Najlepsi są rycerze śmierci! spoko wyglądają i w ogóle mają zarąbiste miecze
SauroNN, zarypiasty podpis... 

Mi się najbardziej podobają Shalassa i Arkath. Ten od krasnoludów jest taki ognisty, fajowy, ma też ładne skrzydła. A Shalassa pasuje do nag, choć prawdę mówiąc nie wygląda potężnie, chyba nie mogłaby np. równać się z Urgashem.

Dla mnie sanktuarium rządzi, choć nie lubię japońców. Kenshi, Kirin i Wanizame super wyglądają i bohaterowie też spoko.

1.Przestańcie już płakać za elfami, innowacja jest potrzebna, a 5 ras to akurat.
2.No cóż, już nie raz wypowiadałem się w tym temacie, ale zrobię to jeszcze raz tym sposobem:
Necropolis - najlepsze jak dla mnie, ten fajny egipsko-babilońsko-mezopotamski posmak, zero zgniłych grubasów ciągnących na wojnę z tasakami do mięsa i przesławnych anemików na sterydach w roli szkieletów (wiem, że używam tego tekstu któryś raz). Za to mamy uzbrojone po zęby umarlaczki oraz groźnie wyglądające ghule z wielce sugestywnymi paznokciami.
Inferno - mocny numer 2. Przede wszystkim za brak świńskich impów atakujących wrogów ozorami i raciczkami. Maniacy są spoko, o ile w grze nie wyjdą komicznie. Czarty jak zwykle palce lizać, choć przez to, że w piątce były 6 poziomem możemy odnosić wrażenie osłabienia Inferna.
Twierdza - z ciężkim sercem, ale nr 3. Długo wahałem się między Twierdzą a Sanktuarium (alias Świątynią), ponieważ oba są klimatyczne i mają fajne kultury. Stronghold cieszy oko potężnymi jednostkami, armią w rodzaju Kozaków zaporoskich, nie do pobicia w walce jeden na jeden lub równie dobrze jeden na pięć.
Sanktuarium - mocny numer 4. Niemal tak fajne jak orkowie, choć moim zdaniem za dużo płci pięknej w wojsku, no bez przesady. Dpoko japońska kultura, doskonałość stylu walki i wspomaganie jednej, najsilniejszej jednostki, choć niektóre stwory za bardzo kojarzą mi się z Ben 10.
Przystań - numer 5 daleko w tyle za innymi. Totalny kicz, jednostki nadają się raczej na plastikowe zabawki niż na zawodową armię, która nie ma WYGLĄDAĆ, ma DZIAŁAĆ! Zresztą ta armia nie wygląda. Co to w ogóle za pomysł - złote zbroje?! Złoto jest do innych celów! A te widmowe konie to już kompletna klapa.

Reproduktor jest Championem - tj odpowiednikiem 7 poziomu jednostek a nie Czart.

Zgadzam się z Draupnirem -  to czart jest championem, nie Reproduktor. Jak nie wiesz, to nie pisz! I miło by było, gdybyś zamiast się czepiać innych komentował rasy. Zanim napiszesz, że jestem hipokrytą bo ten post nie komentuje żadnej rasy, mówię ci, że to tylko wskazanie celu ankiety.

Przystań niestety do bani (a tak na nią liczyłem!). Snułem nie wiadomo jakie nadzieje, o rozbudowanej armii, mającej jednak już lata świetności za sobą i przegrywającej z demonami, dopóki Anton nie wprowadzi nieodzownych reform, a później wielka bitwa, w której ludzie biją siły Kha Beletha na głowę. Ech...
Sanktuarium jest całkiem spox. Podoba mi się to, że są mistrzami w sztukach walki, chociaż nie wyobrażam sobie Kenshi używającego Kung Fu. Mam nadzieję, że magia będzie fajnie wyglądać.
Demony mają być niepowstrzymaną nawałą potężnych jednostek, a orkowie stworzeni do walki z nimi i przez to ciężej by było 1 orkowi walczyć z jedną nagą.
Myślałem już o własnych scenariuszach kampanii. Ofensywa demonów, która zgruchotała siły Cesarstwa w kilku walnych starciach, teraz prowadzi Blitzkrieg przez jego tereny. Ludzie błagają o pomoc i armia nekromantów pod wodzą Anastazji atakuje demony. Szybko jednak Wpada w tarapaty i tylko uderzenie nag ratuje córkę Slawy. Nagi biją demony w kilku starciach i w szeregi piekła wkrada się powoli zamęt. Jednocześnie kontrofensywę podejmują Anastazja i Anton. Wszystkiego dopełnia uderzenie orków Sandora. Zguba Demonów, sławny zagończyk robi to, co lubi najbardziej - tłucze demony. Te są w odwrocie, ale ofensywa Sprzymierzonych zatrzymuje się na pasie umocnień wzdłuż np. rzeki czy granicy z terenami lawy. Kocham te wizje, choć wiem, że Wy ich nie lubicie  .

Wiem że to nie jednostka, właśnie o tym napisałem! Przecież skoro piszę, że za duży na jednostkę, to chyba mam na myśli, że nią nie jest!?
Piszę, że on nie wygląda na grywalnego potwora bo nim nie jest. Chodziło o to, że gdyby smoki były w DLC jako nasze jednostki, to musiały by z oczywistych powodów być trochę mniejsze.

Może się mylę, ale zdaje mi się, że TEN smok jest odrobinę zbyt duży jak na jednostkę, no chyba, że to jakiś specyficzny gatunek a jednostkami będą inne.
Wiemy już o żywiołakach wody i ziemi, ewentualnie światła, jeśli przyjmiemy ajglaje za żywiołaki. Mniejsze gabarytowo smoki faktycznie byłyby niezłe.

Ja bym wziął fenixy, coś jak husytów albo lisowczyków z realu  - przyłączają się, jeśli zapłacisz - i może zwykłe jednostki jako dezerterów. A wilki są cienkie, nigdy nie lubiłem. Lepiej wilkołaki.

Cieszę się, że ankieta ma powodzenie...
Orkowie rządzą, bo przystań jest beznadziejnie przeładowana, nekropolis spoko ale ghule są żalowe jak nie wiem co, zresztą przewaga masy a nie jakości jest tym, czego Moriak nie cierpi najbardziej, a inferno bardzo fajne, tylko niszczyciel bardziej wygląda na czempiona niż czart i ten reproduktor jakiś chybiony; zbyt obrzydliwy no i niby do czego mają służyć te impy? Póki nie ma więcej wiadomości o orkach, są najlepsi.

Chcę poznać Wasze zdania, głosujcie!

Działa to tak: wpisujecie listę jednostek z jednego lub więcej miast,  wybieracie jedno z ulepszeń i piszecie czemu. Example:
INFERNO
1.Szkodnik, bo kradnie manę kiedy ja chcę.
2.Rogata bestia, bo skok jest dalekosiężny i mocny jak na drugi poziom.
3.Ognisty ogar, bo może uderzyć więcej jednostek.
4.Władczyni sukkubusów, bo ma strzał łańcuchowy, ale jeśli walczę z demonami to uwodzicielka.
5.Koszmar, z powodu ognistej aury.
6.Czarci Lord z powodu czarów.
7. Tu jestem niezdecydowany, bo arcydiabeł wskrzesza czarcie lordy, a arcydemon jest wytrzymalszy i ma większe PŻ.

Teraz to padłem... 
Przyznam że wszystko zależy od stylu gry. Np. jeśli zaatakuję cerberami i zwiążę wroga walką, to nawet jeśli pieski deadną, to dadzą mi czas, by zająć się resztą, a dzięki arcydiabłom będę miał z martwych piesków czarcie lordy. I proszę nie wrzeszczeć, że pier***elę głupoty, bo zaczynam mieć tego dość, że część z was zamiast tematować tematycznie zajmuje się przekomarzaniem i wytykaniem sobie błędów. Cześć i czołem.

Cerbery to jedne z moich ulubionych, Hadrian!  I diabły to samo
A najgorsze:
1.Goblin (ucieka, słabeusz, wielkie straty w starciu z chociażby 2 poz. nawet przy dużej przewadze liczebnej)
2.Gargulec (wolny, brzydki, słaby)
3. Golem (powolny, powolny i jeszcze raz powolny)
4.Awanturnik (wygląda jak kulturysta i prawie nigdy mi się nie przydaje)
5. Dżinn (mało odporny, kiepski atak)
6. Damy Cienia (nie strzelają, powolne, słabe) (ale matrony i wiedźmy są spox!)
7. Kościany smok (mało punktów życia, słaby atak, obrona)

Ej, a książę Kaspian? Człowiek, a poprowadził baśniowych przeciw Telmarom! Zdaje mi się, że stąd się stąd zresztą wziął ten pomysł. A zresztą Sandor, jak i orkowie, podoba mi się bardziej od innych ras. I pytanie: czy wszystkie jednostki z jednej sekcji (trzonu, elity) będą tak samo silne? np. cerber tak samo jak sukkubus, czarownik jak berserker, krzyżowiec światłości jak gryf itp.? Czy kolejnościowo - cerber najsłabszy, potem maniak, potem sukkub etc.?