Witaj na polskim forum poświęconym sadze Heroes
of Might and Magic. Zarejestruj lub zaloguj się:

Pamiętaj:
0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Strony: 1 [2]    Do dołu Wyślij ten wątek Drukuj
Dom sołtysa (Czytany 6069 razy)
egzeq
Inkwizytor Tawerny

*

Punkty uznania(?): 10
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 941


Zobacz profil
« Odpowiedz #15 : 22 Lutego 2009, 16:44:46 »
Prowadzenie Veritas
Veritas powoli wyszła z pokoju, starając się nie powodować głośnego skrzypienia w drewnianym parkiecie budynku. Zastała górny hol: niezwykle obszerne pomieszczenie, bez mebli; ściany były wysadzane najróżniejszymi trofeami myśliwskimi: głowami niedźwiedzi, jeleni, urwanymi kopytami demonów i podobnymi eksponatami. Na dole słyszała nadal głosy żony wójta i nieznajomego zakapturzonego mężczyzny. Niestety, nie zauważyła w tymże pomieszczeniu żadnych drzwi; widocznie w domu sołtysa nie było żadnych zewnętrznych schodów. Nie bacząc na inne skrzydła drzwiowe, przemknęła po drewnianych stopniach na dół, przy okazji nie robiąc przy tym hałasu. Gdy odwróciła się w stronę drzwi, ujrzała żonę wójta, jednak mężczyzna właśnie odchodził; o mały włos uniknęła jego wzroku. Kobieta też ją niemal nie zauważyła, Veritas w ostatniej chwili przemknęła do pomieszczenia przez otwarte drzwi. Była to typowa wiejska kuchnia z jadalnią: wielki, aktualnie zgaszony piec; wysoki stolik z ciemnego drewna i podobne do niego krzesła. Podłoga była marmurowa, tak gładka że Veritas niemal wyrżnęła szczęką o posadzkę, gdy poślizgnęła się na podłożu. Pokój nie miał innych wyjść, dziewczyna usłyszała kroki, najpewniej należące do żony sołtysa, jednak wchodziła najpewniej do innego pomieszczenia.


IP: Zapisane
kluseczka

*

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Wiadomości: 878


Zobacz profil
« Odpowiedz #16 : 22 Lutego 2009, 17:29:41 »
 Veritas Vicis Vassall
 Najwyraźniej drzwi kuchennych w domu sołtysa nie było. Chociaż, skoro okolica głównych drzwi była bezpieczna, czyli wolna od dziwnych gości czy nie mniej dziwnych gospodyń, Veritas mogła chyba bezpiecznie opuścić chatę. Chociaż nie, jej bezpieczeństwo stawało pod znakiem zapytania jeśli przypomnieć sobie te podłogi na których tak łatwo się poślizgnąć i coś sobie złamać.
 ~Ta kobieta jest naprawdę dziwna. Używa dziwnych sformułowań i jeszcze jest pedantką... chyba że to pułapka na męża. Wraca biedak po nocy z karczmy, potyka się i łamie coś sobie. Chyba zbyt drastyczny środek...~
 Nie przerywając wewnętrznego monologu na temat traktowania małżonków, dziewczynka ruszyła w stronę drzwi, nadaj starając się iść cicho.


IP: Zapisane
The universe speaks in many languages, but only one voice.
Luk
The Great LichMaster

*

Punkty uznania(?): 27
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1 473


Scream for me Tawerna!

Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #17 : 23 Lutego 2009, 18:56:48 »
Maist

~Tracę czas. Poza tym energię, sens i cel, ale właśnie czasu nie uda mi się odzyskać. Czuję powoli jak korzenie apatii zaczynają ściskać mi czaszkę...Jeszcze tylko migreny mi brakuje... jeszcze nigdzie nie doszedłem, a już jestem zmęczony... I ten cały Orson mnie nie pokoi, pewnie już wybiegł na rynek trąbiąc głupoty na lewo i prawo a chaos nigdy do niczego nie prowadzi... choć czasem jest przydatny...~

Maist w charakterystyczny już sposób uśmiechnął się sam do siebie. Przetarł oczy, żeby rozmasować nabrzmiałe żyłki zaczynające rozdzierać jego białka jak błyskawice w ciemną moc, rozmasował palcami skronie aby przywołać bolące tkanki do porządku i postanowił udać się na wspomniany wcześniej cmentarz, który miał się znajdować niedaleko.

~Wejść w krąg umarłych zawsze jest miło. Poza tym trzeba by się zabezpieczyć na ewentualne potwierdzenie obecności nekromantów... teatrzyk znów wisi w powietrzu...~

-->cmentarz


IP: Zapisane
egzeq
Inkwizytor Tawerny

*

Punkty uznania(?): 10
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 941


Zobacz profil
« Odpowiedz #18 : 26 Lutego 2009, 07:45:52 »
Prowadzenie Veritas
Dziewczynka starała się powoli, nie stąpając po słabych panelach podłogowych dotrzeć do drzwi, po czym czmychnąć z tego domu. Wyszła z kuchni, po czym skierowała się do wyjścia, rozglądając się za kobietą, czy też sprawdzając wzrokiem, czy ten nekrofil nadal jest przed drzwiami. Nie umiała jednak zbyt dobrze się skradać, a jej oko nie było bystrzejsze od przeciętnego człowieka. Gdy już była parę metrów od drzwi wyjściowych, jeden z paneli złośliwie zaskrzypiał jej pod nogami, usłyszała wnet nadciągające kroki...


IP: Zapisane
kluseczka

*

Punkty uznania(?): 1
Offline Offline

Wiadomości: 878


Zobacz profil
« Odpowiedz #19 : 19 Marca 2009, 21:12:27 »
 Veritas Vassall
 Veritas wyszła z domu i rozejrzała się po okolicy. ~Nic specjalnego, wygląda na kolejną wioskę. Chyba nie powinnam tu dłużej zostawać. Wujek może szybciej załatwić tego dezertera czy defraudanta, zapomniałam kto to był i wrócić wcześniej a wtedy nici z ucieczki - tak dobrze mnie pilnuje, że mogę mu wróżyć świetną karierę dozorcy więziennego. Powinnam się stąd zabrać, ale chyba nie wiem gdzie. Może w Arhnelon znajdę kogoś chętnego do pomocy.~
 Łatwo pomyśleć, trudniej jednak zrobić. Dziewczynka zdecydowała, że najpierw popyta ludzi na ulicach o lokalizację miasto, aby utrata mapy nie odbiła się na jej planach.

 --> Ulice


IP: Zapisane
The universe speaks in many languages, but only one voice.
Strony: 1 [2]    Do góry Wyślij ten wątek Drukuj 
 





© 2003 - 2024 Tawerna.biz - Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikowanie jakichkolwiek elementów znajdujących się w obrębie serwisu bez zgody autorów jest zabronione!
Heroes of Might and Magic i powiązane z nimi loga są zastrzeżonymi znakami handlowymi firmy Ubisoft Entertainment.
Grafiki i inne materiały pochodzące z serii gier Might & Magic są wyłączną własnością ich twórców i zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych.
Powered by SMF 2.0 RC1.2 | SMF © 2006–2009, Simple Machines LLC | Theme by jareQ
Strona wygenerowana w 0.031 sekund z 19 zapytaniami.
                              Do góry