[Nikt]

I wtem spełniły by się słowa Einstein'a, który rzekł:
"Jeżeli ludzie rozpętają kiedyś wojnę atomową, to następna wojna będzie na kamienie i patyki" (czy coś w tym stylu )

"Nie wiem, jaka broń będzie użyta w trzeciej wojnie światowej, ale czwarta będzie na maczugi."

[Hayven]

Nie chcę mówić źle o USA, ale w końcu bardzo prawdopodobne, iż kraj ten upadnie w ciągu najbliższych 10 lat (tak wyliczyli specjaliści).

Co do Korei - oni są tacy zaślepieni, że pewnie wystrzeliliby bombę atomową w Koreę Płd., zapominając o tym, że sami będą drugim najbardziej poszkodowanym w takiej sytuacji krajem. xP

Oczywiście, najlepiej, gdyby do wojny nie doszło (śmierć Kim Dzong Una, jak w wielu podobnych przypadkach? ). Ale nadzieja matką głupich...

[Calvin Candie]

Tam i tak rządzi wojsko, a ci dyktatorzy to zwykłe marionetki...

[Cahan]

Nnonitra, nie wojsko, a służby specjalne . W wojsku są tam zwykli Kowalscy, co nie chcą wojny. Ale muszą słuchać Kim Dzong Una, bo chcą żyć. Jeśli będą mieli możliwość to się poddadzą.

[Calvin Candie]

Tak, generalnie starsi Generałowie, którzy rządzą tym niczym Senat w Starożytnym Rzymie, nie zwracają praktycznie żadnej uwagi na młodego Kima.

[Hadras]

No, a więc, aby rozluźnić trochę tę dyskusję, chciałbym pokazać wam pewien filmik/teledysk ukazujący Koreę w całkiem komiczny sposób. Please enjoy.

http://www.youtube.com/watch?v=no5uA19NnPs

[Belegor]

Skoro już się naśmiewamy z Korei, to proszę, oto filmik, który całkiem mnie rozbawił:
http://www.youtube.com/watch?v=fiJRcLtsuq4

Nie ma co się przejmować tym, gdyby Północna Korea chciałaby wojny, to by nie głosiła tego wszem i wobec tylko od razu by zaatakowała.  Początek wojny zawsze był z zaskoczenia.

[Cebulak]

Jeśli ktoś wierzy w tą wojnę, to radzę prześledzić informacje o tym jak to biedacy w niej mieszkający głodują. Ta "wojna" to część gry psychologicznej, typowej dla komuny, jakoś trzeba kierować tym społeczeństwem, no nie?

[Fast]

Aż mi się przypomniał 1984, gdzie co chwila były ,,wojny" i zmienianie frontu

[Szerszeń]

Korea, Korea, aż śmiać mi się chcę. Ostatnio widziałem dość zabawne zdjęcie. Koreańczycy w lichej łódce wypływali na jezioro. A tekst zacny "Marynarka wojenna Korei Północnej wyruszyła na podbój USA" A wszystko zrobione na podobieństwo TVN24. Padłem na tym

[Hayven]

@Fast - ale przecież niewykluczone, że tam wielka i wieczna wojna cały czas się toczyła, a to zmienianie frontu to mógł być tylko mały jej element.

[Waverley]

http://www.tawerna.biz/forum/index.php/topic,9346.0.html

Ktoś tutaj z SA przywędrował...

[Fast]

@Fast - ale przecież niewykluczone, że tam wielka i wieczna wojna cały czas się toczyła, a to zmienianie frontu to mógł być tylko mały jej element.

Możesz mieć rację, ale istotą dwójmyślenia była regulacja faktów. Jak dla mnie w Korei Płn. takie coś to chleb powszedni ;] Zresztą nie trzeba tutaj przywoływać Korei. Mi wystarczyło, że znajoma z Białorusi opowiedziała jak u nich uczą historii [tj. generalnie zupełnie inaczej niż u nas. U nas uczą, że to i to zrobił tyn i tyn, a u nich znowu na odwrót. Nie przywołam konkretnego przykładu bo to dawno było, ale generalnie chodziło o to, że wydarzenia były ukazane - mówiąc oględnie - z odrobinę innej perspektywy]. Inny przykład to nauczanie, iż nie Niemcy, a jacyś niezidentyfikowani naziści pozakładali obozy koncentracyjne itd. Tak się uczy chociażby w Ameryce. Jeszcze inny przykład - ostatnio dość zauważalny... - koncepcja ,,uwstydzania" naszej historii. W tym miejscu warto przywołać chociażby głośne ,,Pokłosie", które w sposób przejaskrawiony opisuje wydarzenia, które wcale nie były czymś nie zwykłym, bo akty tak skrajnej ksenofobii można było spotkać również w innych krajach i na większą skalę. Kolejny przykład - słynne pogromy w Jedwabnem. Oczywiście wszyscy wiedzą, że to było, ale ważniejszy od samego zaistnienia czegoś takiego, jest kontekst historyczny, o którym wielu ludzi zapomina. Jeszcze weselszy przykład... artykuł bodajże z ,,Polska the Times", gdzie dowiadujemy się, iż Krzyżacy byli naszymi dobroczyńcami. Tak, Ci sami, co potem się transformowali w Prusy i uczestniczyli w rozbiorach. Po raz kolejny utwierdzam się w przekonaniu, że historia to bardziej narzędzie polityczne, którym można sobie pysk wytrzeć kiedy się chce, niżeli jakiś obiektywny zapis wydarzeń z lat minionych...

http://kefir2010.wordpress.com/2013/04/02/trwa-niemiecka-ofensywa-propagandowa-nasi-odwieczni-oprawcy-ocieplaja-wizerunek-rycerzy-krzyzackich-w-mediach/

Załączam link.

[Cahan]

Coś dla niektórych forumowych narzekaczy

[Cebulak]

Nie ma statystyki, z resztą czytałem coś podobnego, tylko że żyją krócej, które źródło mówi prawdę?