Witaj na polskim forum poświęconym sadze Heroes
of Might and Magic. Zarejestruj lub zaloguj się:

Pamiętaj:
0 Użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.
Strony: 1 ... 222 223 224 [225] 226 227 228 ... 546    Do dołu Wyślij ten wątek Drukuj
Wolny temat (Czytany 1429858 razy)
Nekro_L

******

Punkty uznania(?): -1
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 476


Zobacz profil
« Odpowiedz #3360 : 19 Sierpnia 2010, 00:09:32 »
Martin jest jeszcze od tego wolny, to jareQ został opętany. A Hellsa tak łatwo nie weźmie, co to to nie.


IP: Zapisane
Belegor
Mistrz oryginalnych pomysłów

*

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 2 445


Bestiarysta z zamiłowania

Zobacz profil
« Odpowiedz #3361 : 19 Sierpnia 2010, 00:14:49 »
A co jeśli? Premiera jest na przyszły rok dopiero, jeśli oni już się palą to co dopiero będzie się działo przez ten cały rok i więcej (jak będą przesuwać premierę)? Wszyscy skończą jak Pablossd! (xD).


IP: Zapisane
"TAWERNO, WALCZ!"

Nekro_L

******

Punkty uznania(?): -1
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 476


Zobacz profil
« Odpowiedz #3362 : 19 Sierpnia 2010, 00:17:18 »
Skoro wzięło naszych adminów, w tym samego Ojca Założyciela, to co dopiero z nami, zwykłymi userami?


IP: Zapisane
Pablossd

******

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 460


Podpis zgodny z podpisem...

Zobacz profil
« Odpowiedz #3363 : 19 Sierpnia 2010, 00:21:22 »
Albo to źle zrozumiałem, albo to był niemiłe, Belegor...  :P


IP: Zapisane
Pomyśl, co może być lepszego od udawania zadziwiającej istoty, której w realnym świecie jest się przeciwieństwem?... Prawdopodobnie robienie to ku uciesze innych ludzi, którzy podświadomie i tak uznają cię za idiotę... :>
Belegor
Mistrz oryginalnych pomysłów

*

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 2 445


Bestiarysta z zamiłowania

Zobacz profil
« Odpowiedz #3364 : 19 Sierpnia 2010, 00:23:48 »
To pierwsze Pablossd, to pierwsze. Ostatnią rzeczą jaka chciałbym zrobic to obrażenie kogoś.


IP: Zapisane
"TAWERNO, WALCZ!"

Bandaro
Użytkownik jest na liście obserwowanych Obserwowany
******

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 477


Dziki z natury...

Zobacz profil
« Odpowiedz #3365 : 19 Sierpnia 2010, 00:24:03 »
Możliwe że chodziło o schizofremię (udawaną) która cię dopadła.

Nekrol, Martin także ma jakiegoś anioła, zmienił sobie


IP: Zapisane
Pablossd

******

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 460


Podpis zgodny z podpisem...

Zobacz profil
« Odpowiedz #3366 : 19 Sierpnia 2010, 00:26:38 »
Aaa... ^_^ to było od razu, że chodzi o udawaną shizę, której nie mam od 2 miesięcy... ^_^ Hmmm... ty myślisz, że oni też będą udawać?...  :o


IP: Zapisane
Pomyśl, co może być lepszego od udawania zadziwiającej istoty, której w realnym świecie jest się przeciwieństwem?... Prawdopodobnie robienie to ku uciesze innych ludzi, którzy podświadomie i tak uznają cię za idiotę... :>
Belegor
Mistrz oryginalnych pomysłów

*

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 2 445


Bestiarysta z zamiłowania

Zobacz profil
« Odpowiedz #3367 : 19 Sierpnia 2010, 00:29:16 »
Albo ją naprawdę dostaną. Ja podchodzę do tego z dystansem, dopóki nie zostanie wydana ta gra w Polsce.


IP: Zapisane
"TAWERNO, WALCZ!"

Pablossd

******

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 460


Podpis zgodny z podpisem...

Zobacz profil
« Odpowiedz #3368 : 19 Sierpnia 2010, 06:50:05 »
No wisz...  :P Przecież czekaliśmy na tą grę 5 lat... :P Na razie taka gorączka wszystkich ogarneła, ale do 2011, czy po przekładaniu do 2012 wszyscy o tym zapomną... :P


IP: Zapisane
Pomyśl, co może być lepszego od udawania zadziwiającej istoty, której w realnym świecie jest się przeciwieństwem?... Prawdopodobnie robienie to ku uciesze innych ludzi, którzy podświadomie i tak uznają cię za idiotę... :>
Belegor
Mistrz oryginalnych pomysłów

*

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 2 445


Bestiarysta z zamiłowania

Zobacz profil
« Odpowiedz #3369 : 19 Sierpnia 2010, 07:54:23 »
Nie byłbym tego taaaki pewien.... im większy przeciek, tym mniejsza jest ludzka cierpliwość.


IP: Zapisane
"TAWERNO, WALCZ!"

Pablossd

******

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 460


Podpis zgodny z podpisem...

Zobacz profil
« Odpowiedz #3370 : 19 Sierpnia 2010, 07:56:46 »
Według mnie ten przeciek był chyba za  duży, abyśmy następny ,,dostali" szybko - w jeden dzień skompletowaliśmy całą nekropolię, połowę przystani... :P


IP: Zapisane
Pomyśl, co może być lepszego od udawania zadziwiającej istoty, której w realnym świecie jest się przeciwieństwem?... Prawdopodobnie robienie to ku uciesze innych ludzi, którzy podświadomie i tak uznają cię za idiotę... :>
Asha

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 16


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #3371 : 19 Sierpnia 2010, 09:15:13 »

Tajemna Biblioteka

       Weszła do ciemnej Biblioteki. Złocista smuga światła zaszczyciła swoją obecnością to opuszczone przez bogów miejsce. Asha cichutko zamknęła za sobą drzwi, co sprawiło, że lokal na powrót zatonął w mroku. Jedynym źródłem światła było ogromne okno, wodzące północne promienie Słońca, co nie przynosiło większego efektu, gdyż Słońce podróżowało ze wschodu na zachód. Cisza panująca tutaj dodawała jej otuchy. Stęskniła się za spokojem Heresh, rodzinnej krainy. Jej uwagę przyciągnął złoty napis widniejący w ciemnościach, który głosił, że „Cała mądrość świata zapisana została w książce”. Jak na Tajemną Bibliotekę, nie było tu wielu ksiąg. Zdecydowała się ją odwiedzić tylko ze względu na pogłoski, iż zaglądanie do którejś z tych ksiąg jest śmiertelnie niebezpieczne, a całej ich zawartości, oprócz starożytnych zaklęć, strzeże dodatkowo stary, potężny Prorok – czarodziej. Cóż, w końcu zakazany owoc smakuje najlepiej. Asha nie bała się magów. Jako przewodniczka Władców Śmierci, Pani Snu, Władczyni Życia i Śmierci nie tylko była górą, ale stanowiła dla nich nieosiągalny autorytet. Jednakże ambitnie ukrywała przed nimi fakt, że jest kimś więcej niż tylko człowiekiem. Niesamowite, aby dostać się do najniebezpieczniejszego miejsca na świecie, wystarczyło rzucić łatwe, odblokowujące zaklęcie!
          Cichutko podeszła do regału, na którym stały owe „śmiercionośne księgi”. Dotykała palcami grzbietu każdej z napotkanych książek, poszukując pożądanych tytułów. Czuła, jak kurz zlepia się z opuszkami jej palców. Zaintrygował ją „Najpiękniejsza z pięknych”. Szybkim ruchem wyciągnęła księgę i otworzyła ją na pierwszej stronie. Niemal cała pokryta była rysunkami, na których widoczny był wytarty czasem zarys postaci otoczonej blaskiem światła. Na widok opisu otworzyła szerzej oczy. „Najpiękniejsza z pięknych, dusza połączona przez pięć magii; wartościowa na zewnątrz, lecz wewnątrz wartości żadnej. Asha…”
          Wtedy lichtarze umieszczone na żyrandolu u stropu zapłonęły żywym blaskiem. Odwróciła się i przyjęła obronną pozycję. Księga wypadła jej z dłoni. Upadając na ziemię, rozbiła się na tysiące drobnych kawałeczków, jakby była ze szkła. Wyczuła magię czarodzieja, potężną, lecz łatwą do kontrolowania.
          Wtem blask ogników rozświetlił twarz intruza, którym okazał się być kilkunastoletni raptem, dość wysoki chłopiec. Miał blond włosy, ale to błękitne oczy przyciągnęły jej uwagę. Były nieugięte i nieustraszone. Ukazywały całą prawdę – ten młody mężczyzna był gotowy na wszystko. Nie obawiała się jednak. Może i by się bała, gdyby nie jego dziecięca uroda, która psuła postawę drapieżnika. Uśmiechnęła się zawadiacko. Chęć walki gnała ją naprzód. Wtedy intruz poczuł się zmieszany, a niepewność wstąpiła na jego oblicze. 
 - To teren zamknięty – rzekł i zamrugał nerwowo powiekami – proszę stąd wyjść.
          Przestała się uśmiechać. Prawda uderzyła w nią jak błyskawica.
 - Kim jesteś? – spytała, prostując się powoli.
 - Nazywam się Oliver Velaur. A teraz proszę wyjść. – nalegał.
 - Velaur… - ciągnęła dziewczyna – Pochodzisz z rodziny królewskiej? – ciekawość wzięła górę nad strachem. Resztki gniewu uleciały z niej błyskawicznie.
 - Tak, ale przeznaczenie chciało inaczej… - westchnął zrezygnowany. – Od dziewięćdziesięciu lat znany jestem jako Prorok Oliver Velaur.
 - Dziewięćdziesiąt! – zaśmiała się. – Wiesz… Ja nie dałabym ci osiemnastu.
 - Niektórzy ludzie się nie zmieniają. – Podsunął jej krzesło, bez słów zachęcając, by usiadła. Przyjęła propozycję. Chłopak zasiadł naprzeciw niej.
          Po dłuższej chwili milczenia znów zabrał głos.
 - Wiem, kim jesteś. – wpatrywał się w nią tak, jakby chciał zapamiętać każdy detal jej twarzy. Nie był to jednak łapczywy, ciekawski wzrok. Jego spojrzenie było delikatne i spokojne. – Od początku wiedziałem.
 - Nic dziwnego – odparła – jesteś bystry, Pro…
 - Oliverze – wszedł jej w słowo – Pisałem o tobie księgi.
 - Zauważyłam. – mruknęła z nutą irytacji w głosie – Przed chwilą natrafiłam na wzmiankę o mojej osobie. Napisałeś, że jestem najpiękniejszą z pięknych, lecz moje wnętrze jest przeciwieństwem piękna.
 Uśmiechnął się.
 - To tylko teoria. – Nie sądź, proszę, że jestem powierzchowny. Prawda jest taka, że nikt nie jest idealny. Nawet bogowie. Dajmy na to Światło. To tylko zarys ideału.
 - Dlaczego sądzisz, że moje wnętrze jest odrażające?! – zirytowała się.
 - Hej! – obruszył się – Tego nie powiedziałem. Asho… Ilu ludzi zabiłaś?
 - Ja… Kilku… nastu… dziesiąt… Nie wiem. – odparła wymijająco.
 Skinął głową z powagą.
 - Cóż za doskonała postawa mordercy.
 Asha postanowiła zakończyć ten kłopotliwy temat.
 - Zauważyłam, że jesteś bardzo opanowany… Kiedy na mnie patrzysz, to twoje spojrzenie jest takie… zrównoważone.
 Zaśmiał się melodyjnie.
 - Oczywiście. Ćwiczyłem swoją wolę przez kilkadziesiąt lat. Musiałem. Cesarz Cyrus twierdził, że kobiety nie mogą mnie rozpraszać. Że muszę pielęgnować swoją aurę. – wyjaśnił ze spokojem.
 - Czy nie przeszkadza ci, że zadaję tyle pytań? Że jestem… natarczywa?
 - Nie jesteś natarczywa. – żachnął się – Jesteś bardzo mądrą kobietą, Asho.
 - Gdybym była mądra, nie byłoby mnie teraz w samym sercu cesarstwa Srebrnych Miast, Al Safir, pośród ludzi nazywających siebie magami, samozwańców, będących moimi największymi wrogami. – skrzywiła się z niesmakiem.
 - O, tak. – Oliver zamyślił się na chwilę – Cesarz, arcymag Cyrus opowiadał mi, jak zaproponował ci naukę w Akademii, a ty byłaś spontaniczna – powiedziałaś „tak”…
          Spojrzała na niego kątem oka. Zacisnęła palce na oparciach krzesła obawiając się, że delikatna mahoń nie wytrzyma jej nadludzkiej siły.
 - Nie miałam innego wyboru! – syknęła.
 - Tak też myślałem. Do wyboru była tylko świątynia w Ammin Athor albo luksusowa twierdza króla elfów. Cyrus mówił też, że jego syn, Zehir, stał ci się bardzo blis...
 Urwał, bo Asha błyskawicznie poderwała się z miejsca, chwyciła zdumionego Proroka za szyję, oderwała od ziemi i przycisnęła do chłodnej ściany. Oliver kaszlał i dławił się, a rozwścieczona dziewczyna zaciskała palce coraz bardziej.
 - Naucz się panować nad słowami, Velaur, a ja nauczę się panować nad siłą!
  Nagle poczuła, jak coś gorącego rozlewa się w jej wnętrzu. Oczy Proroka rozbłysły. Asha krzyknęła i cofnęła się jak oparzona. Świat zawirował jej przed oczami. Po chwili jej ciało się uspokoiło. Zorientowała się, że leży na ziemi. Nad nią stał Oliver, wyciągający ku niej dłoń.
 - Nie chcę być twoim wrogiem. – rzekł.
 - Mogłeś pomyśleć o tym wcześniej!  - warknęła.
 - Poczekaj… Jesteś najpotężniejszą istotą magiczną na świecie. Znasz pięć rodzajów magii, lecz magia Światła jest dla ciebie nowością… interesujące…
 Nie przyjęła jego pomocy. Odepchnęła się od ziemi i na powrót wylądowała na nogach.
 - Interesujące? – zakpiła. – Dla ciebie? W końcu to ty kradniesz moją intymność i piszesz o mnie ogólnodostępne księgi.
 - Wcale nie ogólnodostępne. Są zakazane. – uspokajał ją.
 - Zakazane? – skrzywiła się – Skoro są takie „zakazane”, to dlaczego ja weszłam tutaj bez problemu i otworzyłam jedną z nich?
 - Właśnie tylko tobie się to udało. I dlatego jesteś taka wyjątkowa.
 - Wyjątkowa? – zaśmiała się – Ja po prostu jestem sprytna!
 - W pozytywnym znaczeniu tego słowa. – uśmiechnął się Oliver.
 - Jak dużo o mnie wiesz? – spytała po dłuższej chwili milczenia.
 - Cóż… - zaczął chodzić wokół niej przez co poczuła się nieco niezręcznie. – Napisałem jedenaście ksiąg z informacjami o twoim żywocie, krucjatach i przeszłości.
 - Znasz moją przeszłość?!
 Oliver odskoczył na bezpieczną odległość.
 - Tak… To znaczy… - spojrzał na nią nieśmiało.
 Asha powoli do niego podeszła. Sięgał wysokości jej ramion. Opuścił wzrok i najwyraźniej nie miał śmiałości go znów podnosić.
 - Mów, co wiesz. – powiedziała władczym tonem.
 - Urodziłaś się w 150 Roku Siódmego Smoka. Mieszkałaś w Southeaven, północnej części dawnego Imperium Sokołów, krainie ludzi. – Prorok wypowiadał słowa bardzo szybko. Ledwie rozumiała ich treść. – Twoim ojcem był… - podniósł lekko wzrok, jakby milczeniem pytając dziewczynę o zgodę na wypowiedzenie imienia.
 - Wieśniak, zwykły rolnik, a matką gospodyni domowa. – dokończyła bezceremonialnie.
 - Och… Tak, właśnie. – przyznał i na powrót spuścił wzrok.
 -  Uchodziłaś za najpiękniejszą dziewczynę w mieście, a w wieku szesnastu lat dostałaś propozycję do służby w komnatach na dworze królowej Fiore. W 169 RSS przybył po ciebie Tajemniczy Mędrzec, który odprawił mroczną krucjatę, dzięki czemu od pięciuset pięćdziesięciu lat jesteś martwa, ale nie umarła.
 Zaparło jej dech w piersiach.
 - Mam nadzieję, Oliverze, że tylko ty o tym wiesz.
 - Oczywiście. Wiem to dzięki moim wizjom i martwym filozofom skwapliwie spisującym swoje dzieje, którzy twój mały sekret zabrali ze sobą do grobów. – łagodny uśmiech wpłynął na jego twarz, rozświetlając ją i sprawiając, że resztki nieśmiałości uleciały z niej błyskawicznie.
 - Ciekawa jestem, skąd oni to wiedzieli… - zamyśliła się.
 - Zapewne żyli w twoich czasach. Wtedy byłaś popularna, bo tobie jako pierwszej przytrafiło się coś takiego. Z ksiąg owych mędrców wywnioskowałem, że twój wątek budził w nich strach i przerażenie.
 - A czy ty, Oliverze, boisz się mnie?
 - Wydajesz mi się… - szukał odpowiedniego słowa – bardzo porywcza i… - spojrzał na jej twarz i zastanowił się, jak daleko może się posunąć ze słowami – atrakcyjna obustronnie.
 Uniosła lekko brwi.
 - Jaka?
 - Przepraszam, że napisałem… że…
 - Że?
 - Że twoje wnętrze nie ma żadnej wartości…
 - Rozpamiętujesz! Już dawno ci wybaczyłam.
 - Tak, ale teraz cię poznałem i wiem, że jesteś… przepraszam… potrafisz być miła, kiedy chcesz.
 - Jasne. – zaśmiała się. – Miałam nadzieję, że cię tu spotkam. Musisz mi pomóc.
 Uniósł lekko brwi. Asha sięgnęła do kieszeni swojej białej szaty i wyjęła zawiniętą w kawałek czarnego materiału czarną książeczkę. Otworzyła ją ostrożnie i położyła Prorokowi na otwartej dłoni. Chłopak zerknął kątem oka na jej zawartość.
 - To jest Czarna Księga Zaklęć. Zaczęłam prowadzić ją siedemdziesiąt lat temu, więc musisz uważać, żeby karty się nie rozsypały. – wyjaśniła.
 - Oczywiście. – przytaknął – Po co mi ją dałaś?
 - Musisz dowiedzieć się o tym zaklęciu. – wskazała mu palcem jakiś zamazany rysunek na pierwszej stronie i błyszczącą pod nim srebrnym atramentem formułę czaru. – Odkryłam je przedwczoraj. To zaklęcie manipulacyjne, jak sądzę. Boję się go używać, bo jak przypadkowo wymówiłam je podczas uroczystej kolacji, to lokaj, o którym myślałam same złe rzeczy, nagle zemdlał. Na sali szpitalnej zmarł następnego dnia. To prawda… błagałam przeznaczenie, by podarowało mu dar śmierci, ale…
 - Miałaś do niego jakiś żal? – wszedł jej w słowo chłopiec.
 - Nie…
 - A więc często złorzeczysz ludziom? – odgarnął złoty kosmyk z czoła, piorunując ją spojrzeniem.
 - Dlaczego jesteś taki wnikliwy?! Czy to istotne?!
 - Owszem. Nie chcę, by ludzie umierali tylko dlatego, że chciałaś „wypróbować nowe zaklęcie”.
 - Oliver ja…
 - Dobrze, Asho. Zrobię to. – odłożył książeczkę na stolik.
 - Zapłacę ci.
 - Nie ma takiej potrzeby. Cesarz i tak dobrze mi płaci. Idź już.
 - Ja…
 - Ja też się cieszę, że cię poznałem. Poszukam właściwości tego uroku. Wróć jutro o zmierzchu. A teraz proszę, idź.
          Ruszyła ku drzwiom. Gdy je otworzyła, złoty blask światła niemal ją oślepił. W Bibliotece było naprawdę ciemno. Kiedy jej oczy przyzwyczaiły się już do nowego krajobrazu, odwróciła się ku Prorokowi.
 - Dziękuję. – powiedziała szczerze po raz pierwszy w swoim życiu. Potem zamknęła za sobą drzwi i zbiegła po spiralnych schodkach. 

Mam nadzieję, że tym, którzy to przeczytali się podoba :P :)




IP: Zapisane
Pablossd

******

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 460


Podpis zgodny z podpisem...

Zobacz profil
« Odpowiedz #3372 : 19 Sierpnia 2010, 09:45:24 »
Hmm... Tak... coś w tym jest... :>


IP: Zapisane
Pomyśl, co może być lepszego od udawania zadziwiającej istoty, której w realnym świecie jest się przeciwieństwem?... Prawdopodobnie robienie to ku uciesze innych ludzi, którzy podświadomie i tak uznają cię za idiotę... :>
Asha

*

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 16


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #3373 : 19 Sierpnia 2010, 10:13:31 »
Pablo, a przeczytałeś chociaż? ;) :P


IP: Zapisane
Pablossd

******

Punkty uznania(?): 0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 460


Podpis zgodny z podpisem...

Zobacz profil
« Odpowiedz #3374 : 19 Sierpnia 2010, 10:16:14 »
No pewnie... :P Masz mnie za idiotę?... :) Rozumiem, że w tej opowieści jako Ashę uosobiłaś... siebie?... Zamierzasz dalej pisać?... :)


IP: Zapisane
Pomyśl, co może być lepszego od udawania zadziwiającej istoty, której w realnym świecie jest się przeciwieństwem?... Prawdopodobnie robienie to ku uciesze innych ludzi, którzy podświadomie i tak uznają cię za idiotę... :>
Strony: 1 ... 222 223 224 [225] 226 227 228 ... 546    Do góry Wyślij ten wątek Drukuj 
 





© 2003 - 2024 Tawerna.biz - Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikowanie jakichkolwiek elementów znajdujących się w obrębie serwisu bez zgody autorów jest zabronione!
Heroes of Might and Magic i powiązane z nimi loga są zastrzeżonymi znakami handlowymi firmy Ubisoft Entertainment.
Grafiki i inne materiały pochodzące z serii gier Might & Magic są wyłączną własnością ich twórców i zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych.
Powered by SMF 2.0 RC1.2 | SMF © 2006–2009, Simple Machines LLC | Theme by jareQ
Strona wygenerowana w 0.058 sekund z 15 zapytaniami.
                              Do góry