[Neramir]

He z tą rzeką to mamy coś wspólnego Ja również uwielbiam spędzać całe dnie nad rzeką z przyjaciółmi Tylko ostatnio coś żadziej tam chodzę.. Bo trzeba też mieć z kim póść <lub pojechać> Jeszcze na dodatek z niektórych przyjaciół zrobiły się straszne szuje.. Ahh, ta dzisiejsza młódź...

[Saph]

He z tą rzeką to mamy coś wspólnego Ja również uwielbiam spędzać całe dnie nad rzeką z przyjaciółmi Tylko ostatnio coś żadziej tam chodzę.. Bo trzeba też mieć z kim póść <lub pojechać> Jeszcze na dodatek z niektórych przyjaciół zrobiły się straszne szuje..

Znam ten ból... z naszej 7 osobowej paczki zostały tylko dwie osoby (ja i kumpela...no i co ze byłyśmy jednymi dziewczynami... )...a miało być tak pięknie... Teraz też rzadziej chodzę... wole iść na narty .

[Cepek]

Dzięki za pomysł byłem dzisiaj nad rzeczką z dziewczyną miło i romantycznie, ostatnio chodzę z głową w chmurach

[Neramir]

Znam ten ból... z naszej 7 osobowej paczki zostały tylko dwie osoby

Dokładnie o to mi chodziło. Ja kiedyś miałem świetną 4-osobową paczke<ze mną- 2chłopaków i 2 dziewczyny>, świetnie mi się z nimi spędzało wakacje. Przez 2 lata wakacje były 100 razy lepsze niż jakbym spędził je gdzieś na koloniach, obozach i wyjazdach. Ale niestety. Łatwo przyszło i łatwo poszło. Dwie z tych osób zrobiły się szydercze i egocentryczne, a trzecia ma chłopaka i ma już z kim spędzać wakacje. Ehh... Przynajmniej zostały wspomnienia

[Saph]

Właśnie dlatego w tym roku nie pojechałam na kolonię (choć od 5 lat tak robiłam)... na wakacjach było fajnie a teraz odkąd w naszej klasie zrobiły się grupy i grupki jest jakoś tak drętwo... Trzy osoby zrobiły się takie dwulicowe, że teraz nawet nie mam ochoty z nimi gadać...

Cepek...bo nam odlecisz...co my bez Ciebie zrobimy? I nie wiedziałam, że Ty taki romantyczny jesteś...

[Neramir]

Nom dokładnie. Ja też przed pięcioma laty jeździłem co roku na kolonie ale trzy lata temu stworzyła się ta moja paczka. Po 2-óch latach świetnej zabawy wakacyjnej również utworzyły się w mojej klasie grupki etnicznych szyderców. W tym roku odeszło mnóstwo osób i jakoś jesteśmy bardziej zjednoczeni ale wątpię czy kiedykolwiek jeszcze wybiorę się nad rzekę lub na jakikolwiek rower z tymi osobami<bo ta paczka to byly osoby klasowe> Także tamte wakacje spędziłem raczej mało intensywnie i nie wykożystałem ich w pełni. Szkoda, że takie fenomenalne znajomości między grupą ludzi zdażają się żadko i są krótkotrwałe..

[Saph]

Life is brutal... Niestety...

[Cepek]

E saph ty mnie jeszcze nie znasz, byś widziała jakie ja jej wiersze wysyłam

[Saph]

Czyli jesteś romantycznie romantyczny .

[Kapitan Jack Sparrow]

Ja jeszcze 3 lata temu wakację spędzałem na wsi w domu po pradziadkach... Siedziałem całymi dniami z kuzynami (razem 6 osób) nad rzeką, a wieczorami, gdy się ochłodziło graliśmy w nogę. Jak padał deszcz to oglądaliśmy jakiś film. Te czasy minęły kiedy musiałem wyjechać z Polski, a teraz nie wiem co tam u nich i czy jeszcze ich będą bawić takie rzeczy. A w czasie roku szkolnego, jak to na przeciętnym polskim niebezpiecznym   osiedlu albo boisko (żeby grać w nogę, bez skojarzeń  ), albo o tak posiedzieć i pogadać. Niby normalna rzecz, a tak się tęskni. Wracam na wakacjach i spróbuję nadrobić te 2 lata  . No i dobrze że jet to Forum, bo z kim mam gadać o Hirołsach no i innych rzeczach

E saph ty mnie jeszcze nie znasz, byś widziała jakie ja jej wiersze wysyłam

... Szalony....  

[Saph]

Heh...ja mieszkam na wsi, więc nie muszę nigdzie wyjeżdżać, ale ludzie się niestety zmieniają...

P.S. Jakich skojarzeń ?
P.S. 2  Szalony?- raczej pozytywnie zakręcony... 

[Kapitan Jack Sparrow]

P.S. Jakich skojarzeń ?

No jak czasami gramy, to przychodzą z innych klas z flaszkami i fajkami a po 2 godzinach idą sobie takim chwiejnym krokiem (ale nie wiem już gdzie, nie śledzimy ich). A poza tym to osiedle to jedna wielka pijalnia. W 75% slepów sprzedają alkohol, a pod każdym takim sklepem z 6 żuli. Ale ogólnie Stalówka to fajne miasto 

[Saph]

To było pyt. retoryczne...Ale dzięki za wytłumaczenie . Niestety nie tylko na stadionach tak się dzieje.... 

[Neramir]

Ja również mieszkam na wsi więc nie mam problemu z wyjazdami. A w mieście poprostu nie mógłbym mieszkać. Bo zżeby pojechać sobie stamtąd nad spokojną i odludną rzeczkę, trzeba się trochę pomęczyć i planować to z wyprzedzeniem. A tak jak na wsi to wychodzę z domu i poprostu jadę

[Kapitan Jack Sparrow]

No właśnie. U mnie można łatwo pojechać nad rzekę, tylko że to San.... strach się bać. Jakie to historie o wirach krążą. Ale my troszkę wiemy gdzie są inne rzeki spokojniejsze <jupi>.