[Cahan]

Przecież za tyle, to się ledwo wyżyć da .

No cóż na co chcę wydać:
1.Dom, a zamierzam żyć sama, więc koszty rosną.
2.Własny koń i jego utrzymanie.
3.Moje biologiczne fanaberie.
4.Wyżywienie.
5.Zbroja płytowo-łuskowa, bo chcę zostać rycerzem xD

Dentystą w życiu nie dostanę. A ze środowiskiem nie chcę mieć nic wspólnego.

Jak już medycyna to właśnie psychiatria [bo to zabawna specjalizacja, znajomy ma wieczną bekę ze swojej pracy], albo patologia sądowa.

No i jak już mówiłam- "dział człowiek" mnie w biologii nudzi, mierzi i wywołuje odruch wymiotny. Ogólnie, ludzie mnie nie interesują.

Taki prywatny gabinet kosztuje, a za nim się go dorobię , to minie sporo czasu. A ja nie zamierzam żyć na wianuszku rodziców i na ich łasce.

[Fast]

Cahan i jej fanaberie

zamierzam żyć sama, więc koszty rosną.

No ba Bo to więcej jedzenia, więcej za prąd, wodę, więcej za wszystko. Jak można być tak nieżyciowym x]

6000 zł to ,,marny" piniądz na jedną osobę
To niektórzy to za tysionc pińcset czteroosobową rodzinę utrzymują

PLZ. Jak masz takie /fanaberie/ to lepiej na nie silnie pracuj, bo życie cię zweryfikuje x] Chyba, że rodzice będą kołem ratunkowym z gotówką. Fakt, faktem my jesteśmy tym pokoleniem, które nawet nie ma czego nakraść w tym państwie, więc nie patrzę na to jakoś szczególnie źle. Tym niemniej... 

[Cahan]

Tak, Fast zamierzam na nie zapracować. Dlatego potrzebuję dobrze płatnej pracy.
Bez moich fanaberii nie mam po co żyć, to i nie zamierzam.

Mam wypełnić swoje przeznaczenie, dobrze się w życiu zabawić i opuścić padół tego świata. Koniec.

A koszty życia we dwoje są wbrew pozorom niższe. Ponieważ zużycie prądu, etc. wcale nie rośnie dwukrotnie, za to ta druga osoba płaci połowę.

[Fast]

Jeżeli chodzi o prąd o te różnice przy dwóch osobach mogą być minimalne, lecz problem zaczyna się już wtedy gdy ma się większą rodzinę. No, ale co ja tam wiem

Obawiam się tylko, że biorąc pod uwagę twoje obecne ,,plany" to, to wszystko co wymieniłaś bardziej pozostaje w sferze... jak to Niedziel ujął? Marzeń, niż ambicji.

Znowu mi się tryb cynika włączył, ale szczerze mówiąc to co mówisz, brzmi dość kulawo

Na weterynarii nie zrobisz takich pieniędzy, jakie zrobiłabyś chociażby na stomatologii. Jedna wizyta jakiegoś naiwniaka z aparatem na zębiska - stówka do przodu To już z takich trzepie się dobre hajsiwo (zwłaszcza, że to często stały dopływ gotówki przez 2-3 lata, a że zęby każdy chce mieć proste to nowych nie brakuje).

[Cahan]

W Polsce nie zarobię, ale w UK/USA już mam na to szanse.

I nie uważam, że moje fanaberie to dużo. Zbroja to jednostkowy wydatek, koń to ok. 1000zł miesięcznie, z wyżywieniem i treningami. Jakiegoś super hiper też bym nie kupowała, bo po co mi? Ma być w miarę zdrowy, mieć nienajgorszy charakter i być dobry do szarży.

To o czym mówisz to ortodoncja, nie stomatologia. Zresztą to jest obrzydliwe! Do tego dochodzi kwestia środowiska, od którego pragnę żyć jak najdalej.

Już nie mówię, o tym, że nie dostałabym się na odpowiednią specjalizację, ponieważ ja mam antyznajomości .

[Fast]

Ta, a ortodonta to wyspecjalizowany stomatolog, mój błond

Jak mowa o UK/USA to już w ogóle w kosmosie jesteśmy x]

Z ciekawości - polski dyplom z Wrocławskiej uczelni jest cokolwiek warty za granicą? Wiem, że np. kiedy mówimy o kierunkach humanistycznych to za granicą ważny cokolwiek jest tylko dyplom z UW i UJ. A tutaj jak jest?

[Cahan]

Ortodonta to jedna ze specjalizacji wywodząca się ze stomatologii, jednak to mniej więcej jak internista a kardiolog.

Tak, jest ważny. Medycyna i weterynaria są ważne na całym świecie [w sensie dyplomy polskich uczelni].

[Fast]

No czyli się kłócimy o to, że ja powiedziałem lekarz, a ty mnie poprawiłaś, że chirurg. Ergo chirurg to nie lekarz?

Mwah.

Skoro masz czas na czcze dyskusje o tym czy ziemniak to kartofel, to spójrz proszę w końcu na spot Palikota i powiedz mi jak ci się podoba:

http://www.youtube.com/watch?v=X3sWP9PdBNk

[Loczek]

Cahan zostań rolnikiem wtedy koszta Ci spadną

A tak serio powiedzieć Ci ile tak średnio chce zarabiać młody Polak by być szczęśliwym? Przedział 2000-2500zł brutto. Może to niedużo ale by przeżyć godnie i odłożyć sobie powinno wystarczyć. A twój strzał to chyba musiałabyś mieć posadę w Sejmie lub być menadżerem dużej corpo.

Btw kolczugę można samemu zrobić nawet wystarczy tylko poznać technikę i mieć sporo metrów dobrego, wytrzymałego i giętkiego druta

[Fast]

Dziękuje, że mnie ktoś poparł x]

Przez chwilę myślałem, że tylko ja nie śnię o zarobkach x > 5000 zł, telefonie bez limitu i służbowym aucie (mowa oczywiście o pierwszej pracy, zaraz po studiach) w wieku dajmy na to 25 lat.

Głupio tak odzierać ze złudzeń na forum, ale za parę lat Cahan będziesz się tak z siebie śmiała, jak ja teraz z ciebie x] 

[Cahan]

Początkujący lekarz zarabia 10 000. Mniej zarabiają ci co nie mieli układów i robią w szpitalu. Ale rzadko to jest ich jedna robota.

Mój strzał to jest niska pensja, która wystarczy na moje potrzeby, choć mało to ambitne, wiem  .

Wyżyć godnie za 2500? Za tyle się nie dostanie kredytu w banku na mieszkanie, za tyle można ledwo przewegetować.

Kolczugi robić mi się nie chce, bo kolczugi nie chcę, tylko zbroję łuskową z elementami płyty. Pokrytą czarną emalią najlepiej <3. I to nie paradną ozdóbkę, tylko coś co się sprawdzi w praktyce.
Moi znajomi robili kolczugi, płytę też kuli, ale do tego drugiego to ja umiejętności nie mam.

[Fast]

Początkujący lekarz 10 000 ta. Dobrze chociaż, że słusznie zauważyłaś, iż trzeba mieć układy. Nie wspominałaś aby, że takich nie masz?

Zresztą co to za rozumowanie. Po studiach medycznych większość pałęta się po szpitalach, ale jak ktoś ma znajomości to...
Jak ktoś ma dobre znajomości to po stosunkach międzynarodowych znajomy mu załatwi rabotę w ambasadzie i będzie jego 5000 zł

Jak masz znajomości to spoko, nie neguję. Możliwe są duże zarobki itd.
Problem zaczyna się gdy takowych się nie ma i startuje się od zera.
Nie masz mieszkania. No to faktycznie koszta ci rosną bardzo wysoko. Jeżeli nie będziesz faktycznie zarabiać tych swoich 5000 zł na miesiąc minimum to będzie ci spłacanie tegóż cuda towarzyszyło aż do śmierci. Zważywszy, że chcesz mieszkać sama to nie masz nawet co liczyć na podział tychże kosztów.

Innymi słowy - lepiej żyj w zgodzie z rodziną x]

Im więcej piszesz, tym mniej kolorowe to wszystko się robi. Może przejdźmy już do Palikota?

[Ireth]

10 tys? Chyba w równoległym wszechświecie. 8 tysięcy to zarabia lekarz ordynator w Krakowie. Stażysta zazwyczaj nie więcej niż 2 tys.
PS. To prawda : http://praca.wp.pl/title,Zarobki-lekarzy-w-Polsce-i-w-innych-panstwach-Europy,wid,14189147,wiadomosc.html

Układy - łatwa wymówka. Dobry lekarz zawsze znajdzie pracę. Oczywiście, że znajomości się przydadzą, ale bez przesady, to nie jest jedyny czynnik determinujący zarobki.

[Sojlex]

Wolę łazić w gumofilcach po wsiach, od obory, do chlewu.

Potrzebuję iść na takie studia, po których zarabiać będę minimum marne 6000zł miesięcznie. Jak nie w Polszy, to w UK/USA.

Polecam SGGW w Warszawie, plus bardzo korzystne juwenalia.

Początkujący lekarz zarabia 10 000. Mniej zarabiają ci co nie mieli układów i robią w szpitalu. Ale rzadko to jest ich jedna robota.

[...]

Wyżyć godnie za 2500? Za tyle się nie dostanie kredytu w banku na mieszkanie, za tyle można ledwo przewegetować.

1. No właśnie... Przeciętna wypłata lekarza z jedną specjalizacją, w jednym ośrodku/szpitalu/czymkolwiek, nie przekracza 3200. Potwierdzone info.

2. Nope, da się, tu też potwierdzone info.

[Ptakuba]

>oni mówią o edukacji wyższej i perspektywach pracy zamiast odpisywać w Wiosce