Baaa nikczemność,podłość i wredność zawsze tworzą swoisty klimacik nie? Bo taka szczęśliwa i niepatologiczna rodzinka byłaby nudna. :d

O rany jakie faux pas. Imię Draco pomylić z Dragonem to tylko umiem ja. Moja chaotyczna natura wyłazi na wierzch

No nie i moje życie nie było takie samo jak kiedyś. Ajjj....
Myślę,że niezła zabawa by była. Prawdziwa walka między złem a dobrem.

Sam Dragon Malfoy nie dorówna ojcu.

Aj Bellatrix...co by tu mówić. Wariatka pod względem wyglądu jak i zachowania,ale za to ma coś w sobie takiego,że nikt nie zarzuci jej,że jest nudna.

Och wyczuwam kolejny fanklub Skazy
Ja właśnie strasznie lubiłam tą postać,zła do szpiku kości i to w jeszcze jaki uroczy sposób. Zirra też była fajnym czarnym charakterem
Szkoda,że Kovu nie poszedł w ich ślady. Byłaby (nie)zła rodzinka.

Lucjusz był bardzo fajną postacią i nie mogłam przeboleć,że autorka książek zrobiła z niego trochę słabeusza. Ale sam wygląd postaci był świetny. Już większą od niego charyzmą wykazywał się jednak Syriusz Black.

Nie zapominajmy o Bellatrix. Też fajny czarny charakterek. Taka fanatyczka,jakich mało

Oczywiście,że Lord Vader. Chyba najbardziej mhrrroczna postać.
Zastanawiałabym się jeszcze nad Lordem Voldemortem,ale do Vadera mu niestety daleko.

Co do reszty moim ulubioną postacią z bajek jest Skaza z "Króla lwa".
Z kolei jeśli chodzi o filmy,to z pewnością Loki i wampir Lestat z "Wywiadu z wampirem".   

Ograniczali,bo o ile III i V były bogate w możliwości dokonania wyboru przez gracza,w VI wygląda to tak jakby twórcy narzucili własny styl gry i to mnie odrzuciło. I o ile V była dopracowana i bardzo dobrze zrobiona,to VI część pozostawia wiele do życzenia. To,że nie mam tej gry na półce i nie gram,nie znaczy,ze nie próbowałam zagrać. Rozczarowałam się i to moja opinia. Nie musisz się z nią zgadzać Sylú. 

Chciałabym,żeby to gracz podjął ostatecznie sam decyzję z jakimi wrogami przyjdzie mu się zmierzyć. Fakt,fabuły dramatyczne,romantyczne i inne są nam znane z poprzednich części. Ja również tak jak niektórzy,liczę na grę pełna zaskakujących wątków,pełną intryg i niedomówień. Coś w rodzaju dobrego kryminału z dużą dawką dreszczyku. Bo boję się,że wszystko będzie kopią kopii i że ponieważ gra się dobrze sprzedaje,to produkują ją,ale nie zaskoczą niczym oryginalnym. Dla mnie Heroes skończył się na V części. Rozwiązanie jakie zaproponowali w VI nie spodobało mi się. To tak jakby ograniczali grę na siłę,dodali parę dodatków z myślą jakoś to będzie.
Co do VII liczę na to,że poprawi się jakość gry. Może zaskoczą nas ciekawym scenariuszem. Chciałabym mieć większą możliwość wyboru. Grafika jest całkiem całkiem z tego co widziałam w demo. Poczekamy zobaczymy.

Oczywista odpowiedź,że Mag zawsze wygra w pojedynku z wojownikiem. Wystarczy,że mag zna Magię przywołania i ma większą pulę many i już jest górą nad biednym wojownikiem.

Ale nie twierdzę,że musi być tak zawsze. Ja lubię pomieszać trochę tego i trochę tego tak dla równowagi.

Kocham trzecią część. Zawsze będzie u mnie zajmowała pierwsze miejsce. Ma ciekawe kampanie i ogółem świetnie napisany scenariusz nawet do gry wieloosobowej. W zasadzie gdyby nie III część w którą grałam z kolegami w dzieciństwie,to nie odkryłabym pozostałych części tej już kultowej gry. Ma wspaniałą ścieżkę dźwiękową,grafikę i szeroką gamę bohaterów z ciekawą przeszłością i do tego ciekawe mapy gry. III część też nie zawsze była prosta jeśli chodzi po kampanię. Trzeba czasem było obmyślić kilkukrotnie dobrą strategię,zanim się przystąpiło do ataku. Choć nie podoba mi się miasto Żywiołów. To jedyne co mnie drażniło.

Nie gardzę też V częścią. Jest równie wspaniała co trzecia. Zakochałam się w grafice. O ile byłam bardzo mocno rozczarowana IV częścią pod wieloma względami,tak piątką jestem do tej pory zachwycona. Twórcy gry wyeliminowali to co w IV wielu graczy drażniło. Równie interesujący scenariusz,duża dawka świetniej rozrywki przed monitorem. Wspaniali bohaterowie i postacie dopracowane w każdym calu. Ale po prostu do trzeciej mam większy sentyment z uwagi na dzieciństwo. Takie jest moje skromne zdanie

1. Nimfa-typowe mięso armatnie. Atak słabiusieńki,nie mówiąc o obronie. Zaletami są jedynie to,że są w miarę szybkie i tanie.  No i są miłe dla oka.

2. Gargulec-to uważam za jednostkę porażkę. Wolne,atak i obrona słabiuśka. Są też dość kosztowne.

3. Kościany smok-wygląd jest,obrona jest,ale z atakiem i szybkością jest tak sobie.

4. Kapłani-tą jednostką nie jestem jakoś specjalnie zachwycona. Owszem dysponuje magią,ale tak jak przyjdzie do ataku to bywa z nimi różnie. Też są dość drogą jednostką.

Bardzo lubię piątą część tej gry.
Moją ulubioną bohaterką jest Shadya,która jest bardzo tajemniczą postacią. Kolejne bohaterki,które bardzo polubiłam to Biara i Ornella.
Co do bohaterów moje uznanie zdobył Raelag za teksty,które stały się w jego znakiem rozpoznawczym. Cenię też Godryka. Idealny przykład człowieka honoru.
Te postacie mają swoisty klimat,nie są obojętne. Albo ktoś je lubi albo nie. Ich wygląd jest dopracowany w najmniejszych detalach oraz charakter.

Ja także wybrałam Sylvan. Mam bardzo duży sentyment do krasnoludów,więc to był dla mnie trudny wybór. Co mnie przekonało do Sylvanu? Cóż co by tu ukrywać...postacie są zwinne i szybkie. Krasnoludy przy elfach są powolne. I uważam jeśli chodzi o grafikę miasta,to Sylvan ma jedną z najpiękniejszych. Wolę grać elfami,póki mam taką możliwość. Choć czasami twórcy gry mogą płatać figla.