Jeśli chodzi zaś o mnie, to grałem (niestety) w części: IV, V, V - Dzikie Hordy i VI. Powiem szczerze tak: Bardzo mi się podobało Nekropolis z V, dało się poczuć ten klimat grrrrrozy, ale te Nekropolis z IV to była z lekka przesada - demony i nieumarli razem? Ale z drugiej strony, w IV był świat Axeoth, a nie Ashan - uważano diabły i im podobne kreatury za stworzenia z innego wymiaru. Przystań w IV i V stoją na dość równym poziomie - tylko różnica była wtedy w surowcach: stara Przystań (z IV) wymagała sporo drewna, rudy i po trochu klejnotów i kryształów, zaś ta nowa (z V) głównie trzy: drewno, ruda i kryształy. Akademia z IV była w miarę, ale w V przeszłą ogromną rewolucję - z frakcji "mieszanej" (bo tam były różne istoty - krasnoludy, niziołki, golemy, magowie, dżiny itd..) stała się frakcją, gdzie dominowali magowie. Niemniej jednak podobnie było z Azylem - też to było "mix max kolonko", że tak to powiem, ponieważ też była tam zbieranina istot różnych maści: a to bandyci, a to meduzy, a to hydry, minotaury, zmory.. Pozostałością po Azylu jest Loch, gdzie ledwie kilka istot ze starego Azylu znalazło nowe miejsce i historię. Jeśli zaś porównać jeszcze do VI... (bo o niej jeszcze nie wspomniałem), to najbardziej mi się podobała ta frakcja Orków, choć ci z V też byli w sumie nieźli, ale to jest spora różnica czasowa (wydarzenia z VI był wcześniej przed V). Z Vi tylko ta jedna bądź dwie frakcje (obstawiam jeszcze między Przystanią a Inferno) był godne (wg mnie) uwagi, reszta to nie za bardzo.
Tylko zastanawia mnie jedna rzecz: ile ras by powstało, gdyby dodać wszystkie frakcje z gier i te (wszystkie!) z konkursów na Rasę Tawerny