[Cahan]

Niedziel ja nie bronię kobietom być mamami . Moja najlepsza przyjaciółka chce mieć bandę "potworków" i ja nie będę jej stawać na drodze do szczęścia. Zwłaszcza, że nowi obywatele sami się nie zrobią. Ja po prostu jestem przeciwko przymuszaniu pośrednim lub bezpośrednim tych, które nie chcą. Bo mało sięo tym mówi, ale wiele kobiet nie posiada instynktu macierzyńskiego (za dużo testosteronu ). Tak samo jestem przeciwna decydowaniu się na męża i potomstwo, jeśli jedyny powód "bo boję się, że na starość nikt nie poda mi nawet szklanki wody". To musi być odpowiedzialna decyzja, której jesteśmy pewni w 100%. A co do zarządzania domem- myślisz, że dziewczyny mają mniejszy niż chłopaki bajzel w pokoju  ? Z doświadczenia wiem, że bardzo często mają większy. Faceci są też zazwyczaj lepszymi kucharzami. Nie zrozum mnie źle- ja jestem przeciwko "kurom domowym" (kobiety dla których ich dom jest jedynym światem), a właściwie takiemu sposobowi myślenia, ale nie będę nikogo nawracać na siłę na swoje poglądy, nie przeciwko pracom w domu. Ale jeśli oboje partnerzy pracują to dlaczego tylko ona ma robić? Ja jestem za równomiernym podziałem obowiązków.

[Reuel]

Źle ujęłam to w słowa- błędy na Wikipedii przejawiają się złymi podpisami pod zdjęciami, nadinterpretacją faktów, błędami w nazwach i w statystyce, ale raczej trudno byłoby tam znaleść błędne takie dłuższe nazwy.

W pewnym momencie ktoś na wiki stworzył nie istniejącą osobę i nikt długo się nie skapnął.

Reuelu nigdy nie twierdziłam, że CAŁKOWICIE.

Kłamstwo. Od początku wykłócałaś się z każdym z nas, że to, iż nie lubimy rzeczy żeńskich pochodzi z wychowania (niczego innego, bo resztę negowałaś i uparcie stałaś przy swoim). Więc mi tu nie kłam łaskawie bo tego nie lubię.

Kiedy biją się chłopcy to mamuśki gadają "A bo to chłopiec, a bo takie żywe dziecko"

To masz bardzo ciekawe "mamuśki" w okolicy, bo takie należą do mniejszości, w większości mówi się o takim chłopcu źle, bo to awanturnik.

Nigdy nie możesz mieć tej pewności. Umysły ludzkie mają to do siebie, że niczego nie można być pewnym.

Idąc twoją logiką nie mogę być pewny, że lubię niebieski, bo to może być przyczyna jakiegoś PRANIA MÓZGU przez moich rodziców!!! Naprawdę Cahan, być może ty nie jesteś niczego pewna, ja zaś jestem w stanie stwierdzić takie rzeczy. Dodatkowo skoro to wszystko wynika z wychowania, jakim więc cudem te same osoby często nie są dokładnie takie jakich chcieliby ich rodzice? Jakim więc cudem ty nie jesteś taka jak inni? Ty też zostałaś wychowana. Na tym etapie powinienem skończyć dyskusję ale dopowiem jeszczę parę słów. Otóż twierdzisz, że większość dziewczynek chce mieć rzeczy żeńskie bo zazdrości je innym (a to bierze się z tego, że tak są wychowywane, więc takie im się daje rzeczy blabla). Ciekawe stwierdzenie, tylko, że takie rzeczy są dużą rzadkością. Zazwyczaj jak czegoś zazdrościsz to Ci się to po prostu podoba. Skąd to wiem? Z własnego doświadczenia.

Kiedy dziewczynkom wbija się do łbów inne wzorce i pozwala na mniej niż chłopcom oraz traktuje je się zgoła inaczej

Typowe feministyczne gadanie. Przedstawie to na sytuacji, gdy ja w pewnym młodszym wieku wracam późno/ moja siostra wraca późno (wiadomo, że w pewnym wieku jako, że jesteśmy dorośli to każdy już robi co mu się podoba, jednak zwłaszcza gdy jesteśmy młodsi to stara się zachować ostrożność). Nagle przyczepia się grupa dresów. Ja jako chłopak mam jeszcze jakąkolwiek szansę się bronić. Moja siostra, która pewno to nie wie jak dobrze uderzyć, może co najwyżej uciekać, a i tak jej to słabo wyjdzie, bo jak większość dziewczyn zapał do ćwiczeń jest niewielki, a już napewno nie do biegania. Proste? Ale przecież trzeba się podrzeć jak to się was ogranicza, jak to wy macie źle, tka jakby pewnych rzeczy nie ograniczało u was by było wam łatwiej.

Znowu też poruszam kwestię "dość często zdarza się inaczej niż w twoim wypadku".

To twoje zdanie. Ja jak i reszta mają inne, więc przestań gadać pierdoły. Naprawdę Cahan i na tym kończymy naszą dyskusję, nie cytuj nic, nie odpowiadaj tylko sobie przemyśl, bo chwilami jest ślepa na zdanie innym z powodu zbytniego zapatrzenia w swoje poglądy co mnie odrobinę przeraża.

[Cahan]

Źle ujęłam to w słowa- błędy na Wikipedii przejawiają się złymi podpisami pod zdjęciami, nadinterpretacją faktów, błędami w nazwach i w statystyce, ale raczej trudno byłoby tam znaleść błędne takie dłuższe nazwy.

W pewnym momencie ktoś na wiki stworzył nie istniejącą osobę i nikt długo się nie skapnął.

Reuelu nigdy nie twierdziłam, że CAŁKOWICIE.

Kłamstwo. Od początku wykłócałaś się z każdym z nas, że to, iż nie lubimy rzeczy żeńskich pochodzi z wychowania (niczego innego, bo resztę negowałaś i uparcie stałaś przy swoim). Więc mi tu nie kłam łaskawie bo tego nie lubię.

Kiedy biją się chłopcy to mamuśki gadają "A bo to chłopiec, a bo takie żywe dziecko"

To masz bardzo ciekawe "mamuśki" w okolicy, bo takie należą do mniejszości, w większości mówi się o takim chłopcu źle, bo to awanturnik.

Nigdy nie możesz mieć tej pewności. Umysły ludzkie mają to do siebie, że niczego nie można być pewnym.

Idąc twoją logiką nie mogę być pewny, że lubię niebieski, bo to może być przyczyna jakiegoś PRANIA MÓZGU przez moich rodziców!!! Naprawdę Cahan, być może ty nie jesteś niczego pewna, ja zaś jestem w stanie stwierdzić takie rzeczy. Dodatkowo skoro to wszystko wynika z wychowania, jakim więc cudem te same osoby często nie są dokładnie takie jakich chcieliby ich rodzice? Jakim więc cudem ty nie jesteś taka jak inni? Ty też zostałaś wychowana. Na tym etapie powinienem skończyć dyskusję ale dopowiem jeszczę parę słów. Otóż twierdzisz, że większość dziewczynek chce mieć rzeczy żeńskie bo zazdrości je innym. Ciekawe stwierdzenie, tylko, że takie rzeczy są dużą żadkością. Zazwyczaj jak czegoś zazdrościsz to Ci się to po prostu podoba. Skąd to wiem? Z własnego doświadczenia.

Kiedy dziewczynkom wbija się do łbów inne wzorce i pozwala na mniej niż chłopcom oraz traktuje je się zgoła inaczej

Typowe feministyczne gadanie. Przedstawie to na sytuacji, gdy ja w pewnym młodszym wieku wracam późno/ moja siostra wraca późno (wiadomo, że w pewnym wieku jako, że jesteśmy dorośli to każdy już robi co mu się podoba, jednak zwłaszcza gdy jesteśmy młodsi to stara się zachować ostrożność). Nagle przyczepia się grupa dresów. Ja jako chłopak mam jeszcze jakąkolwiek szansę się bronić. Moja siostra, która pewno to nie wie jak dobrze uderzyć, może co najwyżej uciekać, a i tak jej to słabo wyjdzie, bo jak większość dziewczyn zapał do ćwiczeń jest niewielki, a już napewno nie do biegania. Proste? Ale przecież trzeba się podrzeć jak to się was ogranicza, jak to wy macie źle, tka jakby pewnych rzeczy nie ograniczało u was by było wam łatwiej.

Znowu też poruszam kwestię "dość często zdarza się inaczej niż w twoim wypadku".

To twoje zdanie. Ja jak i reszta mają inne, więc przestań gadać pierdoły. Naprawdę Cahan i na tym kończymy naszą dyskusję, nie cytuj nic, nie odpowiadaj tylko sobie przemyśl, bo chwilami jest ślepa na zdanie innym z powodu zbytniego zapatrzenia w swoje poglądy co mnie odrobinę przeraża.

1. Twierdziłam, że w pewnym stopniu zleży to od zachowania, a nie całkowicie. Ale takie słowa jak "wiele osób", "spora część" dziwnym trafem pozostawały niezauważone.
2. Owszem nie mogę być pewna sibie, ba nawet w 100% nie można być pewnym, że się istnieje, według niektórych filozofii .
Jak komuś czegoś zadroszczę to nie dlatego, że mi się podoba, tylko po prostu muszę być od tej osoby lepsza, pod każdym względem.
3. A co ma piernik do wiatraka? To, że twoja siostra nie umie sobie poradzić w takich sytuacjach nie oznacza, że dotyczy to każdej dziewczyny. Wiele dziewczyn umie się bronić, bo nie tylko siła się liczy, ale też zwinność, agresja, technika walki, odwaga, etc. Jak mnie napadnięto to jakoś nie uciekałam tylko walczyłam,. Napastnicy często odpuszczają kiedy widzą, że ofiara się nie podda. A w konkurencji "bieg do autobusu" to pokonuję większość kolegów , więc nie generalizuj.
4. Tak, to moje zdanie i rozumiem, że można mieć inne. Ja jednak z natury jestem uparta i przekorna (moje pierwsze słowo to było "NIE!" ), i zawsze dążę do zwycięstwa, choćby po trupach.

[Reuel]

3. A co ma piernik do wiatraka? To, że twoja siostra nie umie sobie poradzić w takich sytuacjach nie oznacza, że dotyczy to każdej dziewczyny. Wiele dziewczyn umie się bronić, bo nie tylko siła się liczy, ale też zwinność, agresja, technika walki, odwaga, etc. Jak mnie napadnięto to jakoś nie uciekałam tylko walczyłam,. Napastnicy często odpuszczają kiedy widzą, że ofiara się nie podda. A w konkurencji "bieg do autobusu" to pokonuję większość kolegów , więc nie generalizuj.

Wybacz, jednak generalnie ten sam facet sam pewno posiada technikę, odwagę, spryt, a jako, że faceci wyróżniają się lepszą sprawnością fizyczną, to wybacz, jednak mam prawo paczeć stereotypami (zgodnie z wykładem prefesora Fasta na temat generalizacji).

1. Twierdziłam, że w pewnym stopniu zleży to od zachowania, a nie całkowicie. Ale takie słowa jak "wiele osób", "spora część" dziwnym trafem pozostawały niezauważone.

Bez urazy, jednak to ostatni raz kiedy odpowiadam Ci na kłamstwo. Trafem słowa wymienione przez Ciebie nie zostały zauważone, bo ich ani razu nie użyłaś. Jedyne co robiłaś, to broniłaś twierdzenia, że lubimy rzeczy żeńskie/męskie jako kobiety/mężczyźni z powodu wychowania. Całą resztę negowałaś. A skąd to wiem? Bo ja Ci całą resztę podawałem na tacy, jednak ty dalej brnełaś w swoje.

2. Owszem nie mogę być pewna sibie, ba nawet w 100% nie można być pewnym, że się istnieje, według niektórych filozofii .

To ty siedź na krzaczku i kontempluj nad sensem istnienia a ja skupię się na namacalnej otaczającej nas rzeczywistości

4. Tak, to moje zdanie i rozumiem, że można mieć inne. Ja jednak z natury jestem uparta i przekorna (moje pierwsze słowo to było "NIE!" ), i zawsze dążę do zwycięstwa, choćby po trupach.

Kwestia posiadania własnego zdania nie jest zła, pod warunkiem, że nie jest ono głupie.

[Fast]

Jak mnie wkurzają teksty w stylu: "nie generalizuj"...

[Reuel]

Jak mnie wkurzają teksty w stylu: "nie generalizuj"...

Nie zaczynaj, mi już jeden wykład wystarczy, a reszta może nie wiedzieć dla mojego dobra
Edit: zobacz jaką dałem dopiskę w miejsce generalizacji

[Fast]

Przywróciłeś mi radość życia, lecę czynić dobro i pocieszać ludzi!

[Cahan]

3. A co ma piernik do wiatraka? To, że twoja siostra nie umie sobie poradzić w takich sytuacjach nie oznacza, że dotyczy to każdej dziewczyny. Wiele dziewczyn umie się bronić, bo nie tylko siła się liczy, ale też zwinność, agresja, technika walki, odwaga, etc. Jak mnie napadnięto to jakoś nie uciekałam tylko walczyłam,. Napastnicy często odpuszczają kiedy widzą, że ofiara się nie podda. A w konkurencji "bieg do autobusu" to pokonuję większość kolegów , więc nie generalizuj.

Wybacz, jednak generalnie ten sam facet sam pewno posiada technikę, odwagę, spryt, a jako, że faceci wyróżniają się lepszą sprawnością fizyczną, to wybacz, jednak mam prawo generalizować.

1. Twierdziłam, że w pewnym stopniu zleży to od zachowania, a nie całkowicie. Ale takie słowa jak "wiele osób", "spora część" dziwnym trafem pozostawały niezauważone.

Bez urazy, jednak to ostatni raz kiedy odpowiadam Ci na kłamstwo. Trafem słowa wymienione przez Ciebie nie zostały zauważone, bo ich ani razu nie użyłaś. Jedyne co robiłaś, to broniłaś twierdzenia, że lubimy rzeczy żeńskie/męskie jako kobiety/mężczyźni z powodu wychowania. Całą resztę negowałaś. A skąd to wiem? Bo ja Ci całą resztę podawałem na tacy, jednak ty dalej brnełaś w swoje.

2. Owszem nie mogę być pewna sibie, ba nawet w 100% nie można być pewnym, że się istnieje, według niektórych filozofii .

To ty siedź na krzaczku i kontempluj nad sensem istnienia a ja skupię się na namacalnej otaczającej nas rzeczywistości

4. Tak, to moje zdanie i rozumiem, że można mieć inne. Ja jednak z natury jestem uparta i przekorna (moje pierwsze słowo to było "NIE!" ), i zawsze dążę do zwycięstwa, choćby po trupach.

Kwestia posiadania własnego zdania nie jest zła, pod warunkiem, że nie jest ono głupie.

Reuelu akurat większość bandziorów ma beznadziejną technikę . Gdyby napotkali jakąś dziewczynę trenującą np. krav magę to najprawdopodobniej by przegrali. Nawet zwykła dziewczyna, nie trenująca jakiś mocno ofensywnych sztuk walki zapewne dałaby sobie radę gdyby znała podstawy samoobrony.

Odnośnie zmiany: A chcesz zapoznać się z bezbronną dziewczynką imieniem Cahan i jej nowiutką kuszą   ?

Nie odpowiadasz mi na kłamstwo, ponieważ jestem pewna, iż używałam podczas tamtej dyskusji wyżej wymienianych zwrotów oraz wyrażeń pokrewnych. Cała kłótnia się chyba wzięła właśnie z tego, że ich nie zauważyłeś. Ale no cóż- ani ty, ani ja nie mamy dowodu, więc co tu dużo mówić- Pieśń już zaśpiewana, wino rozlane, a dziewka w ciąży. Niniejszym ogłaszam rozejm

[Fenir]

Cahan chyba nie wie co to znaczy przewaga liczebna.

[Cahan]

Cahan wie, ale Cahan walczy do ostatniej kropli krwi ... i do obiadu.

[Reuel]

Reuelu akurat większość bandziorów ma beznadziejną technikę . Gdyby napotkali jakąś dziewczynę trenującą np. krav magę to najprawdopodobniej by przegrali. Nawet zwykła dziewczyna, nie trenująca jakiś mocno ofensywnych sztuk walki zapewne dałaby sobie radę gdyby znała podstawy samoobrony.

Moja droga w obecnej dobie nie byłbym taki pewny. Poza tym sama siła to duży atut, bo nawet jeśli się ma technikę to ciężko rozprawić z betonowymi klocami ważącymi po 100 kg, a tacy się potrafią trafić. Zakładam, że nie jesteś ani otyła skoro biegasz i te sprawy, ani nie masz ogromnych mięśni, bo to źle wygląda, więc cios takiego klocka w twarz może dla Ciebie oznaczać nokaut. Chyba, że masz jako tako w wyniku treningów wyrobioną odporność na ból. Nie wspominając o tym, że tępę osiłki chodzą parami w ramach zasady "wspólnego mózgu".

Odnośnie zmiany: A chcesz zapoznać się z bezbronną dziewczynką imieniem Cahan i jej nowiutką kuszą  ?

That's not fair

[Fenir]

Kobiety w przypadku napadu mają lepiej, rzadziej zdarza im się wyłapać w zęby.

[Reuel]

Wątpię, napadający ma raczej w cztereach literach jakiej jest płci. Poza tym Fenirze jednak mamy lepiej, bo żadko zdarza sie by mężczyza mógł trafić na gwałcicieli, bo o gwałcicielkach ciężko mówić Choć jak kiedyś pisałem zdarzają się takie przypadki..

[Cahan]

Reuelu akurat większość bandziorów ma beznadziejną technikę . Gdyby napotkali jakąś dziewczynę trenującą np. krav magę to najprawdopodobniej by przegrali. Nawet zwykła dziewczyna, nie trenująca jakiś mocno ofensywnych sztuk walki zapewne dałaby sobie radę gdyby znała podstawy samoobrony.

Moja droga w obecnej dobie nie byłbym taki pewny. Poza tym sama siła to duży atut, bo nawet jeśli się ma technikę to ciężko rozprawić z betonowymi klocami ważącymi po 100 kg, a tacy się potrafią trafić. Zakładam, że nie jesteś ani otyła skoro biegasz i te sprawy, ani nie masz ogromnych mięśni, bo to źle wygląda, więc cios takiego klocka w twarz może dla Ciebie oznaczać nokaut. Chyba, że masz jako tako w wyniku treningów wyrobioną odporność na ból. Nie wspominając o tym, że tępę osiłki chodzą parami w ramach zasady "wspólnego mózgu".

Odnośnie zmiany: A chcesz zapoznać się z bezbronną dziewczynką imieniem Cahan i jej nowiutką kuszą  ?

That's not fair

100kg waży mój ojciec, a z nim czasem trenuję walkę, gwoli rozrywki. A jest to osoba stale trenująca. Owszem siła ma znaczenie. Ale dzięki szybkości i zwinności można unikać ciosów i uderzać jako pierwsza, w czułe punkty. Można eż się wspomóc np. kluczami. Wówczas siła się aż tak bardzo nie liczy. Nie mówie, że dałabym radę grupie kilkuoosobowej, ale facet też by raczej nie dał, no chyba, że wyćwiczony.

Życie jest nie fair


A tak by zaspokoić waszą ciekawość- napadnięto mnie 2 razy. Raz 1 osobnik, a drugi raz 3 (ale to były jakieś ofiary losu ).

[Fenir]

Jak się nazywa gwałt na mężczyźnie?
Seks-niespodzianka.

Tyle, że kobiety nie skopią, raczej powalą okradną i pójdą, a facetowi to i wszystkie żebra połamać mogą, no i o wiele więcej jest przypadków śmiertelnych w takich sytuacjach u mężczyzn niż u kobiet.

@UP

Już widzę zwinną i szybką Cahan, która zaczęła od uchylenia się w bok, odskoku w tył i tu się skończyło, ponieważ gościu wyjechał jej z bańki. Szach-mat.