[SeRaFiNeK]

Istnieje już kącik historyków, więc ja postanowiłem założyć temat nie o przyszłości wg. tych wszystkich czarnych scenariuszów. Można też tutaj dyskutować, o duchach, snach itd.
Pierwsza kwestia jaką chciałbym poruszyć to koniec świata. Kiedy nadejdzie? 2012 realną datą naszego końca? A, może przyczyni się do tego jakaś pozaziemska cywilizacja? Powiem tak, nie ma co się oszukiwać i wg. mnie żyjemy w czasach ostatecznych. Za dużo przepowiedni wypada na jeden okres czasu ... . Przepowiednia Majów, Nostradamusa o czarnoskórym Papieżu, a już najwięcej o wojnie z Chińczykami w tle. Może nie powinienem w tym temacie naruszać wątków politycznych, lecz widać, że między Chinami a USA trwa wyścig zbrojeń... . Kolejna sprawa to sprawa tajemniczej planety Nibiru. Co o niej sądzicie? Czy zagrożenie z jej strony jest realne?
O tym wszystkim i o innych sprawach zapraszam was tutaj do dyskusji.

[Laxx]

Cóż, ja również uważam, że żyjemy w czasach ostatecznych. Nie sądzę jednak, że koniec świata przypadnie na sławny 2012 rok - bo o końcu wie tylko Pan Bóg. Myślę, że te wszystkie przepowiednie to forma pokazania nam, że musimy się liczyć z czymś, co nas nie ominie - śmiercią czy końcem świata. Pożyjemy, zobaczymy.
Na razie przede mną sesja, więc koniec świata nie mi w głowie

[Cebulak]

Zgadzam się w pełni z Laxx Z geograficznego punktu widzenia na razie jest to nie możliwe, z boskiego punktu widzenia też jest to nie możliwe na razie, jedyną tropem jest przepowiednia Majów, co może nas naprowadzić na możliwą inwazję w tamtym roku rasy pozaziemskiej. Jednak ja w te przesądy/ przepowiednie nie wierzę, każdy może sobie mówić "jutro koniec świata!". 

[Spromultis]

Bzdety.

Rasa ludzka dopatruje się w świecie różnych cudownych rzeczy. Ja nie wierzę w nic poza to, co nauka udowodniła. W kosmosie jest mnóstwo różnych latających gratów. Ale Majowie nie mieli na pewno takiej wiedzy astronomicznej, żeby wiedzieć, kiedy coś przywali w Ziemię. Prędzej czy później to się stanie, stawało się już wiele razy. Chiny i USA mają wyścig zbrojeń. I co z tego. Niedługo ludzi będzie zbyt wiele, żeby możliwe było wyżywienie ich wszystkich. I co z tego.

A Nostradamusa przepowiednie są nie tyle wiarygodne, co po prostu zadziwiające. Oglądałem kiedyś tam program o Nostradamusie, są jakieś astronomiczne zjawiska itd., ale TO MÓGŁ PRZEWIDZIEĆ. Mógł wiedzieć, ze gwiazdozbiór wężownika będzie na słońcu czy jakoś tak itd.

Natomiast co do rzeczy takich jak ufo nad Pheonix, tak, trudno nie uwierzyć, że to coś się stało. Ale czy to muszą być kosmici? Może to co innego? Bo jest to mało prawdopodobne, że kosmici fatygowali się aż na Ziemię. Do najbliższej Ziemi gwiazdy innej niż Słońce trzeba lecieć ponad cztery lata. A i tak jest mało prawdopodobne, że tam żyją kosmici. Obstawiam, że w drodze mlecznej jest kilkaset rozumnych ras. Ale żeby otrzymać liczbę gwiazd, trzeba dopisać jeszcze kilka zer na końcu.

Tako rzecze fanatyk marchewek i artykułów toaletowych.

[Nekro_L]

z boskiego punktu widzenia też jest to nie możliwe na razie,

Po pierwsze Bóg może wszystko, więc głupotą jest mówić, że coś jest dla Niego niemożliwe.

Ja podchodzę sceptycznie do takich spraw. Nie wierzę w żadne przepowiednie, ani zjawiska paranormalne. Jeśli koniec świata ma nastąpić to nie przyczyni się do tego żadna przepowiednia, ani pozaziemska cywilizacja - koniec świata nastąpi prawdopodobnie z końcem naszego Słońca, które jest gwiazdą, a wszystkie gwiazdy w końcu kiedyś gasną. I nie sądzę, że żyjemy w "czasach ostatecznych".
Jeśli jednak koniec naszego świata miałby nastąpić za mojego życia nie smuciłbym się za bardzo - zobaczyłbym jak to wszystko wygląda i dożyłbym końca naszych czasów. Bo jeśli kiedyś powstaną jakieś cywilizacje to o kim się będzie mówić? Nie o jakiś historycznych postaciach tylko o nas, tych, którzy byli ostatni

[Spromultis]

Śmierć słońca? Słońce jeszcze mnóstwo czasu poświeci. Za ten czas ludzie sami się wykończą, albo przywali w nich jakaś wielka asteroida tudzież rozbłysk gamma. Kiedyś na pewno przywali. Sęk w tym, kiedy.

[Reuel]

z boskiego punktu widzenia też jest to nie możliwe na razie,

Po pierwsze Bóg może wszystko, więc głupotą jest mówić, że coś jest dla Niego niemożliwe.

Ja podchodzę sceptycznie do takich spraw. Nie wierzę w żadne przepowiednie, ani zjawiska paranormalne. Jeśli koniec świata ma nastąpić to nie przyczyni się do tego żadna przepowiednia, ani pozaziemska cywilizacja - koniec świata nastąpi prawdopodobnie z końcem naszego Słońca, które jest gwiazdą, a wszystkie gwiazdy w końcu kiedyś gasną. I nie sądzę, że żyjemy w "czasach ostatecznych".
Jeśli jednak koniec naszego świata miałby nastąpić za mojego życia nie smuciłbym się za bardzo - zobaczyłbym jak to wszystko wygląda i dożyłbym końca naszych czasów. Bo jeśli kiedyś powstaną jakieś cywilizacje to o kim się będzie mówić? Nie o jakiś historycznych postaciach tylko o nas, tych, którzy byli ostatni

Ja szerze mówiąc stawiam, że nawet do tego momentu nie dożyjemy. Nie uważam też, że powiedzą nam to jakieś przepowiednie, inna cywilizacja, wiem na pewno iż to się stanie i to wkrótce. Do tego nawet patrząc od strony ateisty to do tych czasów nie dożyjemy, bo człowiek kompletnie zniszczy Ziemie, obecnie już powoli widać jak bardzo źle wpływamy na naszą planetę, a intensywny i szkodliwy rozwój zaczeliśmy od niedawna.

[Belegor]

Ja tam  nie wierzę w przepowiednie i te poza Apokalipsą Św. Jana, ale tam nie mówi kiedy to nastąpi dokładnie bo to Bóg o tym zdecyduje.
Człowiek nigdy o tym się nie dowie, zwłaszcza że jest ograniczony, poza tym koniec świata jest codziennie- dla każdego inny, mało zauważalny. Innego na długi czas nie będzie.

[spidermiso]

A ja powiem wam tyle
1 Reptiliani nas wykończą http://niewiarygodne.pl/gid,11663033,img,11663037,kat,1017185,page,8,title,10-najdziwniejszych-ludzi-na-swiecie,galeriazdjecie.html?ticaid=6bb32
2albo ten wulkan http://odkrywcy.pl/gid,13068969,title,Superwulkan-Yellowstone-o-krok-od-erupcji,galeriazdjecie.html
3 lub po prostu zabraknie miejsca http://odkrywcy.pl/kat,111404,title,Ziemia-nie-przetrwa-przeludnienia,wid,13037361,wiadomosc.html

[Psychol55]

Po pierwsze:
1. Na słońcu zbraknie już małpo - kosmitów nóg do napędzania słońca, i przerzucą się na ziemię.
2. Piekło każdy przeżywa na swój sposób na ziemi, piekło tak naprawdę nas otacza. Ile śmierci, kataklizmów, chorób i nieszczęść... Moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak piekło.
3. Tylko Bóg wie kiedy będzie koniec świata, nie wierzcie Jehowym... Ja coś o tym wiem, zawsze ich wpuszczam do domu i się z nimi kłócę przy herbacie.
4. My jedynie możemy przyspieszyć koniec świata przez Globalne Ocieplenie, prawdopodobnie nas zaleje, a najszybciej U.S.A.
5. Zabraknie prądu, bo zabraknie surowców mineralnych to jest: węgla, miedzi, rud itp. Zabraknie wody pitnej.
6. Przez to, że wyrzucamy butelki po tanich winach z kumplami     (Zawsze bierzmy na to siatki!) Zaśmiecimy się na śmierć.

To tylko kilka teorii, z mojej skromnej strony.

EDIT: Spidermiso, w europie mamy niż naturalny czy tam demograficzny. Za mało się rodzi a za dużo umiera.

[spidermiso]

W europie owszem, ale w Azji bardzo szybko liczba ludności rośnie i sporo azjatów emigruje po całym świecie.
Prądu nie zabraknie.chyba że woda wyparuje i wiatr przestanie wiać, bo coraz więcej jest elektrowni wodnych i powietrznych.

[SeRaFiNeK]

Z tymi reptilianami to ładnie dowalone, do teraz się z tego śmieje.
Co do apokalipsy, to nadal nie wiadomo co zawiera III Tajemnica Fatimska, co w niej jest wie tylko Papież. Komet niedługo też się będziemy mogli przestać obawiać, bo człowiek zaczyna dysponować technologią już zdolną do zniszczenia świata, więc kometa nie powinna stanowić niedługo problemu.
Głośnych końców świata już kilka było m.in: w 999, 1914, 1999.
Co do powoływania się na pisma, to one są różne. Inaczej mówi religia Chrześcijańska, Islamska, czy Buddyjska.
Zagrożeniem dalej mogą być pozaziemskie cywilizacje lepiej rozwinięte od nas.
Kolejną wielką zagadką naszej ludzkości są chociażby piramidy w Egipcie, które przetrwały tysiące lat. Stare mity z wielkimi Bogami i herosami, czy człowiek naprawdę mógł wymyślić takie dzieła?

[Psychol55]

Nie wiem czy słyszeliście ale ponoć diabłem na ziemi, był cesarz Neron. Aha a co do Azji to uważam, że oni sobie poradzą z tym przeludnieniem. - No przynajmniej Chiny, budują teraz takie duże miasta, o takiej liczbie ludności jak cała Polska. Boję się, że epoka filmu, książki, muzyki, szkół z kredą, zwyczajnego prostego życia i PRZEDE WSZYSTKIM JEDZENIA się kończy na naszych oczach... Kiedyś będę opowiadał swoim dzieciom... tak Laxx dobrze widzisz dzieciom  jak grałem np: w Herosa 6 i słuchałem Eldo, Red Hot chili peppers itp. A oni wyciągną notes z kieszeni, z internetem 10 mega termitów i mnie wyśmieją. To jest smutne...

[Belegor]

Postęp, postępem ale piramidy i większość budowli starożytnego świata przestała być tajemnicą, wszystko było dziełem ludzkich rąk... do tego nie byli potrzebni żadni kosmici. Najbliższy obiekt który być może jest zdatny do życia poza Ziemią jest księżyc Jowisza/Saturna Europa. A stamtąd do nas szmat drogi i czasu. Wątpię by obce cywilizacje jeśli także potrafią wlecieć na księżyca swej planety i tworzyć stacje kosmiczne mogłyby również do nas zalecieć- są bariery których nie da się przekroczyć, żadna istota żywa nie przetrwa podróży z jednego-na drugi koniec wszechświata. Fizycznie to niemożliwe.

[spidermiso]

Belegor to nie jest możliwe w naszych czasach ale za kilkanaście lat , dla przykładu podam że kiedy kiedyś Gates powiedział że komputer będzie w każdym domu ówcześni wyśmieli go.