myślę, że prawdziwym bestsellerem fantasy była by książka z oryginalnym światem i ukrytym głębszym przesłaniem(przykład oryginalnego świata:np.Planescape torment-co wcale nie oznacza, że ten świat ma być tak mroczny i pesymistyczny), a nie kolejne książki fantasy, zaśmiecające wręcz empikowe regały pokroju:"szedłem sobie szedłem, a tu nagle orki z lasu biegną na mifghard".
niemal wszystkie fantasy to dziś marne kopie tolkiena( might and magic niestety po trochu też, ale to akurat pasuje do hirołsowej rozgrywki).Aż smutno mi patrzeć na miernotę niektórych z autorów kolejnych książek i opowiadań fantasy(oczywiście zdarzają się miłe wyjątki) oraz ich brak wyobraźni, aby wymyślić coś nowego...
czekam na kolejne fantazyjne perełki...być może kiedyś coś mnie tknie i sam taką napiszę...