Ale u mnie dzisiaj był przypał xD
Klasówka z WOSu, cholernie trudna! Kostucha (babka z WOSu) oczywiście zasiała panikę, jak zwykle... No i piszemy, wszyscy obgryzają długopisy, kilka osób dostaje tików nerwowych, ktoś zemdlał... No może troszeczkę przesadziłem
No i tak piszemy w strachu, że wszyscy dostaniemy strzały i nagle wchodzi Lokomotywa (babka od Ruskiego)i przyprowadziła ze sobą jakąś matkę. Kostucha wyszła i gadała za drzwiami z tą matką rodzicielką, a my przerażeni patrzymy na Lokomotywe, a ona:
- Na co wy czekacie?! Spisujcie!
No i się zaczęło xD Biegali po klasie, podręczniki fruwały z jednego końca sali na drugi, prawie krzyczeliśmy do siebie nawzajem, a tu nagle Kostucha otwiera znienacka drzwi i wrzeszczy:
- Co tu się do świętej anielki wyrabia?!?!?!?!
My tacy w połowie drogi do naszych ławek cali biali. Normalnie myśleliśmy, że rozp**rdolnik z nas zrobi, a tu nagle Lokomotywa wyskakuje taka ucieszona:
- Oj wy nie dobre dzieciaki! Nawet nie powiedzieliście pani, że Ala (dziewczyna z klasy) ma urodziny?
My w szoku, o co w ogóle be?! o.O Lokomotywa se zwyła i poszła...
Stoimy tak i Kostucha patrzy na nas, a my na nią i nikt nie wie, co się dzieje...
Nagle jeden chłop zaczyna śpiewać "Sto lat! Sto lat"! No i pośpiewaliśmy udawaliśmy, że Alka ma urodziny i pisaliśmy dalej, a Kostucha tylko stała jak wryta i mrugała zaciekle tymi swoimi martwymi oczami xD
Chyba się domyśliła, co się dzieje, ale ważne że z powodu paraliżu jakoś szczególnie na to nie zareagowała... ^^ Hihi