie, a konkretniej to zacząłem nim szczerze gardzić. Był jedyną osobą w całym towarzystwie, która zachowywała się kompletnie chamsko. Przekrzykiwanie, zmienianie zasad pod siebie w trakcie, uśmiechanie się z tanimi hasełkami do kamery, jakby tylko głos widza go interesował, a nie debata. Beznadzieja.

11. Jacka Wilka w tej debacie nie było. Nie da się robić korwinizmu bez Korwina. Jedynym, co od siebie wprowadził, były bezsensowne postulaty o solidarności z Polonią. Nie mówił nic godnego uwagi, jedynie kolejne puste obietnice o niszczeniu biurokracji, podatków i w ogóle całego zła na świecie.


IP: Zapisane
Wioska Anduina - moja piaskownica. Zapraszam wszystkich.

"My tutaj jedziemy na zgryzocie, problemach z dzieciństwa i pasywnej agresji."
Hellscream, 10 czerwca 2015
Kyoshiro

*

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 809


Zobacz profil
« Odpowiedz #43 : 08 Maja 2015, 18:46:15 »
Cytuj
Szkoda, że nic o intronizacji Chrystusa. To by było dobre.

Ma to w swoim spocie wyborczym :P
W przypadku monarchii z kolei w jednym z wywiadów wspominał o tym, że ma to być "monarchia uświęcona".
Wprawdzie jego sympatycy usiłują przekonywać, że Braun nie zamierza nic nikomu narzucać i że po prostu deklaruje katolickie wartości, ale nie zamierza propsować Kościoła ani tym bardziej wspomagać go pieniędzmi publicznymi (a choćby intronizację Chrystusa za czyje pieniądze by przeprowadzono? Bóg by wyczarował, czy kościół dał? Chyba pierwsza opcja prawdopodobniejsza).

A, no i zapomniałem sam wspomnieć o tym, że w sumie doszło do tego, że korwinizm zagościł w większości programów partyjnych :P

Przyznam natomiast, że do teraz jestem między młotem a kowadłem. Dalej nie widzę sensowniejszego prezydenta od Korwina. Dudzie bym nie ufał, Kowalski i Braun - sorry, nie chcę Polski podporządkowanej kościołowi, Wilk - jeszcze przed odejściem Korwina uważałem go za słabego polityka, i zdanie to podtrzymuję. O Palikocie, Ogórku i Tanajno raczej nie wspomnę. 
Natomiast Kukiz też sprawia wrażenie człowieka, który nie działa dla prywaty, a w sumie to właśnie to mnie najbardziej przekonuje. Jednak przydałby się sensowny program, a JOW-y na taki się nie zapowiadają i wyniki wyborów w UK to potwierdzają. Z drugiej strony, jeśli już ktoś miałby osiągnąć dobry wynik, to prędzej on niż Korwin.
Obaj mają wady, które wykluczają bycie gorliwym zwolennikiem, ale i zalety, które w sumie tylko ich wyłaniają jako sensowny wybór.


IP: Zapisane
„-Ja was uczę nadczłowieka. Człowiek jest czemś, co pokonane być powinne. Cóżeście uczynili, aby go pokonać? Wszystkie istoty stworzyły coś ponad siebie; chcecie być odpływem tej wielkiej fali i raczej do zwierzęcia wrócić, niźli człowieka pokonać? […] Patrzcie, ja wam wskazuję nadczłowieka! On jest tym piorunem, on jest tym obłędem![…]”

Friedrich Nietzsche
gamePLay1987

****

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 40

Głośny myśliciel

Zobacz profil
« Odpowiedz #44 : 08 Maja 2015, 20:02:08 »
Nowy kandydat xD
Mariusz W.
https://www.youtube.com/watch?v=XhBdn_QzI7c


IP: Zapisane
Głośne myślenie przynosi nieszczęście. Więc jestem pechowy bo za głośno myślę.

Wierzę w Fast'a. Fast to Bóg. xD
SyluZabroniłMiUżywaniaSpacjixD
Strony: 1 2 [3] 4    Do góry Wyślij ten wątek Drukuj 
 





© 2003 - 2024 Tawerna.biz - Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikowanie jakichkolwiek elementów znajdujących się w obrębie serwisu bez zgody autorów jest zabronione!
Heroes of Might and Magic i powiązane z nimi loga są zastrzeżonymi znakami handlowymi firmy Ubisoft Entertainment.
Grafiki i inne materiały pochodzące z serii gier Might & Magic są wyłączną własnością ich twórców i zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych.
Powered by SMF 2.0 RC1.2 | SMF © 2006–2009, Simple Machines LLC | Theme by jareQ
Strona wygenerowana w 0.061 sekund z 27 zapytaniami.
                              Do góry